komu konia w trening?

Witajcie, przeniosłąm się z innego województwa pod Warszawę, czytałam troche o tym co pisaliście. Poszukuję trenera / trenerki, do której najlepiej bym wstawiła konia, bo chciałabym aby był on w treningu gdyż sama zaczynam studia w Warszawie i nie wiem jak często będę mogła dojeżdżać. Koń jest prawie surowy, ogier, chodzi pod siodłem od trzech miesięcy. Jeśli mogę prosić to polećcie mi kogoś lub napiszcie cos więcej o wcześniej wymienionych osobacz, z góry dziękuję.
Dziękuję Wam wszystkim za namiary, ale przez roztargnienie nie zaznaczyła, że chodzi mi o trenera, zawodnika trenującego ujeżdżenie .
Czy oddając konia w trening podpisuje sie jakąś umowę pomiedzy stronami ?
Azbuka - powinno sie.
w umowie powinien sie znalezc okres, cena, kto pokrywa jakie koszty, jakie warunki powinien miec zapewnione kon, co w przypadku wypadku konia, okres po ktorym kon przechodzi na wlasnosc szkolacego w przypadku nie placeni przez wlasciciela, termin oplat co miesiac oraz okres wypowiedzenia (napisz sobie, bo potem np. mozesz sie dowiedziec, ze za miesiac masz zabrac konia i nie masz gdzie). Nie pamietam czy cos jeszcze, wydaje mi sie ze nie, choc ja moglam miec jeszcze cos nt sprzetu, bo dawalam wlasny.
Dziękuję  :kwiatek:
TeQuila ^^   To tylko ja... xD
19 kwietnia 2010 14:31
Słuchajcie, poszukuje kogoś zaufanego, kto zajeździ (chodzi mi o podstawowe 3 chody) 3-letnią klacz. Ona jest bardzo temperamentna... Ja się tego nie podejmuje samodzielnie... A może ktoś z Was mieszka na terenie lubelsiego i nudzi się w wakacje ? Koń będzie stał w Lublinie. Jestem w stanie załpacić ok 500zł za miesiąć. Poomocy  :kwiatek:
edit:
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Reklama.
Azbuka - teoretycznie powinno się, ale osobiście nie słyszałam, żeby ktoś to praktykował 🙂 ja sama też żadnej umowy nie podpisuje
Co do treningu ujeżdżeniowego w Warszawie to mogę polecić Weronikę Borowską, można do niej wstawić konia w trening,  ale też dojeżdża do innych stajni. Bardzo dobre podejście do koni i duże zaangażowanie. 

Jeśli batożenie konia i rzucanie w niego kamieniami przy "uczeniu" przechodzenia przez wodę do dobre podejście to ja  😵 to widziałam na własne oczy, ale nie raz słyszałam o nadużywaniu bata przez w/w zawodniczkę.
Witam, nazywam się Weronika Borowska. 
Od niedawna jestem tu zalogowana lecz uprzedzona przez znajome kolezanki oraz osoby jezdzace u mnie mialam okazje przeczytac co pisze szanowna Eremitka. Jak wiem nie mnie , ale sobie szkodzisz gdyz usilnie usilujesz od dluzszego juz czasu zaszkodzic mi wiedzac, ze mam blisko stajnie, byc moze obawiasz sie konkurencji itd. Osoby, ktore mnie znaja i powierzaja mi konie zarowno do stajni jak i treningu wiedza i widza co dzieje sie z ich konmi i o dziwo...nadal trenuja. Nie mam ochoty w sposob tak ohydny jak Ty robic sobie reklamy. Zakompleksiona Kobieto!! Nie widzialas mnie nawet nigdy podczas treningu a w mojej stajni bylas raz reklamujac pasze i  nawet nie weszlas do srodka. Daruj sobie, szkoda ze zamiast pomagac sobie jako dalsze sasiadki Ty tak postepujesz. Przykre. Swiadczy to o Tobie a nie o mnie. Ja nie mam potrzeby pisac zle o ludziach zwlaszcza takich, ktorych widzialam moze 2 lub 3 razy w zyciu.
"Jeśli batożenie konia i rzucanie w niego kamieniami przy "uczeniu" przechodzenia przez wodę do dobre podejście to ja  to widziałam na własne oczy, ale nie raz słyszałam o nadużywaniu bata przez w/w zawodniczkę."

