Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
25 maja 2010 11:24
ed:

oto garść mądrości Rzepki o tym jak dosiad nie jest ważny

: Maj 24, 2010, 22:51:32
Magda może nie ma ładnej postawy. Może nie trzyma prawidłowo strzemion. Ale to nie jazda figurowa, żeby dawać Jej noty za styl i technikę ( nawiasem mówiąc,świadczy to o Waszym braku wiedzy na dany temat i poszukiwaniu tematu zastępczego: nie wiem, co mogę powiedzieć o koniu, to doczepię się jeźdźca i już będę na forum udawać, że jestem mądra).

: Marzec 21, 2010, 19:38:35
Julie -jeżeli jestes dobrym jeźdźcem to wiesz, że piękny dosiad jest potrzebny tylko na zawodach do oceny. Natomiast w pracy z koniem liczy się skutecznośc i końcowy efekt. Na dosiad nikt nie patrzy - bo czasami nie jest on wazny, jeżeli tylko przynosi spodziewane efekty.
PS: "Piękny" dosiad można mieć siedząc na płocie. Na koniu trzeba mieć dobry (czyli skuteczny) dosiad.

dea   primum non nocere
25 maja 2010 12:04
OK, czyli odkryliśmy istotę: klasycy mają dobry dosiad, naturszczyki zły 🙂 Żadnej fotki klasycznych dyskutantów w akcji nie było, ale to się przeca rozumie, że tak jest!

🙂
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
25 maja 2010 12:11
nie wiem skąd takie wnioski Dea.

klasycy są świadomi że bezustannie muszą poprawiać i szkolić swój dosiad dążąc do ideału i że dobry dosiad bezpośrednio przekłada się na to co z koniem sa w stanie zrobić

wielbiciele PNH są zupełnie nieświadomo tego oczywistego faktu  - dla nich dobry dosiad jest jedynie niepotrzebnym ozdobnikiem bez którego można się spokojnie obejść.
dea   primum non nocere
25 maja 2010 12:13
Pewnie to kompletne olewanie aspektów dosiadowych objawia się zapraszaniem przez stowarzyszenie Karen Rohlf i warsztatami RWYM?

No, to powoli mi się wreszcie składa w całość 🙂
dziewczyny/Pani
weźcie pod uwagę, że są klasycy - i pseudoklasycy - i tacy co im sie wydaje, że są klasykami
że są naturalsi - pseudo-naturalsi - i prawie naturalsi
tak jak są westowcy - pseudo westowcy i kowboje oraz poganiacze bydła

i to prawie robi różnicę
dziewczyny/Pani
weźcie pod uwagę, że są klasycy - i pseudoklasycy - i tacy co im sie wydaje, że są klasykami
że są naturalsi - pseudo-naturalsi - i prawie naturalsi
tak jak są westowcy - pseudo westowcy i kowboje oraz poganiacze bydła

i to prawie robi różnicę


Amen  😉
Dodofon, właśnie dlatego temat wątku brzmi "naturalsi", a nie naturalsi.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
25 maja 2010 12:24
nie, no to akurat jest dobre że zaczęli myslec o zewnętrznych instruktorach od prawdziwego jeździectwa, choć jak dla mnie ta Rohlf za duzo nie nauczy, bo za bardzo komplikuje, za dużo mówi i niezrozumiale, zbyt jest przesiąknięta jazdą na pokaz. RWYm zapewne też jest dobre - z tego co wiem uczy ludzi mysleć co akurat się wielce przydaje tej grupie. Dobre jest też że sami  Pat i Linda się wzięli za szkolenie swojego jeździectwa pod wodzą najbardziej klasycznego z klasycznych  trenera uj. Zettla

z tym że jedna jaskółka wiosny nie czyni.

