Remonty, remonty.....

Alvika Jeśli jeszcze nie jest po sprawie to z mojego doświadczenia: Położysz płytki bez problemu. Przygotuj równe podłoże (Znacznie bardziej się opłaca wyrównać wcześniej. Mniej pracy i nerwów) Kup sobie takie plastikowe krzyżyki do wkładania między płytki żeby fugi były równe oraz malutkie plastikowe kliny (przydadzą się do wklinowania płytek w narożnikach). Kupując klej wybierz taki który nie schnie zbyt szybko, będziesz miała czas na poprawki. Do tego paca zębata, poziomica (nie za długa) i baw się dobrze 😉
Jedyny problem to przycinanie płytek, ale to spokojnie da się załatwić. Poproś o pomoc w miarę zdolnego manualnie kolegę, szlifierką kątową idzie to całkiem sprawnie 😉

Jak masz kolegów których możesz poprosić o pomoc to i przestawianie ścian nie wymaga ekipy. Tzn założyłam że nie przestawiasz ścian nośnych 😉 A na działowe wystarczy ściana z regipsa. Wystarczy trochę chęci i nitownica z marketu😉
W razie czego służę radą. Ile ze swojego remontu wyniosłam tyle mogę podpowiedzieć.

Tania Ja bym rozkręciła jeśli nie są w tak złym stanie że boisz się że się już poskładać nie da. Może się nawet okazać że tak będzie szybciej bo praca w narożnikach i na łączeniach jest mozolna bardzo.
Zielone usuń szczotką drucianą w miarę delikatnie i jak masz możliwość to wystaw czyszczone elementy na słońce żeby to wysuszyć dobrze. Jak już nie będzie warstwy zieleniny to papier ok 60. Jak większe nierówności usuniesz to doszlifuj delikatnym papierem (koło 120?).
Co do kolorów... a może zaszaleć? Deski zielone a metalowe elementy bordowe?
Jeżeli tylko tyle trzeba wiedzy do połozenia płytek , to grutuluje. Równiez postawienie scianek z regipsu to nie bułka z masłem.
Tak, tyle wiedzy wystarczyło mi do położenia płytek i wyglądają lepiej niż te w innych pomieszczeniach położone przez fachowców. 
Co do ścianki... może nie bułka z masłem, ale jak najbardziej realne. Wymaga to trochę wysiłku, ale wieloletnich studiów nad budową nitownicy i zasadą działania wkrętarki raczej nie.
dureithel
:kwiatek:
fajny pomysł z tymi kolorami.
Taka przydymiona zieleń i bakłażan?
Tania Pomysły tak czy inaczej trzeba skonfrontować z dostępnymi kolorami 😉 Obawiam się że zielona bejca będzie dostępna w może dwóch odcieniach.
A Twój "Treser" przełknie bakłażana?  😀iabeł:
Tania, spróbuj najpierw zmyć glony? z drewna roztworem chloru - będzie mniej do szlifowania. Z metalu nie - jakoś trzeba ominąć, jeśli nie rozkręcisz. Na metal spróbuj odrdzewiacz, a może... coca-cola wystarczy 🙂
Pisałam o tym w innym wątku:
wczoraj wpadłam do sąsiadki i zastałam ekipę "majstrów" burzących ściany.
Mieli napisane "wyburzyć" m.in na ścianie nośnej.
Podczas awantury z udziałem wezwanego administratora budynku spytałam:
-Kim, do licha, panowie są? Budowlańcami? Firmą? Jakie macie kwalifikacje ?
Jest jakiś projekt? Wyliczenia?
I zapadła martwa cisza.
W końcu jeden wybąkał:
- pomoc sąsiedzka ze wsi.
I tak nagle odkryłam, że tego typu ludzie majstrują sobie wszędzie.
Wypruli instalacje elektryczną, omal nie zawalili nam domu .
Ciekawe czy takie "robótki ręczne" to częsta przyczyna pożarów, katastrof budowlanych etc.?
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
04 listopada 2011 08:14
Ja na słowo "ekipa fachowców" dostaję już wysypki i poziom agresji wzrasta mi o 200% minimum.

