prawko

karolinaaa   Witaj w klubie babo, też wracam do tego... W tym tygodniu wykupiłam 6h jazd i może za tydzień, jeszcze przed wyjazdem uda mi się podejść do egzaminu. Choć totalnie nie mam do tego motywacji, olewka totalna. Zajmuję się tym, bo mi każą.
podobno na takiej olewce  ludziom lepiej  idzie  😉
W moim wypadku też tak było  😎
Więc kolebka może to Ci pomoże.  Będziemy trzymać kciuki 🙂
u mnie kolebka to samo, jestem tak zrezygnowana, że juz mi to zwisa  😉
po prostu doszłam do wniosku, że trochę szkoda marnować 1500 zł  😎
haha dzisiaj zdałam prawko  💃  💃  💃

Ja z moim kursem miałam niesamowite perturbacje, właściciel szkoły w jakiej zaczynałam jest skrajnym oszustem i podstarzałym mafiozem. Kurs dokończyłam z innym instruktorem, którego szkoła zrobiła na mnie tak pozytywne wrażenie, że chciałabym Wam ją gorąco zarekomendować 🙂 Profesjonalnie, bardzo sprawnie, miło, naprawdę same superlatywy.
Jeżeli szukacie szkoły jazdy w Warszawie-Łomży (w Łomży zdaje się egz) zapraszam na PW. Chyba, że mam pisać tutaj 😉?
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
06 lipca 2010 17:26
disco, pisz tutaj, to chyba też miejsce w którym można polecać szkoły jazdy, prawda? 😉
disco, GRATULAUJĘ !  :kwiatek:
disco  graatulacje  😅

Ja dzisiaj jeździłam 2h po 3miesięcznej przerwie.. Miałam z innym instruktorem, bo mój wyjechał za granicę... i nic nie mu nie powiedziałam, że tyle nie jeździłam. I o dziwo... szło mi bardzo dobrze, miałam wieelką radochę. Na koniec gość powiedział, że jeżdzę dobrze technicznie. Tylko za szybko  🤣  Cieszy mnie taka opinia, bo jednak pierwszy raz ze mną jechał i skoro dobrze, to jest dobrze.
Ale nadal mam do tego stosunek pt 'jest mi to obojętne'.
Kolebka i bardzo dobrze. Bo tak trzeba podejść do tego egzaminu, żeby go zdać - wiem z autopsji 😀
Podobno z jazdą samochodem jest jak z jazdą na rowerze - nigdy się nie zapomina, tylko po jakimś czasie wychodzi się z wprawy, ale przejedziesz parę metrów i wszystko się przypomni. Dla mnie najgorsza jest zmiana samochodów. Może jak pojeżdże z 5 lat to będzie mi to obojętne 😁

disco - gratulacje!
disco pisz koniecznie! ja chyba potrzebuje czegos takiego...
dzięki dziewczyny  :kwiatek:

Szkoła o której mówię należy do Mariusza Gruszfelda i tak samo się nazywa. Rozszerzyli swoją działalność z Łomży również na wawę. Jak dla mnie facet jest ewenementem w światku szkół jazdy: odbiera-oddzwania na telefony, bez problemów można umówić się kilka razy w tygodniu, jest kulturalny, nie mataczy, uczciwy. Przerobiłam współpracę z kilkoma instruktorami (jak pisałam miałam kurs z przygodami) i Mariusz miał najlepsze podejście dydaktyczne do delikwenta. Ja nie miałam kłopotów z jazdą, jestem całkiem dobra w aktywnościach które wymagają dużej koordynacji, więc uważałam że jestem super kierowcą 😉 Instruktor tego nie 'podważał', ale wyłapał co jest moim słabym punktem i na tym się skupiliśmy (ze mną praca polegała na wyrobieniu większej uwagi i nie robienie wszystkiego szybko-szybko). Jest cierpliwy i bardzo spokojny, wyszkolił i panią 50 lat i kobietę-nerwusa.

