JulciaKx3
Konto zarejstrowane: 11 września 2016
Ostatnio online: 27 października 2025 o 03:25
Najnowsze posty użytkownika:
Nakostniaki
autor: JulciaKx3 dnia 26 października 2025 o 22:12
Mój koń ma nakostniaka, jakieś dwa miesiące, od 7-8 września, robiliśmy usg i wet stwierdził że nakostniak, jest twarde, konia nigdy to nie bolało, miał tam ranę i po czasie wyszedł nakostniak, czy można cokolwiek z tym zrobić, pierwszy raz mamy nakostniaka, wet nic nie mówił o ostrzykaniu a tu czytam że to dość powszechne, a szkoda bo byśmy zrobili. Nakostniak jest na nosie, w miejscu gdzie leży nachrapnik, my nie używamy to nie ma problemu, ale to niestety strasznie psuje wygląd głowy i może jest szansa na chociaż zmniejszenie tego? Zdjęcie sprzed jakichś 3 tygodni, nie powiększa się ani nie zmniejsza, tylko nie ma już tam ranki
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: JulciaKx3 dnia 08 października 2025 o 14:34
Ok, dzięki, sprostuję że konia mam już będzie pół roku ponad, u mnie już sporo przybrała, po wyslodkach jest najlepszy efekt jak na razie, owies dostawała całe życie i była chuda, więc nie ma po nim żadnych efektów, więc owies sam w sobie nic nam nie daje i nie widzę sensu większego podawania go więc chciałabym go zamienić ale żeby nie narobić tak żeby znowu schudła, a nawet jeszcze troszkę dla mnie by musiała przybrać, klacz pracuje delikatnie rekreacyjnie, max lonża raz dziennie pół godzinna stęp-kłus i czasem godzinna jazda step kłus w niektóre dni, z galopem to może raz w tygodniu chodzi albo godzinny lub dwugodzinny teren, więc zdecydowanie się nie przepracowuje, zawsze ma minimum 1-2 dni wolnego w tygodniu, a czasem nawet więcej, zwłaszcza teraz w brzydką pogodę. Nie wygląda tragicznie, o wiele lepiej niż gdy ją przywiozłam, ale kupiłam ją ze złych warunków gdzie stała zamknięta tylko w boksie bez dostępu do padoku i na dosłownie 2xdziennie widełkach siana, jak ja przywiozłam do siebie i dałam jej kupke siana to nie wiedziała co z nią zrobić, więc bardzo powoli przestawiałam ją na nasz system wolnego wybiegu ze stałym dostępem do dobrego siana, dlatego też nie chciałabym przesadzić, a dla owsa po prostu nie widzę u nas zastosowania, więc szukam zamiennika, na lucernę kaszlała, dla tego nie chciałabym ani jej ani owsa w paszy.
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: JulciaKx3 dnia 08 października 2025 o 00:25
Hej, poleci ktoś pasze która nie zawiera w sobie owsa/lucerny i takich typowych uczulaczy, mam klacz zimnokrwistą, na oko jakieś 800kg, aktualnie karmiona owies 1 miarka, 700g suchych wysłodków (po namoczeniu wychodzi nam takie wiadro), no i witaminy. Chce zamienić czymś owsa na miesiąc/dwa i zobaczyć czy moje przypuszczenia są zasadne. Wyslodki chętnie bym zostawiła w diecie, bo lubi żarcie na mokro i cała stajnia je u mnie wyslodki wiec łatwo się podaje, ale mam przypuszczenia ze ma uczulenie na owies, klacz musi przybrać jak dla mnie trochę na wadze, kupiłam ją ze słabych warunków i właśnie szukam jakiejś nie mega drogiej paszy żeby dodać ją zamiast owsa do wyslodek żeby kobyła mi na tym przybrała, planuje też dodać Makuch lniany do diety, może ktoś od razu podpowie jak go dawkować? Wszędzie czytam że 100-200g, ale to w sumie dość spory koń i może macie lepszy patent na obliczenie dawkowania, chyba że sama pasza będzie już wystarczająca i nie będę kombinować z dodatkami, no i pasza musi nadawać się do podawania na mokro z wyslodkami
