jestem skłonna w to uwierzyć, zwłaszcza że w pracy już z 5 pochłonęła 😁
A Wy jak ludki? Trzymacie się dzielnie? 😉
Ja jestem od początku grudnia na SB. Pozbyłam sie 4 kg w pierwszej fazie i w drugiej nic mi nie przybyło, ale tez nie ubyło. Ale co sie dziwić skoro baaardzo naciagam zasady 😁. Planuję w najbliższym czasie znowu zrobic sobie I fazę.
Moja dieta pączkowa skończyła się na 3 pączkach. Rano dwa zamiast śniadania, potem koło 15 trzeci po którym zrobiło mi się niedobrze. Nic dziwnego jak przez cały rok nie jem takich rzeczy 😁 Potem zjadłam na obiad trochę lecza dla przeciwwagi i już było ok. mam nauczkę 😎 już będę grzeczna 😉
oto i "reguły gry" dotyczące odchudzania z bioder 😉 Dieta: - generalnie można jeść wszystko, byle w rozsądnych ilościach - pić można wodę, niesłodzony sok i niesłodzoną herbatę/kawę - słodycze można jeść tylko do ok. g. 16😲0 (bo zjedzone do 16 zamienią się w energię, jedzone wieczorem zamieniają się w tłuszczyk 😉 ) - ok. 1 godziny przed snem nie mozna jeść nic - wieczorem (po 21😲0) do jedzenia tylko jogurty/sałatki/owoce/warzywa (najlepiej surowe)/ew. orzechy, generalnie takie lekkie i nietuczące rzeczy. - ja na śniadanie jem sobie zawsze płatki owocowe z jogurtem, ale na śniadanie można zjeść w sumie wszystko. - należy jeść jak najwięcej małych posiłków i unikać wpychania w siebie dużych ilości jedzenia na raz. Czasami miałam takie fazy, że jadłam zupę na pół i drugie danie na pół w odstępach po 45 minut i wcale nie jestem pewna czy to jest przesada, bo wtedy najlepiej chudłam - tylko jest to trudne do zorganizowania - alkohol jest zły bo ma dużo kalorii, więc jeśli się go już pije to ważne żeby go nei zagryzać i "wytańczyć" 😉 (albo zrobić z nim cos innego) - najlepiej wypijać minimum 3 litry wody dziennie
to chyba tyle z jedzeniowych 🙂
suplementy dietowe, których ja używam (ale nei są niezbędne, tylko trochę przyspieszają wszystko): - błonnik w tabletkach (2-3 tabletki przed kolacją) - Bio C.L.A. z zieloną herbatą (2-6 tabletek rano, zależnie od tego jak bardzo mi zależało żeby schudnąć - ono działa "od wewnątrz" pomagając rozpuścić solną otoczkę wokół grudek tłuszczu ktory zbiera się w ciele i pomaga je szybciej usunąć. nie działa przeczyszczająco ani nic w tym stylu 😉 - czerwona herbata (po 2-3 kubki dziennie) - zielona herbata (po 2-3 kubki dziennie) - skrzyp polny w tabletkach (1 tabletka rano)
inne "wspomagacze" - tez przydatne ale TYLKO jako wspomagacze, same nie działają: - peeling pod prysznic żel pod prysznic + kawa (taka zwykła, mielona kawa z woreczka, moze byc najtansza bo nie robi to żadnej różnicy): mieszasz żel z kawą i robisz taką "wcierankę" w te części z których chcesz schudnąć ok. 2-3 razy w tygodniu po jakieś 2-3 minuty - kawa zawiera kofeinę, która też pomaga rozbijać grudki tłuszczu, tylko trochę zajmuje "wniknięcie" jej przez skórę. - żel ujędrniający do ciała (generalnie jakikolwiek, moze być tez głęboko nawilżający) i folia spożywcza (taka przezroczysta foliowa, nie aluminiowa 😉 ): wieczorkiem smarujesz się tym kremem i owijasz folią na noc. rano zdejmujesz, tylko trzeba mieć czas na gruntowny prysznic, bez tego ani rusz 😉 jest to taka domowa sauna, dlatego musi być to krem który nawilży (i zwykły nawilżający i ujędrniający mają tę właściwość), ale nie moze być tłusty. krem przeciwcelulitowy też sie nada, tyle ze jest droższy a efekty takie same. Za pierwszą sesją mi "schodziło" ok. 1 cm, potem po pół cm na 3 sesje (chociaż nie wszyscy tak dobrze reagowali 😉 ), tylko że to generalnie trzeba robić co noc zeby były efekty porządne. -poza tym przydatne są te wszystkie duperele w typie masaże ciepłozimne, szorowanie masażerami czy ostrymi szczotkami itp.
