Nasze dziwactwa ;)


Rzeczy które lubię nazywam i płaczę gdy zgubię lub jestem zmuszona sprzedać.


ma dokładnie tak samo. w szkole mam obecnie 5 różnych par butów i zmieniam je często, bo jedne mogą się obrazić, albo mi ich biedaczków szkoda.

Sałatki też jem partiami. Zakupiona w restauracji sałatka grecka znika od fety, potem pomidor, oliwki, sałata a na końcu ogórek. (skład lekko zmyśliłam 🙂 ) Obiad też jest jedzony od mięsa, potem ziemniaki/kasza a na końcu sałatka.


tak też robię, tylko czasem kiedy wyda mi się, że któryś składnik jest niejadalny pomojam go i układam tookoła talerza.
ogólnie z jedzeniem to mam rózne dziwne przyzwyczajenia.

w domu, kiedy nie ma 'obcych' zawsze jem wszystko palcami , no oprócz rzeczy w stanie ciekłym, po prostu bardziej mi smakuje.
trzęsie mnie jak ktoś z gracją próbuje jeść pizze nożem i widelcem a kiedy nie uda mu się nawinąć nitki ciągnącego się sera udaje wielce zmieszanego.
ja często jem jak prosiak, w domu i zawsze muszę się przed jedzeniem przebrać jeśli jestem w zbt ładnych ciachach.... 😵 🙄 😁


z kolei jestm znana ze spontaniczności szczerości. teksty typu ten jak byłam młodsz, miałam coś 12 czy 13 lat i szłam z moja mama na cmentarzu. rozmawiałysmy coś, nastała chwila milczenia, obie z mamą o czymś myślałyśmy, poczym ja wypaliłam- i to zupełnie nie złośliwie- 'wiesz mamuś, pochowam cię w martensach' (rodzinne martensowe zboczenie). mama oczywiście zrozumiała, ale z kimś innym by nie przeszło. teraz mam z tego kupę śmiechu, że nadal potrafię  ze szczerego dobrego serducha wypalić coś w ten deseń, ale kiedyś to była udręka i powód do załamki...  😀
Nie umiem siedzieć spokojonie, zawsze muszę coś robić. Zdarza mi się trząść nogą, bawić się długopisem, a nawet przeglądać np. zeszyty kolegi (robię to kilka razy dziennie).



Ponoc to juz jest lekkie ADHD 😉
Co do "trzęsącej się nogi" - jest pewnego rodzaju "syndrom ruchliwej nogi", według naukowców towarzyszy on osobom wybitnie inteligentnym w procesie myślenia ^^. Oczywiście, to hipoteza
De Pietro, to nie może być to. Ja trzącham nogą bardzo często nie myśląc o niczym specjalnym. Raczej z nerwów, jak mimo nie myślenia o niczym konkretnym coś w środku mnie gryzie:
obecnie zbliżająca się sesja, która mnie zeżera psychicznie i czekanie na powrót Siostry do domu, co oznacza ostatnie zakupy przed powrotem do domu 😁

Z moich dziwactw? Hmm... ciężko nazywać mi dziwactwem coś, co dla mnie jest takie normalne 😉 Ale:
- śpię zawsze w skarpetkach - bez względu na temperaturę, bo nie jest mi w nich nigdy zbyt ciepło, za to do szału doprowadza mnie fragment pościeli wciskający się miedzy nagie palce stóp 😉
- nie jestem w stanie spać w spodniach od piżamy - obojętnie czy są krótkie czy długie, to zawsze ściągam je przez sen. Mogę spać nago (byle w skarpetkach :hihi🙂, ale w spodniach nigdy
- jedzenie Delicji - zawsze najpierw obgryzam dookoła, później biszkopcik, czekolada i galaretka na samym końcu :P
- mania pisania sms-ów. Nie chodzi o wysłanie, ale o napisanie. Zawsze kończyłam wysłaniem, ale ostatnio ze względów oszczędnościowych po prostu pisałam i zamiast wysłać, zamykałam okienko i chowałam telefon do kieszeni o.O
- nazywanie rzeczy, do których się przywiązałam - zwykle sprzęty typu laptop, telefon, samochód
- przywiązywanie się do powyższych na tyle, że zwykle uważane za stare graty przez znajomych, wg mnie nadal są na tyle sprawne, że nie ma potrzeby wymiany. Czyli tak długo, aż definitywnie nie odmówią współpracy
- wstręt przed przygotowaniem komputera do sformatowania dysku jest na tyle duży, że jestem w stanie przez kilka miesięcy żyć w zgodzie z wirusami, które powodują np. wyłączanie kompa co 5 minut, masakycznie wolne działanie i inne dziwne rzeczy. Zwykle mój komp jest formatowany przez kolegów w czasie, kiedy ja np. wyjdę do łazienki (co oczywiście wcześniej, w tajemnicy przede mną jest przygotowywane o.O)
- jeśli mam do dyspozycji duże łóżko, to poza mną śpi tam połowa pokoju, która przecież MUSI BYĆ POD RĘKĄ 😉
- obsesyjne kupowanie majtek i skarpetek. Wszystkich, przy czym skarpetki im bardziej pstrokate tym lepiej, chociaż na nogach uwielbiam czarne stópki :|
- rozmiawianie z psem przez skype'a też się liczy?
Cóż to niezbyt ekologiczne ale:

