Kącik WEGE :-)

bush-nie musisz niczym słodzić. Kiedyś jadłam takie śniadania z miodem, pewnego razu zapomniałam go oać i tak już zostało. Owoce same w sobie są wystarczająco słodkie, tym bardziej na rano kiedy mam wrażenie, że smak nie jest tak wyostrzony 🙂
zduska Znalazlam taka liste w ksiazce, ale chyba pomylilam ja z czym innym z neta. Szkoda mojego zachodu i twojego czasu na czytanie takich rzeczy  😉

Co do slodkich, ew. mocno weglowodanowych sniadan. Ma to swoje medyczne uzasadnienie. Najwieksza aktywnosc trzustki przypada z tego co pamietam na godz 12-13, wiec nie przeciazamy sztucznie ukladu pokarmowego wyrzutem insuliny, jak np. jedzac slodkie rzeczy po poludniu. Organizm sie b. szybko przestawia, a cieple sniadanie na dzien dobry tez dziala kojaco na uklad pokarmowy. Oczywiscie nie trzeba slodzic tych wszystkich dan!

Edytka Tym bardziej bede pamietac, choc z ta kasa chorych i tak mnie nie dotyczy, bo ja mam niemieckie ubezp.  🙂
ovca   Per aspera donikąd
18 października 2014 14:23
3/4 szklanki kremowego masła orzechowego
1/3 szklanki oleju rzepakowego lub oleju z orzeszków
1 szklanka brązowego cukru
1/4 szklanki mleka roślinnego
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
1 szklanka mąki bezglutenowej (u mnie Bezgluten)
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia bezglutenowego (też bezgluten)
solone orzeczki ziemne - w zależności od zapotrzebowania.

Wymieszać masło, olej, mleko, cukier, ekstrakt na gładką masę. Dodać mąkę i proszek.
Orzeszki pokroić na malutkie kawałki lub wrzucić do robota kuchennego. Wmieszać orzeszki w masę.
Formować kulki, rozpłaszczyć, położyć na blasze wyłożonej papierem i piec ok 12-15 minut w tem 180.


wszystko mam! piekę wieczorem!  🏇
czy mąka koniecznie musi być bezglutenowa czy może być zwykła?
A ja mam prośbe. Czy możecie mi podać dania (przepisy pewnie wynajde w necie aby nazwa była) potraw które nadają sie na rodzinną impreze ? Danie główne i jakieś przystawki, przyszłam tu, bo wy macie już wszytsko posprawdzane, a nie chce wziąć pierwszego lepszego przepisu, a potem żałować 😉
ovca-na moje oko jak najbardziej, gluten spowoduje też, że masa będzie się lepiej lepić
busch   Mad god's blessing.
18 października 2014 16:52
Pandurska, haha, no niestety niezbyt często mam możliwość jeść śniadanie o 12 😀. Co do ciepłych śniadań, to jestem jak najbardziej na tak, natomiast dla mnie po prostu większość tych przepisów wygląda jak desery 🙂. Na przykład te mrowie placków - pewnie jak się ich nie posłodzi, to będą niespecjalnie dobre, no i trzeba się naprawdę namęczyć żeby usmażyć je na małej ilości tłuszczu. Ja przez to rozmaitych placków czy to na słodko, czy na słono po prostu nie robię zbyt często - niby mam teflonową patelnię, ale bez warstwy tłuszczu uzupełnianej co chwilę do odpowiedniego poziomu patelnia dymi, a placki są nierównomiernie przypieczone 😉

Swoją drogą, jecie może kaszę mannę? 🙂 Kiedyś kupiłam do jakiegoś przepisu zdaje się na placki kalafiorowe i teraz zupełnie nie mam pomysłu, jak zużyć resztę 🙂
madmaddie   Życie to jednak strata jest
18 października 2014 16:54
Busch, moja studencka patelnia piecze spokojnie każde wegańskie pankejki na minimalnej ilości tłuszczu 😉
busch   Mad god's blessing.
18 października 2014 18:20
madmaddie, no dobra, to widocznie ja jestem takim ułomem, cofam w takim razie to zastrzeżenie 😁
busch, manna na słodko, z malinkami z własnego słoika 😉 NAJ!
busch Nie o 12, tylko zjedzenie wysokoweglowodanowego posilku  DO 12 wspomaga trzustke.

A najlepsza na sniadanie i tak jest zupa z wczoraj  😉 😎
dostałam ciekawego maila o za i przeciw wege, trochę nietypowy. Wstawić tu?
kurczę, niby jem bezglutenowo, niby nie. Dziś znów wpadło jakieś ciastko i kromki, a od dwóch tyg nie jadłam glutenu. Nie wiem czy ma sens takie przerywanie, ale chyba lepiej ograniczyć jak się da. W każdym razie żadnych pozytywnych skutków odstawienia glutenu nie widzę, ale może to być z ww powodów 🙂
madmaddie   Życie to jednak strata jest
18 października 2014 21:48
wstaw 🙂

ja nie rozumiem tego wymagania, co by na orlenie były wege parówki. no ludzie, to mogę iść do Green Way'a i żądać schabowego?
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
18 października 2014 21:53
Edytka Tym bardziej bede pamietac, choc z ta kasa chorych i tak mnie nie dotyczy, bo ja mam niemieckie ubezp.  🙂

Ja do niej chodzę prywatnie (a co za tym idzie odpłatnie) 😉

wszystko mam! piekę wieczorem!  🏇
czy mąka koniecznie musi być bezglutenowa czy może być zwykła?

może być zwykła 😉 ja wszystkie wypieki do pracy robię bezglutenowe z myślą o dwóch osobach, które glutenu nie jedzą 😉
proporcje są bez zmian

Demon - ponawiam pytanie o sekret udanych knedli. Chyba, że chcesz go zachować w tajemnicy  👀