Zapalenie jelit / IBD u koni
autor: JulciaKx3 dnia 01 października 2025 o 08:28
Dzięki wszystkim za pomoc, niestety klacz dziś od nas odeszła, może dostaniemy wyniki co się stało za kilka dni, bo była już zdiagnozowana, ale jeszcze nie dostałam informacji bo było pogorszenie 🙁
Zapalenie jelit / IBD u koni
autor: JulciaKx3 dnia 18 września 2025 o 13:11
Alaska, zawieźliśmy ją wczoraj do kliniki do dr Biazik, po rozmowach czuje ze jest w najlepszych możliwych rękach🙂
Zapalenie jelit / IBD u koni
autor: JulciaKx3 dnia 15 września 2025 o 12:49
Alaska, stoi w klinice w Czechach, dziękuję napisze do dr Biazik
Zapalenie jelit / IBD u koni
autor: JulciaKx3 dnia 15 września 2025 o 12:28
Cześć. Czy ktoś z was miał zdiagnozowane IBD u konia z podobnymi objawami: klacz bardzo chuda mimo dużego apetytu, osłabiona, przestała sama wstawać, ma biegunki, w sumie to prawie samą wodę, ciężko to kupa nazwać. Ogólnie to pokłosie problemów zdrowotnych po operacji, dostawała w wyniku operacji bardzo długo antybiotyki i leki odrobaczające, mamy też przewlekle zapalenie wątroby, chociaż tu wyniki zaczęły sie poprawiać, to pewnie też przez antybiotyki. Klacz aktualnie stoi w klinice w której dwa miesiące temu miała operację, od wtedy zaczęły się biegunki, aktualnie leczą osłabienie i próbowali jednych leków na IBD ale dały efekt na dwa dni a później znów biegunki, próbują kolejnego leku ale jeśli nie zadziała to według nich to wskazanie do uśpienia, potrzebuje pilnie skonsultować się z kimś kto zna się na leczeniu tej choroby, czy są jeszcze jakieś szanse, albo może ktoś z was leczył i miał podobne objawy i cokolwiek pomogło? Leczymy ją już tak długo i boję się teraz poddać, albo ktoś kto leczył te chorobę powie mi że nie ma totalnie szans, na razie chcę spróbować wszystkiego
Pomóc odejść czy walczyć do końca?
autor: JulciaKx3 dnia 15 września 2025 o 10:11
Hej, wiem że to stary wątek, ale szukam pomocy już wszędzie, nie wiem co robić, czy się poddać czy próbować dalej mimo bardzo słabych rokowań, czy lepiej nie dać cierpiec, bije się z myślami już bardzo długo, dwie kosztowne operacje, tyle pieniędzy, czasu, a tu kolejna straszna diagnoza. Może ktoś przeczyta do końca. Mam klacz, w styczniu tego roku zdiagnozowaliśmy złamanie szczęki, leczyło ją u nas dwóch weterynarzy na miejscu, jeden który wykrył złamanie i drugi który przyjeżdża do nas do nagłych przypadków, obu specjaliści od koni. Dostaliśmy zalecenie aby szczęki nie składać, złamanie było bez przemieszczeń, wskazanie żeby zostawić na papkach i leczyć konia w domu, robić regularne rtg, wtedy klacz była osłabiona i nie wstawała sama, podnosiliśmy ją ale gdy wstała to już chodziła cały dzień jakby nigdy nic, bardzo nam schudła, na początku marca znów przestała wstawać, zawieźliśmy ją do kliniki, tam niewiele zrobili, niby badali krew i robili rtg, po tygodniu kazali nam ją odebrać do domu i tylko zacząć dawać jej siano bo niby wszystko dobrze się goi, w połowie maja klaczy zaczęły robić się przetoki ropne na pysku, okazało się że to od złamanego zęba którego powinni na początku usunąć, albo chociaż powiedzieć o nim w klinice. Zawieźliśmy ja do innej kliniki i tam lekarz powiedział że dawno powinni usunąć tego zęba bo narobił syfu, kość się zakaziła od ropy, klacz z infekcja wiec nie tyje. Usunął zęba, mówili wtedy ze trzeba będzie usuwać tą zakażoną kość ale po usunięciu