Stajnie w Warszawie i okolicach

Ile Aro teraz kosztuje, cały czas 1150zł?
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
09 lutego 2011 13:03
Chyba 1300 lub 1400 z tego, co mi ostatnio koleżanka mówiła.

edit: znalazłam na ich stronie 1300
O kurczę!  😲
Bo chciałam napisać, że to 1150zł to mimo wszystko dobra cena, ale... 😉

Jednak 1300zł to moim zdaniem za dużo, za ten "standard".
ash   Sukces jest koloru blond....
09 lutego 2011 13:10
Zdecydowanie wolałabym stając w Koniku, gdzie stoi Forta.
Jak dla mnie Aromer jest za duży, za mało wybiegów i ogólnie nie mój klimat.
A z 3 końmi to już w ogóle, byłby meksyk żeby wychodziły na padok!
Wolę kameralne stajnie.

Żeby nie robić  🚫 potwierdzam! za mały wybór jest po tej stronie Wawy  😕
Kto czego wymaga i czego oczekuje 😉 Ja stojąc już kilka miesięcy nie upieram się przy opinii, że jest to stajnia idealna, bo nie ma takich, ale nie brakuje mi obecnie niczego. Cena jest jaka jest, to nie jest tematem dyskusji.
Jeśli chodzi o padoki, wszystko jest kwestią dogadania. Zresztą już nie raz o tym pisałyśmy z Precelkiem - jej koń jest codziennie 5h na padoku. Da się 😉

W tym momencie sytuacja się trochę zmienia, uważacie że nie ma stajni po prawej stronie, a stajnie są, tylko nie spełniają waszych wymagań 😉 To poniekąd zmienia postać rzeczy, czyż nie ?


P.S. Dodam jeszcze, że od zawsze stałam w kameralnej stajni. I jestem skłonna stwierdzić że ma to tyle samo plusów co minusów 😉 Poza tym, zostane jednak przy swoim, mianowicie atmosferę stajni tworzą ludzie, nie budynki 🙂
ash   Sukces jest koloru blond....
09 lutego 2011 13:20
Zobacz jaka różnica jest w ilościach stajni po obu stronach Wawy?!
Oczywiście masz rację, stajni trochę jest natomiast nie przeniosę się z obecnej (która ma wiele minusów) do następnej, która te minusy będzie miała.
Jak znajdę tą "idealną" i będą 3 boksy wolne, od razu się wynosimy.
Zdaję sobie również sprawę, że ta "idealna w 100%" będzie dopiero jak będziemy u siebie!
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
09 lutego 2011 13:23
Croopie przeczytaj jeszcze raz na spokojnie, po pierwsze nigdzie nie napisałam, ze stajni nie ma. Ale owszem jak dobrze zauważyłaś nie ma w tym kierunku zbyt wielu stajni, które spełniłyby wymagania moje i konia. Oczywiście zgadzam się, że każdy ma inne wymagania i czego innego oczekuje. Natomiast każdy z nas cały czas się uczy - np. ja mam świadomość, że moje wymagania wbrew pozorom nie będą maleć, a wręcz odwrotnie będą rosnąć - bo stale czytam, dokształcam się, zauważam coraz więcej rzeczy, które może x lat temu nie robiły mi w ogóle różnicy, natomiast w chwili obecnej zmieniają kompletnie postać rzeczy - zwłaszcza, że umówmy się ale nie wrócę się do pięknych studenckich czasów a i koń nie odmłodnieje (a z racji wieku powiedziałabym ma znacznie większe potrzeby niż dajmy na to zdrowy 6 latek).
 
