Projekty stajni. Zdjęcia i informacje.

nie wiem czy to dobry wątek, szukałam w wyszukiwarce ale nic nie dało
a mianowicie pod jakim kodem PKD macie pensjonat dla koni?
a ja szukałam i znalazłam, ale teraz z pamięci ci nie powiem. Wpisz "koni" "konie" w wyszukiwarce i znajdzie..
uff melduję się po dłuuugiej nieobecności! w naszej Jakowej stanęła w końcu stajnia🙂 na razie na 6 koni, w ubiegłym tygodniu wywieźliśmy tam speca od boksów- pomierzył i niedługo będą fronty, żłoby i w końcu stajnia będzie gotowa na przyjęcie mieszkańców🙂

a ja podjęłam męską decyzję zajęcia się nią - w lipcu prawdopodobnie zjadę na stałe do sącza i mam mocne postanowienie, żeby uruchomić ten biznes i go w miare możliwości rozkręcić.. tak więc spodziewajcie się mnie tutaj znacznie częściej niż do tej pory😉

na razie musze wykonać 3 najważniejsze kroki - zrobić z siebie krusowca, założyć firmę, jak się uda to zorganizować dofinansowanie z unii i przede wszystkim - znaleźć człowieka, ktory by tam zamieszkal, zajmował się końmi i najlepiej miał jeszcze papier instruktora, żeby móc prowadzić jazdy. (ja zamierzam mieszkać w sączu - 20 km dalej) i dojeżdżać, bo jednak nie wyobrażam sobie życia w lesie😉 na razie prowadzę rozmowy ze znajomym westowcem, bo nie ukrywam, ze moim marzeniem jest stworzenie tam ośrodka westowego, otwartego a klasyków, a nie odwrotnie😉

i stąd pierwsze pytanie - ktoś ma jakieś doświadczenia z dofinansowaniami?? zakąłdamy, ze będę rolnikiem, stajnia jest na wsi. nie wiem czy brać dofinansowanie z urzędu pracy na rozruch dzialalności czy z unii na jakąś agroturystykę?? jedno drugie wyklucza?
Albo rolnik i krus, albo firma. Wg mnie lepiej być rolnikiem
To zleży co się tak naprawde chce robić. Bo czasami bycie rolnikiem zamknie drogę do innych dotacji, a czasami odwrotnie. No i agroturystykę sobie mozesz prowdzić jako rolnik, ale już pensjonat, rekreację itp. to raczej nie.
Przecież na KRUSie też można mieć firmę. Na wsi chyba nadal więcej możliwości dofinansowania. Choć teraz chyba wszędzie zostały tylko fundusze na "integrację społeczną" - dla osób starszych, osób zagrożonych izolacją.
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
04 lutego 2013 18:08
Tylko wysokość dochodu (firma na Krusie) jest ograniczona dość znacznie (nie mówię o agroturystyce).
W zasadzie to już prawie nie wolno mieć. Pozostały tzw działy specjalne produkcji. Jeszcze 15 lat temu rolnik mógł mieć np. warsztat i być na KRUS. Dziś już musi być na ZUS. Kogo mogą to wykopują do ZUS aby KRUS umarł z czasem.
cholera... czyli będąc rolnikiem nie mogę mieć OJK, z pensjonatem dla koni, z rekreacją, zawodami, hodowlą itp, tak? i ewentualny hotel na tym terenie też odpada? nie mówiąc już o pozostałych formach dzialalności na które nie chcę się zamykać... eh eh:/ a czy będąc zusowcem można brac dotacje na budowę stajni, hali itp. czy do tego trzeba być rolnikiem? aaa idę czytać w necie... ale jak możecie to za każdą info będę wdzięczna..
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
04 lutego 2013 23:13
Breva,
Zanim zrobisz cokolwiek, dobrze zastanów się.
Rozejrzyj się jakie programy unijne będą obowiązywały w Twoim województwie.
Jeśli myślisz o wielorakiej działalności to raczej nie unikniesz Zusu.
Możesz wtedy korzystać z programów tworzenia mikroprzedsiębiorstw na przykład.

Bycie rolnikiem ma swoje zalety,
dla mnie są to kredyty Młody Rolnik na przykład.
Pod rolnictwo podepniesz hodowlę koni, agroturystykę (hotel), pensjonat ale już szkółka jazdy, zawody
się nie załapią chyba.
Breva, możesz być rolnnikiem, ale ubezpieczona będziesz w Zusie. jedno drugiego nie wyklucza. Możesz sobie prowadzić gospodartwo i mieć hutę szkła równoczśnie, nikomu nic do tego.
Na terenach wieljskich jest bardzo fajny program dla nierolników jak tworzenie mikroprzedsiębiorstw. Dotacja zależnie od planowanej ilości nowych miejsc pracy.

