Własny klub jeździecki czy hodowla
autor: Kruszynka dnia 23 stycznia 2019 o 09:01
Kruszynka, w okolicach Łochowa dobrze prosperują pensjonaty za 500 złotych. W tych pensjonatach trzymają konie ludzie, którzy przyjeżdżają do koni raz na dwa tygodnie, albo raz na dwa miesiące, lub w ogóle, tylko przelewy robią. Tu jest straszna dziura. Jak chciałam gdzieś wstawić kobyłę do zajażdżki to nie ma gdzie (chciałam aby to było z głową)
Hodowla w tych okolicach... 5,6 klasa ziemi plus lasy. Nie opłaca się. Gdyby tu powstał ośrodek jeździecki z prawdziwego zdarzenia, to byłoby fajnie. Ja bym była zadowolona, może by coś w końcu ruszyło tu z jeździectwem. 😉 może w końcu jacyś trenerzy by zaczęli sensowni dojeżdżać, bo jak na razie króluje partyzantka i ułanka 😉
Kruszynka, w okolicach Łochowa dobrze prosperują pensjonaty za 500 złotych. W tych pensjonatach trzymają konie ludzie, którzy przyjeżdżają do koni raz na dwa tygodnie, albo raz na dwa miesiące, lub w ogóle, tylko przelewy robią. Tu jest straszna dziura. Jak chciałam gdzieś wstawić kobyłę do zajażdżki to nie ma gdzie (chciałam aby to było z głową)
Hodowla w tych okolicach... 5,6 klasa ziemi plus lasy. Nie opłaca się. Gdyby tu powstał ośrodek jeździecki z prawdziwego zdarzenia, to byłoby fajnie. Ja bym była zadowolona, może by coś w końcu ruszyło tu z jeździectwem. 😉 może w końcu jacyś trenerzy by zaczęli sensowni dojeżdżać, bo jak na razie króluje partyzantka i ułanka 😉
To prawda byłam tam jeździć myślałam że padnę na pierwszej jeździe babka wsadziła mnie na ogromnego konia i nie znając moich umiejętności kazała skakać (pomińmy fakt że stajnia wyglądała bardzo źle)