Jakie pasze dajecie swoim koniom?

Paszki już nie zejdą.
Rynek "skorzystał".
... choć może oberwać rykoszetem, bo ilość osób,która miesza sama, przestanie karmić paszką, a da balancerek i witaminki zamiast pełnoporcjowo może za chwilę być odczuwalna.
Skorzystają mądre dietetyczki końskie, które poukładaja ludziom dobre mieszanki bazowe pod dostępne u ich lokalnie produkty.
Imho- to bardzo dobrze. Samodzielne mieszanie włącza myślenie. Musisz doczytać, dowiedzieć się, ogarnąć. Odpowiedzialność wziąć na siebie.
90% rynku paszowego to import surowca, mieszanki. Robiąc swoje - zboża są lokalne.
Mnie korci już nawet nie tyle centrala nasienna tylko lokalni rolnicy. Bo wiem, że mają.
anetakajper   Dolata i spółka
23 lutego 2023 13:51
kotbury, słonecznik, soja, bobik, kukurydza, jęczmień, owies, pszenica to u nas dostaniesz w obrębie 10-20 km. u rolników nie ma makuchów .

"90% rynku paszowego to import surowca"- i to jakiej jakości 😎 . te techniczne to czasami wychodzą same z przyczep :/
anetakajper, ja mam akurat makuch pod nosem za "frytki", bo to odpad w firmie produkującej oleje dla ludzi.
anetakajper   Dolata i spółka
23 lutego 2023 14:16
kotbury, makuch niestety w 90% produkowany jest z importu (ukraina) słonecznikowy , lniany, rzepakowy pewnie też :/ Jakość.....bez jakichkolwiek ograniczeń pestycydowych/ herbicydowych, o przechowywaniu ziarna nie wspomnę.
kotbury, - jest jedno ale - nie każdy ma miejsce na przechowywanie i mieszanie. Ba, znajdzie się sporo takich osób, które mają niewielkie mieszkania, nie domek z garażem 😅 W nowym budownictwie blokowym często nawet piwnic nie ma (ja nie mam, mam halę garażową, nie nadaje się do trzymania tam czegokolwiek poza autem). Na stajni miejsce też jest ograniczone, chyba, że się ludzie dogadają - bo nie wyobrażam sobie, że każdy trzyma z 100kg surowca na użytek własny. Poza paszą jest jeszcze jakiś meszyk często, sieczka, nawet suple, kolejne kg i objętość, razy x ludzi w pensjo to się robi całkiem spora paszarnia. Jeszcze gdzieś trzeba trzymać paki, siodła, derki... a budynki z gumy nie są.
No i pytanie kto ile daje, bo mi pasza starcza na miesiąc, sieczka czy mesz na dwa-trzy luźno. Przy takim dawkowaniu to zabawa w mieszanie nie ma sensu kompletnie, prędzej to zwietrzeje i myszy zeżrą niż mój koń 😜
Na pewno to jest super rozwiązanie dla osób karmiących dużo, pełnoporcjowo, dla koni nietolerujących owsa, dla takich co muszą zeżreć wiadro, żeby wyglądać, dla właścicieli kilku koni itd. Jednak sporo przeciętnych posiadaczy konia dalej kupi gotowy worek.
W dużych miastach dostęp do surowca też będzie gorszy.

W dodatku przypominam, że pasza to nie tylko surowiec, ale też opakowanie, koszty transportu, wody, prądu, pracowników. Fajnie, że ziarno w dół, ale ziomeczek co to merda czy magazynier chcieliby czasem podwyżkę czy coś 😉 Prąd dla przedsiębiorców jest w pip drogi, część maszyn pewnie wykorzystuje też gaz, magazyn trzeba ogrzać i suszyć, itd, itp. To wszystko składa się na cenę, a w produkcji teraz jest tak, że ceny rosną jak szalone i zdarza się puszczać partię z ceną "pod wodą"... a cenami też nie można jeździć w tą i nazad co tydzień, to jest uśredniona wartość. Na wielu surowcach dalej jest bryndza z nędzą z dostępnością hurtową.
anetakajper   Dolata i spółka
23 lutego 2023 14:42
keirashara, a ten co produkuje zboża to nie ma kosztów?? nawozy, chemia, prąd, suszarnie, wypłaty, przechowywanie, paliwo- wszystko do góry.