I warsztaty od wielkiego dzwonu nigdy nie zastąpią jazdy z dobrym szkoleniowcem na codzień, który na bieżąco poprawia, szkoli, doradza. Nie nauczą dobrze jeździć nawet najlepsze materiały  na CD czy pisane, czy najdroższy sprzęt. Nie nauczy też jeździć doroczny 3 dniowy kurs z którego ludzie wyjeżdżają w przekonaiu że sami w domu sie nauczą.
dea   primum non nocere
25 maja 2010 12:31
Dodofon - do tego wniosku doszliśmy już pięć razy, ale tak, tak, o to właśnie chodzi 🙂

ElaPe - no, ale widzisz, że "kcom". To już pierwszy krok, prawda? Powiem szczerze, że mnie też brakuje w PNH zwrócenia uwagi na fizyczne aspekty i ze strony człowieka i konia, wyszukiwanie informacji na własną rękę to troche chodzenie po dżungli z maczetą, ale lubię to. Jak mi się w życiu uda spotkać klasycznego trenera/instruktora, który z szacunkiem dla mojego podejścia zechce mnie ponauczać, to chętnie się u tegoż doszkolę. Karen zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie - spokojem, tym, jak konie reagowały na nią i jak reagowali ludzie. Taki nauczyciel to majątek.

Ogólnie to działa w obie strony - jak coś nie gra fizycznie, to psychiką się nic nie wskóra, jak psychika "blokuje" to można tylko sięgać po coraz więcej patentów. Jedno i drugie to droga donikąd.

Z tego wniosek (jak dla mnie) prosty - wiele możemy się od siebie nauczyć i wiele zyskać. Taaaak, wiem, klasyk się niczego od naturszczyka nie nauczy, bo już wszystko wie i lepiej siedzi  :kwiatek:

DISCLAIMER: Nie chcę nauczać wrotka ani Eli, ani pakować im koni do przyczep  🤣

Jeszcze fortepian: trochę wyobraźni - jak solidnie zawieszony nad podłogą, klawiaturą do dołu, to można grać na leżąco. Out of the box thinking 😉

EDIT: Elu jeszcze krótki dopisek o tym co "nie nauczy" - nie nauczy słaby instruktor z żadnej strony barykady. Skutek mógłby być, delikatnie mówiąc, nielepszy niż "naturalsowe" konsultacje dwa razy do roku. Na brak osławionych i wręcz mitycznych "dobrych szkoleniowców" niewątpliwie w naszym kraju cierpimy.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
25 maja 2010 12:36
Jeszcze fortepian: trochę wyobraźni - jak solidnie zawieszony nad podłogą, klawiaturą do dołu, to można grać na leżąco. Out of the box thinking

owszem można. Tylko po co sobie specjalnie utrudniać? Chyba że ktos lubi żeby było trudniej a nie łatwiej  albo chodzi o pokazówę ew. sztuczkę cyrkową, tez na pokaz zresztą.
dea   primum non nocere
25 maja 2010 12:42
Można psa nauczyć tak grać 😉
...i właściwie czemu nie? Pamiętam koncert Filharmonii Dowcipu, na którym pod koniec roku byłam - Malicki zmaiast siedzieć i grzecznie grać, zasuwał stojąc, z jedną nogą na krześle, omalże biegając po fortepianie. Nawet chwilami sięgał "do brzucha" i za struny ręcznie szarpał! Na dodatek interpretował klasyczne kawałki w sposób wielce dowolny, dodając im nowego wymiaru. Robił to wszystko z dużo swobodą i miło było popatrzeć i posłuchać 🙂 Ale wydziwiacz z niego 🙂

A poza tym - to był żart 🙂
[quote author=Julie link=topic=11961.msg596689#msg596689 date=1274697267]
Czyli już wiemy, że "naturals" bez klasycznych korzeni praktycznie nie istnieje.

Czy klasycznymi korzeniami nazywasz jazdę w stylu angielskim?

