PSY
Blow, najlepiej to brać zimową piankę i to suchą :P od wtorku pada a dzisiaj to ściana wody (w prawdzie w krk ale sądzę, że tam podobnie bo nie tak daleko). Generalnie to pi*dzi złem...
Blow, najlepiej to brać zimową piankę i to suchą :P od wtorku pada a dzisiaj to ściana wody (w prawdzie w krk ale sądzę, że tam podobnie bo nie tak daleko). Generalnie to pi*dzi złem...
Dzięki za info, przynajmniej wiem jak się spakować! Mam jeszcze kupę roboty, za kilka h wyjeżdżamy 🙂
smartini, ale to musiał być wzruszający widok! Czasem oglądam filmiki na youtubie z podobnymi historiami i zawsze jest ryk 😉
A co do reszty - zgadzam się na maxa! Zwłaszcza z tą opcją "szarik" - psy mądre same z siebie. No właśnie uważam (zakładając, że pies właśnie ma spoko charakter, a nie jest z pseudo-hodowli), że ta mądrość to w takim samym stopni błogosławieństwo jak i przekleństwo. Za sporą inteligencją idzie skłonność do dominacji np. Tak jak z końmi 😉 Może i głupi koń wolniej się uczy, ale za to nie będzie miał własnych pomysłów na życie. Na plus ONów przemawia IMHO to, że lubią pracować i dobrze się czują zdominowane przez właściciela i w takiej poddańczej relacji (corgi ponoć dokładnie na odwrót 😀 ), ale to nie znaczy, że można robić NIC, a pies będzie posłuszny i karny.
Dobra, przyznaję, nasza pierwsza ONka była mądra sama z siebie 😉 W sumie to była "w typie" bardziej, nie miała rodowodu. Była przepiękna i przedobra. Rodzice kupili ją, gdy miałam 4 lata, a mój brat 5. Więc do mieszkania z dwójką malutkich dzieci. Została kupiona jako pies obronny, bo mieliśmy włamanie w biały dzień, facet wszedł do mieszkania, jak moja mama gotowała obiad 😲 Sara zdecydowanie nie byla obronna, ale rozkochała w sobie wszystkich, nigdy nie szkolona, łapę umiała podać 😉 A jednocześnie faktycznie mądrość miała w oczach. Jako gówniara 6-letnia potrafiłam ją wziąć na spacer, a potem polecieć do piaskownicy i zapomnieć o psie 😲 (boże, ale był ze mnie bachor 😤 ) A ona tylko tak wzdychała i szła pod klatkę i tam czekała aż moja mama po nią wyjdzie. Ale to był przypadek 1 na milion 🤣
Gdybyśmy obecną Nerissę zostawili samej sobie to podejrzewam, że byłaby wariatką rozpuszczoną. Ona musi pracować, musi być tresowana CAŁY CZAS. Żeby być fajnym i grzecznym psem. I jest, ale to wymaga mega nakładów pracy. Przy czym miała dobrych rodziców, więc ta praca nie jest trudna sama w sobie, badziej chodzi o jej intensywność.
amnestria, oj był. Pies w końcu, pierwszy raz w życiu zaznał sielanki i jakby faktycznie zrozumiał, że 'to jest dom'. Po najpierw ciężkiej pracy, potem życiu w betonach i stróżowaniu stali przed szruterami (podobno często wracał z obchodu z zakrwawionym pyskiem...) wylądował w wielkim ogrodzie z lasem, stawem i - rodziną. (kurde, prawie w robocie ryczę pisząc to...)
Do tego był przepiękny. Wielki, przedłużony włos, prawie czarny, podpalenia tylko na końcówkach łap i kufie.
Nasza pierwsza suka też była kupiona, jak mieliśmy z brate po kilka lat bo mama się uparła, że chce psa i już, tak czy siak zajmuje się dzieciakami więc trudno, będzie się zajmować jeszcze psem. Mając 6-7 lat sama z nią wychodziłam, pilnowała nas bardzo (mnie, brata i mamę, ojciec wywarł na niej takie wrażenie, że uznała, że to on ma jej bronić nie ona jego 😁 ) ludzie mogli mnie mijać ale nie daj boże odwracali się w moją stronę albo wyciągali ręce/robili gwałtowne ruchy. A na szkoleniu była tylko podstawowym, bo panicznie bała się strzałów i w ogóle była z początku lękliwa (nasz pierwszy pies wzięty jako 'oddany do hodowli' bo nieposłuszny...).
