Nasza-Klasa, photoblogi itp. - "kwiatki" ;)

Facella   Dawna re-volto wróć!
08 marca 2012 17:16
noga w gipsie i na koń?!


link do fotobloga (w sumie już się tu kiedyś pojawił...):
http://www.photoblog.pl/honorowa88/117383445/ho-ho.html
wątek zamknięty
Miyako   聞こえる昨日の叫びが。
08 marca 2012 17:18
może chce mieć ją składaną operacyjnie i trochę powkręcanych śrubek? o.O
Ale to już jej sprawa  😵
wątek zamknięty
galopada_   małoPolskie ;)
08 marca 2012 17:35
moich dwóch trenerow jezdzilo z gipsem na nodze tylko sobie strzemie wypinali  😂 😂
wątek zamknięty
Miyako   聞こえる昨日の叫びが。
08 marca 2012 17:38
wżyciu bym się nie odważyła  🤣
wątek zamknięty
Facella - nie przesadzasz? 🙄
koniu krzywda się nie dzieje poza tym jej noga i jej zdrowie.
Nasza koleżanka tez miała kiedyś nogę w gipsie i nie mogła wytrzymać więc wsadziliśmy ją na stępa i oprowadzaliśmy co by się nie gibnęła albo koń nie spłoszył i drugiej nie złamała 😀
wątek zamknięty
Facella   Dawna re-volto wróć!
08 marca 2012 17:48
czy ja napisałam, że cos się z koniem dzieje? ja bym nie wsiadła na konia ze złamaną nogą, wolałabym się pomęczyć jeszcze kilka tygodni niż gdyby miało mi się stać coś poważniejszego i byłabym uziemiona na kilka miesięcy... brak odpowiedzialności jak dla mnie.
wątek zamknięty
Mój znajomy (zawodnik WKKW) też wsiadał na swoje konie z gipsem na nodze. Mówił potem, że nigdy tak dobrze na "łydkę" nie reagowały. 😁
Ich kończyny, ich problem. Ale kwiatek to jest, czemu nie?
wątek zamknięty
Nigna   Warto mieć marzenia...
08 marca 2012 19:00
Eee przepraszam ale ona przecież nie jeździ na tym koniu ; o może wsiadła tak o do zdjęcia . Wystarczy że ktoś ją podsadził albo wręcz "wsadził"  czy też weszła ze schodków.  Ktoś jej konia trzyma  ; o  Prawdopodobieństwo że coś sie jej wstanie w tym momencie jest znikome.
Sama mając zwichniętą noge na siwej jeździłam i żyje : )
wątek zamknięty
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
08 marca 2012 19:10
ja miałam nogę w gipsie i też jeździłam🙂  żyję xDDDD
wątek zamknięty
Mogę was zapewnić, że ani dziewczynie, ani koniowi nic się nie stało , nie przesadzacie trochę ?
Czy wy nigdy po długiej przerwie nie teksniliście na tyle,żeby wsiąść , chociaż do zdjęcia lub na stepa?
Zajmijcie sie soba.
wątek zamknięty
galopada_   małoPolskie ;)
09 marca 2012 07:18
ja pare lat temu miałam b.poważny uraz kolana. pół roku w stabilizatorze. Mialam jak najbardziej ograniczac chodzenie, ale jak tylko rodzice wychodzili z domu to wyjmowałam ze stabilizatora wewnętrzną szynę i jezdziłam  😂 😵
wątek zamknięty
Też mi coś... ja też jeździłam kiedyś w gipsie...

wątek zamknięty
galopada_   małoPolskie ;)
09 marca 2012 08:25
tutaj akurat jeszcze w boksie przed terenem  😁

wątek zamknięty
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
09 marca 2012 09:16
Ja byłam na tyle mądra pewnego razu, że 2 dni po założeniu szyny gipsowej, zdjęłam ją i pojechałam na zawody  😁 😀iabeł: Nie powiem, żeby to było bardzo odpowiedzialne, ale cóż...  😁
wątek zamknięty
żeby rozwiać wasze wątpliwosci...tak jezdziłam z gipsem, tak ufam swojemu konikowi🙂 a dziewczyna która mnie tu umieściła po raz 2...to 16-letnia zakompleksiona dziewczynka, której sie wydaje ze jest super :/  Dla ciekawych dodam jeszcze, że gips nic nie dał...czekając na operacje (śrubowanie i przeszczepy komórkowe kości) również jezdziłam na Honorze...potem krótko po operacji też! Mysle, że Facella nawet sie nie domysla co to więź z koniem i ZAUFANIE,  a dla mnie to podstawa 🙂
A oto i pani, która próbuje sie mnie czepiac na każdym kroku (niestety bez rezultatu...:P)

http://www.photoblog.pl/maccabraa/85789011

Taaaa...

edytuj posty
wątek zamknięty
E tam, tu już nie chodzi o zaufanie swojemu "konikowi", bo to jest zawsze tylko zwierzę, ale o brak innej możliwości 😎
wątek zamknięty
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
09 marca 2012 10:10
Thymos, dokładnie  😎 Aczkolwiek jakbym nie ufała swojemu koniowi, to w takim stanie bym nie wsiadła 😉
wątek zamknięty
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
09 marca 2012 10:28
Forumowa Azu też parę razy wsiadła w zaśrubowanej nodze na konia i potem to odchorowywała (noga puchła).
wątek zamknięty
A bo to śrubka a plastikowy gips - różnica spora, choć chirurgiem nie jestem...  😉
wątek zamknięty
ja miałam najpierw zwykły gips...ale za krótko (błąd lekarza-nie zdiagnozował złamania stawu skokowego, twierdził ze nic nie widzi i być może jest pęknięta). Tak więc, chodziłam na złamanej nodze prawie rok (tułając sie od lekarza do lekarza...), wkoncu ktoś mądry wysłał mnie na operacje...potem, jako ze noga była szyta, nosiłam orteze, która jest o wiele lżejsza i wygodniejsza.
wątek zamknięty


ja & Hera, LKJ, pazdziernik '10

latajacy pingwin!

