Od stajni do stajni, czyli przemyślenia i rozterki pensjonariusza-tułacza

Chodzi mi o to, że niektórzy próbują pokazać, że marmury są be, a ja uważam, że są stajnie z marmurami, które nie są be.
Oczywiście nie na Śląsku, ale to już inna kwestia.
pamirowa,  pomysły wynikają z psucia rynku. jak są stajnie niekiedy "u dziada za stodołą" za 300 zł, bo i tak karmi krowy to i koniowi coś tam rzuci, to pózniej sie ludziom wydaje, że z tego jest jakiś olbrzymi majątek i zdziercy chcą 500 zarabiać. znam kilka koni wstawionych do stodoły za jakieś grosze dosłownie, samotnie wychodzą na kwaterki z drutu kolczastego, pan gospodarz rzuci i sypnie jak jest trzezwy, a sie cieszy, bo ma sprzed wielu lat stary owies i może mieć za konika na kilka flaszek.

jeszcze był argument, że moja kobyła jest stara, więc ja na pewno lubię utrzymywać takie "biedy", wiec mogłabym miec serce i pomóc, a przecież w zamian oferują mi możliwość korzystania z rocznej zróbki, którą mogę sobie wychować jak chcę i pózniej jak zajeżdzę za 2 lata to oni juz będą jezdzić, ale ten rok to jeszcze mi pozwolą na niej pojezdzić. 

a i panna od wielkopolaka powiedziala dosadnie, że teraz stoi w stajni z halą, ale jej nie stać, bo za drogo jest, ale ona chce aktywnie jezdzić, więc wstawi go za 200 zł pod warunkiem, że do lata uwinę się z budową parkuru, żeby "sezon nie przepadł". szkoda, że skasowałam tego maila, bo jeszcze tam było ujęte jako punkt "co mnie interesuje" czy "czego oczekuję" i tam : zmiana derek, zakładanie ochraniaczy na padok, lonżowanie ze dwa trzy razy w tygodniu (bo przecież jest taaaak daaaleeeko), czyszczenie, podawanie codziennie meszu i paszy (tu chyba było zaznaczone, że mesz własny, co za ulga 😉 )

a i do tego, mamy około 8 kilometrów do przystanku autobusowego, wiec ona będzie te 4-5 razy w tygodniu, ale jak patrzyła na mapie, to czy jest możliwość, żeby ją zabierać i odwozić na przystanek 😉

co najlepsze nie dałam nigdzie ogłoszenia i większość maili przychodzi, bo gdzieś na forum wyczytali, że mam przydomową mała stajenkę.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
13 marca 2013 12:11
co najlepsze nie dałam nigdzie ogłoszenia i większość maili przychodzi, bo gdzieś na forum wyczytali, że mam przydomową mała stajenkę.

to dobrze i niedobrze.
Ja w każdej chwili będę musiała szukać współtowarzysza dla mojej klaczy, a to jak się okazuje sprawa niełatwa. Nawet jeśli kosztem trzymania konia u mnie miałoby byc ponoszenie przez własciciela wydatkow zwiazanych z wyzywieniem i pelnienie dyzurów co którys dzień w ogarnieciu stajni to za bardzo nie ma chetnych. Co prawda jeszcze sie nie ogłaszałam, ale pytałam tu i ówdzie wsrod zaprzyjaźnionych koniarzy. Stajnia nie ma złotych klamek, ale jest wszystko, co potrzebne koniom do szczescia. Długie padokowanie, dobrej jakosci siano. Dla jeźdzca plac do jazdy z możliwościa doswietlenia, bo aktualnie jest jedna lampa. Pasniki spowalniające i latem do dyspozycji dla dwóch koni ok 8000-9000 m kw podzielonych padoków. Bliska odległosć od duzego miasta - 15 cm od centrum.
Do wlasnej stajni przeniosłam się po rozczarowaniu jakie przyniosło trzymanie konia w pobliskim pensjonacie. Własnej stajni nie zamieniałabym za żadne skarby na pensjonat. No ale kto wie, czy nie będe musiała jeśli przyjdzie mi szukac wspołlokatora dla mojej koniny a nie znajde.
Isabelle, tak często i szeroko i szczegółowo pisałaś o swojej stajni, że ciężko się nie zorientować, iż posiadasz takową, stąd pewnie te pytania.

