produkty ANKY

Mój koń w Anky banana wszechstronnej.










Powiem Wam, że moim zdaniem ten pad jest przereklamowany. Lamówka wykończona niestarannie. Z jednej strony na rogu zakończenie ładne, z drugiej jakby "odwrotne". Grubsza część lamówki jest naszyta na zewnątrz. Trudno mi to opisać, musiałabym zrobić zbliżenie a mam za słaby aparat.  A sam pad, jeśli już się mu tak przyglądać, jest przy części grzbietowej nieco krzywo przypikowany.

I bruuudzi się że hej.  😉 Nigdy więcej takich jasnych padów.  😉
Czy ktoś się orientuje jakie owijki będą pasowały do padu ANKY Hortensja? Niestety owijek ANKY już znaleźć nie mogę :/
gdyby ktos szukal owijek Pebble to podpowiem ,ze idealnie dopasowane sa owijki Loesdau za 40zl 😉 http://siodlarnia.com/index.php?page=produkt_info&produkt_id=159
niedrogie, a sa naprawde bardzo dobrej jakosci, IMO lepsze niz Anky
Wie ktoś gdzie kupię mogę kupić Anky pada z kolekcji wiosna/lato, pomijając sklep ihaha? 😀
tunrida pięknie w banance, fakt strasznie się brudzi, ale jest śliczna  😀
ktoś kiedyś pisał o likwidowaniu tych purchli takich co wyłaża po praniu?
wiem że się jakoś prasowalo...  nie chcę zniszczyc na dzień dobry  🤔
po prostu 😉 bierzesz żelazko i prasujesz - można przez coś - chusteczkę np 😉
Rany a ja sie chyba niektorych Anek bede pozbywac bo o tyle o ile Liderowi (karemu) bylo pieknie w zolciach i jasnych blekitach o tyle Helio (bialy jak snieg) wyglada w tym marnie,za to granat ,czern i czerwien wyglada fajnie 🙂
Dziękuje za rady  😉

Ada - myślę że będzie pasować, zresztą Graphit do większości koni pasuję, tylko zależy jak kto lubi.
Próbował ktoś dopasować jakieś owijki do Graphita?
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
21 października 2009 19:48
KarolaLiderowa,
A może foty wstawisz?
Jakość beznadziejna, komórkowa, ale nie mogę dłużej już wytrzymać i MUSZĘ się pochwalić natychmiast.  😅

Anky Madeira skokowa.

Ktoś kiedyś mówił, że te pady wciągają. Miał rację. Początkowo zachwycona nie byłam szczegółami wykonania. I co? I kupiłam następny.  😡





wybaczcie offtop

tunrida nie boisz sie ze kon nadepnie na wodze ??!?
No wlasnie o to samo chcialam zapytac ?  🤔
Zależy kiedy. Dziś się nie bałam ani trochę.   🙂

Są dni kiedy jest naelektryzowany, płochliwy i ma wielkie oczy. Wtedy potrafi się spłoszyć byle czego: reklamówki, śmiecia.  Bo to tylko koń. I wtedy jestem ostrożna i uważam.
Są natomiast dni, kiedy jest dosłownie jak krowa. Rozleniwiony, spokojny i ma wszystko głęboko w du..ie.
Dziś był właśnie taki dzień.
A poza tym...gdybym zostawiła mu wodze na szyi, nie mógłby się schylać do trawy i znudziłoby mu się takie stanie i pozowanie ( popręg poluzowany)

Znam swojego konia długo. Jestem u niego prawie codziennie i wiem kiedy mogę pozwolić sobie na pewne rzeczy, a kiedy lepiej uważać.
Nie boję się też jeździć w terenie na samym kantarze, nie boję się galopować kilka minut na oklep z puszczonymi wodzami, nie boję się jechać wzdłuż ruchliwej ulicy, nie boję się puścić go w terenie luzem i oddalić się od niego. Nie boję się, że pogoni nas pies. I nie boję się mnóstwa innych rzeczy.
I tak w ogóle...to obawiam się, że robimy mnóstwo rzeczy, które dla potocznego obserwatora mogą wydawać się ryzykowne. Czy to jest brawura, głupota, czy też zaufanie konia do mnie i moje do konia? A może wszystkiego po trochu? Oceńcie same, zaraz wkleję fotki na bloga.