I można by powiedzieć, że i ona i Taurus to były właśnie takie 'szariki' ( bo Bonus to zupełnie inna para kaloszy, skrzywdzony i wyprowadzany a Cis był już wyszkolony przez sokistów). Tyle że u nas w domu były psy, konie, oboje rodziców wcześniej miało sporo psów więc to uczenie, szkolenie wychodziło naturalnie. Niby nie wkładaliśmy w psy jakoś sporo pracy, nie chodziły na szkolenia, nie miały treningów ale jednak ta nauka posłuszeństwa była podstawą w domu, taką oczywistością. Także z zewnątrz faktycznie można by stwierdzić spokojnie, że same się naumiały 😉
Behemotowa, advocate w kroplach na kark.
Nie działa na tasiemce, ale co ja się tam znam...
A ja z innym pytaniem, jak poza stosunkiem płciowym suka mogła zarazić się mykoplazmą???
Była rok temu kryta. Pies sprawdzony, nie ma myko, ona ma. Jak to możliwe?
cudowności! Fortisa już wysłałam do mojego M., żeby się nie rozmyślił 😀
amnestria, to żeby się nie rozmyślił to łap jeszcze
taki-jestem-odważny-ale-nie-podchodź i
wycieranko po kąpieli :P
hahahah forward poleciał, dzięki 🤣 :kwiatek:
A my z Szardynką wzięłyśmy wczoraj udział w hardkorowym Hard Dog Race - było ekstremalnie, lało non stop, zimno, błoto, zimno i błoto... ale fantastyczna zabawa i gdyby warun był lepszy, to nie byłoby takiego funu i satysfakcji. Udało nam się zająć niezłe 26 miejsce na 134 w kategorii kobiet, a drużynowo z ekipą Wild Dogs Team wywalczyliśmy srebro.
No i poznałam Blow! 😍 tylko niestety nie dorobiłyśmy się wspólnego zdjęcia.
Sorry za post pod postem, ale nie chciało mi puścić 4 zdjęcia, mimo, że jest małe
Ooojej... Ależ to strasznie/pięknie? wygląda 😀
Gratulacje 🙂
Hiacynta wow!!! Niezłe błotne klimaty. Przynajmniej do spa nie musisz jechac 😉 gratki
Hiacynta Wygląda na super przygodę ten bieg, powiesz coś więcej, jaki to dytans jakie przeszkody po drodze? 🙂
Hiacynta, brzmi jak super przygoda :-)
Czy ktos moze wie jak wyglada procedura jesli przyjezdza na nagle wezwanie pogotowie, a na posesji jest pies strozujacy? Oczywiscie w sytuacji, gdy nie ma nikogo, kto psa moglby odwolac i zamknac.
Dzięki laski!
To była edycja Base - czyli taki Rekrut, dystans 6km. Trasa wiodła częściowo lasem, ale w przeważającej części torem motocrossowym, który po tych ulewach zamienił się w jedno wielkie grzęzawisko - na tych zdjeciach widoczna jest ta lepsza część toru, w gorszej, rozjeżdżonej przez ciężki sprzęt i z błotem z gliny po kolana, było jeszcze ciekawiej.
Przeszkody były różnorakie - samo ukształtowanie terenu i podłoże na tym torze mx, opony od traktorów i drewniane kłody wkopane w ziemię na podbiegach, rowy z wodą, targanie 15-20kg worka z karmą w górę a potem w dół stromego i śliskiego jak diabli leśnego zbocza, czołganie się pod zasiekami (z siatki, żadnych drutów ofc), zostawianie psa w klatce i przełażenie samemu po drabinie nad klatką, ścianka-pochylnia do pokonania razem z psem. Strasznie, strasznie fajnie, za rok chętnie zrobiłabym 12km. Zresztą z Wild Dogami już planujemy wypad na Węgry w tym celu 😉
Hiacynta ale ekstra sprawa 🙂 Gratulacje!