cranberry, Skoro nie zamieściłaś ogłoszenia, to wiadomo czemu nie ma chętnych. 😉 Jeśli naprawdę nikt się nie znajdzie, możesz jeszcze szukać małego kucyka do dzierżawy. Koszt niewiele wzrośnie, a towarzysz będzie.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
13 marca 2013 14:23

cranberry, Skoro nie zamieściłaś ogłoszenia, to wiadomo czemu nie ma chętnych. 😉 Jeśli naprawdę nikt się nie znajdzie, możesz jeszcze szukać małego kucyka do dzierżawy. Koszt niewiele wzrośnie, a towarzysz będzie.
[/quote]

No nie zamieszczałam, ale poszło tzw. pocztą pantoflową, a w koncu  "swiatek" konski jest mały. Przyjdzie czas to pewnie pomyśle też i ogłoszeniu. A w ostateczności tak jak piszesz można wziąć jakiegoś kucora.
Isabelle a ja bym się zgodziła na tego wielkopolaka za 200 zł. Tylko, żeby właścicielka nie marudziła, że koń chudnie bo przecież za wyżywienie nie chciała płacić  😂
Ludzie mają różne wyobrażenia, niestety nie pokrywają się one z kosztami.
frania335   Kocham Cię :*
13 marca 2013 18:49
jeśli chodzi o wolne boksy w stajni gdzie trzymam konie z tego co wiem to są.jak chodzi o żywienie to siano do woli.jak siedzą na polku do jak tylko zjedzą dostają znowu. jak chodzi o owies to młody dostaje ok 5 litrów owsa na jedno karmienie, nie zależnie od tego ile pracuje. jest grzeczny. fajnie się zaokrąglił. drugi koń hucuł dostaje pół miarki pavowskiej owsa na jedno karmienie w zupełności mu to wystarczy. do tego dostaja po miarce dodatkowej paszy, którą ja kupuję. w cenie pensjonatu jest jeszcze marchewka.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
13 marca 2013 18:52
i panna od wielkopolaka powiedziala dosadnie, że teraz stoi w stajni z halą, ale jej nie stać, bo za drogo jest, ale ona chce aktywnie jezdzić, więc wstawi go za 200 zł pod warunkiem, że do lata uwinę się z budową parkuru, żeby "sezon nie przepadł". szkoda, że skasowałam tego maila, bo jeszcze tam było ujęte jako punkt "co mnie interesuje" czy "czego oczekuję" i tam : zmiana derek, zakładanie ochraniaczy na padok, lonżowanie ze dwa trzy razy w tygodniu (bo przecież jest taaaak daaaleeeko), czyszczenie, podawanie codziennie meszu i paszy (tu chyba było zaznaczone, że mesz własny, co za ulga wink )

a i do tego, mamy około 8 kilometrów do przystanku autobusowego, wiec ona będzie te 4-5 razy w tygodniu, ale jak patrzyła na mapie, to czy jest możliwość, żeby ją zabierać i odwozić na przystanek wink


nie no boskie 🤣 no z takiej okazji nie skorzystać

No ludzie to mają tupet albo zero mózgu albo i to i to
Wynająć traktor, zrównać ziemię, zrobić "ujeżdżalnie".
500 zł całość (prowizorka). "Mały pieniądz."
Cena za miesiąc w pensjonacie 300 zł.

Taki przykład.
Taka sytuacja.


hahahah

ja pamiętam taką akcję sprzed wieeelu lat u mnie- nie było ujezdzalni, ale kobitka chciała czworobok, żeby jej piaskowy zrobić. Pomyslałam- ma 3 konie- ok. Zamówilismy 4 wywroty piachu, mój mąż sam to zaczął rozgarniać... już prawie skończył i kobitka mowi ze się wyprowadza do stajni z halą bo u mnie nie ma warunków do treningu. No zesz... przecież nie było ich od początku i nie obiecywałam nic. Można było oszczedzic 4 razy 300 zł i wielu godzin ciężkiego rozgarniania... prawda?

ale co to kogo obchodzi....