Jak z miliardera stać się milionerem- wystarczy zostać rolnikiem 🙄

Dla 2 worków paszy też bym wolała kupić gotowca., ale produkcji dalszy zachód 😉
keirashara, no z przechowywaniem miałam zagwozdkę, ale to pytałam po rodzinie trochę tu na miejscu (i znajomych) i z dwa miejsca udało mi się "już mieć", ale ostatecznie udało mi się jakoś to zorganizować w piwnicy u mnie w bloku - sporo miejsca jest w korytarzu i wtedy wyciągam worki i sobie tam mieszam. 😂 Ale tak, nie każdy niestety ma piwnice choćby (a też nie każda się nadaje u mnie w bloku jest sucho, ale np. u rodziców wilgoć straszna).
No mi musli starcza gdzieś na niecały miesiąc ogólnie, a nie karmię pełnoporcjowo. Sieczka też na miesiąc (bo to dostaje do musli jeszcze), ale to my jeszcze przed jazdą dajemy no i ogólnie na sieczce nie oszczędzam.
Ja mam ten plus, że jestem gdzieś 80 km od Jarpaszu i przy tak dużym zamówieniu mam po prostu dostawę pod dom w cenie, a resztę zamawiam via allegro do paczkomatu, bo przyznam, że na ogarnianie tematu u rolników chwilowo nie mam czasu, a i tak muszę to jakoś przewieźć do miasta, więc zaraz mi wyjdzie tyle co płacę w Jarpaszu.

