Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)

strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
19 marca 2014 08:04
Boże jak mnie wkur 😤 gadka "jeżdżę bez kasku na własną odpowiedzialność, jestem ŚWIADOMA wielce o konsekwencjach"...
Ciekawe czy będzie świadoma leżąc na Oiomie, ze stadem lekarzy latających wokół niej oraz pielęgniarek zmieniających pieluchy.

Ostatnio taki sam w znaczeniu wpis widziałam u dziewczyny, którą mam w znajomych na fb.

Sory za wkur... zenie.
strzemionko u mnie dokładnie takie same odczucia, jeśli chodzi o kask/toczek na głowie. Co więcej uważam, że gadka o znajmości konsekwencji i ponoszeniu ryzyka na własną odpowiedzialność, też nie zamyka tematu, bo potem wszyscy, płacący składkę zdrowotną płacą na takie oszołomy 😉 aż mnie korci, żeby pod którymś zdjęciem z tapirem zamiast toczka pięknie to skomentować, ale powstrzymam się  🏇


edit.  jednak nie dałam rady 🙂 czekam na pożarcie 😉
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
19 marca 2014 08:59
A właśnie miałam pisać (jak jeszcze nie edytowałaś), że to i tak nic nie da. Nie przegadasz  😵
Nieeee, słuchajcie, plucie jadem to jak strzał kulą w płot - tylko się wszyscy nawkurzają i to nic nie da. Trzeba spokojnie, łopatologicznie im wyjaśnic, że fanpage to nie blog nastolatki z przerwami reklamowymi, a strona reprezentacyjna i niestety, osoby poważne, dorosłe nie mogą z niej wynieśc nic wartościowego poza... lekką konsternacją
Jak doczytałam, że to instruktorka... małe dziewuszki się napatrzą na swoją panią trener, która na pewno jest dla nich pewnym autorytetem i później same będą chciały iść w jej ślady. Szkoda porozbijanych głów...
Niech sobie jeździ nawet w sombrero. Jej głowa, jej sprawa. Bardziej mnie interesuje tego, czy przestrzega jazdy w kasku w przypadku swoich podopiecznych.
A co do tego zdjęcia, które wrzuciliście, to wydaje mi się, że to nie kwestia usilnej próby zganaszowania konia (wodza nie jest mocno napięta). Może koń ma taką tendencje, może zły nawyk po innych jeźdźcach? Obrazek nie wygląda najlepiej, ale kurde, znowu zrobiła się historia jeźdźca i konia na podstawie jednego zdjęcia, co może być naprawdę krzywdzące. (a na innych zdjęciach koń idzie już nie zrollowany)
Oczywiście nie zmienia to faktu, że takie zdjęcie raczej nie powinno być zamieszczone.
No i taka była intencja w przypadku Kontestacja, tak ja to odczytuję, zresztą tak to opisała. Takie zdjęcie nie jest pozytywną reklamą, tyle moim  zdaniem.
Tak, jagoda1966, taka była intencja i pierwsza myśl, że to zdjęcie nie nadaje się na wizytówkę, ale sama skomentowałaś je
pewnie to jakiś spokojniutki koniś, a na nim siedzi miszczyni 😉 

co jak wspomniałam może być krzywdzące, bo nie znamy dziewczyny, a tym bardziej tego konia.