zęba zaczęła się goić, przetoki zniknęły, porządnie ją odrobaczyli bo miała robaki. Wróciła do domu, wszystko miało być już dobrze, ale od tamtego momentu miała biegunki, cały czas, gdzie wcześniej kupy były normalne przed wizytą w tej klinice, do tego okazało się że siadła jej wątroba, wyniki były bardzo kiepskie, przewlekłe zapalenie wątroby, ale z czasem w stajni i kolejnymi wynikami się poprawiały, ale biegunki mimo probiotyków i innych cudów nie znikały. Dwa tygodnie temu klacz znowu przestała sama wstawać, widać że bardzo osłabiona, więc znów zawieźliśmy ją do kliniki w której usuwali tego zęba, stoi tam ponad tydzień, dziś diagnoza - IBD, zapalenie jelit, podobno nieuleczalne, stąd biegunki i brać tycia mimo pobierania bardzo dużych ilości paszy. Podawali jej na to leki, była poprawa dwa dni a później znów biegunki, nie odpowiada na leczenie, teraz mówi że spróbują ostatniego leku i jeśli on nie da efektów to trzeba będzie ją uśpić. Dalej nie wstaje, ale już dwa razy z tego wyszliśmy, chociaż nie było wcześniej biegunek i osłabienia, podobno raczej nic jej nie boli. Ja mam ciągle wyrzuty, gdybym nie posłuchała wtedy lekarzy i od razu odbyła by się operacja to pewnie koń byłby już zdrowy, ale dwóch specjalistów z kliniki tak radziło więc słuchaliśmy. Jestem na siebie strasznie zła, mam wrażenie że może dało się zrobić więcej, boję się teraz poddać, ale podobno nie ma już możliwości innego leczenia na tą chorobę, próbuje szukać teraz na własną rękę kogoś kto miał konia z IBD i udało się to wyleczyć, ale boję się też żeby się w tym nie zatracić i nie wiem kiedy będzie moment żeby dać jej odejść, tak długo walczymy, według lekarza z kliniki nie ma innego leczenia na tą chorobę i nic nie da się zrobić, ale boję się znów posłuchać tylko jednego czy dwóch lekarzy i poddać się za wcześnie, chociaż walczymy już tyle czasu i robimy wszystko co się da to tylko coraz większe pokłosie problemów, jeden znika i pojawia się kolejny
Derki
autor: JulciaKx3 dnia 24 lipca 2025 o 22:47
Hej, jak zaczynacie derkować konie, kiedy? Od czego zacząć? Jaka derka na początek? Nigdy moje konie nie miały innych derek niż polarowe po treningu, mam chorą, bardzo chudą klacz po złamaniu szczęki, nie chcę żeby traciła jeszcze siłę na ogrzanie się, a strzelam że do zimy może się jeszcze nie nałapać tłuszczyku, bo wiecznie jakieś komplikacje, no i właśnie pytanie do was, jak zacząć derkować, od ilu g? Czy tylko najpierw plandekę? Pewnie muszą być przeciwdeszczowe od razu? Czy wszystkie z jakąś wyższą gramaturą są już przeciwdeszczowe? Z góry dziękuję za pomoc, dodam że konie stoją na wolnym wybiegu i nie mam możliwości zamknięcia w boksie, do tego klacz często się kładzie
własna przydomowa stajnia
autor: JulciaKx3 dnia 01 lipca 2025 o 11:19
Fajnie znać wasze doświadczenia, to też nie tak że jestem na wszystko zamknięta i w ogóle zakładam że wszyscy są be, konie trzymam stosunkowo krótko, chyba nawet mniej niż 3 miesiące tym znajomym, jednemu dłużej ale on raczej u swojego konia nie bywa prawie wcale. Dlatego właśnie pytam bo jak mówię od zawsze mam konie u siebie i brak mi doświadczenia o sposobie działania typowych pensjonatów, ale takowego też zakładać nie chce, wiecie swój sprzęt mam do 13 koni i jest go bardzo dużo i nie sposób upilnować żeby nic nie ginęło, nie zakładam że ludzie od razu kradną, ale w czasie prowadzenia szkółki trafiło mi się kilka dzieciaków z lepkimi rączkami, które niby przypadkiem pakowały do plecaka szczotki czy uwiąz, dlatego też może jestem trochę uprzedzona co do swojego sprzętu. Myślę że wasz pomysł z pakami czy oddzielną mini siodlarenką będzie najlepszy i tak właśnie zrobimy🙂