Może to dla wszystkich oczywiste, ale moja tajemnica leży w dobrym ugotowaniu ziemniaków ( żeby się nie rozciapały, ale były miękkie) i w bardzo dobrym odcedzeniu wody, zostawiam do odparowania ostatniej kropli  😉. Dzięki czemu nie pochłaniają dużo mąki i ciasto wychodzi bardzo delikatne.


no, takie cuda można znaleźć w państwowej instytucji 😀 ona się w ogóle specjalizuje w weg*ankach w ciąży i w okresie laktacji 😉


Byłabym Ci niezmiernie wdzięczna za namiar do tej Pani  :kwiatek:. Chętnie sprawdziłabym swoją dietę jako wegańska  mama w okresie laktacji  😉.
bylam dzisiaj w niedawno otwartej, pierwszej weganskiej knajpki w Zielonej Gorze i zjadlam przepysznego burgera w stylu hinduskim! Mniaaaaaam!!!!
Bardzo sie ciesze, ze wreszcie mozna bedzie zjesc cos ciekawego i napic sie kawy z mlekiem roslinnym 🙂 Super miejsce, oby wiecej takich! Polecam!
madmaddie   Życie to jednak strata jest
19 października 2014 18:41
potrzebuję super zajebistego przepisu na obiad, który powali wyrafinowanego mięsożercę.
tylko żeby nie był mega skomplikowany i bardzo drogi  :kwiatek:
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
19 października 2014 18:50
demon puściłam namiary na PW! 😉

madmaddie a tofu w zielonym curry i mleku kokosowym? jakiś wege burger? pytanie co ten mięsożerca najbardziej lubi - ja bym spróbowała zrobić lepszą i wegańską wersje tej ulubionej potrawy 🙂
inne spojrzenie
[quote]Kiedy „wszystkożerca” mówi wegetarianinowi, że chce zjeść mięso, w odpowiedzi może usłyszeć, że jest potworem bez empatii dla zwierząt. Z drugiej strony, kiedy wegetarianin opisuje w szczegółach swoją dietę, jego wszystkożerny rozmówca spieszy z odpowiedzią w tonie dramatycznym, że niedobory go zabiją w dość krótkim czasie… W ciągu ostatnich 10 lat mogłem jednak stwierdzić prawdziwą ewolucję w podejściu do tej sprawy. Na niektórych stronach internetowych, a dokładniej na tych o surowym jedzeniu, można już obecnie przeczytać, że człowiek jest z natury wegetarianinem. To interesujący punkt, ponieważ gdyby był prawdziwy, oznaczałby, że, aby osiągnąć optymalny stan zdrowia, wszyscy musieliby być wegetarianami. Jeśli jednak ten punkt jest nieprawdziwy, to oznacza, że są kluczowe kwestie, które trzeba koniecznie znać, aby żyć na diecie wegetariańskiej i jednocześnie zachować zdrowie.
Badanie Campbella – wielkie dzieło?
Środowisko wegetarian często odwołuje się do książki wydanej we Francji pod tytułem Le Rapport Campbell, a w USA pod tytułem The China Study. Książka ta opisuje pracę prof. T. Colina Campbella, amerykańskiego biochemika, który kierował badaniem nad odżywianiem i zdrowiem, prowadzonym w latach osiemdziesiątych wśród około 6500 Chińczyków zamieszkujących prowincje chińskie. Główny przekaz tej książki jest następujący: Ci, którzy jedzą najwięcej produktów pochodzenia zwierzęcego, najczęściej chorują na choroby przewlekłe. W szczególności mięso i nabiał wywołują raka. Profesor Campbell sam jest weganinem, czyli nie je mięsa, ryb ani żadnych produktów pochodzenia zwierzęcego (jaj, miodu, produktów mlecznych). Prof. Campbell nigdy nie opublikował szczegółów swojego badania w czasopiśmie naukowym. Znajdziemy tam tylko krótkie streszczenie cząstkowe1. To oznacza, że uniknął naukowej analizy swojej pracy, publikując zwykłą książkę skierowaną bezpośrednio do szerokiej publiczności. Taka droga jest finansowo dużo bardziej korzystna, jednak mało użyteczna dla dobra ludzkości. Aby jakieś pojęcie weszło do dziedziny żywienia, przede wszystkim potrzeba, aby zostało uznane przez całe środowisko naukowe. Jest jednak prawdopodobne, że gdyby poszedł taką drogą (naukową), jego badanie nigdy nie zostałoby opublikowane. Zawiera bowiem następujące punkty, co do których byłyby duże zastrzeżenia:
Prof. Campbell twierdzi, że im więcej badani Chińczycy spożywali białka zwierzęcego, tym wyższe było u nich ryzyko zachorowania na raka. Ale oficjalnie prezentowane statystyki dotyczące tych miast pokazują zupełnie odwrotne wyniki. Aby stwierdzić taką zależność między białkiem zwierzęcym a rakiem, prof. Campbell nie sprawdzał składników dostarczanych wraz z pożywieniem na przestrzeni wielu lat, ale sprawdzał poziom wskaźników we krwi, które uznał za powiązane ze spożyciem mięsa (poziomy: miedzi, mocznika, estradiolu, prolaktyny, testosteronu i SHGB). Jednak badania naukowe nie wskazują, aby te wskaźniki były reprezentatywne dla spożywania mięsa2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10. Jak to wyjaśnić? Odpowiedzi udziela nam sam Campbell w wywiadzie z 1999 roku: Jeden z największych błędów analitycznych tego badania wynika z doboru korelacji jednoczynnikowych (na przykład porównanie wyłącznie powiązania między spożyciem tłuszczów a ryzykiem zachorowania na raka piersi) w bardzo obszernej bazie danych, w której siłą rzeczy istnieją czynniki modyfikujące tę korelację w górę lub w dół. (11). Inaczej mówiąc, sam prof. Campbell przyznaje, że jego badanie ustanawia związki między zmiennymi, które być może nie mają ze sobą nic wspólnego. Podam przykład: amerykańscy badacze opublikowali w ubiegłym roku, w rubryce z humorem, badanie wykazujące, że kraje o najwyższej konsumpcji czekolady, to zarazem te same kraje, które otrzymały najwięcej nagród Nobla12. Z tego jednak nie można wysunąć wniosku, że czekolada produkuje nagrody Nobla.