Ale rozumiem Wasze obawy.   🙂
Czy to jest brawura, głupota, czy też zaufanie konia do mnie i moje do konia? A może wszystkiego po trochu?

to jest głupota
niezaleznie od zaufania
to nie jest kantar z uwiazem
i tego typu bezmyślnośc trzeba piętnować, bo wystarczy ze przestawi nogę, wsadzi w wodze i wędzidło bedzie go szarpac i kaleczyć
nie boję się puścić go w terenie luzem i oddalić się od niego.
jak puszczasz konia w terenie ?  🤔  🤔
tunrida
Dla mni i fotki i blog są niepoważne. Swoja droga wydaje mi sie ze torche niemyslisz jak robisz pewne rzeczy :/ Ale sama wiem po sobie ze dopiero jak sie stanie cos na prawde powaznego to człowiek zaczyna sie zastanawiac.
Wiesz kiedys miałam klacz, miała 14 lat i ufałam Jej bezgranicznie. Jeździłam w teren notorycznie SAMA, notorycznie na kantarku i byłam pewna ze nigdy nic sie nie stanie. Samochody, psy, bloki, ludzie... nic jej nie było w stanie wystraszyc. Az któregos zimowego terenu, kobyła wystraszyła sie człiwieka rozrzucającego jedzenie dla leśnych zwierząt, z ciągnika. Poniosła mnie na tyle powaznie ze wycwałowała z lasu prosto na droge. Sterownosci zero, slizganie sie po asfalcie i moje modlenie sie o pzrezycie. Efekt był takiz e udało mi sie kobyła siła zaciagnac na pole, gdzie wpadłysmy w rów, kon przekoziołkował i w tym rowi utknał do góry nogami. Dwa samochody wyciagały mi tego konia z rowu, było -20, ja miałam połamne żebra a z koniem myslałam ze koniec.Na szczescie nic Jej sie nie stało. Nawet jakimś cudem dowiozła mnie do stajni, bo nie byłam w stanie sama do niej dotrzec, tylko pojechałam, ledwo siedzac i oddychając. Zaufanie zaufaniem, ale trzeba myslec i przewidywac, zszcególnie jesli dookoła sa drogi i samochody. A m ój kon tez był z tych co to puszczone wolno po lesie  łaza za człowiekiem jak pies... . Ale to tylko zwierze.

Sorry za OFF TOP
Misery-normalnie. Puszczam go i już.
Wiem, że wodze i wędzidło to nie to samo co kantar i uwiąz.  🙂 Spytałyście, czy nie boję się położyć wodzy na ziemi i odpisałam, że "dziś się nie bałam". Głupota? Ok, nie sprzeczam się. Nie róbmy dłużej of topa, bo nie ma sensu.
Hypnotize-nie wiesz że z wiekiem człowiek dziecinnieje ?  😁  (I jeszcze coś....to nie jest tak, że UFAM bezgranicznie i wiem, że nigdy nic się nie stanie !! Nic takiego nie napisałam. Przeczytaj moją poprzednią wypowiedź.) 
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
23 października 2009 15:42
Na zakończenie polecam wam specjalny wątek na temat bezpieczeństwa 😉
Niestety tytułu nie pamiętam 🙄
dla mnie jazda na kantarku nie jest niczym strasznym i do niczego się nie przyczepiam, tylko chciałam wiedzieć jak to wygląda. Bo można to zrozumieć że idziesz z nim jak z psem, on sobie biega a ty spacerujesz.

sory za  🚫
[quote author=tunrida link=topic=202.msg362094#msg362094 date=1256302752]
Czy to jest brawura, głupota, czy też zaufanie konia do mnie i moje do konia? A może wszystkiego po trochu?

to jest głupota
niezaleznie od zaufania
to nie jest kantar z uwiazem
i tego typu bezmyślnośc trzeba piętnować, bo wystarczy ze przestawi nogę, wsadzi w wodze i wędzidło bedzie go szarpac i kaleczyć

[/quote]

Szarpnąć? Tak.