Kurs kosztuje 1500 zł, 20 h jazdy po Warszawie i 10 po Łomży, teoria jest w Wawie na Żoliborzu. W Łomży jeździ się z jego pracownikami, których też wspominam bardzo dobrze.
Mariusz Gruszfeld:
503045742

Dziewczyny, trzymam za Was wszystkie kciuki! Oklepany tekst, ale nie przejmujcie się nieudanym egzaminem. Tam jest za dużo zmiennych, na które w ogóle nie macie wpływu. Jeździłam tak samo dobrze, a zdałam za 3 razem. Bo egzaminator nie był na 'nie', czy nie spotkałam idioty, który na skrzyżowaniu przyspiesza i wymija mnie z prawej po chodniku - moje wymuszenie  🙄

powodzenia
galopada_   małoPolskie ;)
07 lipca 2010 17:19
a ja przyszłam prosić o kciuki na jutro bo zdaje o 8 egzamin!  😵 nie udzielałam się ale po cichu czytalam i baaardzo prosze  😁 moze to cos da  😁 😁 😁
galopada, trzymam kciuki!
na pocieszenie Ci powiem, że dziś zdała moja koleżanka, Ty też dasz radę !  😎
jak ktoś ma w wawie problemy  z prawkiem na PW zapraszam🙂
galopada pewnie albo po, albo zdaje właśnie.

Disco - gratulacje!  🏇

Funio czemu tylko w wawie 🙁
galopada_   małoPolskie ;)
08 lipca 2010 09:55
zdałam!  😅 😅 😅 😅 😅
właśnie Funio, szkoda  😀

galopada, za pierwszym razem ? gratuluje !  😅
galopada wow GRATULACJE  😅 😅

:allcoholic: pijemy 😀
Gratki!!! 😀
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
08 lipca 2010 13:57
galopada_ gratuluje 🙂 mnie czeka ten stres 13 lipca o 13:30 a zeby jeszcze mało było 13-stek to ja mieszkam pod 13  😀 🙂 wiec moi drodzy zaciskac mocno kciuki bo ja od kilku dni mam skret w brzuchu 🙂hehehe

Właśnie wróciłam z jazdy (7 godzina) mega  wk****ona!
Niby podstawy mi jeszcze szły, ale te skrzyżowania! Przy dojeżdżaniu mylą mi się biegi, plączą pedały, a tu trzeba zwracać uwagę na pierwszeństwo przejazdu i szybko myknąć jak nic nie jedzie. Mało brakowało, abym kobitę na przejściu przejechała  😵
Ponadto przy wymijaniu robię za duże odstępy, czasem za szybko odpuszczam sprzęgło- auto mi gaśnie lub szarpie i różne inne pierdoły, które człowieka z równowagi wyprowadzają.
Jedyne, co mi dziś wychodziło to ruszanie z ręcznego z górki.
Do Kłodzka (miasto, gdzie zdajemy egzaminy i tam też mamy godziny) pojadę pewnie dopiero po wczasach, czyli w sierpniu  🤔
galopada_   małoPolskie ;)
08 lipca 2010 16:11
dzięki! tak pierwszy raz!  🥂 jeszcze tylko pojade na szybki teren i robimy w stajni impreze  🏇 🏇 🏇
galopada  graaatulacjeee  😅  super super!

Mistral nie przejmuj się, takie kryzysy to nic dziwnego. Trzeba jeździć i jeździć, po pewnym czasie wszystko przyjdzie z łatwością, synchronizacja pełna  😉
Też to miałam, myślałam, że nigdy tego nie ogarnę... Skrzyżowanie, w lewo, kierunkowskaz, dwójka, zakręcać, patrzeć na tramwaje, pieszych... uff doła miałam niezłego. Ale to z czasem mija.

Ja teraz mam wielką radochę z jeżdżenia, mimo że prawka ciągle brak  🙄
kolebka dzięki za pocieszenie 😉
Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że kryzysy mogą się pojawić, w końcu dopiero się uczymy.
Chyba usiadłam na laurach, a że jestem do tego osobą bardzo nerwową, to wyszło, jak wyszło 🙂