Remont rozgrzebany. Skończyło się ściągnięciem niezależnego inspektora, osoby niezwiązaną z żadną ze stron, aby ocenił stan wykończenia. W efekcie otrzymanego raportu dotychczasowa ekipa z hukiem została wyrzucona z placu zabaw. Miesiąc poprawiania poprawek po poprawkach - ściany wyglądają koszmarnie. Nie ma co poprawiać, całość trzeba od nowa zrobić. Kupa czasu i kupa kasy poszło w kanał.
Dodam, że dotychczasowi wykonawcy mieli kwalifikacje, posiadali dobre referencje, wygrywali w pomorskim przetargi w na wykończeniówkę sporych obiektów...
Czyli i kwalifikacje i referencje nic nie gwarantują.
Poza jednym, jest kogo ścignąć.
Są jeszcze w ogóle jakieś szkoły zawodowe?
Takie terminowanie u mistrza , praktyki etc.?
O rany, remont czas dokończyć!!! Do tej pory robił mi wujek, który długie lata przepracował przy remontach w Niemczech. A jak teraz oglądam kosztorysy firm budowlanych, to włos mi się na głowie podnosi  👿  Najbardziej wkurza mnie taka pozycja: demontaż drzwi 80zł/sztuka. Montaż 120zł/sztuka. Drzwi z ościeżnicą kosztowały 198zł  👍  Jak się zdenerwuję bardziej, to te drewniane framugi polecą i bez ekipy, nie mówiąc o dewastacji podłogi, którą przeprowadzę chętnie samodzielnie (pan wpisał 500zł). Czymś trzeba się odstresować czasem...

Ma ktoś wzór sensownej umowy z ekipą remontową??? Na co zwrócić uwagę, żeby było w umowie???
Dobrzy i odpowiedzialni fachowcy z Polski są w Norwegii ,Anglii,Germanii,Italii itp.
Szkół w ogóle zawodowych coraz mniej ,więc i efekty widać.
200 pln za wymianę drzwi z obrobieniem glifów to normalna cena.
Pozdro.
Small Bridge- dewastacja podłogi jest super. Trochę narzędzi trzeba uzbierać i jazda 🙂

Po tygodniu od niżej pokazanego stanu miałam już zrobioną własnoręcznie wylewkę.
Szpachlowanie pekniec
Ktoś sie na tym zna, u siebie zawsze robiłam tak:wygrzebywałam wszystko z okolicy pekniecia,odpylałam i jazda szpachlą ładnie pokazklejac potem obszlifowac papierem i cacy, tutaj mam problem , znajoma chce zebym jej pomogła przy malowaniu.
Stary domek pekniec dużo ale nie jakies dyrastyczne,ona chce w to siatke do karton gipsu wtapiac,inny mówi żeby tasme fizelinowa ,ja mówie żeby zrobic to bez cudów, szpachla w oczyszczona szczeline..
Druga sprawa że ma popekana inna sciane-od komina, i tam już chyba akryl i szpachla??

oczywiscie maiła kilka ekip,ale ciepło sie zrobiło to spierniczyli łapac inne lepsze fuchy..
kot- to zależy od tego jakie faktycznie te szczeliny są i w jakich miejscach. Ważne jest żeby brzegi się nie obsypywały, kruszyły, bo wtedy trzeba siatkę. Potem ktoś walnie mocniej drzwiami i pęknie od nowa, albo odpadnie. Jak chce siatki lub taśmę tylko dla sztuki a ubytki małe to bym sobie darowała.
kot usuwasz wszystkie lużne elementy w pęknięciu czasem nawet trzeba zrobić szerszą rysę potem gruntujesz(np.Unigrunt Atlasa) potem szpachlujesz małe pęknięcia np.Cekolem duże głębokie np.Goldbandem knaufa.
(staraj się dokładnie wepchnąć szpachlę w szczeliny)
Gruntowanie jest bardzo ważne wzmacnia brzegi i szpachla się nie oddziela.
Potem przycierasz papierem ściernym , po goldbandzie trzeba poprawić cekolem(jeśli robisz gładż) i malować.
Pozdro.
Dzieki,tak zrobie  :kwiatek:
Pokój 15 m. Rok produkcji 1939. Zadanie: pomalować.
No i praca trwa już piąty dzień. Od 08😲0 do 20😲0.
Ja wiem, że dom stary, wiem, że dawno malowane ale....
Końca nie widać!!  😵
Jest wyrównane, oszlifowane . Może dziś coś pomalują?
I pochwalę się małym sukcesem: podłogą. Malowana latami na różne barwy kupy.
Kazałam zeszlifować. Pan wydziwiał, że będzie nierówno, że gwoździe, że coś tam.
Uparłam się. I ukazały się przepiękne deski. Cudowne. Jak w Szwecji czy gdzieś.
Remont łazienki. Pan majster wylał wczoraj swoje żale. Mianowicie jest mu ..... smutno.  😵
Bo siedzi sam, biedaczek. Nie ma z kim rozmawiać. I mu smutno.
Przemilczałam, ale zgrzytałam zębami. Kurczę.... w cieple siedzi. Ma radio. No i za taką kasę..... 
Oburzające, co?
Ja swoim dotrzymuję towarzystwa 😁 a mam ich dwóch 😁
I wyglądają na zadowolonych, że pozwalam im sobie kawę zrobić.
No ale jest ich dwóch całkiem fajnych, przystojnych chłopaków, więc siłą rzeczy zachowuję się przy nich jak samica alfa 😁
No wiesz, dwóch masz, to się przy robocie nie nudzą i smutno im nie jest. A taniowy smutny, bo samotny 😁
Tania, a może masz czas jednego dnia siedzieć na stołku i patrzeć panu na ręce zagadując w stylu "a po co tak?", "a nie lepiej tak?".
Rozweselił by się trochę...może.
Byłam na kwadrans wyrywać Pana z depresji. Chciałam pogawędzić o pogodzie. Pan najpierw zaproponował przymiarki WC, na co się nie zgodziłam, a potem uraczył mnie klasyką......
widokiem dziury w tyłku po schyleniu się.  😵 😵 😵
A po południu okazało się, że nie dziś, że jeszcze.... No chyba planuje u mnie zimować.
Będzie Wam razem raźniej i weselej w zimę 😁
Tak..... pan jednak chyba zimuje. Wczoraj w 10 godzin (sic!) zafugował jedną ścianę. Przy okazji wędrował po całym mieszkaniu i zostawił biały pył na wszystkim. Ja już nie mam siły codziennie tego odkurzać.  🙁
A już rozważania na temat: jak kto robi kupę - w kwestii lokalizacji muszli są straszliwe. Pan z lubością rozprawia, że jedni "na Małysza" czyli pochyleni a inni na prosto.... No, żesz..... tam jest masa miejsca. Mnie tylko idzie, żeby deska nie waliła w plecy.
Namówił mojego syna na dziś na 13 😲0 na testy.  😂
Tania, grunt, żeby zrobił dobrze. Ja za chwilę będę remontować łazienkę, której na dobrą sprawę jeszcze nie używaliśmy. Bo płytki spadają ze ścian 🙁
Tania, grunt, żeby zrobił dobrze. Ja za chwilę będę remontować łazienkę, której na dobrą sprawę jeszcze nie używaliśmy. Bo płytki spadają ze ścian 🙁