Od kogo pochodzi człowiek współczesny?
Rodzina człowiekowatych (hominidów), do których należy człowiek, wykształciła się z wielkich małp około 9 milionów lat temu. Najbardziej zbliżony do człowieka wśród naczelnych jest szympans (szympans karłowaty (bonobo, Pan paniscus) oraz szympans zwyczajny (Pan troglodytes). Na bazie tego stwierdzenia, wiele stron internetowych utrzymuje mocno i dobitnie, że jesteśmy owocożerni. Aby to potwierdzić, prezentują różne tablice anatomiczne porównujące mięsożernych, roślinożernych, małpy i człowieka. Można z nich na przykład wyczytać, że długość naszego jelita czy nasze uzębienie są porównywalne do małpich, a więc musimy jeść to, co one, czyli wyłącznie warzywa, owoce i niektóre orzechy. Ale gdy sięgniemy do poważnych źródeł tych stwierdzeń w książkach naukowych, nie można znaleźć na to dowodów!
W 1996, grupa badaczy z American Society of Mammalogists, największej instytucji na świecie zajmującej się badaniami ssaków, opublikowała książkę poświęconą badaniom szympansa zwyczajnego (Pan troglodytes)13. Można w niej przeczytać o uzębieniu tych zwierząt: Kły są wyraźne, w szczególności u samców. A kły mają bardzo konkretną funkcję, czyli rozrywanie zwierzęcego mięsa. Roślinożercy nie mają kłów. W przeciwieństwie do powszechnej opinii, szympans nie jest weganinem, ale jest wszystkożerny. Naukowcy wyjaśniają, że gdy szympans żyje wolno w naturze, to w dorosłym życiu spożywa średnio 65 gr mięsa dziennie, pozyskiwanego głównie poprzez polowanie (na małe małpy, termity)14, 15. Po wydzieleniu się od wielkich małp około 9 milionów lat temu, naszym stylem odżywiania była wszystkożerność, z tymże ilości produktów zwierzęcych były niewielkie. Z czasem, nasze pożywienie stało się bardziej mięsne, z oczywistych powodów adaptacyjnych. Gdy zaczęliśmy się oddalać od Afryki i jej sprzyjającego klimatu, jedliśmy coraz więcej produktów zwierzęcych, zwłaszcza zimą, a im dalej na północ, tym dostępność produktów roślinnych była ograniczona. Ta ilość osiągnęła skrajne wartości w niektórych częściach świata, takich jak najbardziej nordyckie tereny, o czym świadczy odżywianie tradycyjnych Eskimosów Inuitów składające się z ponad 90% produktów zwierzęcych. Dzięki pracom opublikowanym w 2003 przez grupę badaczy południowoafrykańskich, szacuje się, że ten wzrost spożycia mięsa rozpoczął się około 2,5 miliona lat temu. Naukowcy opisują tego naszego przodka jako „wysoce oportunistycznego” i „w swych zwyczajach żywieniowych przystosowującego się”16. W tym samym czasie i w tym samym miejscu pojawiają się pierwsze narzędzia z kamienia17, używane do oddzielania kości od mięsa i do krojenia tusz zwierzęcych18. Podobne narzędzia znaleziono w Gruzji i północnych Chinach19, 20.
Jednakże, pomimo iż obecnie wiemy z całą pewnością, że spożycie produktów zwierzęcych wzrastało w trakcie naszej historii, aktualna technologia nie pozwala nam precyzyjnie określić, jaki udział w całym pokarmie stanowiło mięso. 

Dlaczego człowiek jest wszystkożerny?
Przystosowanie człowieka do produktów zwierzęcych można również dostrzec na podstawie danych z genetyki i biochemii: człowiek potrzebuje kwasów tłuszczowych omega-3 o długich łańcuchach (EPA i DHA), które znajdują się tylko w tłuszczach zwierzęcych. W szczególności DHA jest konieczny, aby w czasie ciąży prawidłowo rozwijał się mózg dziecka, a także, aby jego oczy były zdrowe. Człowiek jest w stanie syntetyzować EPA i DHA na bazie ALA, obecnego w roślinach kwasu tłuszczowego omega-3 o krótszym łańcuchu, jednak tylko w bardzo małych ilościach (około 5%)21, 22. Pod tym względem jesteśmy podobni do zwierząt mięsożernych, takich jak koty 23.
Człowiek wytwarza tylko niewielkie ilości tauryny, aminokwasu zwanego warunkowo-niezbędnym24, 25, który w produktach zwierzęcych występuje w znacznych ilościach. W tym zakresie jesteśmy naprawdę wszystkożercami, w odróżnieniu do roślinożerców, którzy nie potrzebują dostarczania tego składnika z pożywieniem, oraz od mięsożerców takich jak koty, które w całości muszą go pozyskać z pożywienia26, 27. Badania prowadzone na ludności wegańskiej wykazują anormalnie niski poziom tauryny28, 29, co może przyspieszać proces starzenia i wpływać na układ sercowo-naczyniowy30, 31, a w szczególności spowalniać adaptację mięśni do aktywności fizycznej32, 33. Podobnie jak w przypadku tauryny, spożywanie produktów zwierzęcych zmniejsza u człowieka zapotrzebowanie na kwas moczowy – substancję w dużych ilościach obecną w produktach zwierzęcych, a szkodliwą, jeśli występuje w nadmiarze w organizmie. Oksydaza ksantynowa – enzym katalizujący reakcję powstawania kwasu moczowego w organizmie – z biegiem czasu stała się mniej aktywna34. Obecnie jest 12 razy mniej czynna niż u roślinożerców takich jak krowa35. Człowiek jest zależny również od dostarczania witaminy B12 wraz z pożywieniem, podczas gdy organizmy osobników roślinożernych, takich jak owce, mogą ją syntetyzować z udziałem kobaltu36, 37. Człowiek może syntetyzować w organizmie kreatynę, substancję niezbędną, aby dostarczać mięśniom energię w czasie krótkiego i jednocześnie intensywnego wysiłku. Szacuje się jednak, że obecnie ta substancja również jest warunkowo niezbędna, ponieważ, aby pokryć w pełni nasze zapotrzebowanie, 50% kreatyny musi zostać dostarczona z pożywieniem. U wegetarian (a u wegan tym bardziej), poziom kreatyny we krwi jest anormalnie niski38, 39. Co więcej, kiedy niewegetarianie i wegetarianie przyjmują w suplementach niewielkie dawki kreatyny, u wegetarian poprawia się sprawność intelektualna, a konkretniej pamięć robocza (mózg do funkcjonowania używa również kreatyny), podczas gdy takich efektów nie ma u niewegetarian, którzy mają normalny poziom kreatyny40, 41.
Podsumowując, określenie „wszystkożerny” dobrze pasuje do człowieka, ponieważ żadne zwierzę nie może się pochwalić taką zdolnością adaptacyjną do środowiska. Nasze pożywienie zawsze składało się zarówno z pokarmów pochodzenia zwierzęcego, jak i roślinnego. Skoro rozumiemy, iż człowiek nigdy nie był wegetarianinem, jak to się dzieje, że regularnie słyszymy, że dieta wegetariańska jest lepsza dla zdrowia? I czy tak jest naprawdę?