Ale czemu tak ważne jest deklarowanie  przynależności do danej szkoły w powiązaniu z jazdą konną?
Nie  rozumiem tego toku myslenia.
Czy z takiego uporczywego  drążenia ma wynikać, że naturals promuje fatalną szkołę jazdy?
Czy może przeszkadza w nauczeniu się  poprawnej jazdy? 👀
[/quote]

1. Tak.

2. Ponieważ kilka obecnych tu osób twierdzi, że "natural" to nie jeździectwo. W tym ja.
Kilka twierdzi, że wcale nie, że wśród "naturalsów" też są świetni jeźdźcy, że jeżdżą tak samo dobrze...
Na razie podano mi przykład Krzysztofa Czarnoty, zgodziłam się, że jest dobrym jeźdźcem. Trochę na wyrost, bo nie widziałam go na koniu, ale trudno, jestem łatwowierna.
Tylko co dalej? Jeden Krzysztof Cz. z osób zakwalifikowanych do szeroko pojętych "naturalsów" dobrze jeździ konno ❓
Moim zdaniem natural nie promuje żadnej szkoły jazdy.
Czy przeszkadza w nauczeniu się poprawnej jazdy? Nie, ale nie pomaga  😉
Przykład?
Zdjęcia wstawione przez rzepkę.

rzepka:
Podoba mi się zdjęcie z podstawionym zadem przy zagalopowaniu.
Jeśli koń został wyszkolony zupełnie bez wędzidła i robi takie zagalopowania na zadaną nogę, to jestem pełna podziwu i gratuluję.
ALE
Gdyby poproszono mnie o ocenę dosiadu osoby, która jest na zdjęciach przez Ciebie wstawionych, to powiedziałabym, że ma fatalny dosiad.
No fatalny ❗
Czyli fotelowy, zakleszczony, bez oparcia w strzemionach, nogi podkurczone i uciekające do przodu, przez co wpadają stopy w strzemiona...
Tak siedzi w siodle instruktorka SNH, która szkoli konie i ludzi?
Że konie to jeszcze ok, jeśli przynosi to efekty, ale jeśli ludzi, to powinna prezentować co najmniej nienaganny dosiad.
Pewnie, że każdemu się zdarzy wpadnięcie stopy w strzemię, czy coś co przez chwilę na zdjęciu wygląda źle.
Sama często proszę mojego chłopaka, żeby mi robił zdjęcia, potem patrzę co bym sobie poprawiła. A potem te najgorsze ujęcia kasuję, bo nie chcę żeby ktoś je oglądał 😉
Trudno zrobić zdjęcie, na którym i koń i jeździec są ustawieni perfekcyjnie, ale takich zdjęć bym na Twoim miejscu nie wstawiała, bo wygląda to niekorzystnie.
Gdy ktoś obcy mi robi zdjęcia lub filmy to bardzo się pilnuję (tego jak siedzę/wyglądam) bo uważam, że bycie instruktorem do czegoś zobowiązuje!
To Twoja koleżanka?
Moja koleżanka, też instrukoka nie wstawiła by tu (rozmawiamy o poziomie umiejętności jeździeckich!!!) zdjęcia, na którym wyglądam niekorzystnie (na pewno są takie, gdzie tu źle noga, a tu źle ręka), bo nie chciała by mnie kompromitować.
Chyba, że sama nie miałaby zielonego pojęcia jak wygląda poprawny dosiad... 
Magda nie jest instruktorem SNH. Jest  instruktorem jeździectwa. To tylko sprostowanie. I drugie sprostowanie - pisałam o rozgrzewce, ale nie pisałam ,że to był cwał. I "rozgrzewka"  to był żart. Bo ja wiem, jak się pracuje z koniem i na czym polega prawdziwa rozgrzewka, ile ma być stępa, itp. Tez jestem instruktorem, od 34 lat. A reszta  mnie nie interesuje.
Widzisz Elu-Pe jak łatwo jest cię sprowokować 😁 czy twoje konie są też takie agresywne i pozbawione empatii 😲, bo koń jest wizytówką jeźdźca. Tchórz ma konia tchórzliwego, odważny walecznego, spokojny konia zrównoważonego chętnego do współpracy, argesywny znarowionego, a nijaki konia bez wyrazu. 😉

