ZAKŁADY TRENINGOWE I LICENCJA HODOWLANA OGIERÓW

ogurek dlatego Smok10 tyle trąbi o braku promocji i warsztatu u promujących!
Dałem choćby przykład Nicole . Zielony paszport ,pochodzenie NN i nawet nie chodziła 150 tylko 140/145  bo była za młoda  ale była dobra i to już wystarczyło. Nawet nie władowano kupy kasy w promocje tylko tyle ile trzeba żeby pokazać konia. 😀

http://www.tylkoskoki.pl/aktualnosci/1806-lider-hpp-sprzedal-konia.html

Jasne, że rynek na konie 120-150 jest ogromny (na świecie). Tylko że na konie konkretnie ometkowane. Coś jak z garniturami 🙂


Tą metką w sporcie  sa predyspozycje i wyniki  🤣 Nie kolor paszportu czy pochodzenie  😉
Predyspozycje i wyniki to jakość, nie metka.
Predyspozycje i wyniki to jakość, nie metka.


Jak podaje przykład , nie metka tu była istotna . To raczej wskazanie dla hodowców czy tych co chcą pracować z końmi , ale potem jak koń jest dobry to po prostu jest i koniec.  😁

Jak wiesz Małopolaków specjalnie nie trawię . Ale miałem przyjemność mieć coś wspólnego z dwoma sztukami. Jedna poszła do Włoch i wygrywała GP druga się popsuła  w Polsce. Ale konie z takimi możliwościami rzadko się spotyka . Jedno było po Banicie  a drugie po znanym Siwym ogierze , zapomniałem jak się nazywał * już wiem  😲 Berberys ) . Fakt oczy miały jak denka od butlek ale jak skakały  😲 😲 😲 Poezja  , z każdej pozycji do końca stojaków .
To dobry przykład smoku, na to że od każdej reguły są wyjątki  😉
No wreszcie doszliście do prawidłowych wniosków!
Teraz nadszedł czas na nasza robotę

Smok ma racje teraz jest potrzebne wciskanie kitu przez promocje. Nawet jeśli mamy coś przeciętnego trzeba robić z tego lepsze i super działające lekarstwo. Tak działa reklama. Trzeba wywrzeć wpływ na działanie na PZHK aby zaczęło robić promocje. Aczkolwiek myślę ze oni już wiedzą. Wierze w pana Mazurka bo co jak co to on wie od A do Z o co chodzi w hodowli koni. Wykonali sporo zmian ostatnio jak ta ocena Liniowa.

Co do selekcji dla ogierów , to ja uważam że hodowcy to powinniśmy zawieść te ogiery na preselekcje nawet jak ma się nie zakwalifikować . Jeśli nic nie przywieziemy to nie nauczymy innych że na tej preselekcji będzie dużo koni które można kupić . Brakuje nam miejsc gdzie będą konie w jednym miejscu na sprzedaż i poddawane ocenie. Czas targów dla koni szlachetnych się skończył a potencjalny kupujący nie ma cierpliwości jeździć po Polsce i kupować.
Dlatego bardzo bym prosiła że nawet jak macie jakiegoś przeciętniaka zawieźcie go na ta preselekcje w ten sposób za dwa trzy lata nam too zaprocentuje. JA sama jeśli dam rade pojadę z swoim. 

Natrzepana spraw co do hodowli. To ona już jest skurczona do minimum i mniejsza już nie będzie.  Pozostaje jakość ale nie chodzi mi tu o genetyczną stronę doboru ogiera itp tylko o sposób odchowu i wychowu koni . Plus ocena i selekcja tych koni od 3 latka do 5 latka. No i Promocja


WIĘC BARDZO WAS PROSZĘ DO ROBOTY

Piękny uśmiech i każdy z nas cegiełkę  do promocji sugestie do PZHK oraz ruszać tyłki z domów na preselekcje.

