Ja lewdo za siebie pojadę na protegowanym od trenera. Póki co nie ogarniam tego konia kompletnie, silne bydle, wszystko w życiu widziało a mnie robi w bambuko.. 😉
Ale na imprezę jak co roku się piszę. To chyba są jedyne zawody gdzie faktycznie potrafię wytrwać do rana 😜
Dramka na pocieszenie powiem Ci, że Nka w Gałkowie zawsze stała niewymiarowa 😉 No i tak w ogóle to czy ktoś widział propozycje? Na Świecie Koni nie ma, na Tarant Events nie ma mimo, że to zawody p. Szymona.
cudownie jest trenować i regularnie skakać z trenerem 🙂
Masz absolutna rację i widać u was ciągły progres. Fajna z was para 🙂. Widzę sama jak mi brak sensownej osoby z dołu... Trener przyjeżdża do nas, ale co 3 tyg i to jest stanowczo za mało 😕. Tyle dobrego, że zadania domowe nam zostawia.
Deb, miałam napisać na fejsie, ale nie chciał mi się koment dodać - SUPER, SUPER i jeszcze raz SUPER! A takie miałaś obawy biorąc młodziaka, jednak co trener to trener, kto nadzoruje i krzyczy :-)