No dobra, to ja dodam swoje.
roxxis jeździ na konaich mojej teściowej 1-2 razy w tygodniu w celu "ruszenia im zadów". Widzimy się tylko czasami, jak akurat my też przyjedziemy do Mielna. Byłyśmy raz w terenie na plaży jakiś czas temu, a to był chyba drugi raz jak przez chwilę wtrąciłam w jej jazdę kilka słów komentarza.
roxxis Jak sama przyznała, zazwyczaj siedzi tak, ja na ostatnim zdjęciu z wstawionych.
Zrobiłam je, zanim "wkroczyłam do akcji", czyli powtarzałam, że ma cofnąć nogi/łydki, unieść wyżej ręce i starać się trzymać je na tej samej wysokości (a nie wewnętrzną niżej).
Dlatego w skorygowanym przeze mnie ustawieniu noga jest raz tu, raz tu.
Do poprawienia jest znacznie więcej, te zdjęcia to tylko wycinek dosłownie 5 minut jazdy.
Namówiłam
roxxis do wstawienia się tu, żebyśmy obie mogły się utwierdzić w przekonaniu co do kierunku zmian.
Drążki były by wspaniałe, racja halo! Z nadejściem wiosny doczekamy się w końcu przyzwoitego maneżu z dobrym podłożem, bo na tym nierównym i często błotnistym kawałku trawy utrzymanie konia w równym rytmie i tempie stanowi nie lada wyzwanie.
julka177, Napisała, że pięta w górze i łydka za bardzo z tyłu.
Nieważne. Z dwojga złego, lepsza jest łydka za bardzo z tyłu, niż za bardzo z przodu. Zwłaszcza w przypadku "flat work", łydka zdecydowanie bardziej powinna być na boku konia, niż na popręgu.
Pchać mocno pięty w dół, to se można w galopie w terenie, albo dojeżdżając do przeszkody. Wtedy jest to istotne.
A jeśli chcemy konia (np. tego konia) uczyć przesuwającego (a nie tylko popędzającego) działania łydki, to moim zdaniem ma ona prawo być momentami tu, gdzie na pierwszych trzech zdjęciach.
Kto jest przeciw, ręka w górę. 😉
Generalnie, ustawienie nóg w nowy, lepszy sposób, uważam u
roxxis za priorytet.
Strzemiona o dziurkę za krótkie - zgadzam się.
Teraz ręce:
Macie rację, na zdjęciach wygląda to jakby
roxxis ciągnęła, czy wisiała mu na pysku.
Powtórzę tylko na jej usprawiedliwienie, że z koniem jest problem chowania się za wędzidłem i utrzymanie stałego kontaktu jest naprawdę trudne, na tym krzywym i śliskim maneżu Trudno wymagać od konia wydłużenia kroku i jechania go w równym tempie. 😵 No, ale nikt nie mówił, że będzie letko. 😉
Macie rację, że za dużo robi rękami.
Na zdjęciu ja, która ma problem z pchającą łydką oraz niską pracą rąk. No właśnie, "PRACĄ" rąk. To nie powinna być "praca" tylko trzymanie stałego, stabilnego kontaktu, ręce ciut wyżej, bliżej siebie, na równej wysokości, a do korekty tylko krótkie półparady.
roxxis Nie staraj się na razie ustawiać w jakikolwiek sposób głowy Szoguna. Ja wiem, że ty wiesz, jak dobrze poruszający się koń powinien wyglądać i wiem, że na lepiej wyszkolonym koniu wyglądasz i działasz dużo lepiej.
A tu, na tym etapie i w tych warunkach musisz się postarać, żeby jego sylwetka NIE wyglądała tak:
Ani tak:
(Bo właśnie to się dzieje z jego głową, szyją i zadem/tylnymi nogami, jak za dużo "pracujesz" rękami.)
Z nim trzeba dążyć do tego, żeby było tak:
Przyjrzyj się przede wszystkim co się dzieje z zadem, gdzie są tylne nogi i jak jest/lub nie jest zaokrąglony grzbiet na tych obrazkach.
W tym kierunku należy pracować, ale nie ręką, a dosiadem i łydką!
Jak tylko będzie maneż, pójdzie dużo łatwiej. 🙂
Dziękujemy :kwiatek: Każda z was napisała coś cennego, ale chyba szczególnie podoba mi się to co napisały Moona i Atea. Święta racja.
Jak jeszcze ktoś chce coś dodać do tego co napisałam, to będę wdzięczna. 🙂
Nirvette, I co Ci mówi instruktor z którym jeździsz?
(Po co Ci ta powiewająca derka? 😁 )