Wegetarianizm naukowo
Badania ukierunkowane na obserwację zdrowia wegetarian odbywają się według pewnego schematu. Na początku naukowcy zapraszają bardzo dużą grupę ludzi „wszystkożernych” i wegetarian (tysiące lub dziesiątki tysięcy osób). Następnie przez wiele lat regularnie pytają ich o to, co jedzą, jaki mają styl życia, a także obserwują, jak zmienia się ich stan zdrowia. Po wielu latach analizują wyniki z pomocą potężnych komputerów i starają się wyeliminować czynniki zwane „mylącymi”, które mogłyby zafałszować rezultaty. Przykład takiego czynnika: uczestnik badania mieszkający w regionie słonecznym otrzymuje więcej witaminy D niż osoba mieszkająca w północnej części świata, co w sposób naturalny wpływa korzystnie na zdrowie jego kości. Inny przykład: u osób palących, stopień ryzyka zachorowania na raka jest wyraźnie wyższy, co więc niekoniecznie wynika z wadliwego odżywiania itd. Warto zapamiętać kilka następujących ważnych elementów: wegetarianie to osoby szczególnie świadome swego zdrowia. Przeciętnie, zwracają większą uwagę na styl życia, mniej palą i częściej uprawiają sport. Jest to bardzo poważny błąd badawczy, niemal niemożliwy do wyeliminowania w czasie analizy statystycznej, ponieważ jest nieodłączny z wyborem uczestników badania. Podobnego typu jest kolejny błąd, również bardzo trudny do wyeliminowania. Chodzi o to, że wegetarianie jedząc mniej produktów zwierzęcych, jedzą więcej produktów roślinnych, o których wiadomo, że są korzystne dla zdrowia.

Mięso spożywane przez niewegetarian jest często mięsem przetworzonym (wędliny, dania gotowe), zawierają więc dużo więcej soli i produktów szkodliwych (np. dodatki toksyczne). Mięso spożywane przez osoby wszystkożerne pochodzi głównie z tzw. hodowli intensywnych, w których zwierzęta są faszerowane antybiotykami i karmione zbożami bogatymi w sprzyjające zapaleniom kwasy tłuszczowe omega-6, takie jak kwas arachidonowy, który wyraźnie zwiększa ryzyko zachorowania na raka i choroby krążenia. Jest to przeciwieństwem normalnego pokarmu bydła domowego skubiącego trawę oraz pokarmu spożywanego przez ptactwo domowe, wydziobującego z ziemi robaki, ślimaki i rośliny, zwłaszcza w formie liści, korzeni i ziaren, za to zboża wcale lub mało. Dlatego kurczak „wyhodowany na zbożach” jest nonsensem. Zwróć uwagę, że przed początkiem rolnictwa, w epoce kamienia łupanego (paleolitu), czyli w okresie między 3 milionami lat a 12000 lat p.n.e., człowiek nigdy nie jadł wędlin, nigdy nie jadł soli i nigdy nie jadł chorych zwierząt hodowlanych. Wiemy obecnie z całą pewnością, że nadmiar soli połączony z niskim spożyciem produktów roślinnych jest główną przyczyną nadciśnienia tętniczego42, które z kolei bardzo znacząco podnosi ryzyko zawału serca43 oraz udaru mózgu44. Dlatego można się spodziewać, nawet przed przeczytaniem jakiegokolwiek badania, że dieta wegetariańska bez współczesnego mięsa oraz z większą ilością owoców i warzyw jest lepsza dla zdrowia. To właśnie stwierdzają badania na wegetarianach i na weganach45.
Jednak te korzyści z diety wegetariańskiej nie opierają się na samym braku mięsa, ale na braku ogólnie składników szkodliwych powiązanych z mięsem, a także na złej jakości mięsa spożywanego w obecnych czasach. Dla porównania, wyobraź sobie miasto, w którym ruch samochodowy i zanieczyszczenie są tak duże, że osoby chodzące pieszo szybciej umierają niż osoby pozostające w domach. Czy to dowodzi, że chodzenie pieszo jest szkodliwe dla zdrowia? Oczywiście, że nie. Chodzenie pieszo nadal jest aktywnością bardzo korzystną dla człowieka. Trzeba jednak jeszcze, aby odbywało się w naturalnym otoczeniu. Przyjrzyj się teraz jeszcze bliżej skutkom diety wegetariańskiej.
Prawdziwe skutki diety wegetariańskiej
W 1999 r. naukowcy amerykańscy, angielscy, niemieccy i nowozelandzcy nawiązali współpracę i zajęli się drobiazgowo wszystkimi znanymi badaniami na temat powiązania wegetarianizmu ze zdrowiem. Po zgrupowaniu 5 badań, mogli stwierdzić, że w porównaniu do klasycznej diety („wszystkożercy”), bycie wegetarianinem zmniejsza śmiertelność z powodu chorób sercowo-naczyniowych o 34%, a u wegan o 26%. Niższy wskaźnik u wegan tłumaczy się częstym niedoborem witaminy B12 i cynku46, ale także prawdopodobnie niedoborem kwasów tłuszczowych omega-3 o długich łańcuchach, które można znaleźć wyłącznie w tłuszczach zwierzęcych. Logicznie analizując, naukowcy stwierdzają również, że u osób, które spożywają mięso sporadycznie, ryzyko śmierci z powodu chorób sercowo-naczyniowych jest niższe o 20%. A jak jest z jedzeniem ryb? U osób regularnie spożywających ryby, ale niejedzących mięsa, naukowcy stwierdzili ten wskaźnik śmiertelności niższy o 34%, czyli dokładnie tyle samo, ile u wegetarian47. To oznacza więc, że nie wszystkie białka zwierzęce same w sobie są szkodliwe, ale tylko niektóre z nich. Co do innych przyczyn zgonów, naukowcy konkludują: Nie ma żadnych znaczących różnic między wegetarianami a niewegetarianami w zakresie umieralności z powodu udaru mózgu, raka żołądka, raka jelita grubego, raka płuc, raka piersi, raka prostaty czy wszystkich innych przyczyn mieszanych.