własna przydomowa stajnia
autor: JulciaKx3 dnia 30 czerwca 2025 o 16:32
Dzięki za spostrzeżenia wszystkim, konie trzymam z prośby właścicieli których znam, a nie ze swojego widzi mi się i chęci zakładania wielkiego pensjonatu, zgodzili się na taką umowę wcześniej, bo to im zależało na trzymaniu konia u mnie a nie odwrotnie, dlatego pytam jak to jest u was bo nie mam doświadczenia z pensjonatami🙂 to chyba logiczne że jak nie mam typowego pensjonatu to nie chcę aby ktoś mi łaził po moim terenie i właził do mojej siodlarni w której mam swoje prywatne rzeczy i swój sprzęt do wielu koni, ludzie są różni i nikomu nie można w 100% ufać. Rzeczywiście takie paki na zewnątrz są spoko i muszę rozważyć to z właścicielami, dzięki.
własna przydomowa stajnia
autor: JulciaKx3 dnia 30 czerwca 2025 o 14:58
Mam pytanko do osób mających pensjonat w swojej stajni przydomowej. Trzymam po znajomości 3 konie, pracuję do 15 w innej pracy, zazwyczaj od 16 jestem w stajni do 21-22, w tym czasie w większości prowadzę jazdy. Znajomi którzy mają swoje konie także jeżdżą zazwyczaj pod moim okiem, a jak jestem w stajni mają lonzownik do dyspozycji i lonzuja sobie konie czy tam jeżdżą. Ostatnio jedna ze znajomych miała problem ze może być tylko w tych godzinach u swojego konia i pytała mnie czy mogłaby przyjeżdżać do stajni w czasie mojej nieobecności, jednak mi się to nie widzi, mam w siodlarence swoje prywatne rzeczy i swoich koni, nie dam nikomu do nich kluczy, a w innych godzinach przyjeżdżać nie mogę, poza tym nie widzi mi się siedzieć tam bo ona chce posiedzieć u konia, zwłaszcza że ma codziennie do dyspozycji godziny 16-22, myślę że to wcale nie mało. Teraz jak waszym zdaniem powinno być, ja powinnam się dostosować czy oni? Pierwszy raz mam pensjonat i nie wiem jak powinno to wyglądać, może osoby które trzymają konie w pensjonatach wypowiedziałyby się jak u nich jest i jak to wygląda od ich strony? A właściciele pensjonatów jak wygląda to z ich strony? Z góry dziękuję za odpowiedzi
Kupno konia
autor: JulciaKx3 dnia 23 lutego 2025 o 20:43
Hej, nie bardzo wiem pod jaki temat to podpiąć, ale mam mały problem, a mianowicie prawie rok temu ( w marcu 2024) miałam wziąć 3 konie od znajomych znajomych że tak powiem. Dwa miały paszport, jeden świadectwo krycia, wszystkie starsze 16+, konie ugadaliśmy się że wezmę za darmo, bo tamci wlaściciele się wyprowadzali i nie chcieli ich sprzedawać, ani żeby poszły na rzeź, podpisaliśmy normalnie umowy kupna sprzedaży na te konie z paszportem, jakaś tam symboliczna kwota ( z 1000 zł?) paszporty zabrałam bo za dwa dni mieliśmy po nie przyjeżdżać, w ten sam dzień wieczorem zadzwonili mi że się romyślili i jednak nic z tego, no to mówie ok, trudno, to ja robiłam im przysługę biorąc starsze konie na utrzymanie, nic nie potrafiły, miałam sobie je czegoś tam pouczyć no i żeby sobie stały, no i od tamtego momentu prawie rok się zupełnie nie oddzywali. Teraz nagle dzwonią do mnie żebym oddała im paszporty, których de facto już nie mam, gdzieś zaginęły w akcji. Co w takiej sytuacji? Czy mogą mi coś zrobić że tak powiem? Przyznam że nie miałam tak dziwnej sytuacji i nie wiem co teraz..?