Eremitko też byłam przy tym, a nawet ..... siedziałam na tym koniu!
I: nie do końca było tak jak mówisz. Koń rzeczywiście nie chcial przejść przez wodę. Przez około godzinę był namawiany po dobroci wszelkimi możliwymi sposobami: z siodła, z ziemi, za drugim koniem - niestety bezskutecznie. W końcu dostał parę batów, przyznaje i osoba z ziemi rzuciła w zad parę kamyczków o średnicy 1 mm. Nie były to kamienie, gawrantuje. Koń w końcu przeszedł przez wodę - a lekcja okazała się skuteczna, dziś koń wchodzi do wody.
Krzywda mu się nie stała i nie dzieje, w codziennych treningach koń jest jeżdżony wogóle bez bata. A że bywa bardzo uparty - takie sytaucje mogą skutkować nawet wspinaniem się i innymi niebezpiecznymi akcjami co może być niebezpieczne zarówno dla konia i dla jeźdzca. W tej sytuacji nie było innego wyjścia, należało tak postąpić. I jestem wdzięczna Weronice za to, ze powiedziała zebym nie zrezygnowała, gdybym wtedy zrezygnowała, to już nie mówiac o tym że przez wodę bym już nie przeszła, z czym można żyć, ale koń zobaczyłby że może robić co chce, wystarczy tylko że sie uprze. A tak jak mówie, jak sie uprze potrafi zamanifestowac swoja wolę w mało bezpieczny dla niego samego sposób.

Inna sprawa że osoby które nadjechały, widząc co się dzieje, zamiast poczekać, próbowały pchać się przez wodę dokładnie w drugą stronę, co nie pomogło by nam. Dopiero potem obrażone odjechały.

Proponuje więc najpierw spojrzeć na siebie a potem krytykować innych.
Eremitka, nieco szokujące jest to co piszesz, bo Weronika pracuje z moimi końmi dość długo, mało tego- ja miewam z Nią treningi i nie raz dostałem ochrzan za nadużycie łydki czy wodzy (z batem w ogóle na razie nie wolno mi jeździć), więc naprawdę przesadzasz.  Mam u Niej w stajni dwa konie i widzę pracę nie tylko z nimi, ale także z innymi i naprawdę uważam, że jest to współpraca a nie lanie i nadużywanie czegokolwiek.
Ja trenuję u Pani Weroniki od dawna. Ja i mój koń jesteśmy bardzo zadowoleni 🏇
Jakimi sukcesami jako trener może się pochwalić ww. pani Weronika, nie widniejąca w wykazie szkoleniowców PZJ?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
20 kwietnia 2010 10:38
...z tym że nie ma obowiązku posiadania jakiegokolwiek certyfikatu, dyplomu, zaświadczenia itp, ani też  bycia na liście PZJ, by szkolic ludzi czy konie.

Poza tym nie ma chyba w Polsce żadnego oficjalnego "wykształcenia"  typu ujeżdżacz/berajter.
Nawiązuję do wiecznego nadużywania (w moim odczuciu) terminu "trener".
Nawiązuję do wiecznego nadużywania (w moim odczuciu) terminu "trener".
chyba sobie bardzo strzelasz w kolano... 🤔
Ja trenuję u Pani Weroniki od dawna. Ja i mój koń jesteśmy bardzo zadowoleni 🏇
skoro od dawna trenujesz, to jakimi wynikami szkoleniowymi wynikami ,może się pochwalić twoja trener dzięki Tobie?
Jak zwykle mega burza na forum. Po pierwsze nie zuwazyłam, żeby ani p. Weronika ani jakakolwiek osoba trenująca z Nią tu wypowiadająca się nadużyła określenie 'TRENER", więc o co chodzi? Trenuje konie i ludzi, bo jest zawodniczką, nie wywyższyła się tutaj ani nie uważa się za niewiadomo kogo. Nie napisano też o tej osobie, że ma tzw."papiery trenerskie". A pozatym trenowanie to nie tylko wyniki, nie każda osoba, która u niej jeździ musi chcieć startować.
kujka   new better life mode: on
20 kwietnia 2010 11:31
ala, mowa jest o treningach, a voltopirom zdaje sie, ze chodzi o to ze trening mozna miec z trenerem a nie instruktorem/ panem x bez papierka.
bezpiecznie jest chyba mowic o szkoleniu - koni i jezdzcow. (tak?)
    *
      trener
      1. «osoba kierująca rozwojem sprawności fizycznej sportowców»

ze Słownika Języka Polskiego
A pozatym trenowanie to nie tylko wyniki, nie każda osoba, która u niej jeździ musi chcieć startować.
trenowanie to wyniki, a jeżeli tylko sobie ktoś "jeździ" to faktycznie pytanie o wyniki jest nie na miejscu...
...swoją drogą skoro nie wolno jeździć z batem, to może też zaczynacie jazdę bez łydki? 😁
Trenuje konie i ludzi, bo jest zawodniczką, nie wywyższyła się tutaj ani nie uważa się za niewiadomo kogo.no bo nie jest niewiadomo kim

http://www.bazakoni.pl/events.php?type=0&kind1=0&kind2=0&year=a&rider=388
NAZWISKO, IMIĘ KLUB WZJ KAT. ROK UR. Dyscyplina Typ licencji Stopień licencji