Co do umieralności z powodu zdarzeń sercowo-naczyniowych, większość badań wskazuje więc, że korzyści z diety wegetariańskiej wynikają po prostu z lepszej higieny życia wegetarian. Jednak w tych wszystkich badaniach mówi się tylko o dwóch chorobach, czyli chorobach układu krążenia i raku, ponieważ wiadomym jest, że są one podstawowym powodem śmierci w krajach rozwiniętych. A jak wygląda ryzyko zachorowania na choroby, które nie są śmiertelne, takie jak choroby autoimmunologiczne? Bardzo mało badań zajęło się tą kwestią, jednak najnowsze z nich wykazuje, że wegetarianie są bardziej narażeni na choroby autoimmunologiczne tarczycy48. I jest to jak najbardziej logiczne! Ponieważ wegetarianie i weganie mają tendencję do jedzenia dużo większej ilości zbóż bogatych w gluten, który robi z jelit sito i ma rolę „wyzwalacza” chorób autoimmunologicznych. Te choroby nie zabijają, jednak utrudniają codzienne życie i zmuszają do zażywania leków, często do końca życia.

Ryby – lepsze dla zdrowia niż mięso?
Ostatnim punktem moich analiz jest wyjaśnienie, dlaczego badania na wegetarianach wykazują, że białka ryb nie są szkodliwe dla zdrowia, a białka mięsa są? Przecież w obu przypadkach chodzi o produkty mięsne. Najprostszym i najbardziej racjonalnym wyjaśnieniem jest to, że ryby jeszcze do niedawna pochodziły z połowów w naturalnych zbiornikach, jadły to co im natura dała i nie były modyfikowane przez człowieka. Jeśli śmiertelność wśród osób jedzących ryby nie wzrastała, to dlatego, że niebezpieczne dla zdrowia nie są białka zwierzęce, ale ich jakość i źródło pochodzenia. Jednakże te badania są sprzed kilku lub kilkudziesięciu lat. Od tamtej pory zanieczyszczenie oceanów wzrosło. Wzrosło też spożycie ryb hodowlanych, faszerowanych antybiotykami, stłoczonych w zbiornikach bez możliwości pływania, karmionych mąką. Można się więc domyślić wyników przyszłych badań na temat wegetarianizmu.
Dieta wegetariańska będzie się wydawała coraz zdrowsza według badań naukowych w miarę upływu lat. Nie dlatego, że jest bardziej dopasowana do człowieka, ale dlatego, że my jesteśmy niedostosowani do współczesnego mięsa i współczesnych ryb, które są chemicznymi produktami przemysłowymi. Aby utrzymać dobre zdrowie, trzeba więc koniecznie wybierać spożycie dziko żyjących ryb, unikać mięsa pochodzącego z hodowli intensywnych, za to wybierać mięso pochodzące z gospodarstw ekologicznych, w których jakość pokarmu daje możliwość uzyskania produktów o prawidłowej jakości.
Jeśli brakuje pieniędzy na jedzenie ekologiczne…
Bądźmy szczerzy, nie wszystkich stać na to, aby jeść ekologiczne mięso. Jeśli tak jest w Twoim przypadku, zrób to, co ja, czyli zmniejszaj ilość spożywanego mięsa na rzecz mięsa lepszej jakości spożywanego sporadycznie. Pomyśl o kupowaniu ekologicznych jaj, ich cena jest jeszcze niewysoka. Możesz też kupić kury, jeśli masz swój mały ogródek. Jeśli masz naprawdę spore trudności finansowe, przejście na dietę wegetariańską jest dobrym rozwiązaniem, pod warunkiem, że mocno ograniczysz spożycie zbóż zawierających gluten oraz spożycie nabiału, aby uchronić się przed chorobami, które nie są śmiertelne, ale przewlekłe, takimi jak choroby autoimmunologiczne, zwyrodnienie stawów i wiele innych.