Ćwiczenia (jestem pewna ze nie pamiętam już wszystkich, spróbuje jeszcze je gdzieś wyszperac z pamięci komputera i później ew. doślę) 1)stajesz twarzą do ścinany w odległości ok. 1 kroku od ściany, dłonie opierasz płasko na ścianie na wysokości barków. następnie robisz wymach jedną nogą w tył z tym że podnosisz nogę bardzo bardzo powoli i jak już uniesiesz ją w górę liczysz do 10 i powoli opuszczasz. na początek po 20 razy na każdą nogę alternatywna wersja tego ćwiczenia jest taka że leżysz na brzuchu i podnosisz w górę prawą rękę i lewą nogę a potem prawą nogę i lewą rękę i tak w kółko na zmianę. W górze oczywiście chwile trzymasz 😉 2) kładziemy się na boku, i podnosimy nogę do góry w kierunku sufitu, liczymy do 10 i opuszczamy, po 20 razy na każdą nogę. da się je też zrobić na stojąco, ale na leżąco wygodniej 3) stajemy na jednej nodze, drugą, wyprostowaną w kolanie wyciągamy przed siebie i trzymamy licząc do pięciu, potem dalej, robiąc nią takie jakby półkole, nie stawiamy jej na ziemi tylko przesuwamy ją do boku i liczymy do 5 a potem do tyłu i znów do 5. po 20 na każdą nogę 4) stajemy w rozkroku, z plecami wyprostowanymi i rękami za głową. Jedną nogę uginamy w kolanie a druga maksymalnie prostujemy i pochylamy tułów w kierunku ugiętej nogi, starając się dotknąć klatką piersiową kolana. po 20 razy na każdą stronę, robiąc raz w prawo raz w lewo. 5) siadamy w rozkroku, kładziemy dłonie na kolanach po ich zewnętrznej stronie i oporując rękami próbujemy rozszerzać nogi (tj. rękami pchamy do środka, nogami na zewnątrz) i liczymy do 5. po 20 razy a potem robimy zamianę 😉 i kładziemy ręce po wewnętrznej stronie kolan i oporujemy na zewnątrz rękami, a kolanami w kierunku do siebie i liczymy do 5. po 20 razy. 6) i moje ulubione 😅 napinanie mięśni pośladków. można to robić absolutnie wszędzie i ile wlezie, bo tego nie widać, a świetnie działa. póki się stoi albo siedzi po prostu napina się pośladki na chwilę a potem relaksuje i znów napina i relaksuje i tak w kółko, czasu i ilości u siebie nie mierzyłam, po prostu robiłam 😉
do tego robiłam jeszcze serię ćwiczeń rozciągających.
pierwszą, krótką serię ćwiczeń robi się przed śniadaniem - przede wszystkim rozciąganie + 1 i 3 ćwiczenie. Jak ktoś ma czas na więcej to tylko dobrze 😉 przed każdą serią cwiczeń robiłam rozgrzewkę + rozciąganie. Cwiczenia w 2 seriach jedna po szkole przed obiadem, druga wieczorem przed kolacją. Jak mi się nudziło to jeszcze sobie 1 albo 2 ćwiczenie wieczorem robiłam, np. czytając książkę.
