Zawody Hipodrom Sopot i okolice.....

O ile mnie pamięć nie myli, klubowe konie oraz sprzęt już kiedyś przerabialiśmy. Nie wróżę sukcesów temu pomysłowi. Obym się myliła.

Tweetie ja Ci wierzę, jak najbardziej, sama mam sentyment do Hipo po 15 latach, głównie ze względu na ludzi, których lubię i mogę tam spotkać oraz na to, że mogę tam bywać 5 razy dziennie jeśli mam potrzebę lub ochotę.

A zmiany? Po tylu latach nauczyłam się podchodzić do wszelkich planów ze spokojem i rezerwą, co wyjdzie, to wyjdzie. Nie ma sensu się gorączkować, zanim powstaną nowe stajnie minie co najmniej kilkanaście miesięcy, więc na razie nie mamy wyboru, tylko funkcjonować w tym, co mamy. Chociaż moje refleksje na temat podłoża są coraz gorsze niestety. Pierwszy raz mój koń po wyjściu z hali nie chce chodzić... Normalnie wiosną wyrywał mi ręce, a tu taka niespodzianka. Unikam kopnego piachu jak mogę, a i tak nie jest dobrze. Ehh.
No wlasnie. Co prawda bytuje na hipo duzo krocej od was ( 6 lat bedzie chyba ), ale na ile pamietam nigdy nie bylo jeszcze az tak zle z podlozem.
Alice,

a zaskoczę Cię, że jestem przekonana, że lubią 🙂 najlepszym przykładem jest 21 letnia Dalia, która 17 lat (z przerwą na źrebaka) mieszkała w Sopocie. Babcia jest nadal w doskonałej kondycji, przepięknie wygląda i zdrowie jest dopisuje. Kary Czyżyk po kontuzji spędził 3 lata na padokach. W życiu nie widziałam tak nieszczęśliwego konia, a mieszkał w wydawać by się mogło cudowynych warunkach. Do Sopotu wrócił wyglądając jak sto nieszczęść. A teraz znów z niego prawdziwe "ciacho".



Nie wydaje mi się żeby zdrowie i kondycja były wyznacznikiem ich szczęścia 😉 22 h dziennie w boksie... wątpie żeby któregokolwiek to było spełnienie marzeń. A jeżeli sa w treningu to jasne, ze kondycja będzie, a jak na trawie bez roboty to nie.
A kon zdrowy nie rowna sie kon szczesliwy?😉
Nie, wg mnie to nie takie proste 😉
są konie ktore po prostu potrzebuja pracy i zwlaszcza jesli w starszym wieku sie ja im odbiera, to natychmiast tracą forme, mysle ze konie tweety sa tego przykladem- czyli dobrze sie czuja tam gdzie sa. z moich konie ktore zwiedzily troche stajni tez widze takie ktore na hipo czuja sie doskonale, a inne zle. to wszystko zalezy od osobnika. jeden z moich koni tylko na hipodromie jest spokojny i grzeczny, w wiekszosci innych stajni zachowuje sie jak wariat, przestaje jesc i bez przerwy biega po boksie....  ja i tak najbardziej cenie sobie zaciszne, kameralne stajnie, ale uwazam ze teraz, gdy udostepniany jest przynajmniej raz na jakis czas plac kwarcowy, to warunki staly sie bardzo przyzwoite. uwazam ze bezpieczniej jest robic galopy na torze niz w lesie, a jesli potrzebuje sie treningu na trawie przed waznym turniejem to tez zawsze mozna sie dogadac
A kon zdrowy nie rowna sie kon szczesliwy?😉


raczej nie w pełni 🙂 Ja nie mówię że to jest najważniejsze, ale ŻADEN koń nie będzie szczęśliwy jak będzie spędzał 22 h w boksie. Ale na hipo się da konia wypuszczać.. Tylko niestety jak widze większość właścicieli ma to nie wypuszcza, bo przecież koń sobie coś zrobi. o i teraz mają pewnie trochę racji.. Padoki do bezpiecznych po tylu latach na pewno nie nalezą.

