Co zrobić, żeby koń przytył/ schudł ?

BASZNIA   mleczna i deserowa
03 marca 2012 11:30
O ile pamietam mozna dawac nawet do 200 g/100 kg masy ciala siemienia. Moge sprawdzic gdyby ktos chcial.
BASZNIA ja byłabym niezmiernie wdzięczna jeśli byś mogła  :kwiatek:
Treściwe czyli to co wymieniłam wcześniej dostaje 2 razy dziennie, natomiast siano właściwie raz 😉 - od rana do wieczora - na pastwisku dostępne, a wieczorem ok. 20 dostaje porcję siana ok. 6-7 kg - jak wejdę koło 23 to konie jeszcze mają resztki. Olej dostawała - nieduże ilości ok 50 ml ryżowego.
ja moim koniom prywatnym i podopiecznym wole nie robic rewolucji trawiennych, wole dawac czegos mniej, a czesciej. zajmuje sie wlasnie kobylka, ktora miala strasznie czeste kolki, u mnie ani raz nie zakolkowala, wiec chyba tak tragicznie u mnie nie jest z tym karmieniem.
Twoj kon, rob co chcesz, ja tylko pisze swoje zdanie.
zielona_stajnia, ja skarmiam cały słonecznik, chyba już w dwóch wątkach o tym pisałam, zaraz Ci podlinkuję, żeby się nie powtarzać 😉

EDIT:

http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,25.msg1091957.html#msg1091957

http://re-volta.pl/forum/index.php?action=profile;u=14936;sa=showPosts;start=180
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,1384.msg1010051.html#msg1010051
Tänzerin, Tylko przy pisaniu swojego zdania mogłabyś je od razu uargumentować. I nie wiem czemu przyczepiłaś się w tym momencie akurat do mnie, a nie do Zielonej_stajni, której kobyłka na jedno karmienie musi dostawać naprawdę spore ilości (zielona_stajnia, to nie przytyk ode mnie w Twoją stronę 🙂 ), tylko do mnie. Ale, cóż, na forum jak w życiu - sympatie, antypatie...
Szlachta pyta o karmienie normalnego konia, a nie kolkującego, więc nie wiem po co jest ten argument o kolkujacym koniu, bo to przecież zupełnie inna kategoria. Nie wiem gdzie ty tu widzisz rewoltę trawienną, ale ok, nie wnikam...
moja wypowiedz odnosila sie tylko i wylacznie do twojej wypowiedzi o dwoch szklankach siemienia na raz.co ma do tego zielona stajnia? tak jak pisalam- twoj kon, rob co chcesz, wg mnie to po prostu za duzo.
to, ze kazdy kon wymaga indywidualnie opracowanej diety jest chyba na tyle oczywiste, ze nie trzeba tego pisac.
Tänzerin, Toż tłumaczę..... że.... zależy.... co to znaczy szklanka. Za to moją wypowiedź odnośnie ilości siemienia, które wychodzi we wiaderku i której wcale nie jest niebotycznie dużo kompletnie zignorowałaś.
I dlaczego tego siemienia jest wg ciebie za dużo? Jestem bardzo ciekawa.
S. nie mam absolutnie ochoty na kolejne dyskusje z toba, juz mialysmy ich miliard na tym forum.
co do szklanki przyjelam (byc moze blednie, to fakt), ze mowisz o standartowych szklankach poj.250ml.
co do ilosci - tak jak pisalas 'duzo' to pojecie wzgledne. i tak jak pisalam- ja wole dawac cos czesciej, a w mniejszych ilosciach.

edit: w sprawie slonecznika. Wlasnie zadzownilam do pewnej pani zapytac ja, ile ona daje, bo wiedzialam, ze wiecej niz ja i bylam ciekawa. No wiec ona skarmia 1 litr slonecznika na 2 karmienia, czyli po pol litra na posilek. Nie wiem ile ma wagowo litr slonecznika.

