kącik skoków

odznakę zdaję niestety muszę zdać na rekreancie, bo nie mam możliwości przewiezienia konia 🙁 więc jakoś to trzeba przeżyć. Pytanie jak 😉
Z uśmiechem 😀 i entuzjazmem 😀 Z dobrą energią i pozytywnym nastawieniem.
Dlaczego ma być źle, jeśli równie dobrze może być... dobrze?
Pialotta Ja zawsze się stresowałam wszelkimi egzaminami, sprawdzianami, rozmowami i ogólnie sytuacjami, w których mam być oceniana. Zawsze tłumaczę sobie, że nerwy na pewno nie pomogą, a popsuć mogą bardzo wiele. Czy przestaję się denerwować? Szczerze mówiąc - nie. Ale okłamuję sama siebie. Mówię sobie: będzie dobrze, cokolwiek będzie. Uśmiecham się idiotycznie do każdego, kto spyta: jak tam samopoczucie? No po prostu jestem tak pewna siebie jak nie potrafię być.

halo ma rację. Ot, odznaka, nic niezwykłego. Przed przejazdem uśmiechnij się do siebie i pomyśl, że to ciekawe doświadczenie, z którego na pewno wyniesiesz coś nowego 😉
eterowa   dawniej tyskakonik ;)
11 października 2013 19:40
Podaję linka do tych zawodów w Świerklanach 😉 :
https://www.facebook.com/events/1425463814339497/?ref=2&ref_dashboard_filter=upcoming
Będą zapewne organizowane na tej samej zasadzie co poprzednie:
https://www.facebook.com/events/590949384276604/
tyskakonik, mi się chciało przeczytać! Znam ból braku funduszy, trzymam kciuki, żeby jednak udało się trochę na zawody pojeździć 😀
czwarta jesień z rzędu kiedy się czyta te tyskokonikowe żale i pretensje do życia. kolejny sezon kiedy kompletnie nic nie wyszło mimo wcześniejszych buńczucznych zapowiedzi... kompletny brak pokory, zero autorefleksji i szacunku dla tych którzy jednak "coś" robią -słuszna kara za taką pychę!
może zanim te parkury "150", to warto odznakę zrobić i chociaż licencję III stopnia?
kermit   Horses horses everywhere ..
11 października 2013 22:26
Ale po co komu licencja III  skoro 150 sadzi na lajcie ??  😎
odznakę zdaję niestety muszę zdać na rekreancie, bo nie mam możliwości przewiezienia konia 🙁 więc jakoś to trzeba przeżyć. Pytanie jak 😉


zdałam, przeżyłam, a nawet chciałabym jeszcze raz!  🏇
[quote author=Pialotta link=topic=18.msg1896721#msg1896721 date=1381499670]
odznakę zdaję niestety muszę zdać na rekreancie, bo nie mam możliwości przewiezienia konia 🙁 więc jakoś to trzeba przeżyć. Pytanie jak 😉


zdałam, przeżyłam, a nawet chciałabym jeszcze raz!  🏇
[/quote]

Ja też bym chciała jeszcze raz, pomimo tego całego strachu 😀 A skoki jechałam na koniu na którym nigdy nie siedziałam i kury lubi czasem zacząć zapierdzielać i się nie zatrzymać, ale jakoś się dogadaliśmy więc nie ma co się bać 😀
Przypadkiem załapałam się dziś na kilka zdjęć:






On miał zawsze taką technikę? Tak wychodził z głową w przód?
Zuzu., tu masz zdjęcia, jak było kiedyś (rok 2007):


                               
No dobra, cofam pytanie. 😀
Zuzu.,  nigdy nie twierdziłam, że ma fantastyczną technikę. Za to ma siłę i serducho, czym nadrabia braki techniczne. Mi wystarczy, że chce skakać i że przyzwoicie przechodził parkury 130/140 🙂  (i że dziś, mimo prawie 18tki na karku nie przejmuje się, jak mu postawisz 145)
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
14 października 2013 19:00
anai - bardzo pozytywnie!
anai, oby tak dalej, po prostu byłam ciekawa. 😉
anai On ma 18 lat?  🤔 wow 👍

