naturalna pielęgnacja kopyt

Z tego co pamiętam, to było to opisywane w tym wątku, jako uszkodzenie czubka kości od chodzenia od palca. Wtedy miałaby się uszkadzać kość na czubku i przyrost podeszwy miałby to odzwierciedlać właśnie takim ubytkiem podeszwy w tym miejscu.
Jeśli ślad znika, znaczy, na logikę, że to nie to. Ale jeśli utrzymuje się non stop, to możliwe, że ma to sens.

gilian- czy mi się zdaje, czy tobie się znacząco poszerza tył kopyta? Weszłam teraz na swoje fotki szukając swojej dziurki w podeszwie i znalazłam foty twojego kopyta sprzed twojej pracy i jakieś ostatnie fotki. Chyba nieźle ci się poszerzył tył kopyta, co?
mój koń miał w obu przodach i jednym zadzie, skróciłam pazur bardzo mocno i dziur nie widać, ale zastanawiam się co to u licha było.


Dziurki widoczne od spodu to klin rogowy powstaly z powodu trzymania zbyt dlugiego pazura, pozostawione dluzej przechodza w pekniecie sciany przedniej.
Zdjecia sprzed 7 lat, gdy mielismy zlego kowala.
Powiedzial mi, ze to choroba linii bialej, wycinal i kazal odkazac, co wysuszalo i potegowalo pekniecie.
Gdy kopyto przemienilo sie w racice, w koncu przejrzalam na oczy i zmienilam kowala.
Zdjecie okutego kopyta jest juz robota kogos innego, widac, ze troche juz zaczynalo zrastac.
Nowy kowal trzymal pazur krotki i wszystko sie dobrze skonczylo.
Z tego co pamiętam, to było to opisywane w tym wątku, jako uszkodzenie czubka kości od chodzenia od palca. Wtedy miałaby się uszkadzać kość na czubku i przyrost podeszwy miałby to odzwierciedlać właśnie takim ubytkiem podeszwy w tym miejscu.
Jeśli ślad znika, znaczy, na logikę, że to nie to. Ale jeśli utrzymuje się non stop, to możliwe, że ma to sens.


U mnie jest właśnie ten przypadek, taką dziurkę mam we wszystkich 4 kopytach, żadnych pęknięć przednich ścian nigdy nie miałam. Robiłam na początku bardzo mocno pazury mając nadzieję że to zniknie ale nie zniknęło 😉 Oglądając RTG robione w wieku 1,5 roku ( ja go kupiłam jak miał 4 lata) to na wszystkich pazurach kości kopytowej czubek jest jakby ugryziony. Oglądałam różne zdjęcia innych koni oraz macałam różne kości to jest wiele takich przypadków które mają właśnie taki "ubytek" na czubku kości kopytowej i zaczęłam się zastanawiać czy to jest normalne tyle tylko, że nie wszystkie kopyta mają takie dziurki 😉
Lars na kursie tłumaczył że większość kości ma właśnie taki grzebieniasty czubek , nie jest to jednolita płaszczyzna , i jak  wrąbek w którymś miejscu jest głębszy to wtedy widoczna właśnie taka dziurka , kazał się tym nie przejmować , bo to nie jest uszkodzenie kości
DorotaKudyba, a to jak on to wycinał? do samej dziury? razem ze ścianą?
Lars na kursie tłumaczył że większość kości ma właśnie taki grzebieniasty czubek , nie jest to jednolita płaszczyzna , i jak  wrąbek w którymś miejscu jest głębszy to wtedy widoczna właśnie taka dziurka , kazał się tym nie przejmować , bo to nie jest uszkodzenie kości


Dlatego już się nie przejmuję 😉

Dziurki widoczne od spodu to klin rogowy powstaly z powodu trzymania zbyt dlugiego pazura, pozostawione dluzej przechodza w pekniecie sciany przedniej.



Tzn jak klin rogowy? Przecież klin rogowy to wypełnienie, a nie ubytek. 
Możesz przybliżyć skąd masz taką informacje.

Ja znam ciut inną defnicje tych dołków.