Tylko nie taką jak na teraz Polskie konie  😵 Jak koń ma się zabijać na metrówkach a ma 8 czy 9 lat to jest tylko anty reklama . 😵

Ja naprawdę wierzę że w Pollskiej hodowli gdzieś mogą być dobre konie ( Bo takie widziałem )  , tylko gdzie ???  🙄

To jak szukanie świętego Gralla  😵

A co z Małopolskim  Dioklesem (Haracz - Dida/First des Termes)! ??? Gdyby nie wylądował i p .Lemaskiego to penie skończył by w rekreacji albo na haku  😵
Tylko nie taką jak na teraz Polskie konie  😵 Jak koń ma się zabijać na metrówkach a ma 8 czy 9 lat to jest tylko anty reklama . 😵

Ja naprawdę wierzę że w Polskiej hodowli gdzieś mogą być dobre konie ( Bo takie widziałem )  , tylko gdzie ???  🙄


To postarajmy się żeby ta preselekcja była takim naszym śwetem hodowców . I aby było dużo koni. W tym roku ile się da w przyszłym roku namówi więcej hodowców aby przywieźli swoje a przy okazij niech PZHK w przyszłym roku a może i w tym nam zareklamuje taka preselekcje . Jak będą ludzie to i potem w domu te konie będą się sprzedawać.
Preselekcja powinna być takim KUR - ungiem .  😉 Już tam powinni być kupcy  , powinna być relacja musicie z tego zrobić Cavaliadę . 😉 Już tam klienci powinni oglądać fury do sportu . 😉
A ja uważam że aukcja na Cavaliadzie powinna być kontynuowana. To że póki co idzie kulawo to z jednej strony podejście polskich kupców ( bo zagranicznych jeszcze tam nie ma), że on to nie frajer żeby konia licytować kto da więcej. Polak zalicytuje w Polsce kto da mniej. Z drugiej strony wystawcy nie chcą wystawiać dobrych koni bo się obawiają postawy jak wyżej lub uważają że będzie obciach na cały kraj jak jego koń się nie sprzeda. To co pokazano dotychczas to konie słabe po wygórowanych cenach.
Trzeba to przełamać. Napisałem o tym do PZHK to mi odpisali, że jako jedyny zgłaszam uwagi mam propozycję.
Smok10: masz rację ale póki co łatwiej tą preselekcję zrobić przy okazji np Cavaliady w Polskich warunkach
Smok10: masz rację ale póki co łatwiej tą preselekcję zrobić przy okazji np Cavaliady w Polskich warunkach


Nie będzie promocji nie będzie klientów i to nie ma znaczenia jakie to będa konie . Mogą na połoninach przeskakiwać chłopu przez stodołę , ale póki nikt ich nie zobaczy w akcji na zywo w odpowiednich warunkach , dobrze przygotowanych to kupców nie będzie .  😉

To co pokazano na Cavaliadzie to były konisie jaki walają się miliony w Europie . Jeden był co mi się podobał , choć dupy nie urywał . Cena doszła coś ponad stówę ale dla sprzedającego to było 2 razy za mało  😵 Raczej ciężko będzie na jednym koniu odbić sobie 10 lat posuchy .  🤣
Jeden, siwy ( klacz) doszedł do dwustu i nie wart był nawet połowy tej kwoty. To jednak nie zmienia faktu, że ostatecznie "utrze" się ta huśtawka i podaż spotka się z popytem.
Jeden, siwy ( klacz) doszedł do dwustu i nie wart był nawet połowy tej kwoty.


Może i tak , bo nawet nie pamiętam . Zwrócił moją uwagę na początku , chyba Tomek go jeździł  , Chajda chyba jej było . Ale sam super rajter cudów nie zdziała . 😁

To jednak nie zmienia faktu, że ostatecznie "utrze" się ta huśtawka i podaż spotka się z popytem.


Jak się spotkają w pół drogi  😁
O to to. Start na MŚMK z jednym czystym przejazdem to jeszcze nie powód do tak wygórowanych oczekiwań. Ale uważam, że to jest element/etap powstawania realnego rynku.
O to to. Start na MŚMK z jednym czystym przejazdem to jeszcze nie powód do tak wygórowanych oczekiwań. Ale uważam, że to jest element/etap powstawania realnego rynku.


Jakby był taki dobry to już by z tamtąd nie wrócił  😁 😁 😁

Ale fakt . Tomek wycisnąl z niej 200% i to mu się chwali . Z przeciętnego konia zrobił fajną furę  😉 Mamy trochę bardzo dobrych rajtrów tylko nie mają możliwości żeby sie pokazać . Brak kasy , koni ( to właśnie przykład ) i jest jak jest . Muszą wyciskać 300% normy jak Stachanowcy a nawet jak znalazły by się konie to nie ma za co ich promować . Patowa sytuacja . 😤 No i tu wracamy do początku dyskucji. Żeby startować muszą robić takie konie i je sprzedawać żeby mieć za co startować na następnych  😤

Jest w PL kilkudziesięciu jeźdźców, skoczków  młodego pokolenia którzy są świetnie wyszkoleni ( ujeżdżeniowo też )  tylko nie ma kto ich finansować .
Jeździectwo to piękny sport ale na wysokim poziomie to walka na kasę , kto ma więcej ten rządzi  🙄
Naprawdę jestem mocno zbudowana rysującym się konsensusem i pojawiającymi się pomysłami.
Naprawdę jestem mocno zbudowana rysującym się konsensusem i pojawiającymi się pomysłami.