natural nie jest jeździectwem to jeden z jego elementów do wyboru przez zainteresowanych, 90% jeźdźców w Polsce jest wychowana na klasyce, bo natural dotarł niedawno, jest mało dostępny.  Na żadnym kilkudniowym kursie naturalu, ujeżdżenia, skoków nikt się nie nauczy jeździć, można jedynie poznać metodę, nikt się nie nauczy skakać, dresażować z podręcznikiem w ręce.  Potem wraca się do stajni i zależnie od warunków, aspiracji, zasobności portfela (150 zł za godz z klasycznym trenerem) można coś działać dla rozwoju umiejętności konia i  człowieka. Statystycznie to nasze jeździectwo wyglada siermiężnie ale jednostkowo bardzo dobrze. Może jest to etap żeby ktoś się poświęcił i zrobił merytoryczne zestawienie  podobieństw i różnic obu podejść ale to chyba niemożliwe na tym forum 🙄
Też chętnie zobaczyłabym przykład konia, który od zajeżdżenia po galop w zebraniu na cordeo był prowadzony systemem SNH równolegle z jeźdźcem ale u nas chyba takich nie ma. Na pewno też trudno znaleźć  dobry przykład po drugiej stronie barykady. Surowego konia, który razem z surowym jeźdźcem przechodzi przez cały proces klasycznego szkolenia od zajeżdzania po zebrany galop na ogłowiu wędzidłowym bez nachrapnika, ostróg i innych gadżetów dodatkowych.
Magda nie jest instruktorem SNH. Jest  instruktorem jeździectwa [...]
Tez jestem instruktorem, od 34 lat. A reszta  mnie nie interesuje.


I wstawiasz jej zdjęcia, na których siedzi jak na krześle, ze stopami po kostki w strzemionach ❓ ❗  😲
Mi by było na jej miejscu wstyd.
Ale jestem instruktorem tylko od 8 lat.
Może za 24 lata stwierdzę, że prawidłowy dosiad mnie nie interesuje...

Czy może taki dosiad jest prawidłowy od momentu przerzucenia się na SNH?

dea   primum non nocere
25 maja 2010 15:18
Julie, a moze wstawisz swoje zdjęcia? 🙂
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
25 maja 2010 15:49
przepraszam ale jaki cel miałoby wstawianie swoich zdjęć przez Julię?

to że umie wytknąć, i słusznie błędy dosiadu u innych, to juz trzeba napraszać się o jej zdjęcia?

czy znów zataczamy jakies koło - i wracamy to wałkowanego przed laty punktu wyjścia: od kiedy mozna krytykować jazdę innych? Czy od poziomu L, P, N czy też cc a może PSG czt GP? Czy też liczy sie staż jeżdziecki, czy też wiek. A może komisja ma być utworzona celem aprobowania kandydatur chętnych na krytyków dosiadu i czy należy przedłozyc certyfikaty, zaświadczenia, dowody i i inne? I jak dobrac osoby do komisji, też jakąś komisje trzby obrać by komisję wybrać 🤔

Ustalone zostało przecież raz na zawsze - że każdy może wrzucać swoje 3 grosze - bez względu na wszystko.

To, jak dana wypowiedź zostanie odebrana, czy brzmi wiarygodnie, czy idiotycznie -  zależy od stylu, formy i treści danej wypowiedzi. Tylko i wyłącznie.

Tak więc dajcie se już spokój z tym: ja ci pokazałam to ty też mnie pokarz. Co to pszeczkole jakieś jest czy jak.

A i pewnie zara dojdą "pytania pomocnicze" a jakie masz wykształcenie, a ile masz lat, a co robił twój tata, a co dziadek, a jakiego jezdeś wyznania 🤔wirek:
Mogą być filmy?
Jakieś kompromitujące najlepiej zapewne?  😎
No to np. takie:

Najpierw zewnętrzna ręka mi jakoś lata, w ogóle się usztywniam i nie do końca siedzę w tym siodle, potem jakiś głupi wymach zewnętrzną łydką robię przy zmianie i oczywiście gapię się pod konia zamiast przed siebie momentami.