Ms_konik, pensjonat jest działalnością usługową, nie łapie się na działalnośc rolniczą.
repka
Niektorzy pensjonat opisuja jako "chow koni" i wowczas chyba (?) sie lapie.
Z tym "łapaniem się" pensjonatu pod chów i hodowlę jest różnie. Wszystko zależy od interpretacji przepisów dokonanej przez pracownika Urzędu Skarbowego, który wezwie Cię na kontrolę. Jeśli jest otwarty na kreatywne pomysły to jest szansa powodzenia, jeśli nie bardzo, bez wahania zakwalifikuje to do typowej działalności gospodarczej.
Z tego co się orientuję, dolnośląscy urzędnicy mają przykaz intrepretować pensjonat dla koni, szkółki jeździeckie itp. jako klasyczną działalność gospodarczą.
SieneK   Kasia i SieneK
05 lutego 2013 05:26
A czemu miałby się nadziać? teren jest na tyle duży, że nie sądzę by w ogóle się zbliżał do ogrodzenia.

się dmucha na zimne
[quote author=baba_jaga link=topic=841.msg1678092#msg1678092 date=1360020182]
repka
Niektorzy pensjonat opisuja jako "chow koni" i wowczas chyba (?) sie lapie.
[/quote]

Zgodnie z prawem się nie "łapie".
Każda działalność, również rolnicza, polega na osiąganiu przychodów z tej działalnosci. Chów i hodowla polega na rozmnażaniu, odchowaniu i SPRZEDAŻY zwierząt celem zarobku.
W pensjonat przyjmuje się konie celem chowu ale usługowego. Nie przyjmuje się tego konia po to żeby np. pół roku karmić i wywieźc do skupu celem uzyskania przychodu ze sprzedaży.
O ile jeszcze moznaby wcisnąć ciemnotę, że się klacz wzięło do hodowli, a że się nie zaźrebia to trudno, to już wałacha jak wytłumaczyć?
Jest to śliski temat, sporo ludzi tak robi, ale to do czasu kontroli. A potem tłumaczenie, kary itd.
ohir   -- wszędzie dobrze ale w stajni najlepiej --
05 lutego 2013 16:08
[...] biznes [...]

Koński biznes jest znany z tego, że pozwala zostać milionerem dużo szybciej niż forex*.

zrobić z siebie krusowca, założyć firmę, jak się uda to zorganizować dofinansowanie z unii
"Na krusie" nic poza trzymaniem cudzych koni "u gospodarza" (czyli "na gębę"😉 nie zrobisz.

[...na co dają...] jedno drugie wyklucza?


Najczęściej wyklucza. Jedź do gminy, do ODR, i zobacz, co dają. Oraz czego wymagają.
Potem sobie usiądź, i się zastanów, czy podołasz tym wymaganiom. Dofinansowania do
Dz.G. możesz sprawdzić w necie.

P.S. Rodacy najczęściej sobie radzą na zasadzie ona-rolnik/on-biznesmen. Albo odwrotnie.

------
*pozwala zostać milionerem... Jeśli w chwili otwarcia tego biznesu jest się miliarderem.
Będąc rolnikiem ubezpieczonym w KRUS możesz prowadzić działalność gospodarczą. Płacisz wtedy podwójną składkę ubezp. czyli ok 600zł na kwartał, co nadal jest konkurencyjne wobec ZUS. Jest jeden warunek. Możesz rozpocząć prowadzenie działalności gosp. po trzech latach bycia rolnikiem i płacenia składek do KRUS (ok 300zł na kwartał)
Wiem, że ktoś wziął dotacje jako rolnik na halę, opisując ją w projekcie jako biegalnia dla koni.
ohir   -- wszędzie dobrze ale w stajni najlepiej --
05 lutego 2013 16:40
Wiem, że ktoś wziął dotacje jako rolnik na halę, opisując ją w projekcie jako biegalnia dla koni.

Znam i takich, którzy postawili stajnie jako jako obory. I widać niedaleko takich, którzy "posadzili" na 500 ha orzechy.
Ale to są ludzie miejscowi, z dużymi pieniędzmi. Jak im skarbówka się czepi to zmienią naczelnika US.

Prędzej czy później trzeba będzie rozliczyć się z Unią. Nie odbędzie się to przecież kosztem tych, którzy mają
dziesiątki milionów i są rodziną i burmistrza i biskupa, tylko takich, co zadłużywszy wnuki postawili
stajenkę na sześć ogonów.

Dlatego radziłem udać się do gminy i pogadać. Może w tej gminie da się normalnie dostać pomoc.
Ale też trzeba pomyśleć, czy się ma możliwości by spełnić wymagania. Szczególnie te długofalowe (np wzrost żywotności gospodarstwa).

ohir, ehh no znam, znam to powiedzenie... dlatego konie to tylko jedna część tego, co zamierzam robić. i tu też wracamy do tego że pasuje mi mieć działalność gosp.