* W weekendy gdy mam dużo czasu biorę kąpiel w wannie, relaksując się następnie dopiero idę się umyć pod prysznic
* Siedzę w wannie z laptopem (to jedyna chwila, kiedy mam czas na przejrzenie rzeczy)
* Cóż to zupełnie normalne, jednak jak na faceta - nie potrafię się ograniczać w pakowaniu, zawsze mam najwięcej toreb ubrań/kosmetyków z całego grona wyjazdowiczów
* Kocham bałaganić, lecz nie mogę pracować/skupić się w takim otoczeniu
* Nie mogę płacić monetami
* Pijam 5l wody dziennie
* Sentyment to wszystkich rzeczy (nie mam miejsca w pokojach już)
* Nienawidzę jeść kanapek owiniętych w papier śniadaniowy
* Nienawidzę dopijać resztek napoi i pić po kimś
* Dostaję ataków agresji, jeśli ktoś przy stole mi mlaszcze.
* W kinach siadam na brzegu rzędu
* Lubię chodzić nago po domu (nudystyczne zamiłowania ^^?)
i tam bla bla bla, wiele innych.
* Kiedy kroję, wbijam widelec w całość potrawy zamiast w odkrawany kawałek.
ovca   Per aspera donikąd
02 stycznia 2010 13:04
* Cóż to zupełnie normalne, jednak jak na faceta - nie potrafię się ograniczać w pakowaniu, zawsze mam najwięcej toreb ubrań/kosmetyków z całego grona wyjazdowiczów


ja właśnie jestem mistrzem pakowania, potrafię skondensować mnóstwo rzeczy do jednej małej torby.

bardzo często, jak na wyjazdach ktoś widzi, ile rzeczy mam ze sobą, rozgląda się w poszukiwaniu ogromnej walizy 😉
De Pietro, już Cię lubię 😁 Przy welu punktah aż chciało mi się przyklasnąć!
ovca, Ty też? 😁 Ja właśnie zonka trochę mam, bo Siostra widząc ile mam rzeczy wykupiła mi możliwość zabrania 2 walizek jako głównego bagażu w samlocie. A ja się tak pięknie d jednej spakowałam, że teraz nijak w grę nie wchodzi przepakowywanie się, bo przecież niewygodnie 😉 Z drugiej strony wagowo chyba nie wyrabiam :/
Dworcika - tego jest znacznie więcej, u mnie jak i u Ciebie zapewne.

Chyba mym największym dziwactwem jest ta hipochondria i nerwica serca. Zawiera to mnóstwo, mnóstwo dziwnych zboczeń ^^.
* Siedzę w wannie z laptopem (to jedyna chwila, kiedy mam czas na przejrzenie rzeczy)
i co, masz jakąś podstawkę na niego czy trzymasz na kolanach? 😁
Co do "trzęsącej się nogi" - jest pewnego rodzaju "syndrom ruchliwej nogi", według naukowców towarzyszy on osobom wybitnie inteligentnym w procesie myślenia ^^. Oczywiście, to hipoteza

Myślę chyba szczególnie intensywnie kiedy gram w Kulki na komputerze, albo siedzę na wykładzie i z nudów zamalowują piętnastą kartkę w zeszycie... Albo na imprezach rodzinnych pod stołem... Albo kiedy siedzę w poczekalni i czytam setny raz ten sam tekst o czyszczeniu jamy ustnej...
Fakt,że najintensywniej ruszam nogą w sytuacjach stresowych kiedy chcę się rozluźnić na siłę. Wtedy ruch wahadłowy mojego uda nabiera nieziemskiej prędkości 😁
Ale fajnie pomyśleć, że się potencjalnie jest wybitną jednostką 😁 😁

Poza tym ciągle muszę ruszać jakąś częścią ciała. W ekstremalnych sytuacjach kiedy nie mogę niczym poruszać (nie wypada, jestem obserwowana itp) ruszam szczęką... w wyobraźni 😁
Moje dziwactwa :P

Oczywiście nie usiedzę w miejscu, muszę czymś machać, coś gryźć itd.
Jem 'na raty', np. obieram wszelkie galaretki itd (ale widzę, że to już standard :P)
Nie usiedzę przy komputerze bez muzyki
Jestem przewrażliwiona na punkcie dopasowania siodła i zakładania ochraniaczy na jazdę i padok (zawsze i na 4 nogi)
Nic nie jest w stanie obrzydzić mi jedzenia
Chyba najdziwniejsze... - Uwielbiam zapach benzyny i piwnicy  🤔wirek: (wilgoci?)