Tu miłe . Jakbyś jeszcze dorzuciła pomysł skąd pozyskać kasę  na wypromowane tych zawodników i  koni to było by super  😁
Temat nie jest na jedno zdanie, ilu zawodników tyle problemów. Pierwsze : koni wybitnych było nie sprzedawać. Drugie: Guzowatego na minę było nie ładować (to tylko przykład wielu zrobionych w konia przez polskich zawodników i trenerów) itd itd itd... Ente: nie pić!
Temat nie jest na jedno zdanie, ilu zawodników tyle problemów. Pierwsze : koni wybitnych było nie sprzedawać. Drugie: Guzowatego na minę było nie ładować (to tylko przykład wielu zrobionych w konia przez polskich zawodników i trenerów) itd itd itd... Ente: nie pić!


Ale picie to jest życie!


Skąd wsiąść pieniądze 🙂🙂 GRAĆ W TOTKA!!!!!
Za to to już młodzież nie odpowiada.  😉 Wybitnych koni to u nas nie było , no może 1 czy 2 w historii . Wybitne konie kosztują ponad kilka milionów Euro i takie by się przydały . U nas jeszcze takiego nie było. Poza tym , rzadko to jest w gestii zawodnika .  🙄 Poza tym jak już napisałem , trzeba sprzedać jednego żeby mieć za co startować na następnych trzech  😉

Już fakt że były by bardzo dobre konie było by wspaniałe .

. Ente: nie pić!


1000% poparcia  i uczciwość .  😉

Są też i tacy .  😀
Stracony kapitał trudno odrobić. Co do koni to pamiętasz jak nasi pieszo wracali z CSIO pierwszej ligi ( po tym jak Kanada zrezygnowała) Ile tam poszło dobrych koni.....
Ale wiesz dobrze że to trzeba być na takim poziomie jak Nick Skelton żeby powiedzieć NIE kiedy przed tobą leży walizka a wniej 15  milionów Euro  🙄

http://www.swiatkoni.pl/news/11621,oferta-15-mln-za-ogiera-big-star.html

Albo mieć takiego sponsora dla którego oferta 15 milionów to drobne i obraza .  😉 Jak p. Schulze  😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
20 kwietnia 2017 22:39
Z tym że aby aukcja koni miała ręce i nogi to nie takie sobie hop-siup.

Wklejam artykuł ze Świata Koni z 2011 r. napisany na podstawie informacji od polskiego hodowcy koni hanowerskich p. Roszkiewicza ze stadniny Kunowo, którego klacz się na takiej aukcji w Niemczech sprzedała za 18 000 euro.



Polski koń na elitarnej aukcji w Verden

W dniu 8 kwietnia 2011 w Verden odbyła się 124  aukcja elity koni i źrebiąt hanowerskich. 

Z 200 wystawionych koni sprzedano 191. Konie 4-6 letnie uzyskiwały ceny od 9 000 do 90 000 euro, źrebięta z rocznika 2011 od 3 000 do 45 000 euro.

Jednym z koni aukcyjnych była wyhodowana w Polsce w stadninie Kunowo klacz St.Pr.A. Chashmarna MOH (Cashman- Fly High- Airport) . Ciemnogniadą 4-latkę wylicytowano do 18 000 euro, a jej nowym właścicielem został Rosjanin.

Hodowca klaczy, a zarazem właściciel stadniny Kunowo, pan Roman Roszkiewicz, wyjaśnia czytelnikom Świata Koni jak od kuchni wygląda kwestia sprzedaży konia na takiej aukcji.

Jak zakwalifikować konia do elitarnej aukcji hanowerów w Verden

Elitarne aukcje koni hanowerskich odbywają się dwa razy do roku - wiosną i jesienią.

