COPD

Udało mi się ściągnąć weta od Dr Biazik i okazało się że nasza wydzielina z jednej dziurki pochodzi z zatoki niestety.
Alergia pod kontrolą, oddechy, osłuchowo i endoskopowo ok
Teraz czeka mnie RTG i najprawodopodobniej klinika płukanie zatok i jak wyjdzie coś z zębem to jeszcze ogarnianie tego.
Nie wiem jak wygląda to cenowo jeszcze ale z moim szczęściem nie spodziewam się małych kwot🙁


zembria   Nowe forum, nowy avatar.
29 lutego 2024 13:02
ewelin_n, Ale to chyba dobrze ogólnie, że nie mace pogorszenia rao, tylko coś się z zatokami dzieje. Przynajmniej są jakieś możliwości, żeby to wyleczyć i będzie po sprawie. Z dwojga złego lepiej w tę stronę 💪
Z tego się cieszę, bo koń trzy ostatnie miesiące schodził z łąki na noc do boksu i je siano suche tylko kupuję mu ekstra kostki, które jakościowo są super i roztrzepuję przed podaniem do siatki.
Niestety klinika tak ok 5 tys , bo to trzeba płukać przez jakiś czas
zembria, problem z zatokami to czasami trepanacja czaszki, więc koszty ogromne.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
29 lutego 2024 17:18
Perlica, Oczywiście, że może być słabo i koszty będą duże. Tego nie wiadomo, bez dobrej diagnostyki. Jednak to wyleczalne, rao nie więc podtrzymuję, że lepiej w tę stronę.
ewelin_n, skąd wiadomo, że to od zatok ? Mój kobył też w zeszłym roku miał z jednej dziurki wydzielinę (marzec, jakaś infekcja przed sezonem RAO) RTG zatok nic nie wykazało.
Tulula,
Na endoskopii dokładnie widać jak wydzielina spływa z zatoki. Zdjęcia rtg potwierdziły wydzielinę w zatoce, ale zapalenie zęba dopiero koński dentysta wypatrzył - ma zapalenie okołowierzchołkowe.
Za tydzień jedziemy do kliniki na wyrywanie, plus płukanie zatoki przez kilka dni.
Szkoda mi kobyły że tak długo się męczyła. Pojedynczy glutek pokazywał się czasem po jeździe już jakiś czas temu zawsze z tej jednej strony- ale przy copd i alergii to nic zaskakującego.

ewelin_n, no to trzymam kciuki, daj znać jak poszło
Gillian   four letter word
15 marca 2024 13:24
Jak tam wiosna kaszlaczki? Smarkacie już? 😉
Nie wiem, czy ktoś już dotarł do takich nowinek. Gdzieś na necie mi wyskoczyło.
Podrzucam, może komuś się przyda:
www.equihero.eu
martrix, ja dobrze widzę że 890 zł za maskę?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
16 marca 2024 07:49
xxagaxx, Połowa ceny maski do Flexineb.
zembria, wiesz, może ta maska jest jakaś turbo szczególna ale ludzie już od dawna robią taniej. Ja sama w końcu sobie kupiłam, bo miałam różne akcje z zapaleniem dróg oddechowych u moich, ale mam oczywiście ludzki inhalator a nie flexineb. Koń wyleczony więc widać tez działa maska z drukarki 3d
20240309_144033.jpg 20240309_144033.jpg
Właśnie sporo dobrego się naczytałam o maskach z drukarki 3D (jest firma, która nimi handluje)
Ta maska jest miękka? Tzn przeczytałam, że od strony konia jest miękkie wypełnienie, ale największą zaletą maski od flexineb jest to że nic się nie dzieje jak koń nią uderzy bo jest gumowa. Taką drukowaną sztywną to koń mi uszkodził niestety przez nieuwagę moją dość szybko.
epk, ta moja jest twarda, ale ja zwykle przypinam konia na 2 uwiazy więc nie ma w co przywalić. Fexineb to jest naprawdę dobry sprzęt, ludzkimi inhalatorami takiego efektu nie uzyskamy, ale póki nie potrzeba to myślę ze nie ma tez co wydawać tysiaka na maskę 😅

