spuchnięte oko

zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
27 lutego 2013 20:37
Ja szczerze przyznam przy takiej akcji niczego nie stosowałam.
Moja kobyła rypnęła się w oko  w cudowny dzień jakim jest Sylwester. W Nowy Rok zobaczyłam taki oto obrazek.
W panice wykonałam milion telefonów i tylko jeden weterynarz odebrał ( nie wspominam o mojej dobrej duszyczce która podtrzymywała mnie na duchu  AleksandrzeAlicji  :kwiatek🙂.
Oczywiście miejscowy wet nie chciał przyjechać - dzisiaj to rozumiem, a w tamtym momencie miałam czarne wizje.
I sprawdziło się to co rokowano, następnego dnia nie było już śladu.
zabeczka17 Dokładnie identycznie wygląda teraz oko mojej klaczy. Co prawda dzisiaj mija drugi dzień, więc wolę dłużej nie czekać. Jednak mam cichą nadzieję, że jej również szybko przejdzie  🤔
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
27 lutego 2013 21:32
Przy oczach moim zdaniem nie ma co czekać, ja zazwyczaj od razu dzwonię po lekarza. Dla nas wszystko wygląda podobnie, a dziać się mogą najróżniejsze rzeczy. Bo praktycznie przy wszystkim co się w oku dzieje to oko puchnie i łzawi. Ja z takimi objawami przerobiłam zapalenie spojówek, krwiaka w oku, krwiaka na spojówce, uszkodzenia rogówki i ślepotę miesięczną. A przy oczach szybkość reakcji ma bardzo często kluczowe znaczenie.
ash   Sukces jest koloru blond....
28 lutego 2013 07:57
Mój Kary miał ostatnio spuchnięte oczy. Oba! Przymknięte, zapuchnięte, wyglądał jak ufo.
Po konsultacji podałam mu wapno i odstawiłam maść końską  z chili.
Po 4 dniach przeszło zupełnie.
U nas była to typowa reakcja alergiczna.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
28 lutego 2013 08:53
świetlikiem jak najbardziej TAK bo ma własciwości przeciwzapalne i przeciwbakteryjne
rumiankiem absolutnie NIE poniewaz dodatkowo mozna nim podrażnić śluzówkę oka


Tak mnei zastanawia ten post...
Rok temu przechodziłam dość ciężkie zapalenie spojówki.
Oko zaczęło łzawić i miałam wrażenie , że ciągle coś mi tam siedzi. Wtedy nieświadoma rozwijającej sie choroby  zakraplałam oczy świetlikiem . Nastepnego dnia poszłam do okulisty i dostałam ogromny ochrzan, że cokolwiek robię z oczami bez konsultacji z lekarzem. Zapalenie które z początku było uważane za alergiczne,  okazało sie wirusowym. Świetlik niby miał na to wpływ ( nie ja to stwierdziłam).Na tamtej wizycie usłyszałam też że rumianek  może uczulać.

Po tej akcji, szczerze bałabym się kombinować cokolwiek z kropelkami czy to u psa czy u kota czy u konia  bez specjalisty.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
28 lutego 2013 09:06
Ja też napiszę kilka słów o oczach tak ku przestrodze ...

Znajoma ma konia w sąsiedniej stajni. Zdarzało się, że miewał raz na jakiś czas przymknięte, łzawiące jedno oko. W sumie, żadnych opuchlizn, zaczerwień spojówki tyle, że było przymknięte i łzawiło. Nikt specjalnie się tym nie przejmował, mijało po kilku dniach. Jednak stacja się powtarzała. Efekt ? Koń dzięki zlekceważonym przewlekłym stanom zapalnym i zrostom powstały w efekcie tychże stanów nie widzi na to oko w tej chwili.

Oczy to poważna sprawa, ja nawet jak podejrzewam zaprószenie to wole zadzwonić i poprosić o to by wet przyjechał i obejrzał oko.
Znajoma ma konia w sąsiedniej stajni. Zdarzało się, że miewał raz na jakiś czas przymknięte, łzawiące jedno oko. W sumie, żadnych opuchlizn, zaczerwień spojówki tyle, że było przymknięte i łzawiło. Nikt specjalnie się tym nie przejmował, mijało po kilku dniach. Jednak stacja się powtarzała.

Akurat nawracające mrużenie powiek i łzawienie to jedne z najczęstszych objawów ślepoty miesięcznej. Zignorowanie czegoś takiego to skuteczna droga do pozbawienia konia wzroku 🙁
Prosiłam o radę to i powiem jak dalej nasze losy związane z okiem się potoczyły. Może pomogą te informacje komuś, kto będzie miał podobny problem.
Dla przypomnienia - klacz najprawdopodobniej mocno uderzyła/dziobnęła się czymś w oko i przez kilka dni miała je do połowy przymknięte. Podczas gdy drugie było normalnie otwarte. Żadnego łzawienia, żadnej opuchlizny. Jedynie spód oka wydawał się być delikatnie zamglony.
Weterynarz przepisała nam krople oraz maść na receptę - Atropina oraz Tobrex. Niedługo będziemy miały kontrol i mam nadzieję, że nie będzie się już czego przyczepić 🙂
ja stosuje swietlik. rumianek - faktycznie, często pogarsza
ludzkie krople z antybiotykiem gdy moze byc"poważniej"
na:
-podrażnione końskie (często male urazy, paprochy ma nasz ślepak - wiadodmo, że nie jest to chorobowe, ale z podrażnienia, sa wtedy bolesne i spuchnięte (powieki), łzawią ....) uszkodzenie skóry wokół przez robale (takie różowe pola po schodzącej skórce - świetlik + krople (to za 1-szym zalecone prze weta, teraz już wiem co robić ) , no i jakies wlasnie zaprószenia, małe wysięki itd
-podrażnione, przemęczone własne 😉
-zaropiałe kocie (+antybiotyk dopyskowo jesli trzeba, bo przy kocim katarze itd to swietlik tylko do mycia, wspomagająco), też gdy uraz powieki.

oczywiście - z głową. gdy przyczyna nie jest banalna, oczywista - zawsze wet. oko to powazna sprawa...
Z dwóch "ziółek" świetlik jest o tyle lepszy, że nie prowadzi do mechanicznego drażnienia oka, natomiast koszyczki rumianku (=kwiaty) rozpadają się na takie drobne dziadostwa i to właśnie one mogą doprowadzić do podrażnień. Wystarczy przygotowany napar z rumianku przesączyć przez zwykły papierowy filtr do kawy i też będzie OK.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się