A tu na moim Ericzku na sznureczku. Łydka mi lata za bardzo:


A tu się pochylam i w ogóle jakieś to takie rozklekotane wszystko:


Potrzebuję trenera, ale mnie nie stać 😉
(Przepraszam za offtopic mały, ale w takim razie proszę o krótką ocenę i krytykę mojego dosiadu.)


Tylko, że nawet jeśli robię masę błędów, to co to ma do kontrowersyjności naturalsów?
Ja nie zachwalam swoich umiejętności jeździeckich.
dea   primum non nocere
25 maja 2010 15:57
ElaPe - ano cel taki, żeby pokazać, że może niekoniecznie jest tak, że po obu "stronach barykady" są diametralnie różne umiejętności jeździeckie, co suponujecie 🙂 Tylko tyle. Jeżeli każdy może krytykować (oczywiście, że może!), to miejsce na tę dyskusję jest w "interpretacjach" jakowychś, a nie w tym wątku "ideologicznym", prawda? Po prostu ustamy, gdzie są te różnice "szkołowe", a gdzie są różnice osobnicze.

Moja teza: dosiad i jego jakość to umiejętność osobnicza i nie nauczy go ani wędzidło, ani halterek. Nauczy go sensowna praktyka, najlepiej pod czyimś sensownym okiem. Taknie?

(jeszcze raz innymi słowami)
Nie zależy mi na fotkach bądź gnojeniu/wiwisekcji kogokolwiek tak ogólnie, ale jeżeli stawiamy tezę, że "żaden naturszczyk nie umie jeździć", to może się okazać, że podobnież "żaden klasyk nie umie jeździć" (proporcjonalnie! ilu jest jednych a ilu drugich?)
...i wtedy co? ano nic z naszej tezy nie wynika. O to loto. 🙂 Można zmienić temat. Proponuję: dlaczego Linda bije ślepego konia??? 😤

Ja nie zachwalam swoich umiejętności jeździeckich.

A ktoś tu zachwalał? Było pytanie o to, czy w ogóle w NH się jeździ - pokazały się fotki udowadniające niewielbłądowatość - no to poszły argumenty - że może się jeździ, ale brzydko, i stąd ta bezsensowna dyskusja.
[quote author=Julie link=topic=11961.msg598148#msg598148 date=1274799063]
Ja nie zachwalam swoich umiejętności jeździeckich.

A ktoś tu zachwalał? Było pytanie o to, czy w ogóle w NH się jeździ - pokazały się fotki udowadniające niewielbłądowatość - no to poszły argumenty - że może się jeździ, ale brzydko, i stąd ta bezsensowna dyskusja.
[/quote]

A to, że dyskusja jest bezsensowna wiadomo od ponad 40 stron, bo w kółko jest powtarzane to samo  😁
Ale skoro tu jesteśmy, to nas to bawi, albo mamy za dużo czasu, albo nie wiem co...

Skoro się już rzuciłam na pożarcie, to jeszcze dorzucę:

Masakrycznie lata mi łydka, usztywniam momentami nogę w kostce przez co zadziera się pięta do góry, wściekam się na siebie, że kobyłka nie chce mi się zgiąć i ustąpić od wewnętrznej łydki i próbuje schodzić do środka, w związku z czym bezsensownie staram się ją przepchnąć na zewnątrz przekładając prawie wewnętrzną rękę (obydwie wodze) na lewo. W ogóle chyba za długie wodze, nie wiem co jeszcze, proszę śmiało krytykować  😎
Na swoje usprawiedliwienie mam tylko tyle, że każę sobie kręcić te filmiki, żeby potem sobie patrzeć co robię źle i przynajmniej starać się to naprawić.
Nie wiem w końcu jaki nurt reprezentuje rzepka i pokazana przez nią na zdjęciach Magda, ale wydaje się jakby były przekonane o swojej bezbłędności i zachwalające to co robią.
Jeszcze fortepian: trochę wyobraźni - jak solidnie zawieszony nad podłogą, klawiaturą do dołu, to można grać na leżąco. Out of the box thinking 😉

