777, Podobno maty, które wstawiłaś w linku są najlepsze z możliwych. Taką opinię słyszałam od Pani wet z klinik Wrocławskich.
Ja u siebie miałam takie:
http://allegro.pl/maty-legowiskowe-dla-bydla-krow-podklady-gumowe-i4047090474.htmlCzyli zwykłe podkłady dla krów, w środku zbrojone.
Sprawdzały się bardzo dobrze, były niesamowicie ciężkie. Ja sama miałam problem z przesunięciem jednej maty. No i miałam ogromny problem z docięciem maty pod wymiar gumówką, więc lepiej poprosić od razu o pocięte.
Mata mi przypominała trochę asfalt ze zbrojeniem w środku, asfalt dość szorstki. Jakbym się na macie przewróciła to pewnie bym zdarła kolana.
Ale u mojej kobyłki, która notorycznie obcierała sobie nogi podczas wstawania sprawdziła się i rany się zagoiły, a potem już więcej nie pojawiły.
Maty robiły się gość śliskie, ale tylko jak wybierałam z nich gnój, tzn jak nic na nich nie było, tylko były mokre. Bo jak była słoma to problemu z poślizgiem nie było.
Problemem było czyszczenie, bo maty były bardzo ciężkie, więc nie chciało mi się za każdym razem ich odsuwać. Niestety pod matami, robiło się paskudne bagienko, w którym nawet nie chcę myśleć ile było wylęgniętego paskudztwa, dlatego stosowałam sporo środków dezynfekujących.
Na początku maty miałam niczym nie przymocowane i przez jakiś miesiac było ok, ale potem trochę maty się wyrobiły, poprzesuwały, więc przywierciłam je do podłogi.
Plusem było to, że zdecydowanie mniej słomy zużywałam z matą niż bez. Po pierwsze oszczędność, a po drugie wygarnianie było dla mnie dużo mniej męczące. No i skoro o wygarnianiu mowa, to ja pod spodem miałam beton i podczas wygarniania bardzo męczące było skrobanie tego betonu z nieczystości. Maty dużo łatwiej się codziennie sprząta, wszystko ładnie od nich odchodzi.
Ja maty testowałam niestety przez pół roku, bo potem musiałam zamknąć stajnię, a klacz która się obcierała nie jest już moja, więc nie mogę się wypowiedzieć jak sprawują się na dłuższą metę.