Body Modifications ( dawniej "piercing, tatuaże " )

Może nie na plecach, ale na ręce czy nodze to już owszem. Widziałam u znajomego, po prostu kawał dobrej roboty i tatuaż robił wrażenie. Mimo wszystko była to robota przez kogoś (kumpel - kumpla), a ja wolałabym sprawdzone i bezpieczne źródło.
a mnie się marzy napis na żebrach. jeśli do końca roku mi się nie odwidzi, to umawiam się na styczeń 😉 od dawna chodził za mną pomysł, żeby coś wydziarać, ale nie miałam koncepcji co. w końcu sama mi się myśl na ten konkretny cytat nasunęła. zobaczymy, co będę mówić w grudniu 😉
calore   od ramienia/łopatki wchodzący na kark, wielkie auć  🙂
delta   Truth begins in lies.
03 września 2013 14:41
bawarka, to czy boli to chyba zależy już od odczucia każdego, bo ja jak robiłam właśnie na łopatce (smoka) to przysnęłam na fotelu i mnie budził 😀

Teraz się przymierzam do drugiego, ale z racji, że muszę móc go łatwo zakryć (praca) to pole do popisu mam małe, na pewno chce jakiś napis i najpierw myślałam na boku stopy, ale wszelkie sandały odpadają, myślę jeszcze pod zegarkiem i kwestia tekstu też do przemyślenia
Nie wyobrażam sobie tego, że można zasnąć. Właśnie zauważyłam, że  mimo folii się wylałam  🙄 dobrze, że mam ciemną bluzkę, to już druga upaprana przez ten tatoo  🤔
a to powinno się "wylać"? ja w ogóle nie wyobrażam sobie zaśnięcia w obcym miejscu w ciągu dnia 😁 dziewczyny pisały, że sporo też zależy od miejsca i wielkości tatuażu. tzn wiadomo, miejsca gdzie jest cienka skóra (żebra, łopatki) ogólnie bolą, ale przy małym tatuażu mniej, przy większym bardziej. twój chyba zalicza się do większych 😉
Być., a jakiś konkretny styl Cię interesuje? Ja jestem zakochana w pracach Agi z Czaszka i Sztylet w Poznaniu.
calore nie jest taki duży, tylko cały wypełniony na czarno. Jednak nic się nie stało, nie wiem jakim cudem pobrudził mi bluzke  🙄 Teraz za to go wietrze  😀 Z każdą chwilą lubię go coraz bardziej.
Ja przy moim pluszaku też przysypiałam, albo grałam w pasjansa na tel i pobiłam swój rekord 🙂
Robiony miałam 5 godzin.
Cierp1enie, Mi sie tatuaż męża nie podoba, ze względu na to, że napis jest jak "wyryty", albo cierniowy, kompletnie nie kojarzy mi sie z radością czy wielką miłoscią do dzieci a z byciem skazanym na nie, wręcz jakby szramy do końca życia, z którymi trzeba żyć i nie można sie ich pozbyć.
Ale oczywiście właścicielowi ma pasować, to tylko moje zdanie
My chcieliśmy taki, miały być jeszcze sznyty w około, ale już za długo wszystko trwało, wiec zrezygnowaliśmy.
U mężczyzn nie podobają mi się inne na przedramieniu.


20.09 robię swój kolejny 🙂😉 na nadgarstku 🙂
Jeżeli ktoś jest z Poznania lub okolic to polecam  😎 Studio Conora się wystawia  😀iabeł:


"Podczas Tattoo Konwent Poznań w dniach 5-6 pazdziernika zapraszam do boksu, przygotowalem wiele promocji min:


1. Tongue splitting -200zl
2. Microdermale -80zl /sztuka
3. Surface- 50zl /sztuka
4. Gorset(10kolczykow)- 100zl
5. Skaryfikacje o rozmiarze max a5- 150zl
6. Przeklucia wszelakie od 30zl /sztuka



Kontakt i zapisy- wiadomosc prywatna lub mail crmbodymodifications@gmail.com "
o jaaaaaa! super! ja się z lubym na pewno pojawię 🙂
Być., a jakiś konkretny styl Cię interesuje? Ja jestem zakochana w pracach Agi z Czaszka i Sztylet w Poznaniu.

Właściwie to chciałabym sama mieć możliwość ingerowania w wygląd tatuażu, bo mam parę koncepcji i wolałabym, aby ktoś się dostosował bądź chociaż po części z nich korzystał.

Stylu wybranego nie mam, nie myślałam o tym jeszcze. Znajomy ma kolorowy, z drugiej strony czarno - białe też są w porządku. Nie interesuje mnie na pewni nic takiego: klik.

Mnie ostatnio zaczęły nachodzić myśli o zrobieniu sobie jakiegoś kolca... do tej pory mam 5 dziur, wszystkie w uszach - samoróbka (czasy gimnazjum  🤬 ). Teraz myślę o rook, nosie albo wardze i obawiam się, że dwa pierwsze zrobię na pewno. Tym razem jednak zdecydowanie w studio.