Poza tym to jest wizytówka stajni. Skoro ktoś wysyła/wybiera takie zdjęcia, to chyba najlepsza reklama tego, co się w takiej stajni dzieje.
Dokładnie to miałam na myśli. Reszta zdjęć wygląda całkiem przyjemnie i nie miałam zamiaru podważać umiejętności pani instruktor bo ani nie czuję się na tyle kompetentna, ani nie da się ocenić po paru zdjęciach tego jak ktoś jeździ. Raczej chodziło mi o ukazanie amatorszczyzny fanpejdża szlaku konnego, gdzie wstawiają wszystkie zdjęcia jak leci bez jakiejkolwiek selekcji. Nie wiem na jakiej zasadzie publikowane są tam zdjęcia. Czy ludzie wysyłają im i oni je publikują, czy oni sami je udostępniają. Tak czy inaczej ja jako osoba zajmująca się wizerunkiem stajni czy prem szlaku konnego nie zdecydowałabym się na umieszczanie, nie tyle co kompromitujących, kiepskich ujęć, które mają być wizytówką stajni. Bo i po co? Skoro ja widać mają inne fajniejsze zdjęcia (co prawda bez kasku).
A oto moje zdaje nt "szlaku konnego"
Za sam pomysl szlaku konnego mozemy podziekowac ministerstwu, ktore zmieniajac ustawe o lasach panstw. potraktowalo jezdzcow jak szkodniki i zabronilo wjazdu jezdzcom do lasu (co ciekawe konia mozna na spacer po lesie w reku wyprowadzic !). Quady , motocyklisci, samochody, rowery oczywscie drog i sciezek lesnych nie niszcza za to konie pod jezdzcem to plaga niczym najazd hunow i wandali jednoczesnie.....
A ze w Pl kilka osob konno jezdzi i nie zamierza z tego sportu rezygnowac to trzeba bylo cos tym cierniem w dupie zrobic..tak oto narodzila sie idea dla szlakow konnych a przy okazji zwyklej kradziezy pieniedzy (lodzki szlak 300mln....). A ze przy okazji po szlaku moga sie poruszac prawie wszyscy to konny jest on tylko z nazwy....
Lodzki mial jeszcze to "szczecie" ze poszczegolne jego trasy byly wyznaczane, oznaczane i "porzadkowane" doslownie w ostatniej chwili, w baaardzo ekspresowym czasie i mamy to co mamy.... Poniewaz odbywalo sie to z auta to trasy prowadza miejscami w wiekszosci po utwardzonych drogach(czasem mimo iz rownolegle jest miekka droga lesna..), czesto dojazdowych dla tubylcow co skutkuje tym ze wspomniani utwardzaja sobie drogi czym popadnie a zazwyczaj popadnie gruzem po remoncie domu , resztkami cementu , smieciami itp....W innych miejscach miejscowym baaardzo przeszkadza ze ktos po "ich" miedzy przejedzie (2razy w miesiacu..) i np kopia zamaskowane wilcze doly na sciezce przy rzece tak aby jezdzcy nie mieli jak ominac ich niespodzianek...
Niszcza oznaczenia (zdarzalo sie sie doslownie codziennie byly nowe tabliczki w tym samym miejscu..).
O tym ze jak cos jest wspolne to musi byc konflikt nie wspomne (awantury z rowerzystami traktujacymi szlak jak trase crossowa....czy mamusie z wozkami majace pretensje ze im sie dzieci wystraszyly.......).
NIK zrobila kontrole i nie wiadomo gdzie te 300mln...i dziwna cisza chociaz sami przyznacie ze slabo sie ta kasa wydala bo ani miejsc postojowych dla jezdzcow i koni nie ma ani pnkt.informacyjnych nawigacji itp wynalazkow....
To ze poszczegolne stajnie zglaszajace sie do projektu nie sa ze soba szlakiem polaczone i wedlug lesniczego jezdzcy powinni przeprowadzic je sobie w reku (pare km np) do szlaku tez jakos umknelo....
I jeszcze z tego pospiechu najpierw zaplanowano trasy szlaku zapominajac ze beda tam szly drogi ekspresowe...wiec chu..j trafil trasy... Zaplanowanych przejsc jest jak na lekartwo a lesnicy nie maja ochoty sluchac tlumaczen ludzi ze szlak biegnie po budowie drogi lub ja przecina wiec zeby gdzies dojechac musza trase szlaku opuscic....wychodzi wiec na to ze powinni najlepiej konie sprzedac i przestac bawic sie w takie burzujskie sporty....
Agulaj wie o czym piszę....
U mnie w kololicy szlak przebiega asfaltem w większości (jakby nie mógł poocznymi drogami), a koło dróg- Szerokie i Głębokie rowy. Do tego drogi z tirami... Nie każdy koń "szlakowy" jest od razu wkkw, króy ma w D rów i go pokona jak zaistnieje potrzeba i lekka chęć ze strony jeźdźca. Bzdura. Poza tym krzyżówki trasy z trasą na łódż z setaki samochodów... Nie polecam.
Milla moje sformulowanie dotyczy tylko i wyłącznie braku toczka, a nie umiejętności jeźdźca/konia. Tak zwykle tłumaczą się gologłowi 😉, że koń spokojny, a oni doświadczeni 🙂