Według mnie lepiej skacze teraz niż w 2007  😉
no o to właśnie chodziło. 😉
margaritka, dzięki!
Zuzu.,  :kwiatek:
Dramka, bliżej mu już do 18tki  😉 a skacze teraz dużo lepiej, doświadczenie robi swoje  🤣
anai, jestem waszą fanką 😍
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
14 października 2013 20:52
anai, znam Cię... lat 15 i zawsze lubiłam patrzyć jak jeździsz =) Dina też od początku waszej przygody kojarzę =) I jeszcze zdjęcia z Dąbrówki 😀
Aby moja tak fruwala, majac tyle lat  🏇
Dziewczyny, jedzie ktoś do Aromeru na skoki bądź ujeżdżenie?
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
14 października 2013 21:28
Będzie ktos w ten weekend w dabrowce u  robsonow? My jako ze to nasze pierwsze wspólne zawody-sobota 110 i jak dobrze pójdzie to w niedziele 120😉
Dzionka,  😡 miło nam bardzo, dzięki!
Strzyga,  :kwiatek: wiedziałam, że zdjęcia z Dąbrówki, jakie by nie były, to Ciebie przemówią 😉
Dramka, życzę Ci, aby Twoja baba z wiekiem była jak wino 🙂
margaritka Zastanawiam się..

anai Dziękuje kochana, aby twoje życzenie się spełniło  :kwiatek: 
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
15 października 2013 08:29
anai, Dąbrowka zawsze na tak 🙂
Rany, ale to tak strasznie dawno, gdy kupilas Dina i stalas w Sopocie...
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
15 października 2013 09:35
dramka dawaj!
Tylko nie skakałam jeszcze na hali..
Polecicie jakieś dobre ćwiczenie na "zaokrąglenie" skoku?
Konia mam od 1,5 roku, ale tak naprawdę jeździmy konkretniej od maja tego roku (wcześniej chodził może z 3 miesiące, a od października/listopada 2012 stał na łąkach i czasem poszedł w jakiś teren).
Koń (mieszanka lusitano i małopolaka- dość krótki, 162 w kłębie) trafił do mnie bardzo poskracany, bojący się wydłużyć krok nawet o centymetr, schowany za wędzidłem, z głowa pryz klacie.
Najpierw za radą trenerki długo jeździłam go na zasadzie rozjechania do przodu (dużo terenów, swobodnego galopowania żeby koń się "otworzył"😉.
No i praca na dragach- początkowo dragi na galop ustawione w odległości 2,5 były dla niego nie do przejścia, próbował skubaniec na 2 fuole to rozjechać...
Teraz już jest w miarę ok, pracujemy z kimś z ziemi (ale niestety ze względów finansowo- logistycznych nie częściej niż raz w tygodniu).
Ambicji nie mamy ogromnych (co najwyżej żeby sobie jakieś L pojeździć czasami).
Mamy już za sobą kilka wspólnych wyjazdów na zawody ( jeździliśmy L,P raczej bez większych problemów ze strony konia 😉 )
Koń ma ogromne serce do skoków, i uwielbia to robić.
Niestety w zeszłym roku pod koniec wakacji przytrafił nam się nieszczęśliwy wypadek na okserze- koń urwał foule i nie doleciał... Zahaczył nogami o krawędź beczki, która stała pionowo w środku oksera i wywineliśmy fikołka... Ja straciłam przytomność i chociaż wcześniej ( jeżdżę 18 lat) miałam sporo wypadków, ten był dla mnie jakiś szczególny...
Długo bałam się wsiąść, potem co chwile się pojawiały nowe opory (przed galopem, potem przed skokami).
Teraz jest już w miarę dobrze, ale nadal nie tak jak przed wypadkiem.

Za radą trenerki i na podstawie własnych przemyśleń staram się ustawiać sobie dużo niskich ( takich do 90 cm) gimnastyk, szeregów na fuole z drągami w środku, kilka drągów na galop przed stacjonatą czy małym okserem.
Wszystko po to, żeby znowu zaufać koniowi, równo, spokojnie galopować do przeszkody.
Mam nadzieję, że jak się naskaczę na małych przeszkodach i będę stopniowo zwiększać wymagania, podnosić to wrócę do siebie, przestane się bać.
Jest progres- jak zaczęłam znowu skakać po wypadku (gdzieś w maju tego roku) to 60 cm krzyżak sprawiał, że miałam motyle w brzuchu i nogi jak z waty...

No i właśnie tak pomyślałam, że skoro już pracuję nad sobą i powrotem do psychicznej formy skacząc małe przeszkody i dużo gimnastyk, to mogłabym popracować nad techniką konia.
Konisko generalnie dość dobrze pracuje szyja, składa podwozie, jednak często zdarzają mu się płaskie skoki.
Pomysł ustawienia stacjonaty z tzw. ptaszkiem i z dragami na 2,8 przed i 2,8 za to dobry pomysł?
Może coś innego polecicie?
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
15 października 2013 13:12
dramka - zadna wymowka! a hala do malych nie nalezy przeciez!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się