ja przy podawaniu 100g na posilek wychodze na 300g na dzien. (no, tylko moja kobyla dostaje mniej)
Tänzerin, Skoro nie masz ochoty na dyskusje ze mną, to się mnie nie czepiaj, albo uczep się i daj konkretny argument. 😉 Znowu przychodzisz, mówisz "a ja się nie zgadzam", ale żeby podać konkretny argument dlaczego się nie zgadzasz, to nie. Ok, mogłam sprecyzować o jaką szklankę mi chodzi - spoko, przyznaję swój błąd, ale też chciałam zaznaczyć, że sytuacja Szlachty jest dosyć specyficzna -> właściciele wyraźnie nie chcą kombinować, mają swój system karmienia i znając życie, nie karmią koni "mało, a często" i jej też raczej tak karmić nie będą. Próbowałam znaleźć złoty środek.
to ty twierdzisz, ze sie czepiam. ja sie nie czepiam tylko wyrazilam swoje zdanie. ze to dla ciebie czepialstwo to nie moj problem.
jakby ktos inny napisal o tych dwoch szklankach tak samo napisalabym, ze wg mnie to duzo. ale masz racje, to pojecia wzgledne.
i hmm akurat to ty zazwyczaj pojawiasz sie znikad i robisz 'afere', ale to taka mala dygresja i OT😉 rozejzdmy sie w spokoju, amen.

a czy macie jakis sposob na wychudzona klaczuchne, ktora oczwiscie jesc musi, a nie tknie zarcia jezeli nie ma mnie w poblizu? problem w tym, ze  nie zawzse moge byc przy karmieniu i wtedy ona po prostu nie tknie swojej porcji. jak ma dokladnie to samo zarcie podane i jestem blisko to wcina, wiec raczej nie chodzi o kwestie smakowitosci. jak to 'znormalizowac'? bylabym wdzieczna za wszelkie pomysly i ew przekierowanie do odpowiedniego watku jezeli tu nie pasuje.
Ze względu na pewne wątpliwości co do sposobu podawania pasz i ich ilości pozwole sobie zacytować.

Len. Nasiona lnu charakteryzują się wysoką zawartością tłuszczu (ponad 40%) oraz białka (20%). Szczególną cechą jest wysoka zawartość substancji śluzowych (…) Przed skarmieniem na sucho nasiona muszą być koniecznie śrutowane lub gniecione, ponieważ twarde okrywy nasienne utrudniają dostęp enzymom (…) Źrebiętom można podawać dziennie 50-80 g ześrutowanych, niegotowanych nasion lnu; koniom starszym 100-120 g (bardzo korzystne działanie na trawienie, sierść i skórę). Większe ilości nasion należy gotować (5-10 min), celem inaktywacji enzymu linazy., który w wilgotnym środowisku uwalnia kwas pruski z glikozydu linamaryny. Zabieg ten nie zmniejsza zawartości związków cyjanogennych w nasionach, a jedynie zapobiega skoncentrowanemu uwalnianiu cyjanowodoru w przewodzie pokarmowym…”

Kukurydza. Jest na znaczną skalę wykorzystywana jako pasza dla koni na kontynencie amerykańskim, jednak zawsze w połączeniu z dużą ilością pasz objętościowych. Zawiera mniej białka i włókna niż owies, ale za to około 60% skrobi, co powoduje że jest bardziej energetyczna. Pod względem wartości energetycznej 1 kg owsa odpowiada około 0,85 kg kukurydzy. [font=Verdana]Ze względu na niską strawność skrobi w jelicie cienkim ziarno należy drobno ześrutować lub – podobnie jak do jęczmienia – poddać obróbce termicznej[/font] (…). Nie powinno się przekraczać ilości 0,35 kg ziarna kukurydzy (także przetworzonej, około 200 g skrobi/100 kg m.c) na 100 kg m.c. w jednym odpasie (mała strawność skrobi w jelicie cienkim, przechodzenie skrobi do jelita grubego)…”

Źródło: H. Meyer, M. Coenen Żywienie koni.