To nie OT, to na temat. Grać można, ale jak? Skoro fortepian w zasadzie swojego działania opiera się także na grawitacji? Sposób opadania! młoteczków ma zasadnicze znaczenie.
Właśnie takie wrażenia mam na temat "naturalsów" (po sprawiedliwości - i do sporej części klasyków  🤔mutny🙂, że wiedzą, że się gra, nawet uderzają klawisze, wkuwają nuty - ale na czym to naprawdę polega - nie mają pojęcia.
rzepka - to, że piszesz o długości Twojego 'stażu' świadczy tylko o jednym. O braku pojęcia. Co ma ilość lat do wiedzy ? Nic. Można jeździć 50 klepiąc dupę, a można 5 trenując intensywnie. Pozatym masz możliwość wstawienia tu zdjęć wybranych przez Ciebie, a pokazujesz nam - nie będę ukrywać - obrazek nie najlepszy  🙄
że wiedzą, że się gra, nawet uderzają klawisze, wkuwają nuty - ale na czym to naprawdę polega - nie mają pojęcia. no bez przesady ja tam wiem, a że jestem na etapie że nic nikomu nie muszę udawadniać świetnie się bawimy z moimi klaczami różnego rodzaju odcieniami klasyki i naturalu. Ponieważ zawsze interesował mnie koń nie tylko jako "pojazd" do przemieszczania się w przestrzeni w pionie i poziomie ale jako istota o wspaniałej skomplikowanej psychice i inteligencji do której nie wszyscy mają ochotę tak naprawdę  dotrzeć i  zrozumieć. Mam wielkie szczęście posiadać Istotę bardzo czasolubną i wymagającą  do tego arabkę po torach 🙄  i w ramach poznawania naszych przenikających się światów arabka jest aktualnie jedyną na świecie klaczą tej rasy i na pewno jedynym koniem u nas oddajacym się z wielkim zainteresowaniem - malowaniu obrazów-czas jej dobrowolnego skupienia średnio 40-60 min.  😉 poza tym jest wyśmienitym koniem wierzchowym  🏇 To tak dla rozluźnienia dyskusji o gadaniu z końmi
ganasz, SUPER! Nie masz więcej zdjęć? A obrazek zapowiada się całkiem fajny  😍
jest spora kolekcja udokumentowana na filmikach-no do 10 obrazów, potem już mi się nie chciało rozstawiać kamery ten był pierwszy oraz jeden z ostatnich. halo mam niezły ubaw jak widzę zaangażowanie arabki. koń to potrafi zadziwić 😉
ganasz, gratuluję artystycznie uzdolnionej podopiecznej  😍 Próbowałaś proponować pędzle o różnej grubości? Jakoś pomagasz "technicznie"?

Widzą mi się konie jako artyści -  są takimi emocjonalnymi i ekspresyjnymi istotami <rozmarzyła się>
piękne malowidła 😉
ganasz - masz PW.

Swoją drogą jakby ktoś z was miał konia o innych nietypowych zdolnościach jak ten, to piszcie do mnie, bo będę prowadzic badania na koniach(nad ich zdolnościami umysłowymi) przez najbliższe 2 lata i wszelkie takie końskie dziwne umiejętności czy zachowania bardzo mnie interesują.
halo, branko to rozmowa na real 😉  tu jedynie przerywnik w dyskusji, bo jak ująć takie nienaturalne złożone zachowanie konia uzyskane dzięki znajomości końskich zachowań i metod naturalnych , a jeżeli przewodniczka maluje to takie działanie było nie do uniknięcia dla arabki 😁 😉
branko ona potrafi dużo, sama proponuje rozwiązania. Jeżeli czegoś nie potrafi to dlatego, że ja nie potrafię jej wytłumaczyć czego od niej oczekuję. Moja wiedza w porównaniu z jej możliwościami w powijakach ale się staram 💘
Ponieważ zawsze interesował mnie koń nie tylko jako "pojazd" do przemieszczania się w przestrzeni w pionie i poziomie ale jako istota o wspaniałej skomplikowanej psychice i inteligencji do której nie wszyscy mają ochotę tak naprawdę  dotrzeć i  zrozumieć.