Ostatnia aktualizacja danych z dnia:2010-04-19 15:58:52

Lp. NAZWISKO, IMIĘ KLUB WZJ KAT. ROK UR. LIC. REG. LIC. KRAJ.
1 Borowska Weronika Klub Jeździecki Corleando - Land MAZ S 1977
jak widać licencji brak...nawet za zeszły rok
[quote author=paa link=topic=161.msg560860#msg560860 date=1271757133]
Nawiązuję do wiecznego nadużywania (w moim odczuciu) terminu "trener".
chyba sobie bardzo strzelasz w kolano... 🤔
Ja trenuję u Pani Weroniki od dawna. Ja i mój koń jesteśmy bardzo zadowoleni 🏇
skoro od dawna trenujesz, to jakimi wynikami szkoleniowymi wynikami ,może się pochwalić twoja trener dzięki Tobie?
[/quote]

nie każdy trenuje dla wyników.... ja trenuję/ jeżdżę dla własnej satysfakcji. uczestnictwo w zawodach mnie nie interesuje. Widzę natomisat że brakuje Pani argumentów, szuka Pani taniej sensacji, powinna się Pani zatrudnic w pewnej gazecie o nazwie "Fakt" hehehehe Pozdrawiam. 🏇
Wrotki, Twoje rady są bardzo cenne chyba rzeczywiscie zacznę jeździć bez łydki a najlepiej przodem do tyłu heheheheh
...z tym że nie ma obowiązku posiadania jakiegokolwiek certyfikatu, dyplomu, zaświadczenia itp, ani też  bycia na liście PZJ, by szkolic ludzi czy konie.

Poza tym nie ma chyba w Polsce żadnego oficjalnego "wykształcenia"  typu ujeżdżacz/berajter.


Abstrahując od toczącej się burzy może ktoś pokusi się o napisanie programu szkoleniowego i programu egzaminu na berajtra...

Idea biznesu taka:
1. Szkolenia (kursy) - za darmo
2. egzaminy za darmo

Dlaczego opłacało by się pzj i osobom związanym organizować to za darmo?
Bo postawiło by się portal z ogłoszeniami "kwalifikowanych" berajtrów - ale aby przeglądać ogłoszenia ( a profil ogłoszeniowy miały by tam tylko wykwalifikowane osoby, które są po kursie i zdały egzamin) - trzeba by uiścić opłatę.

Tak sobie myślę, że na takie przedsięwzięcie można dostać pieniądze z UE (wiem, bo robię coś podobnego aktualnie dla innej branży).

Kursy i egzaminy bylyby na maxa 4 w roku. Odbywały by się w ilus tam wyznaczonych ośrodkach w polsce w tym samym terminie - a egzamin równocześnie.
Osoba, która nie zdała egzaminu na powtórny termin musiałaby załapać się ponownie na kurs i to nie wcześniej niż po pół roku.

Osoby, które zdały egzamin mogłyby mieć w ramach umowy opłacane NNW przez rok (doskonała rzecz dla przyszłych pracodawców) - warunek - pracodawca zatrudniałby taką osobę na etat i płacił składki.. - takie motywowanie do legalnego zatrudniania luzaków (bo z tym w Polsce jak wiemy kiepsko).

Co mi tu jeszcze do głowy na szybko przychodzi... współpraca z zagranicznymi ośrodkami i gwarantowane np. 3 miesięczne praktyki (płątne) dla x najlepszych...

To co... są chętni żeby temat pociągnąć (rozważyć, przedyskutować, określić strony słabe i mocne , szanse i zagrożenia, zrobić biznes plan, napisać projekt i w zycie wprowadzać)...

W UK mają stowarzyszenie dla "gooms"... może warto u nas coś zasiać?