Może to komuś będzie pomocne 🙂
Tänzerin, Tak, tak, jasne, jasne. Jak nie mamy konkretnych argumentów na temat, to walimy wymyślonym przytykiem w stronę konkretnej osoby. 😉

agaEl, Nie ma tam jakiejś górnej granicy tych "większych ilości lnu"? Ciekawe, nie wiedziałam, że można w ogóle podawać ześrutowane ziarna. Myślałam, że mogą być tylko gotowane ze względu właśnie na ten kwas pruski.
ja argumenty mam, to ty sobie cos jak zwykle wymyslasz. dla mnie koniec  🚫
Sankaritarina nie ma tam więcej info o "więcej", chyba że w jakimś innym rozdziale (czasem w tej książce tak bywa). Co ciekawe można takie ilości dawać na sucho bez niebezpieczeństwa. Jak znajdę więcej informacji to wstawię.
Ogólnie bardzo ciekawa książka i rozwiewa trochę mitów np. ten o gotowaniu siemienia, czy o kukurydzy, która powinna być bardzo dobrze rozdrobniona🙂
Ja napiszę na przykładzie mojego konia ktory w zeszłym roku wyglądał tak

teraz wygląda tak


Przytył mi dopiero po pół roku od przywiezienia go do siebie i zmiany sposobu karmienia. Wiem że po zmianie sierści może się to jeszcze zmienić bo on szybko spada na masie.
Dostaje teraz siano non stop, 2 razy dziennie otręby z wysłodkami, makuchem lnianym (wcześniej siemię lniane 2-3 razy w tygodniu) i pasze granulat dodsona jako dodatek lub jako 3 posiłek z wysłodkami jak więcej chodzi. Teraz mogę dopiero powiedzieć że wygląda dobrze, choć nigdy z niego pączka nie będzie ( jakoś w to nie wierzę 😉)
Tänzerin, Nie masz. Po prostu - rzucasz tylko hasłem.

agaEl, Szkoda, ale może się gdzieś znajdzie. Jestem ciekawa czy jest jakaś górna granica. Z tego co wiem, teoretycznie treściwego na jedno karmienie powinno być bodajże 1,5-1,8 kg, tylko, że w praktyce tego się czasem zrobić nie da i zastanawiam się jak z tym jest z perspektywy żywieniowca. A jest tam coś na temat kukurydzy zbrylającej się? Może źle zabrzmiałam z tym "grubym śrutowaniem" kukurydzy (Twoja książka mówi, że ma być drobno rozdrobniona, więc trzeba byłoby się zastanowić co kto miał na myśli 🙂 ), ale takiej "mączki" kukurydzianej też bym raczej nie dała. O mączkę chyba nie chodzi..?

ansc Ty to masz dopiero dużo konia do wykarmienia. 🙂 faktycznie wygląda na tu i ówdzie zaokrąglonego.
ansc- nie no..ładnie się zaokrąglił. Teraz potrzeba oprócz karmienia dorzucić pracę nad odpowiednimi mięsniami, żeby zrobić z niego kształtnego konika.  🙂
Tänzerin, Nie masz. Po prostu - rzucasz tylko hasłem.

agaEl,A jest tam coś na temat kukurydzy zbrylającej się? Może źle zabrzmiałam z tym "grubym śrutowaniem" kukurydzy (Twoja książka mówi, że ma być drobno rozdrobniona, więc trzeba byłoby się zastanowić co kto miał na myśli 🙂 ), ale takiej "mączki" kukurydzianej też bym raczej nie dała. O mączkę chyba nie chodzi..?