A dobro zwierząt?
Nie uważam, że osoby „wszystkożerne” to okrutnicy bez serca. Któż może popierać współczesny system hodowli świń, krów i kur w warunkach nieakceptowalnych, a także ubój w warunkach nieetycznych? Któż może popierać ten system, który nie respektuje życia i daje nam do spożycia toksyczne mięso? Niezależnie od tego, jaką mamy dietę, powinno nas to oburzać. W Stanach Zjednoczonych jest prężnie działający ruch konsumentów, którzy kupują wyłącznie mięso zwierząt hodowanych w warunkach naturalnych, czyli na łąkach w przypadku bydła, na wolnym wybiegu w przypadku drobiu, a także dziko żyjące ryby. W Europie ten ruch jest niemal nieobecny. Jak już opisałem powyżej, to zmusza, czasem dość mocno, do przedkładania jakości nad ilością. Jednak w taki sposób możemy wspólnie zatrzymać ten barbarzyński system hodowli przemysłowej.

Julien Venesson

Źródła:
1. Campbell TC, Junshi C. Diet and chronic degenerative diseases: perspectives from China. Am J Clin Nutr. 1994 May;59(5 Suppl):1153S-1161S.
2. Vanderkooy, PDS, Gibson, RS. Food consumption patterns of Candaian preschool children in relation to zinc and growth status. Am J Clin Nutr 1987; 45: 609-16.
3. Taylor A, Redworth EW, Morgan JB. Influence of diet on iron, copper, and zinc status in children under 24 months of age. Biol Trace Elem Res. 2004; 97(3): 197-214.
4. Siekmann JH, Lindsay AH, Bwibo NO, Denment MW, Murphy SP, Neumann, CG. Kenyan School Children Have Multiple Micronutrient Deficiencies, but Increased Plasma Vitamin B-12 Is the Only Detectable Micronutrient Response to Meat or Milk Supplementation. J. Nutr. 2003; 133: 3972S-3980S.
5. Konig JS, Elmadfa I. Plasma Copper Concentration as Marker of Copper Intake from Food. Ann Nutr Metab 2000; 44:129-134.
6. Allen NE, Appleby PN, Davey GK, Key TJ. Hormones and diet: low insulin-like growth factor-I but normal bioavailable androgens in vegan men. British Journal of Cancer 2000; 83(1): 95-97.
7. Thomas HV, Davey GK, Key TJ. Oestradiol and sex hormone-binding globulin in premenopausal and post-menopausal meat-eaters, vegetarians and vegans. British Journal of Cancer 1999; 80: 1470-1475.
8. Lacaille B, Julien P, Deshaies Y, Lavigne C, Brun LD, Jacques H. Responses of Plasma Lipoproteins and Sex Hormones to the Consumption of Lean Fish Incorporated in a Prudent-Type Diet in Normolipidemic Men. Journal of the American College of Nutrition 2000; 19(6): 745-753.
9. Bennett FC, Ingram DM. Diet and female sex hormone concentrations: an intervention study for the type of fat consumed. Am J Clin Nutr 1990; 52: 808-12.
10. Persky VW, Chatterton RT, Van Horn LV, Grant MD, Langenberg P, Marvin J. Hormone levels in vegetarian and nonvegetarian teenage girls: potential implications for breast cancer risk. Cancer Res 1992; 52(3): 578-83.
11. A Challenge and Response to The China Study; http://tynan.com/chinastudyresponse
12. Messerli FH. Chocolate consumption, cognitive function, and Nobel laureates. N Engl J Med. 2012 Oct 18;367(16):1562-4.
13. Clyde Jones, Cheri A. Jones, J.Knox Jones, Don E. Wilson. Pan Troglodytes. Mammalian species, Vol. 529. 17 May 1996.
14. Stanford, C. B. The Hunting Ecology of Wild Chimpanzees: Implications for the Evolutionary Ecology of Pliocene Hominids. American Anthropologist, 1996. 98: 96–113.
15. Schoeninger MJ, Moore J, Sept JM. Subsistence strategies of two “savanna” chimpanzee populations: The stable isotope evidence. Am J Primatol 1999: 49: 297–314.
16. van der Merwe NJ, Thackeray JF, Lee-Thorp JA, Luyt J. The carbon isotope ecology and diet of Australopithecus africanus at Sterkfontein, South Africa. J Hum Evol. 2003 May;44(5):581-97.
17. Semaw S, Rogers MJ, Quade J, Renne PR, Butler RF, Dominguez-Rodrigo M, Stout D, Hart WS, Pickering T, Simpson SW. 2.6-Million-year-old stone tools and associated bones from OGS-6 and OGS-7, Gona, Afar, Ethiopia. J Hum Evol. 2003 Aug;45(2):169-77.
18. de Heinzelin J, Clark JD, White T, Hart W, Renne P, WoldeGabriel G, Beyene Y, Vrba E. Environment and behavior of 2.5-million-year-old Bouri hominids. Science. 1999 Apr 23;284(5414):625-9.
19. Zhu RX, Potts R, Xie F. Hoffman KA, Deng CL, Shi CD, Pan YX, Wang HQ, Shi, RP, Wang YC, Shi GH, Wu NQ. New evidence on the earliest human presence at high northern latitudes in northeast Asia. Nature 2004; 431: 559–562.
20. Vekua A, Lordkipanidze D, Rightmire GP, Agusti J, Ferring R, Maisuradze G, Mouskhelishvili A, Nioradze M, De Leon MP, Tappen M, Tvalchrelidze M, Zollikofer C. A new skull of early Homo from Dmanisi, Georgia. Science. 2002 Jul 5;297(5578):85-9.
21. Gerster H. Can adults adequately convert alpha-linolenic acid (18:3n-3) to eicosapentaenoic acid (20:5n-3) and docosahexaenoic acid (22:6n-3)? Int J Vitam Nutr Res. 1998;68(3):159-73.
22. Hussein N, Ah-Sing E, Wilkinson P, Leach C, Griffin BA, Millward DJ. Long-chain conversion of (13C)linoleic acid and alpha-linolenic acid in response to marked changes in their dietary intake in men. J Lipid Res. 2005 Feb;46(2):269-80.