W każdym razie myślę, że temat już był wielokrotnie wałkowany i chyba chwilowo nic się w nim nie zadzieje...
bjooork, ja w tym momencie, przy obecnych możliwościach dojazdów, już nie przywiązuję się do stajni. Jeśli znajdę stajnię lepszą, pod jakimkolwiek względem, od tej, w której stoję obecnie nie będę miała żadnych skrupułów żeby konia przenieść.
A że jest słabo... skoro tak uważacie 😉
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
09 lutego 2011 13:30
Pewnie!
Dojazd to jednak, też istotny czynnik - żeby nie powiedzieć, że zaraz za opieką i dobrostanem konia, czynnik nr 1. 😉
Też kiedyś mówiłam, że dojazd taki ważny... Teraz jakoś mi wszystko jednak, gdzie będzie dobrze tam dojadę. Kupiłam sobie po prostu więcej płyt cd do samochodu 😉
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
09 lutego 2011 13:48
Dzionka ale umówmy się, że jednak dojazd jest pewnym istotnym aspektem- skoro jeździsz z Marek do Lidera to naprawdę daleko to nie jest...
Ja jeżdżę (w zależności od sytuacji na drogach) trasą od 34 lub 45 km, ale szczerze nie wyobrażam sobie przebijania się z pracy na Pradze do np. takiego Centuriona czy jakiejś stajni za Piasecznem - bo wówczas jeśli by mi się to w miarę udawało to najpewniej wychodziłabym ze stajni przed północą  😵
maab   road to hell
09 lutego 2011 13:50
ja po przerobieniu stajni oddalonych od domu od 55km do 7km stwierdzam, ze 15 km jest odlegloscia graniczna. Powyzej 15 never ever! Ten dystans daje mi w przypadku (odpukac) choroby konia opcje bycia z nim i przed i po przacy..... no i codziennie spedzam w aucie 30 minut a nie poltorej godziny.
bjooork, nie no, jasne - w granicach rozsądku wszystko! Też myślałam, że te 30km to żadna tragedia póki nie byłam zmuszona jeździć w godzinach szczytu. Trasa toruńska od niepamiętnych czasów w remoncie - stoi. Trasa na Gdańska przez budowę mostu północnego - stoi. No wtedy to myślałam, że umrę, zdarzało mi się i 2 godziny jechać albo zawracać w nielegalnym miejscu i wracać do domu.

maab, zgadzam się, te 15 km to optymalna odległość 🙂
ash   Sukces jest koloru blond....
09 lutego 2011 13:55
maab, zgadzam się w 100%. Teraz mam do stajni z domu 5km, z pracy 14 km i jest to odległość do zniesienia. W godzinach szczytowych 18-19 z pracy jadę ok 30-40 minut.
Jeździłam jakiś czas 4 razy w tygodniu ponad 100km w obie strony- nigdy, przenigdy więcej! Może dla kogoś, kto poza szkołą nie ma innych obowiązków, to jest jakoś do przełknięcia. Dla mnie z dzieckiem i pracą- bez szans na dłuższą metę. Teraz mam 7km w jedną stronę i jest więcej niż super 😅