Hiacynta, gratki jeszcze raz, Peru by mnie wysmiala za taki pomysl 🙂
smartini, o jezu jezu jezu, jaka słodycz. On ma serio oczy w kolorze indygo?
emptyline, serio serio, niestety takie na pewno nie zostaną -wszystkie mają a potem ciemnieją lub robią się błękitne lub dzieją się inne cuda na kiju 😉 u niego hodowczyni podejrzewa, że mooooże będą pół na pół (bo oba są rozdzielone odcieniem w pionie) ale to można z fusów wróżyć na razie. Będą się przez najbliższe 3 miesiące wybarwiać, u merli nawet do roku mogą zajść zmiany. Nosek to samo, może powoli czernieć ( Gii czerniał 3 lata) a może zostać różowy - we'll see ;D
Mój łysy grzywek miał łaciaty nosek (nie aż tak różowy co prawda, ale łaciaty) i niestety mu nie został. Do końca jego dni ubolewałam, bo był mega słodki. Tak czy inaczej, two j szkrab ma te oczyska niesamowite, nawet jeśli tylko przez jakiś czas.😍
A co tu tak cicho? 😀 amnestria, smartini, meldować, co się dzieje z nowymi wątkowymi zwierzami! 😎
mundialowa, mój rośnie, jadę w odwiedziny w sobotę więc będą foteczki :P
póki co przyszły pierwsze szelki (jeny jakie to maleńkie), linka treningowa 10m, saszetka na smaczki i klatka, dokupiłam kocyki, od Zory w sobotę odbieram szarpaczki, gryzak i posłanie :P Najgorzej, miesiąc do odbioru a ja mam pełną wyprawkę........ to tyle jeśli chodzi o zdrowy rozsądek :P
Znalazłam też ludzi i miejsca do szkolenia się, mam kogoś od agility, kogoś od frisbee (będę się uczyć rzucać, a co :P) i miejscówkę z obi także pełen serwis!
No i nie pasuje mi żadna mata do samochodu która jest na rynku, a że mama P. jest profesjonalną krawcową to powiedziała, że jak zaprojektuję i przywiozę materiał to mi uszyje co będę chciała 😍 także pora zacząć szukać materiału (bo pomysł na projekt już jest 😀iabeł: ). Jakieś pomysły? :P
smartini, już wiem, po co weszłam do wątku! Przypomniałaś mi! 😁
Podobno w Netto są lub mają być niedługo maty za szalone 20 zł. Pewnie niewiele to warte, ale ostatnio jeździmy tylko na szkolenie dwa razy w tygodniu, niestety na błotnisty stadion, więc moje auto wygląda... słabo 😡 i szukam tymczasowej, taniej maty (w planach jest zmiana auta). Ale w Rzeszowie nie ma Netto, więc przyszłam tutaj zapytać, czy może znalazłaby się dobra duszyczka, która ma w swoim mieście ten sklep i byłaby tak miła, żeby zerknąć, czy są te maty i czy pasowałyby do niewielkiego samochodu (vw polo). :kwiatek:
smartini uwierz- jeszcze przez miesiąc Ci wyprawka wzrośnie :P hihihi
apropo mat ja kupiłam jakąś na allegro tanią, dziś ma dojść- jestem ciekawa czy ok bo brałam na oko 🙂
a oto pleśniak jak nic nie robi tylko pałęta się po lasach i relaksuje <3
derby, tego się własnie boję, a raczej boi się moje konto 😁 na pewno chcę zrobić matę węchową, dojdą smaczki, karma, piewnie jeszcze zdarzy mi się przepaść w TK Maxxie... Dobrze, że uwzględniłam w szafie duże pudło na psie graty 😂
Pleśniak boski <3
mundialowa, a kojarzysz kiedy ma być??
ok, znalazłam, od 1.10 😀 może przetestuję w sumie? Bo zanim moja autorska powstanie to pewnie trochę minie...
Tylko nie mam małego auta żeby sprawdzić, u nas same stosunkowo długie
derby, boski jest! 😍
smartini, właśnie szukam gazetki, bo wczoraj mignęła mi ta informacja na fb w jakiejś psiej grupie, ale nijak nie potrafię tego znaleźć. 😵