No mnie ceny przytłoczyły - tym bardziej, że przy wrzodzie to na suple i inne pierdoły idzie tego sporo, więc zawsze oszczędność chociaż tutaj cieszy. Tym bardziej, jak jeszcze robię skład pod konia to już w ogóle.
No i muszę przyznać, że lubię się bawić w mieszanie, ważenie i liczenie, więc to też jest ważny argument czy komuś się chce.
anetakajper, - no ja nie twierdzę, że rolnik nie ma kosztów, a że producent mieszanki też je ma 😉 Po prostu nie można mówić, że jak jeden z x czynników kosztotwórczych spadł, to cały koszt produkcji też i teraz chciwie ktoś się dorabia. No nie, to zwykle tak nie działa.
Melanie, - no ja właśnie nawet jakbym bardzo chciała to serio nie mam gdzie 😅 i zakładam, że nie jestem jedyna, dlatego nie wróżę śmierci gotowych pasz.
Mi na miesiąc idzie 20kg, więc takie 100kg to pół roku 😉 no, ale mój raz, że żre mało, bo dobrze wykorzystuje, a dwa, że dobrze znosi owies.
ktoś z was robi jeszcze sam pasze? chętnie poczytam co mieszacie, w sumie miejsce mam, czas też się znajdzie, a jak ma być taniej to ja bardzo chętnie 🙂
anetakajper   Dolata i spółka
23 lutego 2023 19:19
keirashara, jak na paszki jest ciągle taki popyt to nawet jakby dawali zboże, opakowanie, pracę za darmo to i tak cena będzie z kosmosu. Wystarczy popatrzeć na gaz, węgiel, mocznik, nawozy - za dużo na rynku się zrobiło bo nikt nie kupował (cena z października 4900+). Obecnie ceny w dół i to tysiącami. I żaden z czynników kosztowych nie spadł.
anetakajper, za chwilę tona owsa będzie tańsza od tony siana (żart ponury)
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
23 lutego 2023 20:12
Boże gdzie macie tani owies ? W ogóle gdzie spadają ceny ? U nas jak cena stała tak stoi.
keirashara, niby nie można. Ale pierwsze wielkie podwyżki cen były bo poszły w górę zboża i zapanowała panika że nie będzie ich na rynku. Mam wrażenie, że to zabieg jak z cukrem - miał za niską cenę to ograniczono ilość towaru na rynku i puszczono info o brakach. Cena poszybowała w kosmos a na pułkach długi czas były pustki. W tym samym czasie cukier w polskich opakowaniach przywoził mi mąż za Odry w śmiesznej cenie. Podobnie było wszędzie w Europie. No tylko jak się już cenę podniosło i rynek to przełknął to po co obniżać ...
Jak długo czekaliście na ułożenie diety z Hippovetu?
Katasia, - napisz meila jak nie masz odzewu kilka dni, bo moja ankietka im wpadła do spamu i przepraszali 😅 dietka była dzień po meilu.
epk, - ale z cukrem jest problem, może przeciętny Kowalski nie czuje, ale z cukrem do produkcji (skrobią, sacharozą, glukozą) jest ciągle problem na rynku 😅 Z takim węglanem wapnia, co to idzie prawie wszędzie też (chyba, że się bierze chińskie uj wi co). Nie tylko w magazynach w Polsce. Papier i folia mają kosmiczne ceny, a dostawcy opakowań potrafią do zakontraktowanych cen na fakturze doliczyć opłatę za prąd, bo inaczej musieliby sprzedawać że stratą.
Nie mówię, że producenci tacy turbo uczciwi są zawsze, ale kurka, to na prawdę nie jest tak, że zboże to jedyny komponent i tylko od niego zależy cena.
Zboża poszły w górę, bo środki do produkcji poszybowały w kosmos. Np. nawozy - produkowane na przemegadrogim gazie i prądzie...
Ceny zbóż spadły na łeb na przednówku po wprowadzeniu na polski rynek ukraińskich zbóż w ilościach przeogromnych i zalaniu runku przez tani azot z Chin i Uzbekistanu...
To będzie na rynku rolnym mega dziwny rok 🙁
keirashara, dzięki, pytam z ciekawości, bo nie dostałam potwierdzenia, ani nic
Katasia, - ja właśnie też, a zaraz jak puściłam meila miałam odpowiedź 😉 Chyba im nie śmiga ten system za dobrze.
A czy ktoś wie w jakiej cenie mniej więcej jest stacjonarna konsultacja u Hippovetu (z ważeniem konia itp)? Bo pisałam maila 1,5 miesiąca temu i niestety zero odzewu do tej pory.

keirashara, Mówisz o diecie przez ankietę żywieniową? Czy to jest za free? 😅
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
23 lutego 2023 21:32
Dzisiaj dzwoniłam akurat . 50 zł od konia. Ale muszą mieć trasę w okolice
keirashara, ja chętnie nawet uwierzę w ten problem z cukrem. Tylko ten sam cukier z polskimi napisami jest w Niemczech połowę tańszy niż u nas 🤣

