Body Modifications ( dawniej "piercing, tatuaże " )

keirashara, ile czasu będzie Ci się goić to juz od skóry totalnie zależy, ale 1-2 tygodnie to takie minimum.
Aaaa keirashara, przez Ciebie zaczęłam tak serio rozważać. Nawet sobie wymyśliłam, że na udzie to trzeba tak żeby jeszcze ciepło było, bo najlepiej to w kieckach chodzić i niech się goi, a terminy to nie taka prosta sprawa, jakbym teraz zaklepała jakiś początek września to przecież do tego czasu uzbieram kasę... Uduszę! 😅
FurryMouse, - sorry not sorry 😝 Mnie strasznie właśnie kręci, żeby sobie spod spódniczki wystawał 😍
macbeth, - 2 tygodnie to luz, obstawiałam już jakiś miesiąc-dwa przerwy.
Ja robiłam tatuaż wielki zimą i 2 latem. Latem nigdy wiecej nie zrobie. Goił sie dłuzej, syfił się i trzeba go było mocno chronić przed słoncem. Goił mi sie latem 2 tygodnie dłuzej niż zimą, a na dokładke swędział jak szalony.
KaNie, - ja zakładam bycie po prostu domowym ziemniaczkiem po zrobieniu. Konia pewnie opchnę jakiemuś dziecku stajennemu, pracować mogę zdalnie. Na słońcu nie lubię siedzieć, więc nic nie tracę.
Poza tym już zaklepałam, to muszę wziąć na klatę 😂
2 tygodnie to luz, obstawiałam już jakiś miesiąc-dwa przerwy.
keirashara,

po tygodniu nie będziesz już go czuć 🙃
Ja chyba wsiadałam ze 2 dni po, smarowalam dedykowaną maścią gojącą i na to folia spożywcza zabezpieczona od góry i dołu takim plastrem opatrunkowym (mocno trzyma się skóry) nic sie nie zawijało/rolowało a bryczki bez problemu ślizgały się po folijce.
Poza tym jak oczywiście jak najwięcej wietrzyć.
Post został usunięty przez autora
No to zapisane. Końcówka września 😅
FurryMouse, szalona 😂
Super, wzór wybrany? Czy lecisz na żywioł?
infantil, - dobry news 😎
azzawa, - dobre wieści, choć mam ten komfort, że mogę konia swojego "olać" na trochę. Ma karuzelę, ma padok, ma taki charakter, że może nie pochodzić, albo mogę go właśnie w miarę ogarniętemu dziecku oddać. Więc pewnie pierwszy tydzień odpuszczę.
FurryMouse, - dobra decyzja! 😁 i podbijam pytanie o wzór, u kogo?
Oj tam, oj tam 😅 i tak rozważałam, to był po prostu kolejny impuls 😁
Robie tam gdzie rękę (nataszkatattoo) żeby pasowało i też kwiaty. Coś w ten deseń.
1000009114.jpg 1000009114.jpg
keirashara, myślałam, że pytasz jak szybko można wsiadać, bo nie wytrzymasz dłuższej przerwy 😅, jak to ma być pretekst żeby zrobić sobie wakajki od konia to w pełni rozumiem i szanuję 😁
azzawa, - bałam się, że z miesiąc nie wsiądę, to już byłoby kłopotliwe 😅 zależy mi też na tym, żeby się dobrze wygoił, a bryczesy to jednak ciężko, żeby nie obciskały, żeby się nie spocić w lecie na jeździe itd.
Także pociesza mnie, że da się po kilku dniach, ale pewnie dla spokoju ducha poczekam z tydzień minimum.
A czy ktoś usuwał tatuaż ?
Mam minimalistyczny, bardzo bardzo delikatna linia na ramieniu

Coraz bardziej mnie wkurza, też nie wygląda tak jak chciałam.
Pierwszy tatuaż, młoda ja no i chciałabym się pozbyć.
Ale słyszę sporo głosów że usuwanie zostawiło blizny. Nawet widziałam taka paskudną blizne poparzoną.
Macie jakieś doświadczenia?
Tak samo jak z tatuażem - trzeba przemyśleć gdzie usuwasz, w jakich warunkach i jakie kto ma umiejętności.
A udało się komukolwiek usunąć tak żeby serio nie został ślad?

Już wolę mieć ten tatuaż niż blizne po nim lub nie do końca usuniety
Sonika, - a cover tego po prostu? Myślę też, że dużo zależy od tego co miałaś, do tego technologia mocno idzie do przodu. Może poszukaj sensownego salonu i skonsultuj?
Sonika, to zależy od ceny laseru, którym się usuwa. Laser może kosztować 150 tysi, albo 15 tysi, więc trzeba wiedzieć do kogo się idzie.
Ja nie miałam tatuażu, a makijaż brwi, który sie okazał ostatecznie tatuażem bo trzymał się ponad 10 lat i wiadomo, że zmienił kolor, więc miałam lekko niebieskie brwi😜 nbo był zrobiony za głęboko czyli jak tatuaż.
Polecono mi babkę i rzeczywiście w 3 sesje mi usunęła pięknie, więc blizny nie mam, ale własnie jej sprzęt kosztował majątek i ona wie co robi.
Dokładnie, cena samego zabiegu też nie jest mała i to nie jest jedna czy 2 sesje często.
Sonika, Zgadzam się z Keirashara - może łatwiej będzie go przykryć czymś innym? Skoro to minimalistyczny tatuaż lekką linią, to raczej będzie do przykrycia bez problemu.
infantil, cover da się zrobić
Choć bardziej chodzi też o to że przeszkadza mi w pracy, muszę zakrywać a to oznacza długi rękaw w lecie ( pracuje też w terenie i przy 30st to jest ciężko wytrzymać). I tu cover nie pomoże.

To jest milimetrową linia, półksiężyc + kilka kropek większych.
I tak w lecie usuwać nie będę, jak już to poczekam na jesień.
Sonika, jeśli to nie jest gruby kontur to usuniesz w kilka sesji, ale miej świadomość, że usuwanie boli dużo bardziej niż robienie 🙃
Ja miałam próbę lasera na dwóch liniach - grubszej i takiej cieniutkiej. Cienka jest praktycznie niewidoczna po tej 1 próbie, grubsza widoczna jakieś 40% mniej niż pierwotnie. A to tylko 1 sesja była.
Ból podobny do strzelenia sobie w skórę gumką recepturką, ale jakby tych gumek było ze 100 i ktoś bardzo mocno je naciągał 😅
Ja sobie raz przez przypadek strzeliłam laserem do depilacji w tatuaż na nodze - auuuuć. Bolało przeokropnie 😐
Fokusowa, Dziękuję
Widzę że u mnie w mieście sesja jest w granicach 300zl

Akurat robienia tego tatuażu nie czułam w ogóle, takie miejsce że nie wiedziałam kiedy i tatuaż był
Sonika, laser poczujesz 😅 poczytaj opinie i może zapytaj czy na próbę możesz przyjść? Zazwyczaj robią malutki fragment za free.
Fokusowa, oooo to o tym nie wiedziałam
Dziękuję
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się