edit usunięcie cytatu
Najzabawniejsze jest to, że prawdopodobnie w całym kraju dokonano nadinterpretacji ustawy, w której stoi "zabronione jest poruszanie się konno w lesie poza wyznaczonymi drogami" a nie ma słowa o "specjalnie wyznaczonymi, oznakowanymi, przeznaczonymi do jazdy wierzchem i zaprzęgami". A zawsze tak było - jazda konna w lesie poza wyznaczonymi drogami była zabroniona - czyli była zabroniona jazda po lesie wysokopiennym, zagajnikach, szkółkach (oczywiście). Tylko drogami! Które SĄ wyznaczone - skoro istnieją.
I się stworzyło fajne pole do... nieporozumień, także... finansowych.
Nie kazda droga istniejaca w lesie (czyli wyjezdzona lub wychodzona trasa, sciezka ) jest droga w rozumienia prawa. Droga moze byc gminna, powiatowa, dojazdowa itd..jesli nie ma takiego statusu i nie jest naniesiona na mape to droga nie jest (mimo ze taka sie na oko wydaje)....i jak nas lesniczy dorwie a przy okazji bedzie mendą to mamy smutek....
[quote=bunia]Quady , motocyklisci, samochody, rowery oczywscie drog i sciezek lesnych nie niszcza[/quote]
akurat rowerzyści to nie bardzo mają jak niszczyć ścieżki 🙄 a pozostali są też gonieni z lasu.

[quote=bunia]za to konie pod jezdzcem to plaga niczym najazd hunow i wandali jednoczesnie.....[/quote]
jak sobie jeden koń przejdzie od czasu do czasu to nic się nie stanie, ale już regularne jazdy w zastępie potrafią równo przeorać drogę. powinno się w lasach wyznaczać strefy do jazdy konnej w porozumieniu między leśnictwem a okolicznymi stajniami rekreacyjnymi, pensjonatowymi.

co do łódzkiego szlaku to też uważam, że to porażka. jego przebieg powinien być również konsultowany z zainteresowanymi - kto jak nie oni najlepiej znają okolice swojej stajni i miejsca, które są dobre do jazdy - a nie wytyczany od tak. druga sprawa to strona informacyjna - wielkie tablice z mapami, z których kompletnie nic nie wynika podobnie jak i ze strony internetowej, że o tym fanpejdżu już nie wspomnę 👍

no ale w końcu mamy się czym pochwalić, ba! ostatnio rekomendowano mi ten szlak na zajęciach z planowania regionalnego 🤣
bunia, ależ na leśnych mapach są naniesione wszystkie Istniejące drogi! Najczęściej - leśne i w zarządzie Lasów Państwowych. To leśnicy dla własnej wygody wykoncypowali, że drogi mają być SPECJALNIE wyznaczone i oznaczone, że muszą być szlakami. Podstawy prawnej do takiej interpretacji nie ma. Tym bardziej, że lasy są NASZE, a LP to tylko zarząd. Że mamy konstytucyjne prawo do korzystania z lasów, pod warunkiem, że nie niszczymy, nie narażamy lasu ani siebie na niebezpieczeństwo. Tylko w takim kraju żyjemy, że prawa obywatela to ostatnie, co kogokolwiek obchodzi 🙁 Że "wszyscy" chcieliby zakazać wszystkiego 🙁
Te madrosci radze przedstawic lesniczemu ktory wlasnie wystawia wam mandat ,zawsze mozecie go oczywiscie nie przyjac i sprawa trafi do sadu. Wtedy wynajmiecie sobie prawnika, najlepiej konstytucjonaliste i przestawicie sadowi swoja interpretacje prawa...Zobaczymy jaki bd wyrok.. Zachecam bo byc moze wszystkim jezdzcom spadnie kamien z serca po "oczywisty" wyroku
bunia, po pierwsze poproszę o dokładne zapisanie paragrafu, na którego podstawie został wystawiony mandat. I owszem - nie przyjmę. I nie trzeba prawnika, żeby przejść się do sądu. Owszem - zawsze mogą wystawić za "niepodporządkowanie się zarządzeniom służb leśnych". I tak dla mnie abstrakcja, bo u nas szlak, owszem, jest, ale leśnicy mili ludzie i jedynie nieśmiało apelują 🙂 My też idziemy na rękę - i staramy się jeździć środkiem, żeby leśnym samochodom życia nie utrudniać. No i - omijać rezerwaty, wycinki, nie wjeżdżać do lasy gdzie/gdy zakaz itd.
Kurcze, na szczęście u mnie w lasach nie ma problemu a i gdy leśniczego spotkamy po drodze to tylko pozachwyca się końmi i obdarzy miłym słowem 🙂 Ale w innych miejscach faktycznie, spotkałam takich, którzy mieli wielki problem z kilkoma końmi przejeżdżającymi tuż obok ich leśniczówki.
Natomiast jeśli chodzi o Łódzki Szlak Konny to Bunia, zgadam się z Tobą w stu procentach!

