Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia

Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
09 kwietnia 2009 20:40
a dlaczego się w tobie nie gotuje kiedy kupiec jezdzi z dwoma tysiacami i chce kupić konia ?
dlaczego ?


Dlatego, ze ja koni nie sprzedaje ani ich nie kupuję...
Nie dziw się, że ludzie proponują taką nędzną kasę za konie, które poważnie pracują od drugiego roku życia.
Ja, podobnie jak deborah i pewnie większość znanych mi osób, nie chciałabym takiego konia nawet za darmo.
Uwierz mi, że wiem o czym mówię, jeżdżę aktualnie w miejscu gdzie stosowane są praktyki podobne do Twoich i wiem jak te konie kończą.

Poza tym razi mnie, ze wszystko przeliczasz wyłącznie na pieniądze. Ludzi też oceniasz tylko tą miarą??
Twierdzisz, że nie narzekasz na brak kasy, a wszystko jest dla Ciebie tylko suchą kalkulacją, do celu po trupach.

Nie mam zamiaru Cię do niczego przekonywać ani umoralniać, jeździj dalej na swoich "przyszłych kabanosach", ciągnij z nich jak największy zysk, wyrzuć kiedy się "zużyją", wolnoć Tomku w swoim domku...
Nie narzekaj tylko, że nikt nie chce płacić Ci porządnych pieniędzy za wątpliwej jakości konie.

Całego świata naprawić się nie da, pozostaje mi tylko liczyć na to, ze nigdy nie będę musiała oglądać "podwórek" jak to Twoje  🙄



A tak przy okazji, co to za bzdura z posiadaniem konia przez pięć lat??
Mnóstwo koni ma zapewnione u swoich właścicieli dożywocie, warunek jest jeden: człowiek nie traktuje swojego zwierzaka jak rzecz...

W okropnym światku musisz się obracać, skoro wyrobiłeś sobie takie poglądy  🙄
Averis   Czarny charakter
09 kwietnia 2009 20:59
Kupiłam sobie 1,5 roczniaka (jutro kończy już 2 latka), poznałam go jak był odsadkiem. Wsiadać mam zamiar za 2-3 lata, wtedy kiedy za stosowne. Do tego czasu będzie 'darmozjadem' i dobrze mi z tym  😎 Kupując młodego konia liczę się z tym, że te kilak lat będziemy wspólnie pokonywać tylko z ziemi. To mój zwierz, aj go będę użytkować, więc to w moim interesie jest jego dobrostan. I szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie bym miała zajeżdżać go teraz, jako 2 letniego dzieciaka. Bo zarówno mentalnie jak i fizycznie jest to najzwyklejszy dzieciuch.
Coś ci się facet pomieszało w głowie 🤔wirek:  z kosmosu tą statystykę ściagnołeś? Moja kobyla skończyła 17 lat a u mnie jest 9 lat . Kupe kudzi zapewnia swoim koniom emeryturę. Nie znoszę wchodzić w takie dyskusje ale szlag mnie trafia jak  przez materializm ludzie potrafią być tak bezwzględni, żeby to jeszcze chodziło o rzecz a nie o żywe zwierzę.
nyelle   buntownik z wyboru
09 kwietnia 2009 21:34
takie osoby tylko mnie upewniają w poglądzie, że na posiadanie zwierząt powinno się robić testy psychologiczne.

dlaczego się w tobie nie gotuje gdy dwulatek wygrywa bieg na słuzewcu ?
[...]
czy dwulatek który ograł wszystkich jest gotowy do kariery ?


może jednak warto zacząć stosować się regułę "porównujmy się do lepszych nie do gorszych". nie do 3 letnich kontuzjowanych na kamieniach służewieckiego toru treningowego folblutów. nie do źrebaków zza płota, którym w potylicę wrasta łańcuch i które są w wieku 1,5 roku pędzone do ciężkiej roboty.. nie do 6-letnich hanowerów po "karierze" sportowej pod ambitną juniorką, lądujących po dwóch sezonach z rozwalonymi nogami, nadającymi się tylko na łąki (jak ktoś wyżej napisał podobnie).