aha, tylko nie zacznijcie robić przysiadów 😉 dramatycznie rozbudowują uda z przodu i bardzo trudno sie tego potem pozbyć. [/quote]
jedna adnotacja do diety - napisałam "wszystko w rozsądnych ilościach". każdy wie czym są dla niego rozsądne ilości, bo każdy od czego innego przybiera na wadze. ja np. mniej przybieram po czekoladzie a bardziej po białym pieczywie, dlatego nie zaszkodzą mi 2 kanapki, ale juz 4 to tak nie bardzo, w każdym razie nie na odchudzanie 🙄 za to któraś z Was może bardziej tyć po czekoladzie. u mnie słodycze zamieniają się w energię (w sumie nie powinnam ich dlatego za dużo jeść, bo robię sie strasznie głośna i rozhukana), a słone jedzenie w tłuszcz. ale z ręką na sercu, jak zjecie sobie batonika czy kilka kostek czekolady przed godziną 16😲0 to swobodnie to spalicie i na pewno nie przytyjecie 😉 tylko rozsądnie.
a jak gdzieś głód łapie w międzyczasie, to marchewka, jabłka, jogurty, musli, orzechy, kawałek papryki, sałaty - byle nie tuczącego 😉 kisiel też jest fajny, niby ma dużo kalorii, ale porządnie zapycha i potem długo sie nei jest głodnym a za to jaki dooobry jest 🙂
to w sumie żadna dieta, tylko zasady zdrowego odżywiania 😉
czyli te ćwiczenia nie powinny rozbudować ud? swoje biodra to nawet lubię, są szerokie, ale taka mam już budowę, bardzo kobiecą, gorzej z nogami, zwłaszcza udami 🤔
szepcik, zasady zdrowego odżywiania to jest najlepsza dieta, bo przerobilam wszystkie najpopularniejsze diety, od tych dziwnych poprzez ekstremalne (z kopenhaską włącznie) i nic nie robi lepiej. na niczym nie chudłam szybciej 😉
te ćwiczenia nie rozbudowują ud w żaden sposób. dodatkowo jeszcze się rozciągasz co zapobiega rozbudowywaniu się mięśni.
aha i jak biegacie albo jeździcie rowerem to nie dawajcie sobie dużych obciążeń - lepiej wolno a dłużej bo od tego się nogi wyszczuplają, od szybkiego i ciężkiego treningu mięśnie nabierają masy i się wygląda... no 😉 jak mięśniak 😉
a ja polece.. ksiazke tombaka. tam sobie poczytacie jak zdrowo sie odzywiac i co to znaczy odchudzanie, dieta itp itd. wszystkie te cudowne diety to tylko meczenie swojego ciala.
ale z ręką na sercu, jak zjecie sobie batonika czy kilka kostek czekolady przed godziną 16😲0 to swobodnie to spalicie i na pewno nie przytyjecie tylko rozsądnie. Może od jednego nie utyję ale nigdy nie potrafię skończyć na jednym. Jak próbuję schudnąć, to muszę wyrzec się wszystkich "słodkich" produktów; od drożdżówek, przez jogurty z dużą zawartością cukru do wszelkich ciast, pączków i batoników. Bo jeśli zjem jednego, to zaraz wpadam w ciąg jedzeniowy: po grześku sobie wciągnę jogurta, zagryzę ciasteczkami, dopchnę jagodzianką i pączkiem 😁 . Może to przez ten wysoki indeks glikemiczny akurat tych słodkich rzeczy bo po prostu nieustannie jestem głodna. Zrezygnowanie ze wszystkich słodyczy i innych cukrowców bolało tylko w pierwszym dniu, teraz już nawet nie mam ochoty- między posiłkami (trzema) zjem sobie jakiś owoc co jakiś czas i jestem najedzona 😉 .
Od początku stycznia schudłam 6kg 💃 a wszystko to dzięki diecie Mniej Żreć 😉 Jem wszystko, ale jak dziś pochłonęłam przed godziną 16 około 10 pierogów z mięsem to do jutrzejszego poranka nic nie zjem, bo co za dużo to nie zdrowo. Teraz jak się przyzwyczaiłam, to nawet głodu nie odczuwam 😉 Jak się nie najem przed 16 to około 18 zjem sobie kanapeczki na kolacje i nie przybieram na wadze. Wystarczy sobie to dobrze rozplanować i można schudnąć bez męczenia się na kapuścianej czy innych wytworach.
a mnie dopadl moj chopak i kazal mi jesc i takim sposobem przez to jego wieczorne jedzenie o godz 22 przytylam 6kg od listopada 🙁 pasowałoby wygladac dobrze na wiosne ale nei mam zbytnio motywacji.