Hodowca dostaje od Związku Hanowerskiego zapytanie, czy jest zainteresowany wysłaniem konia na aukcję. Oprócz tego w związkowym czasopiśmie "Hannoveraner" ukazują się ogłoszenia o miejscu i terminie przeglądów koni, które miałyby być zakwalifikowane na aukcję.
Inną drogą, która prawie automatycznie zapewnia  kwalifikację do  aukcji, jest odbycie przez młodego konia próby dzielności zorganizowanej przez Związek i jej zakończenie z odpowiednio wysoką oceną.

Klacz St.Pr.A. Chashmarna MOH ukończyła taką próbę z oceną bardzo dobrą i uzyskała też nagrodę państwową. Ponadto zimą brała udział w zawodach skokowych dla młodych koni w Verden, gdzie zajęła 2. miejsce. Pracownicy związku, biorąc pod uwagę wyniki próby dzielności oraz wynik we współzawodnictwie, sami zaproponowali hodowcy udział klaczy w aukcji.
Ważnym warunkiem, jaki bezwzględnie musi być spełniony, to nienaganne zdrowia konia potwierdzone aktualnym kompletem badań lekarsko-weterynaryjnych tzw. TUV.

Przez jak gęste sito przechodzą konie świadczy fakt, że ok. 19 000 zarejestrowanych klaczy daje co roku mniej więcej 15 000 źrebiąt, a rocznie na wszystkie aukcje jest kwalifikowanych jedynie 300-400 sztuk koni.

Zakwalifikowany koń przyjeżdża do Verden na około 3-4 tygodnie przed aukcją. Jest to czas w którym koń odpoczywa po podróży, trenuje, odstresowuje się i adaptuje do nowego otoczenia. Organizatorzy aukcji upewniają się, że nie były podawane żadne leki czy substancje dopingujące. Koniowi dobiera się jeźdźca, który go będzie prezentował podczas aukcji. Konie poddaje się dodatkowym badaniom lekarskim, wykonuje zdjęcia i filmy do katalogu aukcyjnego. Wszystko to po to, gdyż Związek Hanowerski musi mieć pewność, co do jakości wyselekcjonowanych koni, nie chce narazić swej opinii na szwank. Dokłada się wszelkich starań, by klient nie poczuł się zawiedziony.


Sprzedający ponosi koszty utrzymania i przygotowania konia do aukcji, tym niemniej nie są to koszty wygórowane i są na pewno uzasadnione.

Pan Roszkiewicz oczywiście bardzo by chciał sprzedawać swoje konie na  aukcjach w Verden, ale nie jest to łatwa rzecz ze względu na wspomniane wcześniej bardzo gęste sito selekcyjne.

Tegoroczna wiosenna aukcja nie należała do zbyt udanych. Zazwyczaj wszystkie miejsca na widowni są zajęte, publiczność liczy jakieś 5 000 osób z całego świata, z czego kilkaset uczestniczy w licytacji. W tym roku publiczności było mniej, w hali aukcyjnej  były wolne miejsca.

Warunki, jakie musi spełnić koń, by go zarejestrować jako konia hanowerskiego

Hodowca musi być członkiem rzeczywistym Związku Hanowerskiego. Aby nim zostać musi zapoznać się ze statutem Związku, zaakceptować go, wypełnić formularz zgłoszenia i terminowo opłacać składki.

Koń  aby być opisany jako hanowerski,  musi pochodzić od klaczy hanowerskiej czyli o pełnym pochodzeniu hanowerskim albo od klaczy pełnej krwi angielskiej mogącej poszczycić się wynikami z torów. Może to też być klacz innej rasy ale ze względu na pochodzenie pasująca do programu hodowli i potraktowana jako rasy hanowerskiej.

Ojcem konia hanowerskiego może być wyłącznie ogier uznany przez Związek z ważną licencją na dany rok. Ogiery są poddawane próbom dzielności, są też oceniane pod względem dzielności potomstwa, a dodatkowo Związek Jeździecki dostarcza statystyki wyników sportowych jego jak i potomstwa, co również stanowi podstawę do opracowania oceny dzielności hodowlanej ogiera.

Czy koń zarejestrowany jako koń hanowerski jest łatwiejszy w sprzedaży

Znak hanowerski jest rozpoznawalny na całym świecie. Konie tej rasy, w tym i klacze z Kunowa, opisane są do 30 generacji wstecz.
Patrząc na pochodzenie wiadomo też z jakiej linii danych koń jest - ujeżdżeniowej czy skokowej - bo taka specjalizacja jest od wielu lat prowadzona.