Milla, ja mam od znajomej, sama na swoim testowała najlepsza opcje i wiem że robi dla ludzi po znajomości. Bo jednak te ceny bo coś jest "konskie" yo trochę kosmos
xxagaxx, ja to wszystko wiem i generalnie mam flexineba bo go także wypożyczam.
Ciekawa byłam w tej konkretnej maski.
Ja też konia przypinam na dwa uwiązy ale wtedy było tak że odpinałam z jednego przebiegł koń z tyłu za oknem ten machnął głową i przywalił w słupek. Także kompletny przypadek raz mi się zdarzyło coś takiego ale zdążył uszkodzić maskę. A fleksineba kupiłam bo miałam serdecznie dosyć podpinania do prądu ludzkich nebulizatorów bo mamy wysoko kontakty i za każdym razem trzeba było kombinować coś pod ten nebulizator
epk, a to prawda. Ja mam kurację 3 tyg i mnie już wkurza wyciąganie wiecznie przedłużacza 😅
Nic. Nie. Mówcie. O. Przedłużaczach. . . . .
I o inhalacjach.
W stajni nie mam prądu, to wszystko musi się odbywać przy domu (tudzież siodlarni - w ostatnim pensjonacie też gniazdko tylko w jednym miejscu). Strategiczne rozłożenie przedłużacza, strategiczne rozłożenie nebulizatora + leków/soli/czegotam i strategiczne podłączenie konia. Ja się cieszę, że mój koń jest zajebiście grzeczny, ale, no, poziom upierdliwości w inhalowaniu 2 x dziennie mnie po prostu osłabił. Po tygodniu byłam jak żołnierz - przedłużacz! nebulizator! koń! marsz!....
Się cieszę, że weci wożą swoje, takie długie kable na rolce....

A maskę mam hand-made. Ale patrzyłam na takie drukowane w 3D i pamiętam koszt w okolicach 500 zł. Pewnie w 2024 cena się zmieniła.
Sankaritarina, więcej osób robi. Także ja widzialam za 200/300 pln
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
25 marca 2024 11:16
Hej!
Wpadam do wątku, żeby +/- rozeznać się w obecnym koszcie bronchoskopii + BAL (z dojazdem, wiadomo / Dolnośląskie jeśli to ma znaczenie). Moja emerytka coś oddechowo się pogarsza i będziemy sprawdzać co tam siedzi... 😐

Z objawów to zero gluta, po wysiłku (np. chwili galopu luzem, bo nie pracuje zupełnie od kilku lat) widać oddychanie brzuchem (bez kaszlu w trakcie i po bieganiu), można wyłapać szmer/świst jak się zasapie mocniej. Wet przy robieniu zębów zasugerował zrobienie BAL, a fizjo ostatnio stwierdziła też, że mięśnie ponapinane w obrębie międzyżebrowych. Nigdy do tej pory nie miała kłopotów oddechowych (nawet przeziębienia były bardzo okazjonalnie, innych problemów oddechowych 0 do tej pory). Wolnowybiegowa od ponad 10 lat, obecnie przestawiona profilaktycznie do stada astmatyków na sianokiszonkę.
Rozważam zakup konia z RAO. Podpowiedzcie proszę, jakie badania i u kogo przeprowadzić, żeby mieć wiarygodny i rzetelny obraz sytuacji? I czy robić te badania już teraz, kiedy jest jeszcze ok, czy zaczekać aż się pogorszy? Bo zakładam, że wraz z wybuchem wiosny się pogorszy.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
27 marca 2024 11:52
Nie kupuj.
annet, Koniecznie musisz kupować konia z Rao? ^^'

