Pytanie do wszystkich którzy już próbowali ratowac jakoś podłoże przed wszędobylskim błotem. Już mi żal moich koni bo oprócz gliny na całym terenie w okresie obecnych deszczy błoto sięga im do połowy nóg. Piszcie proszę co już próbowaliście i z jakimi efektami. Wysyp trocin niestety nie sprawdził się bo naciągnęły wilgoć i zrobiło sie jeszcze gorzej. za 2 tygodnie konie schodza mi na zimowe kwatery , przy takiej pogodzie po kilku dniach beda już topić sie w błocie . ktoś ma jakiś pomysł?
a coś co nie puści mnie z torbami? chodzi np o zrębki. Czy ktoś stosował i jak się sprawdziły
Zrebki sa bardzo spoko mamy tak na wybiegu przed stajnia warstwa ok 20cm powinna dać rade. Tylko to rozwiązanie na rok, może dwa, potem się rozłożą i trzeba uzupełniać
Freszmaker, jakie głębokie było błoto przed dosypaniem zrębków?
espana, porządnie to wygląda. Nie są śliskie?
Nie, mój koń ma w boksie.
Zrebki sa bardzo spoko mamy tak na wybiegu przed stajnia warstwa ok 20cm powinna dać rade. Tylko to rozwiązanie na rok, może dwa, potem się rozłożą i trzeba uzupełniać
jeszcze kwestia czy było to wysypane bezpośrednio na błoto czy wierzchnia warstwa została zebrana i dopiero wtedy wysypano zrębki?
gdzie zamawiacie zrębki, ile tego trzeba wysypać?
Znajomi o ile dobrze kojarzę też zastosowali zrębki, ale najpierw zebrali trochę tego błota, bo tragedia była. Opowiadali, że można się było zapaść jak w bagnie