jak mnie ktoś pyta o pensjonat- a zdarza się co jakiś czas- to mnie trzesie ze złosci
jeżeli kiedykolwiek wzięłabym jakiegoś konia do stajni- to tylko zaufanej osoby, znajomej
Gillian   four letter word
14 marca 2013 09:07
Złota, ale przynajmniej Ty masz gdzie jeździć 🙂
Gillian, no tak... prawda. Dobre podłoze do lonżowania mam w tym miejscu
Ja mam mojego konia od 8 lat i stal w 21 stajniach w 4 krajach... W Polsce wynikalo to z tego, ze co stajnia, to gorzej, za granica wynikalo to ze zmian teamow, w ktorych pracowalam. Dzielne to moje zwierze, na szczescie szybko sie adaptuje do nowych warunkow...
kujka   new better life mode: on
14 marca 2013 11:46
Croove, po tylu zmianach ciezko, zeby sie nie adaptowal 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
14 marca 2013 11:49
Croove: 21 stajni: ładny wynik.
a i panna od wielkopolaka powiedziala dosadnie, że teraz stoi w stajni z halą, ale jej nie stać, bo za drogo jest, ale ona chce aktywnie jezdzić, więc wstawi go za 200 zł pod warunkiem, że do lata uwinę się z budową parkuru, żeby "sezon nie przepadł". szkoda, że skasowałam tego maila, bo jeszcze tam było ujęte jako punkt "co mnie interesuje" czy "czego oczekuję" i tam : zmiana derek, zakładanie ochraniaczy na padok, lonżowanie ze dwa trzy razy w tygodniu (bo przecież jest taaaak daaaleeeko), czyszczenie, podawanie codziennie meszu i paszy (tu chyba było zaznaczone, że mesz własny, co za ulga 😉 )

a i do tego, mamy około 8 kilometrów do przystanku autobusowego, wiec ona będzie te 4-5 razy w tygodniu, ale jak patrzyła na mapie, to czy jest możliwość, żeby ją zabierać i odwozić na przystanek 😉



HAHA, padłam!  😵 I to za 200 zł? To moje za więcej jedzą....
Noo wcale dumna z tego wyniku nie jestem, ale tak nas wlasnie rzuca po swiecie...
a do nas kiedyś podjechała jakaś babeczka szukając boksu i uwaga- ja jej mowie- chów tylko bezstajenny, a ona mi ze ona sobie życzy żeby koń stal w boksie calu czas bo jak będzie przejeżdżać to by wpadała i sobie jeździła, a nie ma czasu na szorowanie ubłoconego konia i szukania go na kilku hektarach (wszystkie konie codziennie czyszczę  😁 ) i ze latem na trawę tez nie, bo uczulony na trawę  😂
wiec jej grzecznie odmówiłam, tłumacząc ze konie w naszej stajni mają  stado i przestrzeń, a ona mi ze chyba za dobrze nam sie powodzi skoro przyjmujemy wybiorczo  😁
OBIBOK, nie wierze, no nie wierze, ze sa na swiecie takie betony chodzace 😉 ciekawe czy sie babeczka na rv udziela 😉
frania335   Kocham Cię :*
14 marca 2013 17:56
OBIBOK no cóż są ludzie i klamki, może ta pani powinna sobie kupić pluszowego konia skoro nie chce żeby konik się brudził.
moje jak i wszystkie inne konie uwielbiają się brudzić, ale to nie powód, żeby stały w stajni.
widocznie pani należała do grona księżniczek, dobrze,że nie wyszła z propozycją taką żebyś jej siodłała konia, a po jeździe odstawiała do boksu. 😵 😂 
BASZNIA   mleczna i deserowa
14 marca 2013 21:17
Mnie kiedys op...rzono, ze mam za malo boksow 😉.
Poza tym zestaw prosb i wnioskow byl ciekawy, najciekawsze to chyba zalecenie oczyszczenia wody w stawie-staw nie jest czescia konskich pastwisk, poza tym woda jest zdrowa, tylko metna, od razu tlumacze, ze nie mialo to na celu ochrony zdrowia koni w zaden sposob. Co tam jeszcze...przestawienie konia o jeden boks dalej od bramy, bo " kiepsko znosi zime" w sytuacji, kiedy w stajni jest zawsze na plusie ( lacznie z tym ostatnim boksem), a konie wychodza w kazda pogode na dwor, nieodwolanie poza zaleceniem weta oczywiscie. Co by tu jeszcze...negocjacje cenowe o rabatach 50 % to norma, aczkolwiek Isabelle rzundzi ze swoja opowiescia o roczniaczce 😉. 

widocznie pani należała do grona księżniczek, dobrze,że nie wyszła z propozycją taką żebyś jej siodłała konia, a po jeździe odstawiała do boksu. 😵 😂 