dArca ale czemu pastwisko ma oznaczać brak pracy?? Mój koń też żyje na hipo, nie widać po nim że jest mniej szczęśliwy. Ale ten błysk w oku gdy leci na wielkim padoku z kolegami galopem 😀 niezastąpione 🙂 Teraz może nie ma bajki, też stoję w stajni gdzie jest duże "ale". Koń stoi prawie cały dzień na dworzu, skubie resztki trawki, i jest w treningu. I to uważam za pełnie szczęścia dla konia.
ale są tez osobniki ktore z padoku usiluja tylko uciec...chudna do kondycji rzeźnej i wyraznie im to nie pasuje.  kazdy kon jest inny 😉
tak apropo (wybaczcie, nie wiem jak sie pisze :icon_redface🙂 jakis kon podobno ostatnio sobie rozwalil noge na padoku na hipo - do szycia byl
ale są tez osobniki ktore z padoku usiluja tylko uciec...chudna do kondycji rzeźnej i wyraznie im to nie pasuje.  kazdy kon jest inny 😉


gdy mają ładną trawkę do skubania?? Ja nie znam, ale może i takie są... Koń jest zwierzęciem który potrzebuje ruchu, i nikt mi nie wmówi że godzinka pracy pod siodłem to jest ok.
Gosia, ponoc chcial pokonac ogrodzenie, ale cos nie wymierzyl i na nim zawisl.
ja takich koni ktore uciekaja mi bez przerwy i zle sie czuja na padokach trawiastych [maja wybor od takich malych do kilkuhektarowych] mam przynajmniej 5 teraz [ogiery]. myslalam ze moge je zmusic padokiem ogrodzonym na 2,5m- niestety wyjscie ma 2.15 i w tym miejscu jeden z nich wyskakiwal notorycznie. oczywiscie kon nie moze stac w boksie- ale moze tez chodzic na hale, na spacery i na lonze. rozne sa osobniki-  ludzie tez- jedni kochaja nowy jork, a inni wioske pod przywidzem 😉
Ale to są pojedyncze przypadki, 90% koni, chyba jednak wolałoby jeść trawę😉
dArca tylko niewielu właśicieli moze sobie pozwolić na spacerki z konikiem.. Jakby była karuzela to co innego 🙂
ja oczywiscie jestem zwolenniczka wypuszczania koni, moje ogiery chodza codziennie po trawie,  ale uwazam zdenerwowanie na padoku to nie jest pojedynczy przypadek [ na 15 jezdzonych przezemnie ogierow [aktualnie] ok 5 ucieka z padokow. a konie szczegolnie wkkw bardzo czesto maja 'zakaz' jedzenia trawy ze wzgledu na jej wplywna odwodnienie. niektorzy wlasciciele koni trenowanych przezemnie pod katem skokow tez mieli takie rządania- na pewnym poziomie sportowym, uwazam ze uzasadnione gdy wazny turniej jest blisko,a sezon wyczerpujacy
No pewnie tak jest, ja tylko chciałam zaznaczyć, że koń zdrowy stojący na hipo i wychodzacy tylko na jazdy to niekoniecznie koń szczęśliwy:]
dArca tylko niewielu właśicieli moze sobie pozwolić na spacerki z konikiem.. Jakby była karuzela to co innego 🙂


jesli wlasciciel jednego czy 2 koni ma ochote je posiadac, to powinien miec czas na to by o nie zadbac- wydaje mi sie ze znalezienie odatkowych pol godziny na spacer to nie jest duzy problem.- jesli tego czasu wlasiciel nie umie wygospodarowac to raczej swiadczy o zlej polityce edukacyjnej mlodego jezdzca . opieki nad koniem tez trzeba sie nauczyc- 25minutwy spacer powinien byc wpisany w plan dnia kazdego uzytkownika konia.    mozna tez do tego celu kogos wynajac, jesli np ma sie 8 czy 10 koni wiadomo ze nie bede miala sil sie ze wszystkimi jeszcze przejsc...
W pełni zgadzam się z dArcą 🙂 Czyżyk mieszkał przez rok w angielskim boksie z którego miał bezpośrednio wyjście na przeogromną łąkę z doskonałą trawą. Rano właściciel otwierał drzwi koniom i mogły robić co chciały. Czyżyk wychodził na 10-15 minut i wracał do boksu. Każdy koń jest inny.

Alice nie chce z Tobą dyskutować czy moje konie są szczęśliwe czy nie bo z pewnością tego nie ustalimy. Znam je lepiej i mam swoje zdanie na ten temat. Znam nieszczęśliwe konie, które miaszkają w najpiękniejszych stajniach z najpiękniejszymi padokami. To nie jest chyba tematem jest dyskusji co czyni konia szczęśliwym. Trochę by się tego zebrało ...