Więcej nie pamiętam póki co 😉
Chyba najdziwniejsze... - Uwielbiam zapach benzyny i piwnicy  🤔wirek: (wilgoci?)


Ja też 😍
rewir - Tak specjalna półeczka. z tym że pod dłuższym czasie szyja boli, gdyż trzeba być lekko przekręconym.

Co do dziwactw:
- Gdy się uczę, miast w pełni oddawać się procesowi zapamiętywania lub analitycznego myślenia, mój marzycielska umysł błądzi w przestworzach, i nim się zorientuję miast książki trzymam rozkręcone radio, albo inną rzecz której przyczyny działania nagle zachciało mi się dowiedzieć.
rewir - Tak specjalna półeczka. z tym że pod dłuższym czasie szyja boli, gdyż trzeba być lekko przekręconym.

Co do dziwactw:
- Gdy się uczę, miast w pełni oddawać się procesowi zapamiętywania lub analitycznego myślenia, mój marzycielska umysł błądzi w przestworzach, i nim się zorientuję miast książki trzymam rozkręcone radio, albo inną rzecz której przyczyny działania nagle zachciało mi się dowiedzieć.


Tak ..jak na 17 -latka masz bardzo bujna wyobraźnie i fantazja twoja nie zna granic.To dochodzenie , co do przyczyn..fascynujace.
Witam wszystkich!
Witam i ja.

Dziękuję bardzo za takie słowa na wstępie. 😉
Choć szczerze powiem, wydawało mi się, że to właśnie młodsze osoby posiadają bujniejszą wyobraźnie. Choć to nie zależy.
[quote author=episode link=topic=3219.msg424798#msg424798 date=1262468105]
Chyba najdziwniejsze... - Uwielbiam zapach benzyny i piwnicy  🤔wirek: (wilgoci?)


Ja też 😍
[/quote]


Uff to nie jestem sama!  😀 bo zawsze  jak mówię to choćby mamie, to mówi, że jestem  nienormalna...  🤔wirek:
🚫

fin, to teraz musisz pokazac fote, jak one wygladaja  🙂




To są te cztery pierwsze, oryginalne 😜
ovca   Per aspera donikąd
05 stycznia 2010 21:29
Z kulinarnych:
-zjadam fusy z herbaty
-jak zjadam jabłko czy gruszkę, to razem z ogryzkiem
-najchętniej do WSZYSTKIEGO lałabym keczup (to jest jedyna "chemia", którą jem- na co dzień mam fisia na punkcie zdrowego, naturalnego żywienia, pewnych źródeł, fair trade'u etc )
-nie znosze jak moje wlosy dotykaja jakiejs obcej powierzchni, ktorej ludzie dotykaja. np nie opieram glowy na lawce w szkole ani na oparciu w autobusie

-czasem jak mi sie cos przypomni z historii, np jakas data i nie wiem kiedy cos bylo, to nie bede miala spokoju dopoki sobie nie sprawdze. wkurzajace jak sie obudze w nocy i o czyms pomysle i musze sprawdzac  😉

-ZAWSZE musze miec przy sobie szminke Nivea pielegnacyjna  🤣 smieja sie ze mnie, ze jakbym miala wyjechac na bezludna wyspe to bylaby pierwsza rzecz jaka bym wziela ze soba

-boje sie telefonow, ogarnia mnie panika jak mam zadzwonic do kogos obcego albo cos zalatwic

-nie lubie siedziec w pokoju przy otwartych drzwiach

-nigdy nie patrze w dol np. z jakis mostow kiedy mam zalozone okulary, bo zawsze sie boje, ze mi spadna

to chyba tyle co mi przyszlo na mysl od razu  🙂

In.   tęczowy kucyk <3
05 stycznia 2010 22:43
Nav, ja się panicznie boję dzwonic do obcych... Nawet po taksówkę czy pizzę nie zadzwonię...
Katharina   "Be patient and trust in the process"
05 stycznia 2010 23:11
To ja sie panicznie boje odbierać telefonów jak nie wiem kto dzwoni  🤔

Tak pozatym to:

