Flegmona- macie jakieś sposoby?

Moja akurat nie miała widocznej ranki, wiec nie miała przeciwwskazań. Ale faktycznie, jak Twój ma widoczne rany to najlepiej nie wypuszczać na błoto. Mi wet mówił, że przy flegmonie mogę nawet wsiadać na stepa, ale moja kobylka miała flegmone w bardzo początkowym stopniu, wiec nie wiem czy można tak robić w przypadku zaawansowanej choroby, ale na pewno można i trzeba stepowac z ziemii jak najwięcej. z koniem 😉
Tak, my też mamy zalecenie żeby stępowac. Wczoraj też zaklusowalam bo opuchlizna już minimalna i już nie kuleje, więc wracamy do zdrowia 🙂
To najważniejsze 🙂
Dzięki
Antenka nie zamykaj konia w boksie nawet jak ma ranki, załóż opatrunek i na padok do oporu, jak zejdzie z padoku zmień opatrunek i już, ruch, ruch i jeszcze raz ruch, przy flegmonie nie ma lepszego lekarstwa, sama farmakologia to nie wszystko
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
28 grudnia 2015 14:48
Potwierdzam, moja mocno puchła nawet jak tylko na noc w boksie. W tym roku jakoś wyjątkowo kiepsko chodziła i nogą nabierała mocno (u mojej już wiek się odzywa też niestety) i teraz całą dobę na dworze, na noc na mniejszy padok a w dzień na dużym i jest zdecydowanie lepiej 🙂
BASZNIA   mleczna i deserowa
30 grudnia 2015 10:12
Ja bym też założyła opatrunek, na to ten klejący bandaż kolorowy ( trochę wodoodporny), i wio na padok.
dzięki jeszcze raz za wszelkie rady. Pod koniec grudnia noga wróciła praktycznie do stanu sprzed flegmony. Koń już normalnie wychodzi i pracuje. Bywają tylko dni, w których pojawia się w tej nodze opój i jest lekko cieplejsza. Po spacerze/pracy/padoku wraca do normy. Czy też coś takiego obserwujecie? Jeśli tak to czy coś robicie? Wet mi kazał na razie to obserwować i ewentualnie chłodzić.
Hmmm ja u swojej tego nie zaobserwowałam, ale tez ta jej dawna flegmona była w bardzo poczatkujacym stadium, wiec nie powiem Ci czy to zle , ze Twojej puchnie czasem ta noga, bo wetem nie jestem ale jak schodzi po rozruszaniu konia , to mysle, ze nie ma sie czym martwic, aczkolwiek trzeba tak jak piszesz, obserwowac 😉
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
24 stycznia 2016 10:58
Mojej puchnie często taki "opój" schodzący po ruchu. Nic nie robię poza dbaniem o jak największą ilość ruchu 😉
Aha, czyli możliwe że tak już będzie i u nas. Dzięki za odpowiedzi
Flegmone w końcu grzać czy chłodzić? Leki oczywiście kon dostaje, cały dzien ma ruch na pastwisku.
Sonkowa, u nas było tak: najpierw chłodzenie i tylko chłodzenie, dużo chłodzenia i dużo stępa wymuszonego tak 3 h dziennie. Grzanie dopiero na pobudzenie krążenia jak noga już sama z siebie nie grzała.

masz PW  😉
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
10 czerwca 2016 10:20
U nas też z początku chłodzenie (i oczywiście ruch) i jak grzeje to chłodzę. Na ciepło zawijałam zimą jak puchła od mrozu, na pobudzenie krążenia.
Mam pytanie dotyczące podawania antybiotyków na flegmonę. Kilka dni temu mieliśmy po roku wznowę, koń nie gorączkował jakoś specjalnie (temperatura w górnej granicy normy), ale stracił apetyt i ogólną chęć do życia. Kulawizna była bardzo mocna (koń skakał na 3 nogach), a noga napuchnięta od pęciny do kolana (nie była prosta jak słup, a raczej równomiernie pogrubiona na całej jej długości). Najgorsza była pierwsza doba, później było już tylko lepiej. Koń dostał antybiotyk Pen-Strep w pierwszym dniu choroby, po paru godzinach od zauważenia pierwszych objawów, i potem drugą dawkę po 48 godzinach. I tu moje pytanie - czy te dwie dawki Pen-Strep wystarczą? Nie chcę wchodzić w kompetencje weterynarza, ale trochę się obawiam, czy to nie zbyt mało (choć koń czuje się już o wiele lepiej, a atak choroby nie przebiegł jakoś dramatycznie) i chciałam poczytać opinie oraz doświadczeń innych osób 🙂
Czy ktoś z Was stosował terapię laserem?

Dzisiaj był u nas wet, bo po prawie 3 latach flegmona u nas powróciła. Zastanawiałam się nad pijawkami, wet doradzał terapię laserem. Chciałam spróbować, ale najpierw chciałam się dowiedzieć, czy ktoś stosował i jakie są efekty.