Nie pamiętam co dokładnie pisała o tym dr Strasser, a ja nie potrafie dobrze tłumaczyć teorii, ale taka dziurka powstaje na skutek ucisku czubka kości na podeszwę - w przypadku gdy kość nie jest równoległa do podłoża, a ta "ustępująca" jej podeszwa uciska na tętnice okalającą, przez co w tym rejonie krążenie krwi jest słabe lub brak go zupełnie, a wiadomo, że gdy krwi dochodzi zbyt mało, to i produkcja rogu jest mniejsza i róg jest zdecydowanie słabszy, więc sie szybciej wykruszy.
Czasami ucisk jest tak mocny, ze w tym miejscu róg w ogóle nie jest produkowany, co objawia się właśnie taką dziurą, tuż przy linii białej od strony podeszwy. 

Na pewno było o tym w "Ochwat" Strasser gdzies na początku książki łącznie ze schematem, który bardzo dobrze obrazował ten przypadek. 

edit
dopisałam
No to każdy ma swoją teorię, a dziurki jak były tak są 😉
Gillian   four letter word
21 sierpnia 2012 19:33
Z tego co pamiętam, to było to opisywane w tym wątku, jako uszkodzenie czubka kości od chodzenia od palca. Wtedy miałaby się uszkadzać kość na czubku i przyrost podeszwy miałby to odzwierciedlać właśnie takim ubytkiem podeszwy w tym miejscu.
Jeśli ślad znika, znaczy, na logikę, że to nie to. Ale jeśli utrzymuje się non stop, to możliwe, że ma to sens.

gilian- czy mi się zdaje, czy tobie się znacząco poszerza tył kopyta? Weszłam teraz na swoje fotki szukając swojej dziurki w podeszwie i znalazłam foty twojego kopyta sprzed twojej pracy i jakieś ostatnie fotki. Chyba nieźle ci się poszerzył tył kopyta, co?


to nie widziałaś jeszcze jak wyglądają teraz  😜
AAaaa moje nauki nie poszły na marne 🙂😉)
Gillian, bądźże 🙂 i weźże 🙂 pokaż zestawienie tego "kopytopodobnego czegoś" na początku i stanu aktualnego  :kwiatek:
A zrobiliście już pierdyliard kroków od piętki?  😉
Nawet jeśli jeszcze nie, to poka, poka....niech się nacieszę chociaż cudzym poszerzeniem, skoro swoim nie mogę.
( mój koń nadal na treningach i chyba nie robi pierdyliarda kroków. Ale niech no tylko do mnie wróci...to już ja mu dam)
Wtrącam się do wątku z kopytami mojego połamańca, prowadzonymi przez JolatnęG  :kwiatek:, ponieważ ja już nie wiem jak mam z naszą wet. rozmawiać... Walczyłam i walczyłam o niepodkuwanie konia i nawet dobrze mi szło do wczoraj... Bo wczoraj usłyszałam, że koń ma być bezwzględnie podkuty ortopedycznie z racji tego, że to koń po złamaniu kości pęcinowej w prawym przodzie  😵
Prawy przód




Lewy przód




Prawy tył




Lewy tył




Sory za beznadziejne zdjęcia  😡 muszę poćwiczyć fotografowanie kopyt

Koń radzi sobie świetnie na tym co ma, jeżdżę w tereny po ubitych drogach i kamieniach i ani razu się nawet nie zawahał żeby na nie wejść, ale że mieszkam w województwie w którym kult podkowy króluje to został mi polecony kowal, który wyżyna strzałkę do żywego, podeszwy ile może a do tego co zostanie przybija podkowę po czym mówi, że koń ma tydzień stać a on za 2-3 miesiące przyjedzie  😵 Czy tak trudno zrozumieć, że za bardzo szanuję nogi mojego konia i najzwyczajniej w świecie mu tego nie zrobię?
Gillian   four letter word
22 sierpnia 2012 06:24
moje kopyta mają denerwującą właściwość spektakularnych popraw i nagłych zwrotów akcji 🙂 cholernie mnie to wkurza 🙂 obecnie są trochę gorsze niż jeszcze tydzień temu, ale i tak jest git. Postaram się upstrykać coś chociaż komórkowo.
Pierdyliard kroków od piętki robimy, mamy nakaz łażenia w ręku to łazimy 🙂
arroh- a w jaki sposób ma wyglądać to okucie ortopedyczne po tym dawnym złamaniu kości? Jak to ma wyglądać zdaniem weta? Co jest nie tak w twoich kopytach?
arroh- a w jaki sposób ma wyglądać to okucie ortopedyczne po tym dawnym złamaniu kości? Jak to ma wyglądać zdaniem weta? Co jest nie tak w twoich kopytach?