Witam,
Myśle ze kopanie pod soba dołków jest bezsensowne i bardzo dziecinne. Jesli chodzi o metody P.Weroniki to trudno zaliczyc je do brutalnych, wrecz powiedziałabym ze jest odwrotnie. Konia w tej stajni trzymam od 6 lat, jeszce zanim zajeła sie nia Weronika, i to własnie dzieki niej moja kobyła ktora wczesniej nie miala zaufania do człowieka a wrecz byla agresywna wobec jakiego kolwiek kontaktu blizszego z czlowiekiem zmienila sie. Teraz kobyła chodzi zawody, ufajac jezdzcowi bezgranicznie, dzieki czemu wygrałam runde Ogólnopolska. A wszystko to dzieki żmudnym ale dającym niesamowite wyniki treningom. Chciałabym też podkreślic ze P.Weronika jako nieliczny trener a zarazem zawodnik "nie jedzie konia po pysku" jak robi to wiekszosc z was co zauwazyłam na zawodach, skupia sie na dosiadzie dzieki czemu kon nie idzie spiety i przerazony bolem jaki zadaje mu wedzidło. Wydaje mi sie ze wiecej nie musze nic dodawac, i smutne ze trzeba wogole bylo  to tlumaczyc, mysle ze chwila myslenia by nie zabolała.
Chciałabym też podkreślic ze P.Weronika jako nieliczny trener a zarazem zawodnik "nie jedzie konia po pysku" jak robi to wiekszosc z was co zauwazyłam na zawodach, skupia sie na dosiadzie dzieki czemu kon nie idzie spiety i przerazony bolem jaki zadaje mu wedzidło. Wydaje mi sie ze wiecej nie musze nic dodawac, i smutne ze trzeba wogole bylo  to tlumaczyc, mysle ze chwila myslenia by nie zabolała.
...to bardzo ciekawe...a mogła byś powiedzieć kiedy i gdzie widziałaś mnie na zawodach?
dzieki czemu wygrałam runde Ogólnopolskamożesz jaśniej napisać , co wygrałaś?
Wrotki, Twoje rady są bardzo cenne chyba rzeczywiscie zacznę jeździć bez łydki a najlepiej przodem do tyłu heheheheh
najlepiej to jak zaczniesz jeździć bez konia...wirtualna rzeczywistość spokojnie ci na to pozwoli 😎
Kotbury pomysł jest ciekawy, tylko jedno mnie zastanawia.. Jeśli dobrze zrozumiałam. Co z zawodnikiem który jest na poziomie CC, startował te klasy przykładowo rok temu, ale sprzedał konia/zakulał/poszedł na emeryture(nieważne) i teraz ma pod opieką np. konie w wieku 3-6 lat i może na nich jechać tylko N-ke ? Wiadomo ze w tym biznesie są okresy kiedy jeźdzcy jeżdża akurat same konie do P/N np, bo te lepsze sprzedali czy coś innego.  I co z nimi ? Czy to nie było by krzywdzące ? Mają czekać np. 2 lata aż podrobią młode ?
hmm Eremitka wyciągnełaś mój post sprzed roku, żeby trochę jadu tu wylać. Sensacji ci jakiś mało czy co? Uwzięłaś się na kogoś? masz jakieś żale? jak ci coś nie leży to weź i napisz bezpośrednio do tej osoby a nie na forum jakieś brudy swoje wyciągasz. Ile ty masz lat dziewczyno! po prostu żałosne.
Ogplnoposlkie zawody w Aromerze, widze ze jedyna rozrywka jaka masz jest siedzenie na forum i wypisywanie głupot na temat innych lub wyszukiwanie sensacji gdzie ich nie ma, w moim poscie z tego co pamietam nie znalazło sie Twoje imie wiec doszukiwanie sie tego ze wszystko jest wymierzone przeciw Tobie jest kolejnym dowodem do infantylnego podejscia do sparwy. Rozumiem ze zamierzasz baiwc sie w detektywa sprawdzajac czy nie klamie apropo zawodow hahah, zalosne, mysle ze temat jets zamkniety, A Ty pojdz zajmij sie soba, koniem a nie podkopywaniem innych.
w moim poscie z tego co pamietam nie znalazło sie Twoje imie wiec doszukiwanie sie tego ze wszystko jest wymierzone przeciw Tobie jest kolejnym dowodem do infantylnego podejscia do sparwy.
z tego co pamiętam to żadnego imienia nie wymieniłaś...pisałaś o sobie? 🤔wirek:
nadal nie wiadomo co wygrałaś, choćby dlatego że na zawodach ogólnopolskich wszystkie rundy są ogólnopolskie  😂🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się