Oj, pracowalam kiedys w takiej stajni 🙁 Facet dzwonil o 8 rano, ze kon ma byc osiodlany, bo za pol godziny bedzie na nim jezdzil. Tia, co godzine wydzwanial, ze sie spozni, zeby nie rozsiodlywac konia, w koncu na noc zdecydowal sie, ze jednak nie pojezdzi. Od 8 rano do 19.30 kon stal z calym rynsztunkem na plecach  😵 👿
Nigdy tez nie zapomne, jak kiedys dostalam op***, bo... UWAGA, UWAGA - KON MA KUPE W BOKSIE!!! No niemozliwe, kupa w boksie u konia, jak to moglo sie stac  :oczopląs:

omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
15 marca 2013 05:37
Nie źartujecie, prawda? O Boże mój, co ci ludzie biorą źe źyją bo mózg to chyba martwy mają... Kupa w boksie mnie dobiła.
Rozmawiałam z kobietą, która ma stajnię pensjonatową, z halą, solarium, myjką itp. Okolice Wawy, 1200zł/ m-c. Myjka, solarium, dwa komplety oświetlenia na hali chodziły non-stop, więc szambo i prąd zjadały im zyski. Tłumaczenie ludziom, że w dzień na hali jest jasno i można jeździć bez włączonych świateł (a 2 komplety dają oświetlenie na zawody  😀 ) nie pomagało. W solarium wiecznie kolejka i pyskówki pensjonariuszy, bo ktoś się wpycha...  Zrobili solarium i oświetlenie na hali na żetony. I wiecie, że z solarium korzystają 2 osoby na 30, a na hali przy słabszym komplecie oświetlenia da się skakać  😀iabeł:  I ludzie nie odchodzą, bo gdzie indziej luksusy w cenie stajni.  😁
frania335   Kocham Cię :*
15 marca 2013 21:05
Kupa w boksie rządzi nie ma co.
Ostatnio zaczęłam wychodzić z założenia,że nie wszyscy ludzie powinni posiadać konie. Bo albo traktują zwierza jak maszynę do zarabiania pieniędzy,albo znęcają się nad nim,albo służy im do chwalenia się przed znajomymi.bolą bardzo takie obrazki.więc lepiej się wyprowadzić,gdzieś gdzie dobro koni stawiane jest na pierwszym miejscu.szkoda,że takich raji jest mało.ważne, że w ogole są.
frania335 oczywiście, że nie wszyscy powinni posiadać konie...i na szczęście procentowo mała część społeczeństwa jest w ich posiadaniu. Niestety na to nikt z nas nic nie poradzi, że ludzie mają takie podejście do zwierząt. Tak samo powiedziałabym, że duży odsetek ludzi posiadający jakiekolwiek zwierzęta...nie powinien ich mieć, bo najzwyczajniej w świecie się do opieki nad żywą istotą nie nadaje...
Brzydko mówiąc wszędzie można trafić na debila...i to przez nich niestety właściciele pensjonatów są uprzedzeni do właścicieli koni nie posiadających własnych stajni i na odwrót... Ktoś tu wcześniej wspomniał o życzliwości w światku jeździeckim i uprzedzaniu się o tym z jaką osobą ma się do czynienia. Cieszę się, że działa to też jeśli chodzi o opinie na temat pensjonatów, bo pytając wśród znajomych często można sobie po prostu oszczędzić nieprzyjemności i rozczarowań. Bo ciągle w naszym regionie są "pensjonaty", które ja osobiście znajomym wolałabym odradzić, właśnie (i przede wszystkim) ze względu na dobro konia.


edit. literówka
Drodzy Pensjonariusze,czy zdarzyło wam się,że gdy przyprowadziliście do stajni osobę (znajomą ),która defakto nawet nie wchodziła do siodlarni czy pomieszczenia gospodarskiego-została poszczuta w tajemnicy przed pensjonariuszem i grożono jej policją ?  🙇 A pensjonariusz dowiaduje się od osób trzecich ew.od tej osoby co została zastraszona ?
w jednej z Naszych byłych stajni właściciele mieli problemy że konie zostawiają ślady z dziegcia przed boksem według nich miała smarować kopyta w boksie
Tak czytam i czytam i pojęcie ludzkie przechodzi to co niektórzy tu piszą
Obcy w styajni to zawsze obcy - trzeba uprzedzić właściciela lub zarządcę stajni że ma się zamiar kogoś przyprowadzić
zastanawiam się czy gdyby takiego obcego przyprowadzali inni pensjonariusze to było by ok ? Też by komuś nie pasowało i było by gadanie że za dużo obcych się kręci
a co za problem kopyta w boksie posmarować - czy rzeczywiście trzeba uświnić korytarz ........
oszz  kuźwa .......... nie cenicie cudzej pracy i starań ...
lalusiowa, nie bardzo rozumiem. Dziwisz się właścicielowi stajni, że chce utrzymać czystość w stajni i nie chce plam z dziegciu na korytarzu? Moim zdaniem to normalne, że zabiegi pielęgnacyjne (szczególnie te "brudzące" typu dziegieć) wykonuje się albo w boksie, albo w miejscu do tego wyznaczonym (np. na zewnątrz stajni)
.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się