Ze względu na swoją renomę, rozpoznawalność i wyniki sportowe na arenach świata, konie z paleniami hanowerskimi sprzedają się stosunkowo łatwo. Palenie hanowerskie dodatkowo zawiera  numer danego osobnika  co stanowi gwarancję niepodmienialności konia.
Jeśli chodzi o palenia, to właśnie Związek Hanowerski zawalczył z unijnym zakazem paleń który miał zostać wprowadzony ostatecznie z końcem 2010. W wyniku pracy Związku polegającej na przeróżnych pokazach bezbolesnego wykonywania paleń na przykład dla parlamentarzystów Bundestagu i  szeroko zakrojonej akcji informacyjnej, zakaz robienia paleń udało się uchylić. Palenie jest bezstresowe o ile jest wykonywane na źrebięciu przy matce (zwierzę jest rozluźnione i niezestresowane), na krótkiej, suchej sierści, małym żegadłem o właściwej temperaturze, podgrzanym w przenośnym piecyku gazowym jaki np. używają podkuwacze.
Można więc powiedzieć że koń hanowerski jest nietrudny w sprzedaży, a ponadto za młodego konia uzyskać można dobrą cenę.

Polski hodowca traktowany na równi z niemieckimi

Pan Roszkiewicz podkreśla, że jego współpraca ze Związkiem Hanowerskim układa się bardzo dobrze. Bardzo sprawnie funkcjonuje biuro związku, którego pracownicy władają oprócz niemieckiego, językiem angielskim, a nawet do niedawna można było się porozumieć po polsku. W żadnej mierze nie odczuwa, by go traktowano inaczej niż jego niemieckich kolegów. Przeciwnie, kiedy jego klacze uzyskały nagrody państwowe klasy A, wszyscy mu bili brawo i gratulowali.

Już 5 z urodzonych w Stadninie Kunowo klaczy hanowerskich wyróżniono niemiecką nagrodą państwową. Spośród przychówku również 1 ogier został uznany, a dwa doszły do przedostatniego etapu selekcji.



Aleś walnęła dywersję  😎
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
21 kwietnia 2017 01:51
Aleś walnęła dywersję  😎


Ej, no czemu dywersję od razu 🙂  Przecież zamiast wymyślać koło, można z gotowca skorzystać. 

Póki co jest mniej chętnych do wystawienia konia na aukcję w Polsce niż możliwości daje organizator.Podany przez ElaPe przykład będzie aktualny może za kilka lat.
Widocznie jest tak dobrze że hodowcom nie zależy na promocji  🙄
Ktoś to już pisał, u nas nie ma zwyczaju licytacji. A żeby licytacja miała sens, musi być min. dwóch zainteresowanych. Żeby ich ściągnąć, musi być ciekawa oferta, a po co przywozić konia np. do Poznania skoro i tak nie będzie kupców...
Ktoś to już pisał, u nas nie ma zwyczaju licytacji. A żeby licytacja miała sens, musi być min. dwóch zainteresowanych. Żeby ich ściągnąć, musi być ciekawa oferta, a po co przywozić konia np. do Poznania skoro i tak nie będzie kupców...


Kupcy byli i to ku mojemu olnrzymiemu zaskoczeniu grubo  licytowali za to co nadawało się do kupienia . Tylko jeżeli koń jest licytowany na dużą kasę a hodowca chce 2 albo 3 razy tyle ile wart jest koń , to chyba dorzuca do tego wartość sentymentalną , bo innego powodu nie widzę . 🙄

W moim odczuciu to była udana aukcja ze strony kupujących , tylko hodowcy nie są jeszcze gotowi na rozstanie ze swoimi czempionami.  😁

Przykład , prawie 200 000 zł za konia który nic specjalnego jeszcze nie pokazał to i tak chyba kupcy byli wielkimi patriotami bo innego powodu nie widzę  🤣
[quote author=Smok10]W moim odczuciu to była udana aukcja ze strony kupujących , tylko hodowcy nie są jeszcze gotowi na rozstanie ze swoimi czempionami.  😁[/quote]

Przecież to jest ich towar, ich decyzja, ich strata albo zysk, ich ryzyko.  Przynajmniej dwa konie z tej aukcji hodowcy sprzedali potem  za cenę sporo większą niż były licytowane.  Jeden licytowany na 80 poszedł za ponad 100, drugi licytowany na 25 poszedł za 50 a klient kupił ze stajni hodowcy jeszcze jednego za prawie tę samą kasę. Uważasz dalej, że ci hodowcy zrobili głupio?