EDIT: może ktoś robił któreś z tych przekłuć gdzieś we Wrocławiu i może polecić konkretne miejsce?
Gillian   four letter word
10 września 2013 08:41
we Wrocławiu to może Ewa Grzelakowska? 🙂
http://www.piercing.ewagrzelakowska.pl/index.html
na YT są filmy z jej przekłuwania 😉 kilku znajomych z Wro u niej było i nie narzekają, a cennik ma mocno przyjazny 😉
Gillian dzięki  :kwiatek: Faktycznie przyjazny cennik porównując z innymi. Odnośnie nosa mam jeszcze pytanie - czy istnieje jakaś reguła odnośnie pierwszego kolczyka? Tzn jest to kółko, zwykły sztyft czy można sobie wybrać i nie ma to znaczenia (np. w kontekście gojenia)? Jak długo goił Wam się kolczyk w tym miejscu?
Kółko niestety nie, bo się kręci i brud ładujesz w świeże przekłucie. Ja przy robieniu powiedziałam, że będę chciała nosić kółko, więc jak zaznaczaliśmy punkt to tak, żebym mogła kółko o średnicy 8mm nosić i żeby pasowało i wyglądało estetycznie.
Ja 2x miałam zakrzywiony pręt  z ptfe i był super. Obecnie noszę labrety.
ushia   It's a kind o'magic
10 września 2013 22:09
potrzebuje sklepu z ciekawym wyborem kolczykow w Krakowie - ktos cos?
Czy któraś z Was goiła tatuaż (w drugim albo trzecim tygodniu od zrobienia) zwykłą maścią z wit. A?
tak, ja 🙂 u mnie bardzo ładnie się goi 😉
A po jakim czasie? I czego używałaś na początku?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
11 września 2013 20:38
we Wrocławiu to może Ewa Grzelakowska? 🙂
http://www.piercing.ewagrzelakowska.pl/index.html
na YT są filmy z jej przekłuwania 😉 kilku znajomych z Wro u niej było i nie narzekają, a cennik ma mocno przyjazny 😉


Tylko E.Grzelakowska 🙂😉
lotka13 , zależy który tatuaż... Najlepszy był Easy Rose Tattoo, ale nie wiem czy dostępny w PL, kupiłam 3 lata temu na TattooFeście, już się z nim niestety później nie spotkałam 🙁 Ale generalnie tak: pierwszy tatuaż na samej maści z wit. A, drugi tatuaż Easy Rose Tattoo, cover pierwszego - maść z wit. A, trzeci maść z wit. A zmieszana z Alantanem, czwarty maść z wit. A pomieszana z Alantanem (trzeci i czwarty robiłam tydzień po tygodniu) Najlepszy był Easy Rose Tattoo, dzięki olejkowi z liści marihuany w ogóle mnie nic nie swędziało, praktycznie zero strupków. Alantanu używałam, bo dostałam od koleżanki, a że nie lubię jego konsystencji mieszałam z maścią z wit. A. Sama maść dała radę, chociaż mam w coverze dwa miejsca gdzie kolor mi wypadł ze strupkiem. Jednak jeśli chcesz jej używać w 2/3 tyg. gojenia wg. mnie jest wystarczająca, fajnie utrzymuje się na skórze, ale jej nie zatyka, odpowiednio natłuszcza tatuaż i pielęgnuje skórę. Generalnie tej maści używam na wszystkie problemy skórne i daje radę 😉
Dzięki za odpowiedz! Byłam ciekawa czy nie byłaby za tłusta albo czy nie ma za mało tych 'dobrych'  składników. Zamówiłam sobie Alantan plus maść ochronną z wit. A., a najwyżej na ostatnim etapie gojenia sprawdzę wit.A.

A jak wam schodził naskórek to foliowałyście się np. na czas pracy? (tak dla własnej wygody?)
JARA no mi jest właśnie bardzo smutno, bo napisałam do niej maila i niestety ma czas dopiero na początku października, a ja naiwna myślałam, że się uda za 1,5 tygodnia  😕 Potem niestety jadę do Krakowa a chciałam zrobić jak będę jeszcze we Wrocławiu (w domu) żeby mi się trochę podgoiło. No nic, będę myśleć co dalej.
Jak już schodzi naskórek nie trzeba się foliować, wystarczy posmarować się i nie zostawiać grubej warstwy, lepiej nawet co jakiś czas lekko podsmarowywać niż dawać grubo na raz 🙂 Hmm... Tak, jak chronisz usta przed spierzchnięciem 😉 Folia może Ci zaparzyć tatuaż albo skórę, mi raz pod folią wyskoczyły potówki na tatuażu...
Lotka -ja i mój mąż foliowaliśmy tylko na pierwsze godziny po zrobieniu, potem już nie trzeba, ważne jest by skóra oddychała, więc i maść trzeba smarować cienką warstwę.
My używamy Alantan plus i smarowałam 2 tyg.
Wczoraj po 6 tyg od zrobienia tattoo poszłam  na solarium, bo taki bladzioch się zrobiłam, że szok 🙂
madmaddie   Życie to jednak strata jest
12 września 2013 08:04
a tatuaż posmarowałaś wysokim filtrem?
Całe ciało smaruję, bo tak już się nauczyłam. Kumpele nie smarują niczym, oprócz bronzera i nic im się nie robi.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się