wysłodki buraczane

nie wiem czy mam mylne wrazenie, czy te "nowe wysłodki" bardziej pęcznieją od atosowych? tzn, że z mniejszej ilości suchych robi się większa ilość morych?
Gajowa, wydaje mi się, że chyba troszkę tak. Ale ja mam jeszcze 1,5 worka Atosowych do skarmienia. Raz tylko przygotowałam posiłek z tych nowych i chyba są bardziej wydajne. To chyba na plus ? 😀
espana czy te dwie garści wysłodków wchłaniają aż tyle wody - 2 czajniki, czy nadmiar odlewasz? 2 garści moich wchłaniają nie więcej jak pół czajnika wody
2 pełne garści wchłaniają prawie całą wodę (1 czajnik ma 1,7 l pojemności - czyli duży czajnik). Ja dodatkowo zalewam te wysłodki z małym wiaderkiem jęczmienia (on też trochę chłonie) i dodaję małe wiaderko otrąb - wychodzi nie za mokra, raczej sypka papka.
tak tak, zdecydowanie na + 🙂. Tak naprawdę to ja wolę dać koniowi "breję", bo i tak dorzucam do tego jeszcze makuch słonecznikowy i preparat na trawienie, który i tak musi byc na mokro bo się pyli. Ewentualnie dorzucam je do owsa, który jak się zwilży to nawet lepiej 🙂.
Dziewczyny mimo, że przeczytałam kilka stron tego wątku mam nadal kilka wysłodkowo-buraczanych pytań.
Będę wdzięczna za odpowiedzi.
1. Jaką ilość wysłodków podawać koniowi dziennie? Na celu  "przytycie" i "energia"
2. Jak długo należy moczyć wysłodki granulowane, takie z cukrowni?
3. Czy na długość namaczania wysłodów ma znaczenie temperatura wody? Lepiej w letniej, zimnej, gorącej?
4. Po co to tak długo moczyć ?Czytałam że niektórzy nawet 24 h..
Petit ja mojemu
- mniej więcej 1/4 miarki suchych raz dziennie (śniadanie)
- moczę ok. 12 godzin (nastawiam wieczorem)
- podobno w ciepłej szybciej pęcznieją ale nie próbowałam
- moczy sie tyle z uwagi własnie na pęcznienie, jeśli producent zaleca jakis czas to lepiej wg instrukcji postępować

niektórzy moczą w gorącej jedną, dwie godziny i podają ale ja bym sie trochę bała
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
19 listopada 2012 20:39
Petit.,
2.moczę ok.5 godzin.
3. specjalnego znaczenia nie ma, w lecie zalewam zimną, teraz ciepłą, w zimie gorącą-nie lubię jak mi
łapki marzną podczas mieszania ( aha, im wyższa temp. wody tym szybsze puchnięcie)
4. nigdy nie moczyłam dłużej niż 12 h, zazwyczaj 5-8.
naszemu "gościnnemu" moczyłam wysłodki około 12 godzin, rano na wieczór, wieczorem na rano, po 3-4 godzinach ciągle były twardawe grudki, nie dałabym takich koniowi. zalewane wodą "jaką bądz" czasem zimna czasem ciepła.

wychodziła taka dwuręczna garść na niecałe pół wiadra wody, bo pózniej dochodziło pół miarki otrąb i papka była akuratna, nie zupa, ale mocno mokra.

Petit.,  najlepiej oblicz sobie z zawartości jakie koń ma zapotrzebowanie, taka moja dwuręczna garść to było około 1/3 miarki kilowej, dwa razy dziennie, wychodziło namoczonych trochę mniej niż pół wiadra, to dla konia "na wiecznym odpasie" nic nie robiącego, w podeszłym wieku, z 1,5 / posiłek owsa.
To ja mam jakieś dziwne wysłodki- moim koniom zalewam rano, daję w południe, grudek nie ma, nie pęcznieją więcej, jeśli stoją dłużej, a zalewam zimną wodą (chyba, że się zagapię, to wrzątkiem, żeby były szybciej). Daję w tym systemie od jakiegoś roku, w międzyczasie różne konie, nie tylko moje tak dostawały, nigdy żadnemu nic nie było. Nie dajmy się zwariować.
Ja dla odmiany nie podałabym suchych trawokulek, wiedząc, jak mocno pęcznieją, a ile osób daje suche i też konie żyją.
Bombal ja ta samo, przyjeżdżam do stajni zalewam wysłodki zimną wodą, potem jeżdżę 1-2 konie i zaczynam karmienie, czyli od zalania do podania mija nie więcej jak 3-4 h i są naprwadę rozmoczone, sprawdzałam to bardzo dokładnie po tym jak czytałąm ile czasu niektórzy moczą a te moje (atosowe) po tym czasie nie mają żadnych twardych kulek itd.
Ja mam zwykłe z cukrowni, gruby pellet.
Okej,dzięki za info...czyli moczyć do momentu rozmoczenia granulek +30 minut dla bezpieczeństwa. Jeszcze raz dziękuję za pomoc ;-)
Petit. Ja mam dodsona i mocze 15min, zalewam wrzątkiem i podaje na ciepło z otrębami. Nie wyobrażam sobie moczyć pół dnia  😵
Dramko chyba już wszyscy wiedzą, że Ty masz Dodsona- niejednokrotnie już o tym informowałaś  🤣
Tak jak i niejednokrotnie już była mowa o tym, że te "komercyjne" wysłodki są tak przygotowane, że nie trzeba ich moczyć tyle, co cukrownianych.
ale petit nie wie  😉