może lepiej porównywać się do kilkunatolatków osiągających szczyt swojej formy i kariery sportowej i hodowalnej, którym daleko jeszcze do emerytury. na zachodzie, ale nie tylko.

ale nie - arkady porównuje się do "wczesnodojrzewających folblutów" i kpi sobie z całej hodowlanej, weterynaryjnej, sportowej wiedzy i doświadczenia - o zdrowiu i dojrzewaniu kośćca i całego aparatu ruchu, psychiki, uwarunkowaniach rasowych, bo po prostu sam wie lepiej  🙄

arkady, z całym szacunkiem ale z Twoim podejściem najlepiej byłoby dla świata, jakbyś sprzedał konie, kupił sobie kajaki czy hulajnogi i na takich RZECZACH zarabiał w rekreacji.. chociaż, no tak, ciężko Ci będzie zjeść hulajnogę, jak się zepsuje po latach tyrania na Twój chlebek  🤔


:kwiatek: przepraszam za karmienie trolla, ale tym razem nie wytrzymałam.  obiecuję, że to był mój pierwszy i ostatni post w dyskusji z arkadym66 na ten temat.. 😉
Najpierw myślałam, że on sobie tylko ironizuje. Dzizas! Nie wiedziałam, że takie półgłówki z klapkami na oczach jeszcze istnieją. Ludzka głupota jest jednak nie zbadana...  😵 🤔wirek: 🤔
nyelle,  bo Ty się nie znasz, weterynarze, hodowcy, to wszystko opłacone! Światem rządzi pieniądz i moda, na dodatek tylko arkady widzi spisek! My żyjemy w matrixie ze swoimi końmi 😉
nyelle   buntownik z wyboru
09 kwietnia 2009 23:01
kare_szczescie  no tak, po prostu nas idealistów szokuje brutalna rzeczywistość 😎
jak widzę znalazła się jedna osoba która ma swoją kobyłę 9 lat ... a reszta ?
ja mam swoja 4 lata to daje nam 4,5 roku ...

żaden kon nie jest darmozjadem dopóki za niego nie płaci ...
to skąd tyle ogłoszeń o dzierżawach koni ? co za drogie w utrzymaniu ?
bo sie nie kalkuluje jeżdzić raz w tygodniu i płacić za boks 600 pln ....
drodzy mentorzy ... za dużo w was mądrosci a za mało doświadczenia ...

zajeżdżajcie konie w wieku 5 lat , utrzymujcie latami ciesząc oko tylko najlepiej róbcie to za własną kasę .....
i robimy za własną 😉 spokojnie.

możesz już wkleić zdjęcia ?
deborah   koń by się uśmiał...
10 kwietnia 2009 07:56
swojego mam 3.5 roku i nie zamierzam się go pozbywać. u mnie w stajni stoi jeszcze kilka koni które sa z włacicielami od kilku niektóre od kilkunastu lat

pewnie Cie dziwi, ze jeszcze nie zjedzone 😉

Arkady jedni wola wydzierżawić w nadziei że przyjdzie moment że będą mieli dla konia więcej czasu czy więcej kasy a inni jak Ty  zjadają.

jakie Ty masz doświadczenie że nam brak naszego wytykasz?
tak zainteresowanych poprosze na pw adres mailowy i wyślę fotki ....
deborah   koń by się uśmiał...
10 kwietnia 2009 08:01
tak jutro wrzucę fotki ...sprzed kilku lat i obecne ...


fotki poszły na te adresy z pw które dostałem ....
To ja Wam podniosę  średnią. Razem z koniem 12 lat prawie.