Dziękuję za odpowiedzi  :kwiatek: :kwiatek:
Znajoma mówiła ze pijawki dają bardzo dobre efekty na flegmonę, osobiście nie praktykowałam...
Ja stosuję, sprawdzają się. Poprawa samopoczucia i zniesienie kulawizny bardzo szybkie, jeśli chodzi o zmniejszenie obrzęku - zwykle trwa to dłużej, nie zawsze udaje się go zredukować do zera, czasem tylko mniej lub bardziej ograniczyć (zwłaszcza przy nawrotach). Czasem w bardziej przewlekłych przypadkach można dołączyć inne rodzaje terapii (fizyko, tejpy, drenaż limfatyczny). Jedyny problem jest taki, że w warunkach stajennych nie zawsze udaje się zrobić zabieg (albo nie uda się przystawić zakładanej liczby pijawek) - bo np. jest za zimno. Czasem trzeba trochę pokombinować, żeby pijawki zechciały jeść. 😉 Z tego względu (i kilku innych) nie polecam samodzielnych prób - doświadczony terapeuta będzie wiedział, jak postępować z pijawkami, żeby zabieg był bezpieczny dla konia, a efekty możliwie najlepsze. No i czas trwania zabiegu potrafi być BARDZO zmienny, więc warto na to zarezerwować więcej czasu. Ale z minusów to chyba tyle.
U moich klientów pomógł drenaż limfatyczny. Ale już po leczeniu antybiotykami, jak noga byla dalej słoniowa (generalnie dalej jest większa, ale się poprawiło po tym drenażu).
Znam jeden przypadek konia, który nie dostał antybiotyków, ogólnie było krytycznie przez moment, ale właściciele nie chcieli leków... i przeszło i nie ma śladu po flegmonie, pare lat w sumie już minęło i nigdy żadnych nawrotów. Nie, że polecam takie postępowanie, ale taka ciekawostka 😉
Bardzo dziękuję za informacje 🙂  :kwiatek:
Rozważałam pijawki, ale właśnie uprzedzano mnie, że teraz może być ciężko by się przyssały.

branka , bardzo dziękuję, a mogłabyś mi napisać więcej o tym drenażu? Wykonuje się go w warunkach stajennych?
Zauważyłam, że im mniej człowiek "chucha i dmucha", to mniej ma problemów, ale ja albo tak nie mam, albo po prostu tak nie potrafię 😉 nigdy bym sobie nie wybaczyła gdyby przez moje zaniedbanie pojawiły się skutki jakiejś choroby :/

U mnie problem jest taki, że prawie 8 lat temu kupiłam klacz, puchła jej noga. Taki o obrzęk zastoinowy, który po ruchu schodził. Opuchlizna dotyczyła głównie stawu pęcinowego i połowy nadpęcia. Koń miał robione RTG, konsultowało go kilku wetów i nic nie stwierdzili. Klaczy wtedy nic nie dolegało, ale chciałam mieć diagnozę dla czystego sumienia. Po jakiś 3 latach obrzęk zszedł całkowicie. Odnowił się po tym jak klacz zaplątała się w uwiąz. Noga spuchła jak słup od kopyta do stawu skokowego. Leczenie farmakologiczne. Opuchlizna zeszła, ale został obrzęk zastoinowy. Po kolejnych 3 latach, w tym miesiącu noga znów spuchła jak słup, tym razem bez powodu, grzała i koń odczuwał wyraźny ból gdy się ją dotykało - flegmona. Wdrożyliśmy 5 - dniowe leczenie farmakologiczne, zapalenie ustało. Noga znów puchnie jak koń stoi. A stoi ciągle, bo pogoda nam życia nie ułatwia. Jak rozgrzewam nogę i zawijam, to wraca do normalnych rozmiarów. I tak się zastanawiam co mogę jeszcze w tej sprawie zrobić. Zamówiłam ocieplacze stajenne i szukam odpowiedniej wcierki rozgrzewającej. Boję się, że pozostanie słoniowatość...

Czy są jakieś sposoby na zapobieganie pojawianiu się flegmony?
U nas pojawiła się kolejny raz, na tej samej nodze więc mogę się spodziewać, że będzie powracać..
Koń już dostał leki, dodatkową ilość ruchu i dzisiaj już noga wyglądała ładnie.
Tym razem dostał kopa na padoku, od razu rana została zdezynfekowana i zapsikana antybiotykiem. Niestety nie pomogło..  🙁
BASZNIA   mleczna i deserowa
10 kwietnia 2017 20:52
Z nowych doświadczeń to przebadajcie konie na okoliczność wątroby. Wspomaganie szturchnietej wątroby magicznie pomogło na puchnącą nogę.  Nie mówię,  że to panaceum, ale zadziało się lepiej.
BASZNIA jakie dokładnie badania robiłaś?
BASZNIA   mleczna i deserowa
10 kwietnia 2017 23:54
Problemy z wątrobą wyszły przy normalnym, pełnym badaniu krwi. Podejrzewam, że enzymy wątrobowe, wywołam do odpowiedzi Lacunę, pewnie będzie wiedziała.
Moja klacz ma flegmonę od pięciu lat po każdym leczeniu antybiotykami była chwila spokoju i nawrót .Od dwóch lat podaję cięte oregano ,oczywiście nawroty są ale obywa się bez antybiotyków. U niej to działa .
Podbijam wątek. Kiedy jest sens włączyć hirudoterapię w rekonwalescencji po flegmonie? 
BASZNIA   mleczna i deserowa
13 lipca 2017 10:32
Zawsze jeśli pozostał obrzęk.
Pijawki stawia się od razu. Szczególnie przy pierwszycvh objawach.Szczególnie przy ochwacie. O tym nie wiedzą nawet fachowcy 🙁 Hirudyna rozrzedza krew, wspomaga krążenie i usuwa nagromadzoną limfę. Moja córka (specjalista hirudo) stawia mi pijawy na puchnącą nogę. Przechodzi.
a ja mam raczej przeciwstawne info, koński weterynarz, stawiający również pijawki powiedział że broń boże w momencie ostrego stanu, konkretnie pytałam się o flegmonę, jakoś mi to wtedy uzasadnił, niestety nie pamiętam, zapamiętałam tylko tyle ze trzeba wyleczyć stan zapalny i dopiero można przystawiać.
Zdania sa podzielone 😀 A tu jest wątek o flegmonie i pijawach:
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,57494.30.html
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się