1. Nie usne dopóki nie sprawdze czy wszystkie krany są pozakręcane, na sedes położona klapa i czy łazienka zamknięta.

2. Nie znosze dużych skupisk ludzi, źle się czuje w autobusach itp

3. Każdy połknięty kęs zawsze czymś musze popić...  🙄

4. Kiedy chce usnąć musze być cała przykryta łącznie z szyją.

5. Nigdy nie usypiam twarzą zwróconą do pokoju.

6. Brzydze się pić po kimś z butelki itp nawet jeśli jest mi to osoba bliska.

7. Gdy chce się uczyć musze wcześniej doprowadzić pokój do stanu idealnego, bo inaczej się rozpraszam.

8. Ucze się tylko w ciszy, nie umiem przy telewizorze itp

9. Zawsze chodze po domu (swoim i innych) w kapciach.

10. Uwielbiam jak ktoś robi mi coś z włosami  😜

11. Jestem pedantką, nienawidze jak ktoś rusza mi moje rzeczy, zawsze potem po nim poprawiam tak po mojemu nawet jeśli było przesunięte tylko o centymetry.


De Pietro - Gdy się uczę, miast w pełni oddawać się procesowi zapamiętywania lub analitycznego myślenia, mój marzycielska umysł błądzi w przestworzach, i nim się zorientuję miast książki trzymam rozkręcone radio, albo inną rzecz której przyczyny działania nagle zachciało mi się dowiedzieć.
Mam dokładnie to samo  😉

12. Siedząc w samochodzie na stacji benzynowej otwieram szyby i wącham ten piękny zapach benzynki  🙂

13. Uwielbiam i kocham miłością wielką kaszki dla dzieci bobovita malinowe  😀

To byłoby na tyle z tych, które pamiętam jednak jestem pewna, że coś by się napewno jeszcze znalazło  🤔wirek:
busch   Mad god's blessing.
05 stycznia 2010 23:17
Kiedy pokłócimy się z moim Wymyślonym Przyjacielem Samem, to odgryzam mu stopę i połykam w całości  😡


Na szczęście Sam jest dziewiętnaściornicą i jeszcze zostało mu trochę kończyn do poruszania się...
No to widze że niezłe świry sie tu zebrały.... 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
06 stycznia 2010 16:55
Nie znoszę kiedy mam brudne włosy. Muszę je myć co drugi dzień, jeśli tego nie zrobię mam zepsuty dzień, źle się czuje i nie mam humoru.


Zawsze muszę z butelki napić się ostatnia.

Uwielbiam pomidory, ale nie tknę soku pomidorowego. Nie zjem bez chleba jajka, niepokrojonego pomidora, mięsa bez ziemniaków. Jajecznica musi być z cebulą.. i chlebem.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
06 stycznia 2010 17:01
Nie znoszę kiedy mam brudne włosy. Muszę je myć co drugi dzień, jeśli tego nie zrobię mam zepsuty dzień, źle się czuje i nie mam humoru.


Mam to samo!
De Pietro, jakbym zaczęła analizować swoje zachowanie, przyzwyczajenia itd., to faktycznie - pewnie wyszłoby tego więcej, ale jak już wspominałam - dla mnie to są całkowicie naturalne rzeczy, więc o tym zapominam 😉

Ja lapka w łazience trzymam na kibelku 😁
Moon   #kulistyzajebisty
06 stycznia 2010 17:32
Też nałogowo myję kudły me.
Latem, jak spędzam pół dnia w stajni, to myję codziennie, tak co dwa dni.

ja sie panicznie boje odbierać telefonów jak nie wiem kto dzwoni

boje sie telefonow, ogarnia mnie panika jak mam zadzwonic do kogos obcego albo cos zalatwic

Uff, już myślałam, żem samotna w tym ;p Wypłosz jestem, no  😡 🤣
ja czy lato czy zima myje wlosy codziennie  😉

co do stop to ja z kolei zawsze wystawiam spod koldry, chyba, ze jest bardzo zimno, to wtedy nie. za to nie moge spac ze schowana glowa, zawsze musze miec glowe na zewntarz  🙂

a te telefony... to jest straszne, kiedys mialam zadzwonic do banku o karte i zadzwonilam... po roku  🤣
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
06 stycznia 2010 17:56
Nie tyle co brudne, nawet do szału doprowadza mnie to kiedy są oklapnięte.
Gillian   four letter word
06 stycznia 2010 18:14
mam nawyk mówienia "pierdzieeeeeleeeee". Z takim wyrazem totalnego zniesmaczenia i oburzenia na świat cały 😀 zwykle przy wstawaniu rano albo jak ktoś coś ode mnie chce i muszę ruszyc tyłek sprzed kompa hehe

i jeszcze jedno, co podobno jest przerażające - zanim zasnę, gwałtownie otwieram oczy po czym zamykam i to znaczy że zasnęłam  🤔  tik jakiś czy co?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się