Arkady skoro jesteś w takiej dobrej kondycji finansowej to chyba mamy do pogadania  😎
12 lat z koniem ... ile z tego jazdy ? ile wyrzeczeń ? ile lat na siłę ? ile odłozonej kasy ?
ile razy zadawane pytania w imię czego ?
i ile znasz podobnych przypadków że ktoś trzyma konia więcej niż 5 lat ?
arkady66, Ty masz jakieś problemy psychiczne? Podpowiem, że może lepiej byłoby się leczyć u specjalisty, a nie wylewać swoje chore frustracje na końskim forum 🙄
slojma   I was born with a silver spoon!
10 kwietnia 2009 08:37
arkady66- to ja powiem, że mam swoją klacz już prawie 3,5 roku i dodatkowo mam drugiego konia od 11 miesięcy. Dodam, że sama na nie zarabiam, jestem u nich codzienie nawet dwa razy dziennie i nie wyobrażam sobie by konia zjeść. Źróbka zostanie zajeżdżona w wieku 4 lat nie wcześniej.
to nie są chore frustracje ....
pytam tylko welbicieli koni ile znaja przypadków że ktoś ma konia tyle lat co bera7 ?

bo moje wyliczenia zostały wyśmiane wieć czekam na konkrety ...
bo ja znam dziesiatki wielbicieli koników gdzie konie zostały sprzedane za długi , za bezcen , oddane , porzucone , zabrane sądownie , wymienione na kolejny nowy model , na droższy , na tanszy , ....to jest rynek drodzy forumowicze i ten rynek poza wyjątkami stanowi szanowne grono na forum ....
A teraz mamy się tutaj chwalić swoimi liczbami, żeby Cię przekonać, że na świecie nie ma tylko materialistów, bankrutów i skończonych debili, których nie stać na zwykłą odpowiedzialność? Nie ma co, dyskusja pierwsza klasa i do tego jaki poziom merytoryczny! 🤔wirek:
arkady, miałam w pensjonacie klacz zakupioną w wieku lat 12-,13,  na dożywociu u właścicielki- teraz ma lat 26lat - na zdjeciu lat 25...

oczywiście, ze sa ludzie i... tylko ja za bardzo  nie wiem, co twoje posty i manifestowany cynizm wnoszą? chcesz uświadomić forumowiczo, ze są cześcią systemu /rynku/- wybacz, ale to truizm.
Babcia - ku pokrzepieniu:


no .... sporo tego się tu nam namieszłao ...
kończymy ...
pozdrawiam ... idę trzepać dywany ...
deborah   koń by się uśmiał...
10 kwietnia 2009 09:24
i wszystkim ręce opadły 🙂
oj Babcia? chyba ci się zadjęcia pomyliły :PP klaczka super utrzymana, nie widać, że ma tyyyyle lat, pogratulować.
dempsey   fiat voluntas Tua
10 kwietnia 2009 09:50
my mamy konie od ponad 10 lat.
moj folblut (zajezdzony wyscigowo w wieku 2lat niestety + inne przygody u dziwnych ludzi) - stoi u mnie juz chyba z 11 lat, od trzylatka. to ze mimo ciezkiego dziecinstwa wciaz jest w dobrej kondycji, i na suchych nogach zawdziecza imho: 1) tzw zelaznej konstytucji xx, 2) nigdy  nie byl w obciazeniu regularnym sportowym treningiem, 3)staram sie aby chodzil pod lekkim jezdzcami max 60kg , bo jest drobny, 5) nie byl w rekreacji, 6) przykladam uwage do rozprezenia i dawkowania pracy, 7) szczescie?
nie jest tylko tuptusiem lesnym.popracowal na swoje utrzymanie w pokazach i popracuje jeszcze zapewne. a na starosc juz ustalilismy ze bedzie wozil mi corke 🙂 - o ile sie pozbedzie do tego czasu glupich pomyslow.