Czasem patrzę na mojego ojca i dziadka z podziwem i nutką zazdrości, jak oni płynnie i automatycznie wykonują czynności w samochodzie, w tym samym czasie koncentrując się na czymś innym. Po prostu- lata praktyki (i rutyny też), tato ma prawko 30 lat, dziadek przeszło 50...
Ja patrze z zazdroscią na mojego ojca i faceta, którzy prowadzą samochód nogami (kolanami), skręcają jedna ręką, manewry wszelkie wykonuja szybko, płynnie i często też jedną ręką na kierownicy. A juz obłęd dla mnie to parkowanie "po kopercie": szybko, pewnie i idealnie wymierzone 😵 W ogóle każde parkowanie tyłem pomiędzy samochodami,na szybko, na raz, nie na kilka i powolutku. Też tak chce.... 👀
disco a wiesz moze, czy da sie u tego faceta wziac tylko jaazdy doszkalajace i egzamin zdac?

funio poszlo PW 😎

a wszystkim zdanym gratuluje i szczerze zazdroszcze :kwiatek: 😉 !
Mistral  taa moja matka jeździ samochodem, tyle ile ja mam lat  😀  więc co tutaj porównywać... 😉
też tak będziemy śmigać, a co!
Mnie najbardziej wjeżdża na ambicję, że nie umiem się szybko zebrać spod świateł np.
Ale matka obiecała mi już, że pojedziemy na boczne wiejskie drogi i będziemy ćwiczyć samo ruszanie  🤣


A poza tym, to doskonale Cię rozumiem, bo też bym chciała już i samochodem jeździć idealnie i konno i w ogóle być cudowna jak woda z Lichenia  😉
Mój dziadek to jeszcze jeździ w miarę kulturalnie tzn. przestrzega przepisów itede. Natomiast papa hmm...Tu też się zdarza kierowanie jedną ręką, jazda bez trzymanki, ale mama jako kierowca-teoretyk tępi takie przejawy z fotela obok.
Ogólnie rzecz biorąc, tato jeździ bardzo dobrze i mam wielki szacun do niego, bo z niejednej poważnej opresji wyszedł obronną ręką 🙂
kolebka no pewnie że prędzej czy później będziemy tak jeździć 😉 Dobrze przynajmniej, że masz domowego instruktora w postaci mamy. U mnie ojciec, nerwus taki jak ja, kiedyś zabrał się za podszkalanie mojej rodzicielki jak zdała prawko. Efekt jest taki, że od 22 lat prawo jazdy mamy leży w szufladzie, a ona urzędować może tylko i wyłącznie na przednim fotelu pasażera.  😁
kolebka dzięki za pocieszenie 😉
Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że kryzysy mogą się pojawić, w końcu dopiero się uczymy.
Chyba usiadłam na laurach, a że jestem do tego osobą bardzo nerwową, to wyszło, jak wyszło 🙂

Czasem patrzę na mojego ojca i dziadka z podziwem i nutką zazdrości, jak oni płynnie i automatycznie wykonują czynności w samochodzie, w tym samym czasie koncentrując się na czymś innym. Po prostu- lata praktyki (i rutyny też), tato ma prawko 30 lat, dziadek przeszło 50...


Dla nich to nie jest rutyna - to jest jak oddychanie czy chodzenie - człowiek się nie zastanawia co robi ale to przychodzi z czasem 🙂
Mistral  haha z moją matką średnio się jeździ, bo boi się o samochód (ofc ją rozumiem), siedzi jak na szpilkach, trzyma się drzwi i odruchowo wciska pedały ;D
Także jeździmy tylko po bocznych, prawie leśnych dróżkach...
Będę miała dokument, to będziemy powoli się oswajać legalnie z okolicą  😉
delta   Truth begins in lies.
09 lipca 2010 22:05
Ja patrze z zazdroscią na mojego ojca i faceta, którzy prowadzą samochód nogami (kolanami), skręcają jedna ręką, manewry wszelkie wykonuja szybko, płynnie i często też jedną ręką na kierownicy. A juz obłęd dla mnie to parkowanie "po kopercie": szybko, pewnie i idealnie wymierzone 😵 W ogóle każde parkowanie tyłem pomiędzy samochodami,na szybko, na raz, nie na kilka i powolutku. Też tak chce.... 👀


To już kwestia wyrobienia, tak jak reakcja siadania w siodło na brykanie konia o tym się nie myśli, to się robi. Druga sprawa to obeznanie samochodu, wiesz jak auto reaguje, na co możesz sobie pozwolić itp. a to już kwestia praktyki. Zresztą widzę po sobie jak za każdym wyjeżdżonym kilometrem zmienia mi się moja jazda.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się