No właśnie też jestem ciekawa .
Po ostatniej wizycie weta też mamy zalecenie okucia ortopedycznego u naszego jedynego palcującego , mimo , że  przyczyna skracania nie została jednoznacznie stwierdzona . Pewnie okujemy , choćby raz  😤 .
Podobno będzie lepsze krążenie w kopycie (w przypadku luweksów ) i koń może zacznie chodzić z piętki  🤔wirek: . 
Nie mam siły się jakoś specjalnie przejmować , bo koń nie mój , ale smutne to wszystko ogólnie , a najbardziej to , że nie ma kto z tym koniem stępować i w ogóle zająć się sensownie choćby przez kilka miesięcy , żeby przynajmniej spróbować mu  pomóc bez podków  🙁 . Czuję , że byłaby poprawa ........
Hej,

Czyz to nie cudowne, ze kazdy ma swoja teorie 🙂.
Pierwszy mowil mi to kowal w UK, ten ktory okul 'racice'.
Poprzedni wycinal nozykiem, mowil, ze to infekcja, ale pekniecie wygladalo bardzo 'czysto', od razu cos mi nie pasowalo.
Potwierdzila Linda, ktora u swojego konia i paru innych tez miala te dziurki przy dlugim pazurze.
Begonia w tym okresie pracowala dosc duzo, wiec to moglo spowodowac, ze proces potoczyl sie szybko.
  Inna osoba, to kolezanka utrzymujaca stado 21 koni. Ona tez mowila, ze pojawiaja sie dziurki i pekaja sciany przednie.
Odkad trzymam pazur krotki, Begonia ma idealne kopyta w tych miejscach.
Jakos okolo marca balam sie bardziej skrocic i tez mi zaczynaly sie pokazywac, wiec skrocilam.
Pomimo mapowania i teoretycznych wiadomosci, jest mi trudno podejmowac decyzje aby tak krotko trzymac pazury, ale widze, ze dziala, konie nie kuleja tkanki wygladaja zdrowo,
wiec staram sie sluchac rad madrzejszych.
Klin rogowy to jakby cialo gabczaste i zaczyna sie tworzyc od spodu, na spodzie ma najszersza srednice, wiec prawdopodobnie ujawnia sie tam ubytek, pozniej przechodzacy w pekniecie.
Widok zaniedbanych kopyt tez wskazuje na to- np te ze zdjecia. Zauwazylam, ze kopyta pekaja najczesciej na scianach przedkatnych i wlasnie pazurze. Druga fotka jest po naturalnym werkowaniu Sarah's z Australii.
Zauwazylam tez, ze jak u Anne pozwolilam na przerost, to zaczynalo sie juz odksztalcac na brzegu podeszwy (pierwsze pojawia sie taki zabek w podeszwie).
Moge sie mylic, nie bylam na kursie, tylko mowie, to co slyszalam od innych i widze u swoich koni.
Bede jeszcze sie starac dowiadywac, zapytam Sarah 😀.
arroh- a w jaki sposób ma wyglądać to okucie ortopedyczne po tym dawnym złamaniu kości? Jak to ma wyglądać zdaniem weta? Co jest nie tak w twoich kopytach?