zastanawiam sie nad jakimis cwiczeniami na umiesnienie brzucha uda i posladkow i ogolnie zrzucic te 6kg
jak rowniez zastanawiam sie nadjakimis tabkletkami wspomagajacymi odchudzanie. Znajomy polecił mi l-karnityne z zielona herbata i do tego bio cla.
i teraz moje pytanie na jakiej zasadzie dziala l-karnityna? czy po niej i po cwiczeniach nie zrobie sie zbyt umiesniona? lub zarzywajac same tabletki pomijajac co jakis czas cwiczenia nie obrosne w tluszcz? slyszlaam rozne ploty na ten temat i sie waham
Od bialka sie chyba robi 'zbyt umiesnionym'. l-karnityna jest we wszystkich kremach wspomagajacych odchudzanie. Jakos wnika w tluszcz i cos tam redukuje 🙂
Ooo, podziwiam. Woda jest genialna - ruszasz się niby tyle samo, ale pakujesz w to znacznie więcej siły. Chodziłam na basen od przedszkola do 2 czy tam 3 gim z przerwami - w sumie jakieś 5-6 lat. Umiem pływać, ale wyjątkowo tego nie lubię. W ogóle nie lubię być mokra 🤔 Tym bardziej W&W 👍
oriflame w następnym katalogu, czyli już za tydzień wypuszcza sprzęty do fitnessu, hantle, kółko do kręcenia się, takie cuś do ćwiczenia rąk, czasomierz, koktajle odchudzające, tabletki z witaminami i innymi suplementami etc
od poniedziałku jestem na diecie hi hi ćwicze w domu 6 weidera no i od kwietnia idę na wsponiany wcześniej aquaaerobik😀 mam 100 dni na zgubienie 5 kg . Oby sie udało 😀
chora jestem ,wiec mam automatyczna diete,bo jak wiadomo przy chorobie raczej sie głodnym nie jest...ale jak znam zycie to po powrocie do zdrowia pewnie nadrobie 🤔wirek:
chora jestem ,wiec mam automatyczna diete,bo jak wiadomo przy chorobie raczej sie głodnym nie jest...ale jak znam zycie to po powrocie do zdrowia pewnie nadrobie 🤔wirek:
Witaj w klubie.. Ja tez się tego boję.. Ale za to teraz mam motywację żeby trzymać to co udało mi się już osiągnąć.. Uda nam się !!! Musimy tylko mocno w to wierzyć.. 😉
Querido,musisz niestety liczyc,ze pewnie jakies 2 kg wroca,bo czesc,ktora Ci spadla to z pewnoscia woda. Niestety,w tak krotkim czasie tkanka tluszczowa sie nie spala,a szkoda 😤 Powinnas zaczac wiecej jesc stopniowo,bo podejrzewam,ze jak jadlas bardzo niewiele,przez te migdalki,metabolizm sie zwolnil.
Przez tydzień nie jadłam prawie wcale.. W szpitalu ciut ale jak wyszłam do domu to sie pogorszyło wiec już prawie nic nie mogłam tknąć. Głównie piłam -rumianek.. Wczoraj (chyba jedynie dzięki mocniejszym lekom przeciwbólowym) udało mi się zjeść kilka herbatników rozmoczonych w herbacie. No a dziś juz pół nalesnika- chyba mi się powolutku poprawia 🙂 Zdaje sobie sprawe,że o utrzymanie tego będzie trudno ale żołądek skurczony, motywacja jest więc mam nadzieję,ze się uda.. Tym bardziej że troche jeszcze czasu minie nim będę mogła jeść zupełnie normalnie..
No i jak tylko będę mogła to wracam na tańce i siłownie 😅
spital to najlepszeodchudzanie. ja w tamtym tyg waZylam 52kg z nerwow przed szpitalem i po 2 dniowym pobycie waze juz 48,5kg a nie wiadomo czy dzis mi zrobia zabieg czy w poniedzialek wiec jeszcze sobie tu posiedze. ale szczerze odradzam takie odchudzanie szpitalne, jedzenie ochydne,herbata przypomina herbate doktorej po upiciu 1/3kubka dolewasie wode i tak z 5 razy wiec jest to woda o zapachu herbaty, nawet zabarwienia nie ma