Kaleczyć? Musiałby mieć strasznego pecha, prędzej skóra w ogłowiu puści niż stal wędzidła. Zresztą, to je zazwyczaj jedno a dobre szarpnięcie i po ptokach.

Dziewczyny, nie demonizujcie i nie róbcie offa, ewentualnie załóżcie sobie osobny wątek po prostu... 🙄
Sierra, gdzie przeczytałas ze wędzidło pusci?

ale co kon w ryju dostanie to jego
nie widzę potrzeby zakładania osobnego wątku
Jeśli wobec tego zdąży się pokaleczyć wędzidłem, które "nie puściło" to pozostaje pozazdrościć solidnego ogłowia, i współczuć pecha zwierzęciu.  🙄  😎

Jak dla mnie koniec offa - upomniałyście Tunidrę - możecie spać spokojnie. Jak dla mnie wasza reakcja to klasyczny re-voltopirowy cobybyłogdybizm, w którym się wszyscy mocno lubują i specjalizują.

Dla mnie koniec offa, i dalej proponuję przenieść się (lub założyć) odpowiedni wątek: np. "Co by było gdyby było tak jak nie było, na wybranych przykładach Re-Voltopirów i ich koni." Hm?  🤣 😉
sznurka Ile widziałaś tych przypadków "okaleczenia"?  🤔

Bo Ja widziałam same ogłowia w kawałkach.  😵 Myśle że Tunrida zna swojego konia lepiej niż osoby tu się wypowiadające.

Hypnotize Twoja historia brzmi trochę nie wiarygodnie..a twoje panowanie nad koniem zostawia wiele do życzenia.

Fotki Tunridy tylko świądczą o wspołnym zaufaniu - co nie którzy na tym forum mogą sobie tylko pomarzyć  😂

Ok koniec  🚫  🤬

PS. Galopowalam za polonezem, prowadziłam konia i wózek z dzieckiem (własnym), jeździłam do 7 mięs ciąży, smaruje kopyta kucając pod brzuchem konia ale nikt mi nie zrobił fotek no i nie mam własnego bloga..Tunrida jak Tobie się udało?  😁

Przepraszam za  offa ale chce się tylko dowiedzieć jak wyglądają spacery do lasu ?  🙂
Bo jeśli tak jak zrozumiałam, to podziwiam za zaufanie pomiędzy koniem, a jeźdżcem. I takiej więzi można naprawde pozazdrościć.


Ja chodziłam ze swoim na grzyby w ręku  😅 Połowe mi zdeptał  👿

Prawda jest taka że dziewczyny widząc te fotki tunridy wyobraziły sobie samych siebie na jej miejscu i strach i może zazdrość ich sparaliżował 😀iabeł:


PS. Dziewczyny polecam na bezpieczne spacery do lasu: http://www.allegro.pl/item793744857_peta.html

Wracając do wątku..

Myślę że Anky pad są przereklamowane i na pewno nie warte 200zł.  😵

Wracając do wątku..

Myślę że Anky pad są przereklamowane i na pewno nie warte 200zł.  😵

Co nie zmienia faktu, ze wygladaja fajnie 😎
Ba  😉 Marzy mi się  😎 ale nie dam 200zł  🤬
To dodam, że pady Anky mają naprawdę bezmyślnie wszytą lamówkę. Z jednej strony, w dolnym rogu ładnie wykończona, a drugim rogu wykończona jakby na odwrót. Oba moje pady tak mają.
A nowy materiał jest faktycznie ciut inny niż te poprzednie kolekcje, ale może wcale nie jest to gorsza jakość. Mi tłumaczono, że to może być celowa zmiana materiału, by zapobiec purchleniu.
dla mnie pady anky niestety w ogole nie umywaja sie jakoscia jesli porownam je do padow euro stara. ES moge prac do woli, wirowac- wyjmuje po kolejnym praniu i pad nadal jest elastyczny i sprezysty- niestety anky po paru praniach robia sie jak szmatki- czego nie lubie. nie podoba mi sie fakt, ze kupuje cos za 200zl i to cos po paru praniach nie przypomina absolutnie tego, co kupilam. to jest chore. zeszla kolekcja byla ostatnia jaka kupilam.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się