Wracając do Hipodromu i postów Sigmy i Leny... Same wiecie dziewczyny, że niejedno już na tym Hipodromie przerabialiśmy. Niejednego dyrektora, niejedną wizję. Były akcje "wyścigi ponad wszystko" było niszczenie crosówek. Przypomnijcie sobie czasy zakładu treningowego kiedy to do godziny 14 wogóle na halę wjeżdżać nie można było i już. Co nas nie zabije to nas wzmocni.
Tym razem Hipodrom stoi przed ogromną szansą bo dostał spore pieniądze. Remonty i odświeżenie obiektu były już niezbędne i fantastycznie, że w końcu jest na to kasa. Problem w tym, że od dawna nie ma pomysłu na funkcjonowanie tego obiektu. Wiadomo, że z samych pensjonariuszy i zawodów obiekt się nie utrzyma. Musi być wizja rozwoju  🏇
Mnie nie przerażają koncerty, komercjalizacja - jeżeli będzie to robione z głową, szacunkiem do koni i ich właścicieli🙂 no i musi poprawić sie atmosfera! JEżeli ludzie stojący na Hipodromie nie będą się czuli związani z tym miejscem a traktować je będą jako zło konieczne to nic się nie poprawi 🙁
trzymajmy kciuki
Tweetie ja mam wrażenie że największym problemem Hipo jest atmosfera (wiadomo dzięki komu ona zaczęła panować ostatnimi czasu 😉) Kiedyś było lepiej. Mniej zakazów, nakazów, i wszystko funkcjonowało. Podłoże na hali to jakaś masakra, 90% to końskie gówna, a wystarczyłoby choć trochę trocin dosypać, nie? Lonżować konia nie ma gdzie, bo tam gdzie wolno to aż strach o ściegna. Tor kiedyś był idealny, nie wiem po co raptem dosypali plażowego piasku że się koń zapada po pęciny... Można tak wymieniać do jutra...

Ja również mam wielką nadzieję że coś się zmieni 🙂 Ośrodek ma taką lokalizacje że nic go nigdy pod tym względem nie pobije. Duża hala, zawody co 2 tygodnie.. Naprawdę chyba wszyscy trzymamy kciuki żeby wyszło 🙂
tylko dlaczego piszecie to na forum, a nie zglaszacie i nie trujecie o tym wladzom?
magda, bo to nic nie daje ?
magda, bo to g**** daje ?? Myslisz, ze wszyscy siedza sobie cichutko i tylko w necie wypisuja ?


a no prawda 🙂

magda, bo to g**** daje ?? Myslisz, ze wszyscy siedza sobie cichutko i tylko w necie wypisuja ?



mam wrazenie ze tylko w necie.

Tweetie, co do Czyzyka to ja nadal wyjsc z podziwu nie moge jak do formy wrocil 🙂
Magda  :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: jak sobie przypomnę jak po tych padokach wyglądał to aż mi słabo. Chłopak ma 16 lat a teraz zachowuje się czasami jak trzylatek 🙂

A co do wylewania żali. Mnie Hipodorm nauczył przede wszystkim cierpliwości. Nie ma co bić piany. Wszytkie lepsze karty ma druga strona 🙁 przez rok pracowałam nad tym, żeby sprawy Hipodormu ruszyły do przodu. Wcale nie było tak łatwo. Przekonać Radnych, działaczy, opracowanie konkursu na projekt. Droga przez mękę. Naprawdę jestem dumna, że jakoś tam też się przyczyliłam do tego, że te pieniądze na remonty będą. Teraz czekam na pomysł co dalej.
Tweetie ja mam wrażenie że największym problemem Hipo jest atmosfera (wiadomo dzięki komu ona zaczęła panować ostatnimi czasu 😉) Kiedyś było lepiej. Mniej zakazów, nakazów, i wszystko funkcjonowało.


Ale za to jest zabawnie  😁
mi sie tej zimy mieszka na hipodromie calkiem niezle- na hali jest znacznie luzniej, mimo, ze nie ma podloza, to jednak jest ono regularnie rownane, jest kwarc, a lonzowac i tak nigdy nie bylo gdzie 😉
Moon   #kulistyzajebisty
04 kwietnia 2010 19:50
(...) Teraz czekam na pomysł co dalej.
Wiem, żem pesymistka, ale coś mi się wydaje, że możemy się tego nie doczekać...
Ja nie rozumiem jednego. Traktor jest, to "cos" od spychacza jest. Czyli sprzet jest wlasny. Pracownicy sa na etacie. Czy nie mozna zgarnac czesci piachu z tego nieszczesnego placu? Gora kilka godzin, wklad finansowy zaden ... a od razu byloby o niebo lepiej.
Moon   #kulistyzajebisty
04 kwietnia 2010 19:55
Klami którejś wiosny było to ruszone, z tego co pamiętam... Ale wyszło to co zwykle i to co widać na załączonych obrazkach jak wjedziesz na plac. :]
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
04 kwietnia 2010 20:37
Tweetie, ja trzymam kciuki za hipo, bo to ważne i pożyteczne miejsce. Ale obawiam się mówiąc tak szczerze i po ludzku. Obawiam się, że niektórzy się przeliczą i będzie kicha. Bo przecież odpowiedzialności nikt za to nie weźmie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się