Oj, współczuję. "Reoperacje" są okropne. Nasłuchasz się na poprzedniego wykonawcę.
Moje ulubione zdanie to "a kto pani to robił?!" 🙁 Dobrze, że łazienka mała a płytki odchodzą w całości. Może uda się je uratować. Ja nawet nie pamiętam, gdzie je kupiliśmy.
abre, ja raz na takie pytanie - co prawda w innej "dziedzinie" odpowiedziałam: pan! Dlatego tak spartolone i pan to teraz poprawi... Myślę, że długo już nie zadał nikomu takiego pytania 😉
epk, cudo 🙂 tylko ja nie chcę tego agenta w domu oglądać bo jak mi poprawi tak jak zrobił (a podobno to była kwestia niezagruntowania ściany) to ja nie wierzę w jego umiejętności.
Trudno. Będziemy zmieniać kafelki na podłodze to przy okazji i ściany zrobimy. Byle płytki nie spadły do tego czasu same.
Moi rodzice też znaleźli pana Fachowca co też straaaasznie dużo czasu potrzebuje.

Jednak tu nie ma ani grama złośliwości, bo to człowiek znający się na rzeczy, świetnie wykonujący swój zawód i bardzo dobrze się na nim znający. Jak nic, Fachowiec przez ogromne "F"!
Teraz czekają na niego z remontem kuchni, choć podejrzewam że jak już się zacznie, to będzie wyłączona z użytkowania na pół roku  😂 Małą łazienkę robił ponad 1,5 miesiąca, ale zrobiona jest idealnie.

A do tego dusza człowiek!

A łazienkowy efekt końcowy był taki:
na oko ładnie 🙂 na zdjęciu nie widać detali 🙂 cóż..... często ludzie są sami sobie winni, chcą pięknie, dokładnie, czysto i najlepiej za darmo....  często wymieniamy instalację elektr w kamienicach, najpierw przetarg, więc musi być już z założenia TANIO. Gdy wchodzimy na robotę, slyszymy jak dobrze, jak wspaniale, bo tu się pali, boimy się o własne życie. Zaczynamy pracę i nagle... co? będziecie kuć? będzie brudno? będziecie wyłączać prąd? nie zgadzam się bo mam rybki! a nie mogliście robic remontu jak byłem na urlopie? Mógłbym tu mnożyć całe setki bzdur, wymyślanych przez ludzi aby "umilić" nam pracę. Często można coś zrobić lepiej, solidniej, ale wymaga to kolejnego wyłączenia budynku i wielkich awantur. Wtedy mówimy a h.... tam, nie będziemy się już denerwować, tak tez jest dobrze 😉  Jak to mowią.... punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia 🙂  Dlatego jak u mnie wykonuje pracę jakiś fachowiec, ja się nie targuje, nie ograniczam czasem, ale na początku zastrzegam, że jak znajdę babola nie zapłacę ani grosza. Partacze zazwyczaj się ulatniają 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się