Duża kasa poszła w Centrum Zarządzania Łódzkim Szlakiem Konnym, do którego mało kto może dojechać (ul. Wycieczkowa jest wyłączona z ruchu), a ostatnio jadąc tuż obok konno, przez Las Łagiewnicki, straż miejska przejeżdżająca tą samą ścieżką, tuż obok SAMOCHODEM (btw. z buckmanką, w której stały osiodłane konie ale to nieistotne), zwróciła nam uwagę, że nie możemy poruszać się tymi ścieżkami ;/ Czyli do Centrum można dojechać tylko jednym szlakiem- to pierwsza sprawa.

Druga: Nawigacje. Nawigacje, które znajdują się w szlakowych punktach informacji, za których wypożyczenie trzeba wpłacić zaliczkę - a jazda konna, do tego w terenie z nawigacją w ręku to przecież ryzyko zniszczenia takiego sprzętu, więc nikt z tego nie korzysta (bo po prostu obawia się o zniszczenie). Co gorsza, w tych nawigacjach nie ma wgranej mapy szlaku, tylko zwykła nawigacyjna, która w niektórych miejscach szlakowych potrafi zgubić zasięg, nie widzieć drogi etc.

Trzecia sprawa: tabliczki informacyjne i znaki drogowe (np. UWAGA! Przejazdy konne!). Słyszałam, że są niezgodne z prawem (nie ma ich w żadnym kodeksie) i też wynikają z tego różne problemy...

A internetowa strona szlakowa... TOTALNA PORAŻKA. Nie wiem, kto ją robił / projektował ale przekracza wszelkie granice przejrzystości ;/ Chyba gimnazjalista zrobiłby to lepiej.
Nie ma się czym chwalić..

Aby przyjrzeć się tej sprawie od wewnątrz warto przejść się na zebranie Towarzystwa Wspierania Turystyki Konnej, które zajmuje się m.in. szlakiem. Swoją drogą ich strona internetowa jest również niezwykle "przejrzysta": http://twtk.intv.pl/.

Podsumowując, trzeba przyznać, że Łódzki Szlak Konny to jedna wielka pomyłka i nie ma się czym chwalić :/ Jeśli któreś z "wpływowych" organów nie zajmie się tą sprawą to wróżę szybkie wymarcie tego pomysłu.
willow,

Wycieczkowa jest wyłączona z ruchu 500 m przed centrum, policja nie ma żadnych obiekcji co do wjazdu. zatrzymywano mnie wielokrotnie i wielokrotnie puszczano. na znaku również jest adnotacja o docelowych wjazdach. nie twórzmy mitów. Dojazd jak najbardziej jest możliwy.

Przez wiele, wiele lat była tam stajnia, która prosperowała. Nigdy nie było kłopotów z dojazdem do niej. nikt się nie buldoczył, że miejsce złe, ja sama sobie na to miejsce bym ostrzyła zęby, gdyby nie brak padoków u ogólnie ciasnotę, przez FANTASTYCZNE położenie. Wokół lasy, ale wielkie i prawdziwe a nie jakieś dwa drzewa na krzyż. dojazd pod bramę. 15 minut z placu dąbrowskiego autobusem. obok Łkj. bezpiecznie, bo mało aut. mało jest równie dobrze położonych stajni w Łodzi! nie wiem nawet czy nie jest to najbardziej atrakcyjna miejscówka w porównaniu z Łkj, gdzie trzeba przejść z koniem przez ruchliwą ulicę, a tu wjazd bezpośrednio do lasu!

akurat centrum jest wybrane idealnie. szlak sam w sobie jest do dupy, ale siedziba jest w dobrym miejscu.
Isabelle, masz rację - policja puszcza. Ale ludzie planujący tam dojechać nie są świadomi, iż można tam wjechać. Dlatego rezygnują z pojawienia się tam ;/
Jeśli chodzi o miejsce i zaplecze (boksy etc.) to jest naprawdę na wysokim poziomie ale co z tego...
boksy jak boksy. normalne. jest ladnie, czysto i bezpiecznie. tylko... nie ma żadnej paszy. jak tam byłam to pytałam o to. gdzieś się znalazły ze 3 kostki siana i słomy i to wszystko.

