donkeyboy, Zawsze i wszędzie polecam ten płaszcz:
https://www.loesdau.de/black-forest-regenmantel-rainstormer-ii-16704.html
Nie przemaka w największe ulewy, burze, nie podwiewa go, ma też rzepy żeby zaczepić do nogi jakby co, ale w zasadzie nie używam ich. Mamy z małżem takie i nie ma znaczenia czy pada czy nie, jedziemy w teren bez problemu. Na rajdach nie raz były burze takie, ze ściana wody szła i jako jedyni dojeżdżaliśmy na miejsce susi. On nie ma wypełnienia, ma podszewkę tylko, ale to taka "kurtka" jest, nie sama plandeka. Ja pod spód spokojnie np. zimą puchówkę zakładam i w śnieżycę też jadę. Nogi zasłonięte wiec ciepło. On ma z przodu jeszcze taką wstawkę, że układa się jak suknia i zasłania cały okrąg. Siodło całe, lędźwia konia i kłąb też. I ma jeszcze taką zaletę, że faktycznie wygodnie się w nim jeździ, można sobie anglezować, jechać półsiadem i nie przysiada się go z tyłu, nie włazi pod tyłek.