Pęknięcia/ złamania kości u koni
autor: JulciaKx3 dnia 08 lutego 2025 o 19:26
rox, jakby dźwiga się do góry ale nie umie podnieść tak mocno samego zadu, podnosi się sama do połowy i przewraca na bok, jak podtrzymamy pasem zadek pod ogonem z dwóch stron i ją lekko pociągniemy to wstaje bez problemu i później chodzi normalnie jakby nigdy nic
Pęknięcia/ złamania kości u koni
autor: JulciaKx3 dnia 08 lutego 2025 o 00:35
karolina_, samo złamanie było przez naszą wet konsultowane z 2 klinikami, kazali zostawić na 3-4 tygodnie, później zrobić kolejne zdjęcia i liczyć że złamanie będzie się zrastać. Jednak samego kładzenia rzeczywiście nie konsultowaliśmy, bo samo złamanie było tu najważniejsze, myśleliśmy też z wet że to może przez to że mocno w ostatnim czasie schudła i po prostu nie ma siły sama wstać, jednak od 1 tygodni dostaje full jedzenia, a poprawy zbytnio nie ma, niby widać że ma więcej siły, ale sama dalej nie wstaje. Dzięki za podpowiedź w czym szukać🙂
Pęknięcia/ złamania kości u koni
autor: JulciaKx3 dnia 08 lutego 2025 o 00:32
Oczywiście że był u nas weterynarz, w końcu ktoś musiał zrobić zdjęcia i stwierdzić złamanie. Właśnie problem w tym że ona jak już ją podniesiemy to chodzi, biega, może stać nawet 2-3 dni, po tym czasie jednak się kładzie i znów nie może wstać, wet zaproponował zbadanie PSSM, z racji że to tinkerka, ale myslałam że może ktoś coś podobnego przechodził i by poradził co innego ew można sprawdzić, no nic, szukamy dalej, dzięki
Pęknięcia/ złamania kości u koni
autor: JulciaKx3 dnia 07 lutego 2025 o 21:21
No właśnie nie wiem. A co do urazu nie wiemy, prawdopodobnie dostała kopa od innego konia lub tak niefortunnie się wywróciła. Z nogami ani kręgosłupem nic nie ma, chodzi a nawet czasem biega, problem jest z samym wstawaniem do góry, próbuje ale jakby nie mogła się dźwignąć, no i nie wiemy czy to właśnie problem z tej samej przyczyny, dlatego pytam może ktoś miał coś podobnego i coś zdiagnozował
Pęknięcia/ złamania kości u koni
autor: JulciaKx3 dnia 07 lutego 2025 o 11:46
Hej. Mój tinker dostał ostatnio diagnozę- złamana żuchwa, czy ktoś miał taki rodzaj złamania? Kazali nam z kliniki na razie czekać i za miesiąc zrobić zdjęcia sprawdzające czy kość zrasta się w warunkach domowych- koń ma areszt boksowy na trocinach, same papki w postaci trawokulek i moczonej paszy. Czy spotkaliście się z zaleceniem zostawienia takiego konia w domu a nie składaniem go? Ale na ogół martwi mnie coś innego i może ktoś się z czymś takim spotkał, mianowicie klacz gdy się kładzie, a robi to dość często to nie umie sama wstać, w ogóle. Próbuje ale się wywraca, zaczęła kłaść się coraz częściej, nawet po 4-5 