Aromer hipotetycznie mogłabym wziąć pod uwagę, gdybym miała tam trenera na miejscu (z którym oczywiście chciałabym trenować) i konia w stałym treningu, w planach starty (lub po prostu ciągły progres swojej osoby i konia). Wszystko da się dogadać, jakoś pamiętam, że Kasz caroline wychodził na padok, i łaaał, nawet na zielonym stał 😉 Ale znalazłam stajnię mniejszą, kameralną (a takie wolę), więc wybór był dla mnie oczywisty 🙂 Poza tym lubię mieć stały kontakt z właścicielem pensjonatu, który kojarzy KAŻDEGO konia, którego ma pod opieką, nie tylko z imienia. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym znaleźc lepszy pensjonat 😉
Ja mieszkam na Białołęce i pod domem mam stajnie u Dawida, ale szczerze wole dojeżdzać 20 km do mojego konia 2 razy w tygodniu albo trzy  niżeli trzymać konia bez padoków i w tłumie innych koni  😤
Gru   nic nie dzieje się bez powodu
09 lutego 2011 14:57
Zgadzam się z Zen ja do Aro mam tyle samo, co do stajni, w której teraz stoi mój koń czyli jakieś 5-7 km. Postawiła bym konia w Aro tylko gdybym była nastawiona na sport i bardzo intensywne treningi, bo myślę że po prawej stronie Warszawy to jedno z lepszych miejsc jeśli o to chodzi. Ale mój koń stoi w małej kameralnej stajni, gdzie właścicielka głównie zajmuje się końmi, każdego zna nie tylko z imienia, dba o nie jak o swoje. Karmi tak jak chce, podaje leki, suplementy. Wiem że jak wyjadę, to mój koń jest pod świetną opieką i mam spokój. Dodatkowo po stajni, nikt obcy się nie kręci, zawszę mogę liczyć na pomoc i generalnie panuje tam domowa atmosfera. Dlatego pomimo malutkiej hali, braku karuzeli itd. nie narzekam. Ale ja też nie startuje, mój koń jest typowym rekreantem, więc rozumiem osoby, które wstawiają konie do Aro i są zadowolone.
Podlaczam sie do glosow, ze praska strona to bida z nedza. Tu nawet nie bardzo jest w czym wybierac, chyba, ze tylko w mniejszym zlu 😉. Aromer niestety nawet dla koni w intensywnym treningu, startujacych nie jest dobrym rozwiazaniem, przynajmniej nie dla wszystkich, moj kon pobyt w Aro przyplacil klopotami zdrowotnymi, a padoki tam, hhhmmm... mniej niz symboliczne i napewno nie dla koni, ktore radza sobie z pastuchami 😉.
Praska strona -bida
Pónocna W-wa też bida
Gdzie nie bida? 🙁
hej. potrzebuje informacji na temat leczmocy i pensjonatu dla koni Vethorse lek. wet. Zbigniewa Kołodziejskiego. szukam stajni dla koleżanki ale nic nie slyszlam akurat o tej, będę wdzięczna za każde info, najlepiej od osób które tam teraz stoją.pozdrawiam
Uderz może do baby_jagi, o ile się orientuję stała w tej stajni.
ok dzieki 🙂
hej stałam tam i nie polecam. jak chcesz coś wiecej to mogę ci na pw napisać.
Forumowa Mada trzyma tam konia, tzn trzymała w lipcu jeszcze na pewno teraz nie wiem. Napisz do niej.
hej, przejrzałam cały wątek i mam mętlik  🤔

szukam stajni do w okolicy Raszyn/Pruszków/Janki w granicach 20km od Warszawy

stajnia której szukam powinna mieć pastwiska, to bardzo ważne dla mnie,
czyste boksy, oświetlony plac do jazdy, opcję wyjazdu w teren, stajenny nie pijący mile widziany, pomieszczenie socjalne, najchętniej bez rekreacji.
Chętnie rozważe stajnie przydomową
no i kluczowa jest cena, do 700zł

z góry serdeczne dzięki  :kwiatek:
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
14 lutego 2011 17:43
oj, to mam dla Ciebie kiepską wiadomość - takiej stajni idealnej raczej nie znajdziesz  🙄
amla, w ogóle pod Warszawą jedyna chyba to za 750zł Stajnia Złotkowskich- 17km z Piaseczna, pastwiska, socjal, kameralnie, oświetlony plac i lonżownik. Ale Pruszków itp- zapomnij...
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
14 lutego 2011 17:54
Burza ale do Jeziórka z Pruszkowa jest jakieś 30 km.. więc dość daleko  🙁
amla najbliżej Pruszkowa masz Duchnice - ale nie masz możliwości jazdy w teren no i cena chyba 800 zł , Janki - chyba nic sensownego nie znajdziesz, może coś w okolicy Wilczej Góry - ale nie znam aktualnych cen stajni.
tutaj zajrzyj - ustawiłam wskaźnik na Pruszków :
[url=http://re-volta.pl/stajnie/szukaj/mapa🙁52.16719363541221,%2020.8135986328125)/odleglosc:20]http://re-volta.pl/stajnie/szukaj/mapa🙁52.16719363541221,%2020.8135986328125)/odleglosc:20[/url]
Czy ktos zna stajnie, do ktorej dojezdza sie skrecajac z Al. Krakowskiej (na wysokosci Marysina) w strone Kuleszowki ?
Zdaje sie cos nowego, z hala, in minus - padoki (malo, i nie wiem czy sa pastwiska). Raczej o profilu skokowym.
Ceny nie znam.
Ja mieszkam na Białołęce i pod domem mam stajnie u Dawida, ale szczerze wole dojeżdzać 20 km do mojego konia 2 razy w tygodniu albo trzy  niżeli trzymać konia bez padoków i w tłumie innych koni  😤


U Dawida przecież sa łąki..do bólu
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się