drugi typek jest u nas z 9-10 lat. z czego 6 na L4 glownie z powodu swego pecha. najciekawszy to pekniecie miednicy (upadek w boksie..) moze tez bedzie kiedys dla dzieci..
i kobyla trzeszczkowa na emeryturze - ta to ma staz z 13 lat na pewno.sama ma z 18-20. super darmozjad.. a tłusta 😎

no i tak. nie sprzedalismy ich i nie mamy zamiaru (chyba ze w gre bedzie wchodzic odpukac zdrowie nasze czy  naszych dzieci itp).

no ale co z tego??? czego to ma dowodzic w dyskusji o zajezdzaniu dwulatkow? ja podjelam (duuze) ryzyko wziecia konia wczesnie zajezdzonego. ale rozumiem - i popieram - ludzi ktorzy nigdy tego ryzyka nie podejma.
widzialam kilka kregoslupow koni wierzchowych zajezdzanych w mlodym wieku i normalnie (ostro) uzytkowanych. to nie sa mile widoki.
to ze mojemu koniowi sie udalo, nie znaczy ze jest to regula. zwlaszcza jesli kon ma byc w normalnym treningu - czego sporo ludzi oczekuje.

a ze sport czesto traktuje konie jak narzedzia - to zupelnie inny temat. chociaz tez przykry.
na pewno jednak nie zawsze. sama znam kilka koni chodzacych w srednim sporcie w jednych rekach od 10 lat. kilku by sie tu moglo ujawnic gdyby im sie tylko chcialo 😉
arkady66 w takim razie ja też tą średnią podniosę bo siwkę mam od źrebaka czyli już 11 latek
Ale wiesz co ...Ja się tobie strasznie dziwie
Jeśli chodzi o czipowanie koni to piejesz jaką to krzywdę im się robi itp. natomiast żadnej krzywdy koniowi nie robisz zajeżdżając do w wieku 1,5 roku i nie ma żadnych konsekwencji w przyszłości bo tak robią na wyścigach....
Naprawdę podziwiam tok myślenia i determinację w walce ze złym światem 😁
ja podjelam (duuze) ryzyko wziecia konia wczesnie zajezdzonego. ale rozumiem - i popieram - ludzi ktorzy nigdy tego ryzyka nie podejma.
widzialam kilka kregoslupow koni wierzchowych zajezdzanych w mlodym wieku i normalnie (ostro) uzytkowanych. to nie sa mile widoki.
to ze mojemu koniowi sie udalo, nie znaczy ze jest to regula. zwlaszcza jesli kon ma byc w normalnym treningu - czego sporo ludzi oczekuje.
Ja też podjęłam takie ryzyko. Mam tego konia już prawie 4 lata i cały czas nieustannie lecze. Poszły na niego dziesiątki tysięcy złoty. Ma 7 lat, nie jeżdżę na nim. Ma u mnie emeryturę. Żre za pięciu, dostaje dodatki paszowe muesli i granulaty, ma super łąkę gdzie rządzi swoim stadem i chodzimy codziennie w ręku na spacery. Jestem jakimś innym gatunkiem? Kurde czas najwyższy go zjeść 🏇
kiche_wilczyca   Emerytowany jeździec
10 kwietnia 2009 10:03
... za dużo w was mądrosci a za mało doświadczenia ...


chyba mówisz o sobie, bo z Twoich wypowiedzi wynika, że tylko się mądrzysz, a WŁASNEGO doświadczenia nie masz wcale
dempsey   fiat voluntas Tua
10 kwietnia 2009 10:19
WŁASNEGO doświadczenia nie masz wcale z tego co sie orientuje, to dobrze wyczuwasz, wilczyco  😎
deborah   koń by się uśmiał...
10 kwietnia 2009 10:25
rewir, no Tobie to już się w głowie poprzewracało. chyba Ci kasa w ogródku rosnie. tyle lat i nic? nawet kawałka zadka nie odgryzłaś?
dempsey   fiat voluntas Tua
10 kwietnia 2009 10:38
he no wlasnie rewir
mam nadzieje ze chociaz tuczysz? my tuczymy  😎 (ale nie wszystkie chca obrastac tluszczem)
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się