No właśnie też nie wiem  😵 Tłumaczę i tłumaczę, ale rzekomo przez to, że kopyto ma długi pazur to ruch od piętki jest za długi i to podobno nie dobrze dla jego stawu i tu był wywód o koniach, które naturalnie od palca chodzą, naturalnie w Lublinie tak, tu się mogę zgodzić 😀 a druga sprawa to taka, że mój koń przed wczoraj musiał na coś mocniej stanąć tą nogą (mam nawet podejrzenia na co, ale niepotwierdzone jeszcze  😎 ) i zaczął kuleć, przed wczoraj ledwie do mnie dokuśtykał po chłodzeniu co 2h przeszło na tyle, że normalnie chodzi po korytarzu i już się do koni rwie bo biedny ma areszt boksowy, ale spanikowałam i wezwałam weta, po czym usłyszałam, że on ma słabe i płaskie kopyta i dlatego tak się stało  😵 no więc je zaczęłam tłumaczyć, że co jak co ale on słabych kopyt nie ma, że co z tego, że ma płaskie jak ma na tyle grubą podeszwę, że inne konie po kamieniach z jeźdźcem nie dają rady a on się nawet nie zastanawia, że krążenie w podkowach jest zaburzone i to chyba nie za dobrze dla jego nogi (tu było "co? kto Ci takich bzdur naopowiadał?!"😉 i że w podkowie kopyto się nie rozszerza i nie ma amortyzacji więc wszystko pójdzie w tą jego biedną po złamaniu kość, na co usłyszałam, że wcale nie, że ktoś mi do głowy bzdur nawkładał, że w podkowach będzie wspaniale bo on na pewno nie będzie kulał. Uczciwie powiedziałam, że będę to konsultować z innymi wetami i że mogę mu buty kupić skoro uważa, że kopyta są płaskie i dlatego tak się dzieje, ale nie wydaje mi się, żeby on butów potrzebował  🙄
mając nadzieję, że nie ma głupich pytań zapytam Was: co to są luweksy?
eleagnus, podkładki do podków, np. taka
eleagnus , anai no właśnie  :kwiatek:
Arroch , z tym długim pazurem to jakaś ściema , bo przecież łatwiej utrzymać krótki pazur na boso . No chyba , że koń będzie przekuwany częściej niż te 6 tyg.  . Nie rozumiem pewnych ''argumentów'' . Podejrzewam , że gdyby zacząć drążyć temat z wetem , to zabrnąłby w ślepy zaułek .
Ja przekuwam hucułkę co 4 tyg. i przybijając podkowę , cofam ją do linii białej , albo i dalej (podkowę specjalnie przycinam z przodu) , więc przy następnym kuciu pazur nie jest przerośnięty . I o to chodzi  .
Anai, Dziekuję
DorotaKutyba Ten koń chyba przechodził ochwat tak? Na twoich zdjęciach ewidentnie widać, że pęknięcia są od za długiego pazura. Ochwat trzeba trzymać b.krótko do samej podeszwy, jak nie daje rady to trzeba zapakować w buty.
Tutaj mam porównanie kopyt po ochwacie, różnica 4 miesięcy, oczywiście przedtem już strugane ok 10 miesięcy, po obniżeniu piętek zrobił się kaczy dziób który zrasta po mału kolejnym ciaśniejszym zrostem ( już nie mogę się doczekać kiedy będzie ten właściwy zrost )

ansc-
Masz racje, dalam zly przyklad, bo ewidentnie widac, ze juz jest spora rotacja. 😡
         


Dostalam odpowiedz od Sarah z:
http://www.facebook.com/iskanderrun

Ona potwierdza, ze owe dziurki to klin rogowy, ktory moze byc lub nie w polaczeniu z seedy toe- (zakaz. bakteryjno- grzybiczne?).
Poleca skracac pazur stopniowo, otworzyc nieco pekniecie i wcierac cos odkazajacego jesli rzeczywiscie do pekniecia wdarlo sie zakazenie.
Oczywiscie zdjecie rtg tez wskazane.
Hm...ale my chyba nie piszemy o pęknięciu na pazurze, tylko o małej dziurce w podeszwie, która czasami znajduje się TYLKO na podeszwie, przy nie uszkodzonej ścianie kopyta.
Albo ja już nie rozumiem nic z tej rozmowy...  😵
arroh- a w jaki sposób ma wyglądać to okucie ortopedyczne po tym dawnym złamaniu kości? Jak to ma wyglądać zdaniem weta? Co jest nie tak w twoich kopytach?