No ogólnie obraz daje chyba tylko bronchoskopia + BAL, do tego testy alergiczne, które wykażą (albo i nie wykażą.... albo wykażą np. bawełnę.... tak, rośnie ci u nas bawełna) na co ten koń jest uczulony.
No i ogólnie "endoskopia", dobrze zaglądnąć do worków powietrznych, bo się może okazać, że kaszel to nie Rao, a nowotwór, czerniak, ropa w workach powietrznych...
No ale jak już zostało zdiagnozowane Rao, to właściciel konia może się nastawić na stan permanentnej qrwicy i powinien:
a) zweryfikować warunki, w których żyje koń (uwaga! wolny wybieg to nie zawsze jest dobra opcja)
b) zaopatrzyć się w inhalator
c) wydoktoryzować się wśród suplementów (ziółka nie zawsze działają, osławiona miodunka nie zawsze działa....)
d) jeszcze bardziej przytulić pod ręką numery do wetów, żeby, w razie czego, ktoś przyjechał i walnął steryd jak się koń zacznie dusić
e) zaopatrzyć się w piniądz, bo to nie są małe koszty -.-'

Sorki za powiew frustrata, ale ja czasami się zastanawiałam czy ten mój stary koń nie mógł se mieć "tylko" jakichś zwyrodnień....

O, zembria mnie ubiegła, o, to, to, właśnie.
annet, NIE KUPUJ. To, co miałabyś wrzucić w leczenie - kasa i wysiłek, że o emocjach nie wspomnę - podnieś budżet o kilkadziesiąt tysięcy i kup ZDROWEGO konia. Tak, kilkadziesiąt tysięcy, nie kilkanaście.
I piszę to z pełną świadomością, jako właścicielka raowego konia, którego kocham nad życie. Koszty są potężne:
- na starcie endoskopia, BAL,
- porządny inhalator,
- leki typu ventipulmin, które starczają na tydzień a kosztują krocie,
- ludzkie leki, typu nebbud - steryd do inhalacji - około 80 zł za 20 ampułek.
- stajnia z warunkami dla raowca - koszt wiadomo, zależy od regionu,
- dwie butelki sterydu zawsze na podorędziu, kurs robienia zastrzyków zrobię Ci gratis 😉
- ziółka, suplementy, które nic nie dają, albo różnica jest minimalna, a cena max, bo narysowali konika na opakowaniu,
- pasze na utuczenie, bo jak dychawy, to spala więcej kalorii na samo przeżycie,
- CZAS - mierzenie oddechów, inhalowanie, spacery zamiast jazdy, żeby glut spłynął, ale koń jednak nie dźwigał dodatkowego ciężaru ...
Plus oczywiście zawsze przyda się fizjo do rozmasowania spiętych powięzi od pracy ponad normę przy tłoczeniu powietrza w obie strony. I milion dodatkowych rzeczy.
anetakajper   Dolata i spółka
27 marca 2024 12:35
Poncioch, kilkadziesiąt tysięcy to trzeba mieć na konia z COPD.

A, o kilkanaście wystarczy podnieść budżet, żeby mieć zdrowego konia. Zdrowego na jakiś czas.
anetakajper, o to mi chodzi, że jak masz budżet kilkadziesiąt, to jeszcze podnieś o kilkadziesiąt i dopiero szukaj konia. I rób BAL poza standardowym TUVem.
ale wiecie że RAo to tak się objawi 8,9 lat więc jak ktoś szuka młodszego konia to kij mu wyjdzie a nie rao :P
Pytanie, w jakim stadium i w jakim zaawansowaniu to RAO...
Mój dziad zdiagnozowany ponad 8 lat temu (alergia na roztocza🤦😉, przestawiony do boksu angielskiego, na trociny, nie oglądający ni słomy ni siana - sporadycznie zakaszle , czasami pokasłuje przez tydzień raz w roku (prawdopodobnie uczula cos co nie wyszło na testach), sterydów nie było potrzeby podawać nigdy, inhalacji też nie było, oddechowo i wydolnościowo bez zastrzeżeń, wygląda jak pączek. Ma 19 lat.
Najbardziej odczuwalnym kosztem dla mnie są trociny.
Więc wcześnie rozpoznane i odpowiednio potraktowane RAO nie musi oznaczać wielkich kłopotów. Ale oczywiście może 🙁
I szczerze - gdybym miała kupować konia, to takiego z RAO to chyba bym nie paczała...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się