Ircia   Olsztyn Różnowo
20 listopada 2012 17:26
Ja zalewam dwie miarki dla czterech koni na noc i rano mam gotowe na dwa karmienia, zalewam zimną wodą i trzymam w stajni, ale jak będą mrozy to będę trzymać w domu żeby nie zamarzały  😉
Tak, Dramko wiem że używasz Dodsonowych wysłodków i że moczysz je 15 minut. Pisałaś już o tym ;-) Czytałam ;-)

Wysłodki będę miała a od mojej koleżanki, której rodzice mają młyn ;-D 30 kg? za 50 zł. Zamierzam moczyć od razu po przyjściu do stajni gorącą wodą i sprawdzę jak będą się miały po 2 godzinach. jeżeli będą jeszcze w postaci granulatu to poproszę stajennego aby dał.
Zastanawiam się, czy miarka otrąb+ 2 miarki owsa całego + 1/3 wysłodkówsuchych to dobra opcja na jeden dodatkowy posiłek,żeby odpaść konia.Konia który pracuje 5-6 razy w tygodniu.
Dramka,  ale jest różnica cenowa między dodsonem a zwykłymi z allegro😉 a jeśli stajenny bez problemu moczy kilka godzin to co za problem, lepiej chyba kupić to samo bez loga, ale taniej 😉?
Lepiej, lepiej ;-)
Cariotka   płomienna pasja
20 listopada 2012 17:48
petit to drogo masz🙂 na allegro są po 27 zł za 30 kg a u mnie 50kg za 50 zł...różnica jest🙂
Isabelle Ja wszystko podaje dodsona (sieczke i musli)  😉 i mam w 15 min ciepły posiłek na obiad  🤣 Poza tym worek otwarty odkupiłam za 50zł od koleżanki  💃
Cariotka   płomienna pasja
20 listopada 2012 18:00
ale worek się kiedyś skończy i ten kupiony w sklepie będzie droższy🙂 pewnie jak kogoś stać to można jechać na Dodsonowych smakołykach, tylko patrząc się po składzie interesujących mnie musli, lepiej wypadają inne marki.
Niestety tylko dodson ma skład jaki mnie interesuje paszy energetycznej dla mięśniochwatów.  🙄

Myślę że worek wystarczy na jesień/zima  😉 a na przyszły rok tez kupie dodsona bo jest gotowy do podania po 10 min 😉

Jakby mnie stać nie było bym nie kupowała 😉
No a ja mam wysłodki dodsona jeszcze nie skończone i zakupiłam te z poprzedniej strony. Kobyłka bez problemu je pochłania, wczoraj moczyłam 2,5 godziny, dzisiaj 6, wysłodków rozmoczonych tyle samo. Kupowałam KwikBeet dla wygody, teraz przerzucę się jednak na te nowe, jest ich więcej, dużo taniej no i pachną rzeczywiście rewelacyjnie (świeżym burakiem).  🙂
Cariotka Oooo....to dobrze,że mi napisałaś....dzięki. Muszę sprawdzić ile kosztuje dostawa na allegro, bo może wyjdzie mi 5 zł taniej a będę musiała tachać..więc słaby interes.
Cariotka   płomienna pasja
20 listopada 2012 18:21
15zł🙂 ale chyba nie ważne ile zamówisz🙂
więc się opłaca.
Opłaca się masz rację, sprawdziłam. Muszę się nad tym jednak zastanowić, bo tutaj jestem 100%pewna, że jakość wysłodków jest najwyższa, a net....hm... ale i tak dziękuję za info, Muszę po prostu ponegocjować ;-D
BASZNIA   mleczna i deserowa
22 listopada 2012 19:11
Ja wreszcie dostalam swoje wyslodki. Worek 50 kg za 65 zl. Jesli ktos z okolic POznania chce, moge sie podzielic, bo musialam kupic pol tony zeby mi przywiezli 😉.
Wilgotnosc 13%, cukier 8% max.
Ja mam takie z cukrowni, peletowane i takie niepeletowane,(wysuszone) zalewam wrzątkiem, zostawiam do wystygnięcia
i podaje letnie, trwa to może z 20-30 min zanim przestygną i nie mam żadnych grudek
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się