A ja się wetnę jeszcze odnośnie tego filmu "The game changers". Film dla osób, chyba takich, które nie potrafią myśleć logicznie.
Tak bardzo przekłamany podczas realizacji, że szok.
I bardzo fajnie to wyjaśnia koleś, którego sobie obserwuję jako zawodnika.
Punktuje trafnie i logicznie. ( nie z wszystkim się zgadzam. Typu tekst o rzekomej braku szkodliwości hodowli zwierząt na środowisko) No i końcówka do mnie totalnie nie przemawia, bo koleś ma chyba nieco inny system wartości niż mój. Ale to nieistotne.
Istotne jest, że bardzo trafnie przedstawił moje odczucia odnośnie tego, na jakim poziomie ten film został wykonany. Dno.
I jeśli kogoś PRZEKONUJĄ argumenty przedstawione w filmie do tego stopnia, że postanawia przejść na weganizm, to...no cóż...
Sama od pewnego czasu ograniczam mięcho, ale tylko dlatego, że większość mięs dostępnych w sklepach to syf. A chciałoby się jeść mniej tej chemii i produktów przetworzonych. I nie mam NIC do wegan czy wegetarian. Wręcz szanuję, za podjecie decyzji, która utrudnia im życie.
Ale ten film "The game changers", to moim zdaniem dno.