23. Pawlosky R., Barnes A., Salem, N. Essential fatty acid metabolism in the feline: Relationship between liver and brain production of long-chain polyunsaturated fatty acids. J Lipid Res 1994;35: 2032–2040.
24. Sturman JA, Hepner GW, Hofmann AF, Thomas PJ. Metabolism of (35S)taurine in man. J Nutr. 1975 Sep;105(9):1206-14.
25. Chesney RW, Helms RA, Christensen M, Budreau AM, Han X, Sturman JA. The role of taurine in infant nutrition. Adv Exp Med Biol. 1998;442:463-76.
26. Knopf K, Sturman JA, Armstrong M, Hayes KC. Taurine: an essential nutrient for the cat. J Nutr. 1978 May;108(5):773-8.
27. MacDonald ML, Rogers QR, Morris JG. Nutrition of the domestic cat, a mammalian carnivore. Annu Rev Nutr 1984; 4: 521–562.
28. Laidlaw SA, Shultz TD, Cecchino JT, Kopple JD. Plasma and urine taurine levels in vegans. Am J Clin Nutr. 1988 Apr;47(4):660-3.
29. Rana SK, Sanders TA. Taurine concentrations in the diet, plasma, urine and breast milk of vegans compared with omnivores. Br J Nutr. 1986 Jul;56(1):17-27.
30. McCarty MF. The low-AGE content of low-fat vegan diets could benefit diabetics - though concurrent taurine supplementation may be needed to minimize endogenous AGE production. Med Hypotheses. 2005;64(2):394-8.
31. McCarty MF. A taurine-supplemented vegan diet may blunt the contribution of neutrophil activation to acute coronary events. Med Hypotheses. 2004;63(3):419-25.
32. Ra SG, Miyazaki T, Ishikura K, Nagayama H, Suzuki T, Maeda S, Ito M, Matsuzaki Y, Ohmori H. Additional effects of taurine on the benefits of BCAA intake for the delayed-onset muscle soreness and muscle damage induced by high-intensity eccentric exercise. Adv Exp Med Biol. 2013;776:179-87.
33. Sugiura H, Okita S, Kato T, Naka T, Kawanishi S, Ohnishi S, Oshida Y, Ma N. Protection by taurine against INOS-dependent DNA damage in heavily exercised skeletal muscle by inhibition of the NF-κB signaling pathway. Adv Exp Med Biol. 2013;775:237-
34. Ping Xu, Patricia LaVallee, John R. Hoidal. Repressed Expression of the Human Xanthine Oxidoreductase Gene: E-BOX AND TATA-LIKE ELEMENTS RESTRICT GROUND STATE TRANSCRIPTIONAL ACTIVITY J. Biol. Chem. 2000 275: 5918-5926.
35. J W de Jong, P van der Meer, A S Nieukoop, T Huizer, R J Stroeve, E Bos. Xanthine oxidoreductase activity in perfused hearts of various species, including humans. Circulation Research. 1990;67:770-3.
36. R.M.SMITH, H.R.MARSTON. Production, absorption, distribution and excretion of vitamin B12 in sheep. Br.J.Nutr. (1970),24,857.
37. PHILIP H. ABELSON, HUGH H. DARBY. The Synthesis of Vitamin B12 in the Digestive System of the Sheep. Science 25 November 1949: 566.
38. Delanghe J, De Slypere JP, De Buyzere M, Robbrecht J, Wieme R, Vermeulen A. Normal reference values for creatine, creatinine, and carnitine are lower in vegetarians. Clin Chem. 1989 Aug;35(8):1802-3.
39. Venderley AM1, Campbell WW. Vegetarian diets : nutritional considerations for athletes. Sports Med. 2006;36(4):293-305.
40. Rae C1, Digney AL, McEwan SR, Bates TC. Oral creatine monohydrate supplementation improves brain performance: a double-blind, placebo-controlled, cross-over trial. Proc Biol Sci. 2003 Oct 22;270(1529):2147-50.
41. Benton D1, Donohoe R. The influence of creatine supplementation on the cognitive functioning of vegetarians and omnivores. Br J Nutr. 2011 Apr;105(7):1100-5.
42. Muller MD, Ryan EJ, Bellar DM, Kim CH, Williamson ME, Glickman EL, Blankfield RP. Effect of acute salt ingestion upon core temperature in healthy men. Hypertens Res. 2011 Jun;34(6):753-7.
43. Pedrinelli R, Ballo P, Fiorentini C, Denti S, Galderisi M, Ganau A, Germanò G, Innelli P, Paini A, Perlini S, Salvetti M, Zacà V; Gruppo di Studio Ipertensione e Cuore, Societa’ Italiana di Cardiologia. Hypertension and acute myocardial infarction: an overview. J Cardiovasc Med (Hagerstown). 2012 Mar;13(3):194-202.
44. Faraco G, Iadecola C. Hypertension: a harbinger of stroke and dementia. Hypertension. 2013 Nov;62(5):810-7.
45. Huang T, Yang B, Zheng J, Li G, Wahlqvist ML, Li D. Cardiovascular disease mortality and cancer incidence in vegetarians: a meta-analysis and systematic review. Ann Nutr Metab. 2012;60(4):233-40.
46. Kwok T, Chook P, Qiao M, Tam L, Poon YK, Ahuja AT, Woo J, Celermajer DS, Woo KS. Vitamin B-12 supplementation improves arterial function in vegetarians with subnormal vitamin B-12 status. J Nutr Health Aging. 2012;16(6):569-73.
47. Timothy J Key, Gary E Fraser, Margaret Thorogood, Paul N Appleby, Valerie Beral, Gillian Reeves, Michael L Burr, Jenny Chang-Claude, Rainer Frentzel-Beyme, Jan W Kuzma, Jim Mann, Klim McPherson. Mortality in vegetarians and nonvegetarians: detailed findings from a collaborative analysis of 5 prospective studies. Am J Clin Nutr 1999 70: 3 516s-524s.
48. Serena Tonstad, Edward Nathan, Keiji Oda, Gary Fraser. Vegan Diets and Hypothyroidism. Nutrients. Nov 2013; 5(11): 4642–4652.