Wczesniej był tekst o hanowerskiej aukcji w Verden i jak ktoś nie wie, jak wygląda sytuacja hodowców tym związku to pomyśli, ze jest pięknie. Ale nie jest aż tak bardzo  pięknie.
W tej chwili z 5000 urodzonych ogierków tylko 1500 idzie do dalszego odchowu, reszta Cornet, nie Cornet najczęściej idzie na hak bo hodowcy jak mają wątpliwości to nie chcą ryzykować i generować dalszych kosztów. To jest strata paru tysięcy €, ale nie udało się tym razem, to może uda się innym. 
Jeżeli już hodowca albo aufzuchter zainwestuje w takiego roczniaka w celu zrobienia mu licencji, to koszty zwrócą mu się dopiero wtedy, kiedy przejdzie korung (nieważne z licencją czy bez) i sprzeda go potem za przynajmniej 15 000 €. Koń po korungu to już jest towar i klienci wiedzą, że jak go przewałkowały komisje, przeszedł preselekcję, kwalifikację a nie dał siana na korungu to coś z niego będzie. Jeżeli pójdzie za kilkadziesiąt albo kilkaset to wtedy właściciel ma zysk, nawet bardzo duży. Tylko że na korung kwalifikuje się  zaledwie 100 ogierów. Te, które odpadły na preselekcji albo kwalifikacji albo eksportują najczęściej ze stratą, albo dają do treningu sportowego , co jednak jest już bardzo kosztowne i też nie zawsze daje zysk.
Taka ostra selekcja jest kosztowna i efekt jest taki, że mimo wysokiej jakości, wyników, promocji itd liczba klaczy spadła im o jakieś 15%, co nie jest dużo, ale liczba źrebiąt spadła  o 30% i to już ich niepokoi. Dlatego związki zaczynają się liberalizować i gorączkowo walczyć o nowych klientów oraz trochę ulżyć własnym, bo im wpływa coraz mniej pieniędzy. Ostatnio podobno nawet Związek Holsztyński otworzył II dział dla nie-holsztyńskich klaczy.  To nie jest tak, jak się niektórym naiwnym u nas wydaje, że to  metoda na lepszy postęp  ale twarda walka o kasę.
Każdy niemiecki roczniak sprzedany poniżej 8 000 € idzie poniżej kosztów, im starszy koń tym gorzej.  Może zdarzyć się tak, a może już się zaczyna zdarzać, że dadzą sobie trochę na wstrzymanie z hodowlą, żeby wywindować ceny. Wtedy zacznie się u nas wielka miłość do polskich koni. Teraz jest ich już mało na rynku ale za chwile będzie jeszcze mniej, o ponad 30% . Klienci w Polsce mieli parę fajnych lat, bo konie w Niemczech były względnie tanie a polskich na rynku było multum, ale to się może diametralnie zmienić. Może wtedy  już nikt nie będzie się wyśmiewał, że polski hodowca chce za konia jakieś przyzwoite pieniądze.
A jak już mowa o czempionach to pamiętaj, że na wynik składa się w 50% to co potrafił hodowca a w 50% ten co konia kupił.

[quote author=Smok10]Przykład , prawie 200 000 zł za konia który nic specjalnego jeszcze nie pokazał to i tak chyba kupcy byli wielkimi patriotami bo innego powodu nie widzę  🤣 [/quote] 

Ale śmieszne ... A co miała pokazać jako 6-latek ? Trzy bardzo dobre czyste przejazdy w tym roku na MPMK, tyle samo w Ciekocinku, bezbłędne przejazdy w I półfinale i w Consolation na Mistrzostwach  Świata w Lanaken to nic specjalnego ? Za takiego konia niemieckiej hodowli płaci się dwa razy tyle.

Tyle trąbisz o promocji a sam jesteś na tym forum pierwszy, który na temat polskiej hodowli i polskich hodowców drze  łacha i kpi przy byle okazji albo i bez okazji, chyba tak tylko dla zasady, bo jak widać piszesz o sprawach, o których nie masz pojęcia. A niestety na złą opinię o polskich koniach w dużej mierze pracują tacy "spece" jak ty. Nie stać cię na nic więcej niż sarkazm?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się