razy dziennie trzeba ją podnosić, jeszcze tydzień temu po podniesieniu jej potrafiła stać dwa dni minimum, później się i tak kładła. Czym może być spowodowane częstsze kładzenie i to że w ogóle nie może sama wstać mimo prób? Wyniki krwii ok, dość mocno nam schudła ok. miesiąc-dwa temu mimo dostawania paszy, ale je chętnie pasze które jej dajemy co 3 godziny, załatwia się bez problemu i ogólnie nie wygląda na chorą, tylko te kładzenie.. od 2 tygodni ma taką dietę i zaczęła przybierać na masie powoli. Zmieniliśmy tylko dawanie paszy od tamtego tygodnia tzn wcześniej dostawała mniej co 2 godziny, teraz więcej co 3 godziny
chiropraktyka
autor: JulciaKx3 dnia 29 grudnia 2024 o 10:36
A był u kogoś Czak? Jak wrażenia? Ma być niedługo w naszych okolicach, myślę czy po prostu nie wziąć go do swoich koni I on zdecyduje pewnie najlepiej czy są do nastawiania czy nie? Bo pewnie jak nie ma potrzeby to nie nastawia? Czy jednak nastawia wszystko jak leci? Opinie slyszalam raczej dobre
chiropraktyka
autor: JulciaKx3 dnia 27 grudnia 2024 o 00:58
karolina_, strzelam że oznaczona mialam być ja🙂 Koni nie jeżdżę tylko ja, chodzą w szkółce u mnie, mają stałe wizyty fizjo, wcześniej innego, teraz zmieniłam i nagle mowi mi że wszystkie moje konie mają przestawioną miednicę, generalnie rozmawialam z osobami które mają konie w okolicy i do nich też jezdzi ten fizjo I wszystkim praktycznie mowi ze zrotowana miednica i konie do nastawiania, trochę to dla mnie dziwne? Zastanawiam się czy po prostu nie zmienić fizjo, albo z kim ew to skonsultować żeby nie pojsc z torbami przy tylu koniach..
chiropraktyka
autor: JulciaKx3 dnia 27 grudnia 2024 o 00:40
Constantia, właśnie to mnie zastanawia. Zwłaszcza że niektóre z nich mam od zrebaka i naprawdę nie kojarzę sytuacji żeby mogły sobie tą miednicę zrotować, no na pewno nie tyle koni. Dlatego trochę zastanawiam się czy jest sens wzywać chiropraktyka i robić te wszystkie konie, czy po prostu nie zmienić fizjo..
chiropraktyka
autor: JulciaKx3 dnia 26 grudnia 2024 o 02:31
nikyu, wybacz że odkopuję trochę starą wiadomość, ale jestem ciekawa czy nastawialiście tą miednicę? Mam nową fizjo, konie regularnie chodzące pod siodłem, bez kulawizn i dowiaduje się że 8 z 10 moich koni ma zrotowaną miednicę i trzeba nastawiania.. no i tak się zastanawiam czy to nie jakieś wymyślanie.. Bo mam mieszane uczucia co do tego, nigdy poprzednia fizjo nic o tym nie wspomniała, teraz jakbym tak miała nastawiać i rehabilitować jakiś czas (niby 2-3 msc bez jazd) wszystkie konie, a jednak wszystkie pracują to by mnie wyszedł majątek i brak koni do jazdy. Może ktoś ma jakieś doświadczenia z potocznie ,,zrotowaną miednicą"?