A czy kukurydzy nie powinno się podawać przypadkiem moczonej?
Orzeszkowa, Dobre pytanie. Nie wiem. Dowiedziałam się tylko tyle, że:
1) cała jest twarda i niestrawna, nie wolno
2) zmielona bardzo drobno, na mąkę też jest niedobra, bo podobno potrafi zbrylać się, zatkać jelito i doprowadzić do kolki (no tylko czy jeśli będzie podana na mokro to też się zbryli...? Tu już coś nie pasuje)
3) najlepsza jest taka grubo śrutowana, ale co to znaczy "grubo śrutowana"? Mój koń kiedyś dostawał garść takiej, no, hmm... ześrutowanej ale nie zmielonej no i dostawał to na mokro razem z otrębami i małą ilością owsa. Szybko jednak przestałam tym karmić (nic się nie działo, tylko efektów żadnych), dorzucałam tylko garstkę do meszu. Teraz i tej garstki nie dorzucam.
Podsunął mi ten pomysł gościu, który robi swoim koniom taki obrok -> otręby, kukurydza, ześrutowany jęczmień - i to wszystko na mokro + trochę słomianej sieczki. Jego koniom się nic nie dzieje. W zasadzie nic nie mówił na temat podawania kukurydzy tylko na mokro, ale mogę dopytać.
Sankaritarina o mączkę nie 🙂 albo drobno śrutowane albo obrobione termicznie. Na targu miałam do wyboru grubośrutowaną kukurydzę lub tą drobną. Wybierałam drobną szczególnie jak po podaniu "grubej" u mojego konia widać było niestrawione resztki w kale.

Jakoś nie zauważyłam zbrylania się kukurydzy. Można dawać lekko wilgotną albo ja też dodawałam kukurydzę robiąc mesz.

Edit: A co ma się zbrylać w kukurydzy? Ona nie ma glutenu, nie lepi się.
Nie wiem, testować nie chciałam. 😁 Skoro mówisz, że nie ma się co zbrylać, to weryfikuję swoje informacje. 🙂 edit:  coś mi się do końca nie wysłało. Na targu trafiłam tylko takie drobniejsze i też te wzięłam. Sprzedawca twierdził, że on swoim koniom daje, no ale wiadomo jak to ze sprzedawcami na targach w takich sytuacjach. 😉
Sankaritarina, średnio rozdrobniona śruta kukurydziana się nie zbryla absolutnie, przetestowałam.
Czardasz, Dzięki za kolejne sprawdzone info! 🙂
BASZNIA   mleczna i deserowa
05 marca 2012 19:28
agaEl, mnie uprzedzila z iloscia siemienia, a ja sie chowam pod stol i odszczekuje ( 200 g/100 kgmc mozna dawac, ale makucha ..) Dodam, ze Pruski, Grabowski i Schuch w "Hodowli koni" podaja podobna ilosc.

Sankaritarina, ja zawsze spotykałam się z opinią, żeby kukurydzę skarmiać u koni gorącokrwistych tylko jeśli to konieczne i w niedużych ilościach, i zawsze wcześniej namoczną - zdaje się, że chodziło o pęcznienie w przewodzie pokarmowym. Jak się troszkę odrobię to przekopię swoje materiały, bo też mi nie daje spokoju, kto i gdzie o tym pisał 😉
Przepraszam, ale nie mam jak przeczytac wszystkich stron wątku, ale potrzebuje rady jak odchudzic konia.
Był trzymany na sianie i słomie do oporu... Teraz wygląda jak rudy salceson .... Nie jest krytycznie, ale  za gruby napewno.
Dostaje od tygodnia (odkad u mnie jest) codziennie ok. 1kg owsa i 2x dziennie 1/3 kostki siana.
Nie wiem czy to wystarczy, w dodatku dodam, że słomę ze ściółki ciągle wyżera też ;/.
Macie jakis pomysł na to?
Orzeszkowa, Ostatnio mam wrażenie, że ilu ludzi, tyle szczegółów co do karmienia koni. Jakbyś znalazła materiały, pewne źródło i podzieliła się tym to będę bardzo wdzięczna. :kwiatek:

Tia a koń jest rasy i ma lat....?
Orzeszkowa, ja nic o moczeniu nigdzie nie słyszałam... za to gniecioną lub śrutowaną i owszem.
Są i tacy co dają całą i konie też żyją choć zapewne przyswajalność ma większą przetworzona.
nicka`   nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj
06 marca 2012 19:18
a ja chciałam zapytać czy znacie jakieś sklepy 'wysyłkowe' gdzie można zaopatrzyć się w dobrej jakości składniki na mesz?  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się