na znaku jest wyraźnie napisane, że nie dotyczy docelowych wjazdów. nie pamiętam czy nawet nie jest wyszczególniony numer posesji, do której można dojechać. więc... jeśli ktoś ma prawo jazdy to raczej wie, że może tam wjechać i zna podstawowe oznaczenia ruchu drogowego.
Nieeee, słuchajcie, plucie jadem to jak strzał kulą w płot - tylko się wszyscy nawkurzają i to nic nie da. Trzeba spokojnie, łopatologicznie im wyjaśnic, że fanpage to nie blog nastolatki z przerwami reklamowymi, a strona reprezentacyjna i niestety, osoby poważne, dorosłe nie mogą z niej wynieśc nic wartościowego poza... lekką konsternacją


Wiersz co... obawiam się, ze ten FP prowadzą własnie ludzie pełnoletni. Jak i Pani Instruktor jest osoba pełnoletnią "z 17-sto letnim doświadczeniem" co dla Nich jest wyznacznikiem - jak widać. Przykre jest to, że argumentacja nie trafia - jakakolwiek, a w odwecie wrzucają zdjęcie z jakiegoś pokazu, gdzie człowiek bez kasku widnieje. Dzieci/Kliencie widzą i w głowie się tworzy przeświadczenie, że jak tylko się urwą "spod pieczy" to kask w szafce zostanie - bo umieją. Niestety - nie trafisz ani jadem ani argumentacją.
Kobyłka jest młoda, od zeszłego roku pod siodłem. Przyjemny materiał, szkoda, ze zablokowali jej rozwój.
boksy jak boksy. normalne. jest ladnie, czysto i bezpiecznie. tylko... nie ma żadnej paszy. jak tam byłam to pytałam o to. gdzieś się znalazły ze 3 kostki siana i słomy i to wszystko.

No tak... Akurat z tym jest problem, jednak boksy są darmowe, więc nie oczekujmy od nich zbyt wiele 😀 Ale to prawda-totalny brak organizacji zniecznęca do korzystania.

Wiersz co... obawiam się, ze ten FP prowadzą własnie ludzie pełnoletni.



Ja doskonale wiem, że zajmują się tym osoby pełnoletnie. Chodzi mi o to, że niestety, styl i sposób, jaki to robią jest mocno niedojrzały.

A tak nawiasem mówiąc, jak zobaczyłam listę osób odpowiedzialnych za tą akcję, to aż za głowę się złapałam - niektóre funkcje dzierżą osoby, które powinny się trzymac jak najdalej od jakiejkolwiek odpowiedzialności za... cokoliwek 🤔
Przede wszystkim powinny to prowadzic osoby neutralne a nie właściciele poszczególnych stajni ;/
[quote author=Isabelle link=topic=1096.msg2045343#msg2045343 date=1395300721]
boksy jak boksy. normalne. jest ladnie, czysto i bezpiecznie. tylko... nie ma żadnej paszy. jak tam byłam to pytałam o to. gdzieś się znalazły ze 3 kostki siana i słomy i to wszystko.

No tak... Akurat z tym jest problem, jednak boksy są darmowe, więc nie oczekujmy od nich zbyt wiele 😀 Ale to prawda-totalny brak organizacji zniecznęca do korzystania.
[/quote]

nie chodzi o "oczekiwania zbyt wiele". ale nie da się tam stacjonować jadąć na rajd. NIE DA. bo nie da się ciągnąć za sobą podczepionej do konia przyczepki ze ściółką i karmą. jadąć gdzieś szuka się baz, gdzie można zaparkować koniem i nawet zapłacić za wikt i opierunek zwierza, ale jak nie ma za co płacić, bo towaru brak...
Dziewczyny mam prośbę,może mi ktoś polecić kogoś kto sie zajmuje naturalna pracą z koniem i dojeżdża do klienta.  :kwiatek:
hej czy ktoś z Was trzyma konia  (lub trzymał) w stajni Campoverde ?
Potrzebuję pilnie zasięgnąć informacji.
Pozdrawiam Byczek
Zmiana tematu..
W najblizsza sobote jest egzamin na br, odznake w ŁKJ-cie...
Ktos sie wybiera?
Jak sie to odbywa w naszym klubie? Duze problemy sa z konmi klubowymi ..?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się