No nic, dzięki za rady i informacje - musze dalej poczytać, podzwonić i zebrać wszystkie dane zanim się w coś wpakuję! mam pół roku - myślę, że zdążę ogarnąć temat. Szczególnie musze się przyjrzeć tym wymaganiom..

a tak bardziej statystycznie - zgaduję, ze większosć z voltoviczów mających swoje stajnie (z jakimś pensjonatem, albo szkółką) to zusowcy? Jest tu w ogóle ktoś na KRUSie?

i brał ktoś moze jakieś dofinansowania na konie?

edit - hahaha😀 właśnie przekopując się przez cały wątek, znalazłam swoje wpisy z 2009! kiedy kupiliśmy teren i w ogóle pojawiła się myśl o stajni🙂 http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,841.630.html oj trochę czasu minęło, życie się bardzo różnie poukładało przez ten czas... ale jak to mówią lepiej późno niż wcale🙂 jak znajdę jakieś aktualniejsze zdjęcia to wrzucę😉
Oesus, Breva, pamiętam te zdjęcia! W życiu bym nie pomyślała, że to to samo miejsce 😁
Co do zusu niestety nie pomogę - sama nim już rzygam. Mogę tylko powtórzyć za pracownikami starostwa, którzy na kursie dla osób otrzymujących dofinansowanie powtarzali nam: najlepiej prowadzić biznes na czarno. Albo wejść w związek małżeński z rolnikiem i kombinować jak się da 😀
ohir   -- wszędzie dobrze ale w stajni najlepiej --
05 lutego 2013 18:36
Albo wejść w związek małżeński z rolnikiem i kombinować jak się da 😀

Pani w powiatowym U.S. też tak radziła 😉

"Obora stoi? Stoi. Krów nie ma - nie ma, nie opłaca się. A co to za konie w tej oborze? A to konie klientów męża i trochę moich.
A co mąż robi? Szkółkę i pensjonat prowadzi. A opłaca się?  Ledwo-ledwo. A mąż podatki płaci? Płaci! Nawet vatowcem jest.
I od prądu w stodole vat odlicza? No odlicza - ja tam tylko w dzień chodzę - wieczorami to już mąż i jego klienci.
A podatek od nieruchomości pod DG mąż płaci? No płaci - od metra płaci. Bo tyle jego walizka i laptop zajmują..."
Orzeszkowa, jaja nie?🙂 i jak się plany pozmieniały! w końcu stodoła to nie stodoła tylko stajnia, a reszta budynków rozebrana🙂 tym bardziej musze poszukać aktualnych zdjęć🙂

ehh a własnie mam ten problem że mój L to już zusowiec, tata też, więc we mnie cała nadzieja że wejdę na krus... a niestety się wcześniej o tym nie myślało i zamiast płacić sobie przez ostatnei 3 lata studiów krus i teraz nie mieć problemu, ja wtedy nie zaglębiłam się w temat, a teraz mi pasuje przez 3 lata siedzieć na tyłku i brać kasy tyle co za wynajem mieszkania i czekać aż mnie do krusu wezmą... ehh... chyba w takim razie zacznę dzieci robić!:P zanim na krus przejdę to sobie z dwójkę odchowam;P

a powiedzcie mi jeszcze - po tych 3 latach, wchodzę już całkiem na krus i co wtedy? moge otworzyć każdą działalność jaką chcę? nawet nie związaną ze wsią i końmi i nawet taką z siedzibą w dużym mieście? po jakimś pułapie dochodu wywalają z krusu i przerzucają na zus, czy mogę być rolnikiem świetnie zarabiającym na badaniach psychologicznych kierowców?:P
Może ktoś ma w swej "bibliotece" jakieś fajne zdjęcie z prostymi drzwiami do stajni angielskiej? potrzebuję dla wykonawcy żeby coś mu wytłumaczyć a w necie mało co tak naprawdę jest.
Breva, możesz otworzyć każdą działalnośc, tylko nie wolno ci przekroczyć limitu podatku, żeby się w KRUS utzymać.
repka, dziękuję Ci bardzo!🙂
ohir   -- wszędzie dobrze ale w stajni najlepiej --
05 lutego 2013 22:12
[czy mogę być rolnikiem świetnie zarabiającym na badaniach psychologicznych kierowców?:P

Zarabiać możesz, ale niekoniecznie "świetnie".

Limit podatku w 2012 to 3011PLN. Przy stawce podstawowej 18% to podatek od 16727 dochodu rocznie (1393 miesięcznie)
Kochani, nie jestem modem ale to jeden wielki  🚫
Pozwoliłam sobie załozyć wątek zbierający takie off topiki, jako że jestem tymi tematami zywo zainteresowana 🙂
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,90675.0.html
ohir, a jeżeli się przekroczy ten próg, co wtedy? wywalają mnie do zusu??
Tak, co roku musisz do KRUS składac oswiadczenie, albo deklarację PIT (to musisz doczytać szczegóły) i jak przekraczasz, musisz przejśc do ZUSu.
jasna dupa... ale kombinują:/ a ja już wczoraj rozkminiłam mega plan jak nieoficjalnie pracując przeczekać te 3 lata, z nadzieją, że potem krus, firma moja i lubego na krusie, niziutkie opłaty itp itd a tu się okazuje ze co z tego że przeczekam, jak za np. 4 lata się okaże że firma moja+lubego przynosi za duży zysk i mnie znowu wyrzucą?:/ ehh... no albo potem trzeba kombinować, wrzucać w koszty wszystko żeby ten dochód nie wychodził za duży...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się