ale nikt mi nie powie ze jest zle, zwazywszy na to, ze nie skacze. szkoda tylko ze ja na ryjku ucapilam ):

hahaha, nie ma to jak doskonale samopoczucie.
wątek zamknięty
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
09 marca 2012 10:58
Może nie tyle samopoczucie, co skromność połączona z wysokim poczuciem własnej wartości  😉 ( :wysmiewa🙂
wątek zamknięty
Facella   Dawna re-volto wróć!
09 marca 2012 13:30
yyyy sorry ale w tej chwili zwyczajnie nie ogarniam. niech honorowa888 mądrala pokaże, co jej napisałam o moich skokach. napisałam, że skaczę BARDZO rzadko i komentuję swoje skoki proporcjonalnie do doświadczenia. powyższe zdjęcie pochodzi sprzed ponad roku, a i tak od tamtej pory "skakałam" bardzo niewiele naprawdę małych przeszkód. nie twierdzę, że jeżdżę znakomicie, nie porywam się na żadne zawody i cieszę się z tego, że nie zglebałam się przy pierwszej lepszej okazji do skoków.
zdjęcie to też było w wątku o interpretacji, więc nie życzę sobie, żeby tutaj była omawiana moja marna technika. nie wiem czy umiecie czytać ze zrozumieniem, "zwazywszy na to, ze nie skacze" oznacza dokładnie tyle, że NIE SKACZĘ i ze względu na to mój "styl" nie jest tragiczny. widziałam ludzi wyczyniających gorsze rzeczy i to na zawodach. i tamtego dnia byłam dumna z tych "skoków", dlatego tak napisałam.
honorowa888, nie mam żadnych kompleksów. poprzednim razem to nie ja wstawiłam twój fotoblog tutaj. u ciebie można znaleźć większe kwiatki niż moje słabe technicznie skoki.
napisałam też, że ja osobiście nie odważyłabym się wsiadać na konia w gipsie, bo nie chciałabym skończyć z gorszą kontuzją. i nie jestem w stanie zrozumieć ludzi, którzy mimo zaleceń lekarza wsiadają na konia z gipsem. później będzie jeden z drugim płakać, że trzeba było nie wsiadać, bo teraz problemy są.
edit: Mozii, jestem wybitnie skromna, a moje poczucie własnej wartości jest na odpowiednim poziomie... tak, ironizuję.
wątek zamknięty
Facella moim skromnym zdaniem wrzucasz kwiatka ktorego nie ma " tak na sile".
honorowa888 wsiada na swoją odpowiedzialność za pewne jest pełnoletnia.
Jej zdrowie jej sprawa a nie nasza.
Niedługo będziemy się czepiać że dziewczyny pod bryczesy zakladaja stringi.
Ehhh
wątek zamknięty
Platyna   Platynowe szczęście a smaku Karmelu :P
09 marca 2012 14:17
A te stringi swoją drogą niewygodne muszą być podczas jazdy... :P
wątek zamknięty
gdzie tam niewygodne, normalka :P  😀 😀 😀 😀
wątek zamknięty
Facella   Dawna re-volto wróć!
09 marca 2012 14:46
a styl skoku to nie jest kwiatek na siłę? honorowa się koniecznie chciała zemścić i znalazła najgorsze zdjęcie na fotoblogu, które wcale kwiatkiem nie jest  😂
napisałam już parę razy dlaczego wstawiłam tutaj to zdjęcie. myślę, że można temat zakończyć.
wątek zamknięty
Facella, nie chodzi o styl skoku a o podpis:
latajacy pingwin!
to brzmi, jakbys byla co najmniej zawodnikiem czynnie startujacym. bo to, ze ktos przejedzie L, go pingiwnem nie czyni. raczej regularne i systematyczne zajmowanie sie ta dyscyplina. nazwanie sie latajacym pingwinem brzmi nieskromnie.
ale nikt mi nie powie ze jest zle, zwazywszy na to, ze nie skacze
jest zle niezaleznie od tego czy skaczesz czy nie. po prostu jest zle.
wątek zamknięty
Facella   Dawna re-volto wróć!
09 marca 2012 15:08
katija, wybacz tak bezpośrednią formę, ale czy Ty czytasz to co piszę? widziałam gorsze rzeczy i na ich tle nie jest źle. chociaż, jak napisałam wcześniej, mistrzem to ja nie jestem i daleko mi do tego.
poza tym napisałam pingwin ze względu na to że nie skaczę na co dzień i jeśli miałabym możliwość pójść w kierunku sportu, to byłoby to ujeżdżenie. nigdy nie startowałam nawet w L. jeśli zabrzmiało to nieskromnie, to pokornie proszę o przebaczenie.
wątek zamknięty
widziałam gorsze rzeczy i na ich tle nie jest źle.

ja rownam w gore  😎 i niezaleznie od tla- jest zle. po co tlumaczyc sie przed soba? ja przed soba umiem przyznac: mam fatalna rownowage, trzeba cos z tym zrobic. a ty- na tle blablalbla nie jest zle blabla  🙄
pingwin- wiesz dlaczego tak nazywa sie ujezdzeniowcow?
wątek zamknięty
Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.