b]_Gaga,[/b] no ja świetnie pamiętam jak to większość importerów pasz mówiła że nie będą mieli z czego pasz robić bo zboża z Ukrainy nie będzie. I wogole będą te konie żarły same otręby ryżowe bo tylko to będzie. Serio serio, jeden z czołowych importerów pasz przez swoich handlowców takie cuda opowiadał.
epk, nie cuda, tylko takie były obietnice naszego (nie) rządu. Zbóż z Ukrainy miało nie być w kraju. Wpuszczane miały być tylko na zasadzie tranzytu. Rolnicy mieli nie sprzedawać zboża po żniwach, bo zimą i na przednówku miały być lepsze ceny... sporo takich obietnic nasz cudowny rząd ogłaszał... Dziś rolnicy zostali ze zbożem, które w żniwa były warte 2x więcej, niż dzisiaj... bo rząd obiecał ale jakby... no nie pykło 😉
Rząd mówił też o zagrożeniach płynących z ograniczenia dostaw gazu. Mówiło się o wyłączeniach w przemyśle chemicznym, zatem dystrybutorzy nawozów kupowali saletrę produkowaną na najdroższym gazie po 5-6 tyś... dziś cena importu (którego miało nie być) to jakoeś 3500 zł... Dystrybutorzy zatowarowani drogimi nawozami pod wiosenne zasiewy. Duże gospodarstwa też kupowały nawozy w takich cenach. I tak w kolejnym sezonie zboża będą drogie w produkcji. Jak się policzy różnicę 2 tyś na tonie azotu, przy kilkunastu - kilkidziesięciu tonach wysypanych na pole... to można wściknąć się konkretnie...
Oby to miało swój oddźwięk podczas wyborów 😉
Rynek surowców rządzi się swoimi prawami. Także takimi, że jak ceny spadną za bardzo to się te surowce blokuje i magazynuje, żeby zapotrzebowanie i cena wzrosły i dopiero sprzedaje. Niestety ciągle jesteśmy robieni w wała, nie tylko na paszach, które osiągają już ceny kosmiczne. Tylko tak na codziennych produktach także. Przeciętny Kowalski poleci kupować cukier na 2 lata w przód. Czy tam mąkę. A rolnik i tak oberwie bo zyskać mają pośrednicy....
epk, nie da się zablokować ot tak przesyłu gazu. Surowce w produkcji przemysłowej zamawia się na kilka - kilkanaście miesięcy w przód. To, o czym piszesz można zrobić jako pośrednik w sprzedaży detalicznej, nie jako producent...
Co do biednego rolnika - chciałabym jeździć takim autem, jak statystyczny rolnik z Zachpomu czy Wielkopolski 😉
W temacie pośredników - owszem pośrednik zarabia. Ale i bierze na siebie ryzyko, że cena dziś kupionego produktu jutro spadnie. I albo sprzeda ze stratą, albo wcale. Tak czy siak zapłaci takie podatki, ZUSy itp., że mu się w końcu odechce zarabiać 😉 więc nie wieszałabym psów na pośrednikach.
_Gaga, no piszę o pośrednikach handlujących surowcami właśnie. To są ilości i pieniądze o których nie mamy pojęcia. Mówię o wielkich pośrednikach handlujących surowcami dla dużego przemysłu. Żadne zusy nie mają na nich wpływu. Za to pięknie im wychodzi takie manewrowanie towarem , żeby mieć wpływ na ceny. Większość światowego handlu zbożem ( coś koło 80 proc) to działalność 3 czy 4 firm. I serio mają możliwości na to, żeby przy niskiej cenie zblokować towar i zręcznie ceny podnieść. Ale robi nam się off top więc ja kończę.
anetakajper   Dolata i spółka
24 lutego 2023 08:04
_Gaga, autem hahaha, Kombajn kosztuje 2mil. to przepraszam 100-200 tyś na auto toż to grosze 😉 kredytów nikt nie widzi :/
anetakajper, kombajn/ ciągnik to narzędzie pracy i bez nich się nie da. Auta za pół bańki kupować nie trzeba jakoś koniecznie...
Ale oczywiście wiem, że polski rolnik to biedny człowiek, na którym wszyscy wokół zarabiają... serio - widzę to na codzień w pracy 😉

epk, aa to nie ogarnęłam. Racja 🙂
anetakajper   Dolata i spółka
24 lutego 2023 08:31
_Gaga, Znam wielu rolników mniejszych, większych i też widuję ich w pracy i żaden nie jeżdzi autem za 05 bańki. Ale u nas biedy zachód 🤷 Za to widzę czym jeżdżą dystrybutorzy i pośrednicy 😉
anetakajper, jaki rolnik to dla Ciebie "większy"? Ja piszę o rolnikach 200ha +, czyli i takich, którzy mają po 1500 ha... Wierz, lub nie , ale oni jakoś nie narzekają...
anetakajper, ja znam jednego rolnika, jest t naprawdę człowiek nieprzeciętnie bogaty człowiek, ale ma ponad 1500 ha
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się