sylwiaj, ale to nie tylko chodzi o czipy. O czipach kiedyś rozmawiałam z dr Przewoźnym - stwierdził, że 3/4 badanych przez niego koni je ma. Z kolei z wszystkich kulawizn, którymi się zajmuje, tylko 20-25% jest spowodowana czipami, ergo zdecydowana większość koni czipy ma, sobie z nimi chodzi, pracuje i żyje (z tym 100% czipowych koni to bym polemizowała, bo ja mam cztery sztuki bez czipów, przy czym za najmłodszego dam sobie rękę uciąć, bo miał milion zdjęć rtg z najróżniejszych możliwych projekcji w holenderskiej klinice).
Podam jednak przykład z autopsji. Wczesną jesienią jechałam do Niemiec testować sobie jednego konia. 3latek, super guma, ekstra trzy chodzi, bardzo urodziwy i jeszcze do tego izabelowaty (ujeżdżeniowiec palomino, to by było coś ekstremalnie cudownego). Niby wstępnie przetifowany i wygląda ok. Jak koń wyszedł z boksu, minimalnie szerzej szedł zadem, niż normalnie - dosłownie 6-8 kroków na korytarzu. Jestem dość ekstremalnie wyczulona na takie rzeczy (bo już dwa razy się przejechałam...). Właściciel konia dorabia rtg i co się okazuje? Początki zmian szpatowych w obydwu stawach skokowych. U 3-latka...
armara, on ma jakieś 166-167 cm, jest ciut wyższy ode mnie, no i zdecydowanie też wyższy od pozostałych moich koni (nie wliczając wątrobianego bulteriera). Ale bardzo subtelnej budowy, na długiej i dość cienkiej nodze, no i nie prorokuję mu tego, że już urośnie 🙂