Tak sobie myślę - czemu określa się ryby jako nie mięso, skoro przecież to mięso... Ale cytat ciekawy.
dea   primum non nocere
20 października 2014 08:49
Rul - skąd to? ciekawe i bardzo zbieżne z moimi osobistymi przemyśleniami (w trybie próby maksymalnego zobiektywizowania i odłączenia emocji...).
madmaddie   Życie to jednak strata jest
20 października 2014 09:00
branka, ryby mają inne mięśnie całkiem, to jeszcze zwierzaki zmiennocieplne. dużo delikatniejsze jest to mięso, co i ja czuję, bo jeść mogę bez żadnych konsekwencji, a po paru miesiącach wege jak się zabrałam za domowy pasztet to na drugi dzień nie było fajnie :/

Edytka, osoba lubi hiszpańskie jedzenie i właściwie no każde  🤣 tofu to akurat ja nie lubię, ale spróbuję stworzyć pyszne curry z dyni, wczoraj przywiozłam dwie z własnego ogródka i zniknęły. małe były co prawa, ale i tak  🤔wirek:
madmaddie jak lubi hiszpańskie to może meksykańskie też🙂 Ja polecam fasolkę po meksykańsku:

250 gram fasolki p. pięny jaś
250 gram jakijś innej (żeby było kolorowoa) ja genralnie mieszma ze sobą po 3-4 gatunki fasoli. - zalewam wodą na noc do namoczenia - uwaga ona dużo wody wypija więć zalać solidnie ponad poziom.
na drugi dzień wodęwylewam.
Na głęboką patelnie wlewam trochę oliwy z oliwek i siekam w dość dużę cząstki 3-4 cebule, dodaję 3 łyżeczki ciemnego cuktu- mieszam i smażę a potem duszę to. Dodaję do tego majeranek, kurkumę i sporo kminu rzymskiego. Jak podduszone dodaję namoczoną fasolkę i dolewam wody i duszę. Dość długo bo fasola się sporo gotuje. Jak zmięknie dodaję kilka pokrojonych w kostkę pomidorów i łyżkę octu. Moja wersja (ale ja lubię pikante) zakłada jeszcze dodanie pokrojonych 3 papryczek chili.
Podaję to z ryżem białym i tortillami, któe też sama robię (mąk kukurydziana 1: 1 mąka pszenna, olej, wyrabiam ciasto , lepię i rowałkowuję placki i smażę na patelni gorącej- dymi się niestety ale super uzupełnia to danie.)



Co do tego maila- artykułu. Ja się w kilku kwestiach nie zgadzam.
Po pierwsze wchodzenie od strony budowy anatomicznej - kły= do mięsa. ... koń też ma kły🙂

Po drugie o syntezowaniu kwasów tłuszczowych długołańscuhowych z łańcuchów krótkich. To nie jest prawda, że tylko tak mały %. To jest kwestia b. indywidualna. Spor część populacji (około 50%) rzeczywiście tak ma. Ale inne badania pokazują, że organizmy się potrafią przestawić.

Zawarcie tam tezy jakoby osobom niejedzącym mięsa szwankuje pamięć krókotrwała jest sporym nadużyciem pseudonaukowym🙂. Znaczyło by to, że spora część populacji Indii to ludzie z deficytem intelektualnym - a tak nie jest (jest wręcz odwrotnie🙂.

No i wywody o potrzebie aminokwasów do budowy mięśni itd... zawsze odsyłam do książki Jedz i biegaj - Jurek Scott. - polecam każdemu. Bardzo motywująca do vege życia książka.


Demon jeśli sekretem knedli są ziemniaki, które się nie rozpadają to szukaj gatunku bila. Mnie pyrożerny mąż wytresował i tylko takie każe na targu kupować i rzeczywiście- one się gotują ale nie rozlatują. Smaczne bardzo.


Co do vege przepisów na imprezkowe przekąski to u mnie przerabiane tu kiedys bakłażany. Pieczone w piekarniku w plastrach i potem podawane z sosem - 1 awokado, 2 pomidory, czosnek, kolendra, cebula, ocet balsamiczny - zblendowane.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
20 października 2014 10:12
kotbury, bardzo fajny przepis, dziękuję!  :kwiatek:
kotbury, narobiłaś mi smaka! A myślisz, że dałoby się to zrobić z fasolą z puszki?
Da radę i to szybciej oczywiście, wręcz trzeba uważać żeby się taka puszkowa fasola nie rozpadała. tylko ja unikam puszkowego jedzenia🙂
Acha! zapomniałam, że sobie to solimy of course tyle ile kto za stosowne uważa.
madmaddie, polecam burgery z jadłonomii, może średnie to danie obiadowe, ale moich miesożernych powaliły 🙂 http://www.jadlonomia.com/2012/03/najlepsze-wegeburgery-na-swiecie.html
Znaczyło by to, że spora część populacji Indii to ludzie z deficytem intelektualnym - a tak nie jest (jest wręcz odwrotnie🙂.
Masz jakieś badania na ten temat? Że Hindusi mają wyższy iloraz inteligencji od Europejczyków (albo dowolnej innej nacji)?
Bo inaczej to też teza pseudonaukowa.
oj sadze ze nie maja 😉 Ale to tez tylko moja opinia niczym naukowym nie podparta.
Ma ktoś może jakiś pomysł na muffinki lub z użyciem dyni, najlepiej w wersji na słono? Dostałam kawał ogromnej dyni i nie wiem co z tym zrobić, a najchętniej zrobiłabym coś co można wziąć na lunch na uczelnie 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się