Teraz wiem, czemu lubię czytać Twoje posty 😀

Jestem pod wrażeniem umiejętności klaczy 👍

Moje chyba  🤔 nie są uzdolnione artystycznie - choć nie sprawdzałam.
Ale przebywanie z nimi dostarcza mi zawsze dużo  radości  i ciągłego zdumienia ,. że ludzie tak niewiele widzą.

Moje spacery luzem dały praktyczną korzyść w sytuacji wyłączonych pastwisk.
Prawdzę je na cudze  tereny po drugiej stronie ulicy ( ogród, czy łąka) , które nie są niczym ogrodzone, więc stawiam prowizoryczne ogrodzenie z plastikowych słupków i pojedynczej taśmy , bez podłączania do prądu i zostawiam  .
I zostają w absolutnym spokoju w obcym sobie miejscu , czekając ,  aż po nie przyjdę- bo przecież od dawna prowadzę je na wypasy , zostawiam same, a potem zabieram 😉
A przy okazji obserwują ruch na ulicy , różne ludzkie czynności . albo drzemią po posiłku.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
26 maja 2010 08:33

ElaPe - ano cel taki, żeby pokazać, że może niekoniecznie jest tak, że po obu "stronach barykady" są diametralnie różne umiejętności jeździeckie, co suponujecie


Bierzesz wchodzisz na jakikolwiek nośnik fot czy filmów wrzucasz słówko dresaż czy coś i ci wychodzi MASA filmów czy zdjęć osobników w siodle jeżdżących z przeciwnej tobie "strony barykady"

natomiast zawsze zagadkowe były umiejętności stricte jeździecke osobników spod znaku PNH.

Choćby nie wiem co, to trudno jest cokolwiek znależć.

A jak już po wielkich trudach się znajduje to jest to obrazek nie wykraczający poza wożenie się  w przykrym stylu na wyryjonych koniach z zapadniętym grzbietem, ludzi z poziomu któregośtam jadących na koniu jeszcze odwrotnie wygiętym na złą noge w galopie.

Wzmiankowana przez ciebie Linda, guru i  instruktorka PNH, która ostatnio zrobiła ostatnio wielką "karierę" jako dręczycielka konia z jednym okiem, jeździ  w stylu powiedziałabym bardzo średnia rekreacja.

Osiągnięcia jeździeckie Pata też są jakby otoczone nimbem tajemniczości bo tez nigdzie go nie widać.

Nawet tu w tymże wątku zaciekli orędownicy PNH - z tobą Dea włącznie -  są bardzo oszczędni jeśli chodzi o chwalenie się swymi dokonianiami w siodle.

I nie mówię tu o dokonaniach typu: tak pojechałam na Olimpiadę w skokach/dresażu/WKKW na koniu zrobionym wg PNH i ja trenująca wyłącznie wg PNH

Nie,  ja mówię o zwykłej codziennej  pracy zakończonej np: po roku pracy z koniem dopiero co zajeżdżonym przejechaniem ujeżdż. L na w miarę zadowalający procent.

Tu np. jeździec-amator szkolony wg normalnych jeździeckich zasad,  na 5-letnim koniu po roku pracy z nim  która się zaczęła gdy koń był po 2 mies. zajeżdżeniu. Filmik przedstawia konkurs L-1 na 57%. Błędy i niedociągnięcia wiadomo że są - gdyby ich nie było zamist 57% byłoby ze 100%



Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się