Po prostu wet chce by koń miał klocki, a ja mu tego nie zrobie.

Po klasycznym podstruganiu i okuciu na NBSy miałby niemal idealny książkowy kształt kopyt, ale nie na długo, na jakieś 2 przekucia co 8 tyg, 4 przekucia co 4 tygodnie. Potem przyczłapał by sobie pietki od nowa , pazur rozciągnął i od nowa było by to od czego zaczynałyśmy.
No i mam wrażenie, ze wet nie bierze pod uwage nieco miękkich pęcin w przodach.

Hm...ale my chyba nie piszemy o pęknięciu na pazurze, tylko o małej dziurce w podeszwie, która czasami znajduje się TYLKO na podeszwie, przy nie uszkodzonej ścianie kopyta.
Albo ja już nie rozumiem nic z tej rozmowy...   😵


No ja własnie tez tego nie rozumiem już.

U ansc nie ma pęknięcia przy dołkach. Dołki są po wewnętrznej stronie linii białej tuż przy niej, a uszkodzenia ściany przedniej nie widze.
Moje konie tez to miały, również bez pęknięcia ściany przedniej, nie było nawet rysy.
Ciężko się rozmawia z weterynarzami, którym brakuje wiedzy ( to akurat mogę zrozumieć) i którzy nie chcą dokształcić się, podyskutować ( tego nie rozumiem) Przerabiałam to przy opuszczeniu kości kopytowej.  🙁
Ja też tego nie rozumiem, argumentów sensowych ze strony wet. brak, a na moje argumenty odpowiada "kto Ci takich bzdur naopowiadał?" jak się wkurzyłam i powiedziałam, że te bzdury powiedział mi koń, który się świetnie czuje na tym co ma (co z resztą może potwierdzić Jolanta) to padł argument, że on zaczął mimo leczenia stałego kuleć, bo nie miał podków (moja teoria jest taka i podejrzewam, że słuszna, że on na coś stanął, a że na wybiegu jest twardo to się skończyło jak się skończyło) i że na pewno w podkowach nic mu się nie stanie, taaa jakby podkowy nie miały wpływu na stawy  🙄
Nie mniej stwierdzenie, że koń bosy i kulawy to dość bezpieczna diagnoza, podkuje się konia, przestanie czuć, wspaniałe rozwiązanie  😜 tylko pytanie na ile? Obawiam się, co powiedziałam wet. że to jest rozwiązanie krótkoterminowe i że za rok o tej porze będę miała konia na łąkach, który ledwo kuśtykał będzie bo podkowy mi po raz kolejny konia załatwią a ja na prawdę za bardzo jego nogi szanuję żeby mu to zrobić po raz kolejny... Usłyszałam ciszę w słuchawce.
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
22 sierpnia 2012 21:08
Kurcze ja powiedziałam to samo gdy wet kazął mi okuć na okrągło- na ile podziała takie rozwiązanie?Czy po roku koń trafi na łąki czy po dwóch latach?Wet na to,że chociaż ten rok jeszcze pochodzi..jasne,okuć wycisnąć jeszcze ile się da i na straty 😵 A mi na początku października minie rok jak koń bosy i ma się super mimo wszystkich przebojów i ogromu pracy który jeszcze przed nami.I tak wiem,że teraz czuje sieo niebo lepiej niż w podkowach 🙄
Pozwolę sobie na małą dygresję: tak czytając ten wątek nasuwa mi się mysl, która okazuje się być bardzo istotna dla tych, którzy decydują się na "naturalne struganie" - muszą posiadać wysokie pokłady asertywności i być przygotowani na wiele przeciwności - wiem to po sobie. Dlatego też szacun dla Was i mocne kciuki za wytrwanie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się