Derki
autor: JulciaKx3 dnia 09 grudnia 2024 o 13:48
Hej. Mam kucyka (20pare lat), ma duże problemy z utrzymaniem masy, bardzo chudnie, je głownie trawokulki
w zamian za siano bo ma bardzo słabe zęby, nie ma też mięśni bo nie pracuje, do tej pory stała na wolnym wybiegu nie derkowana, ale w tym roku widzę że gdy pada lub mocno wieje to chowa się do wiaty i trzęsie, nie derkuje żadnego z moich koni, więc powiedzcie mi proszę jak zacząć z tym kucykiem? Czy derka przeciwdeszczowa podbita polarem i zakładana na noc gdy jest zimno i na deszcze wystarczy na początek? Czy lepiej od razu zainwestować coś grubszego? Czy zakładać je np. Na cały dzień? Ogólnie futro ma dość grube, ale z racji że to starszy koń z wieloma chorobami to bardzo chudnie w oczach i ma takie wahania, raz jest ok, raz wygląda tragicznie. Nie wiem w ogóle jak się za to zabrać
paszport konia- co i jak?
autor: JulciaKx3 dnia 02 czerwca 2024 o 11:15
Hej. Można powiedzieć że ,,dostałam,, konia bez paszportu. Poprzedni właściciel ma świadectwo krycia jego matki z 2007 roku, on sam urodził się w 2008, całe życie spędził u niego na podwórku i nie mieli potrzeby wyrobienia paszportu, druga klacz z 2010 już ma paszport. Ale chciałabym teraz temu co nie ma ten paszport wyrobić, czy wpiszą mi wszystko co trzeba? Jakieś pochodzenie itd? W sumie to tylko świadectwo pokrycia, nie mają pewności że to ten koń i do końca nie wiedzą kiedy dokładnie się urodził, więc ciekawe czy wyrobią ten paszport z pochodzeniem bez problemu? Może ktoś z was miał podobną sytuację i wie cokolwiek, z góry dzięki
Ustawa o rejestracji i identyfikacji zwierząt. Obowiązek zgłoszenia siedziby stada i koni do ARiMR
autor: JulciaKx3 dnia 29 maja 2024 o 22:26
czesio, okej, dzięki. Będę dzwonić i pytać w takim razie, bo nijak nie mam jak tych numerów ogarnąć, dziadka to raczej nie skontrolują, sprzedał te dwa konie za grosze bo wyprowadzał się za granice i nie ma zamiary wracać, dlatego też te numery to lipa, jedynie przy tej zmianie właściciela w paszporcie, bo armir to jakoś ogarne, mam miłych ludzi i zawsze nam pomagali, ten związek i przepisanie paszportu na siebie to tylko problem, kontrolują właściciela w paszporcie przy wizycie armiru?
Ustawa o rejestracji i identyfikacji zwierząt. Obowiązek zgłoszenia siedziby stada i koni do ARiMR
autor: JulciaKx3 dnia 29 maja 2024 o 16:09
Hej. Mam mianowicie dwa problemy z tym Armirem. Kupiłam w tamtym roku 3 konie, nie przerejestrowałam koni na siebie w paszporcie, teraz mi mówią w związku że nie mogą koni na mnie przepisać bo potrzebują nr stada poprzedniego właściciela, a żaden z tych właścicieli nie przypisał ich do siebie bo kupiłam je zanim był ten obowiązek Armiru, do tego niektórzy nie mają tego nr zrobionego. Konie sobie w Armirze dopisałam bo wcześniej można było zrobić to samemu. Teraz również niedawno zakupiłam 2 konie od dziadka co trzymał je za domem i tego nr nie miał i nie zrobi. Jak mam je teraz dopisać w armirze do siebie I przepisać paszport? Czy jestem za przeproszeniem w d*pie?
ciąża, wyźrebienie, źrebak
autor: JulciaKx3 dnia 30 kwietnia 2024 o 15:24
I ja się doczekałam dziś klaczuchy po terminie, mała po matce walijskiej i tacie małopolaku 😍 szukamy imienia- rośliny na literkę G
ciąża, wyźrebienie, źrebak
autor: JulciaKx3 dnia 14 kwietnia 2024 o 22:13
zembria, Tych większych zdjęcie było robione po godzinie 20 wieczorem prawie tydzień temu i miala takie same calutki tydzień, a te mniejsze były zrobione wczoraj o 9 rano i są takie dziś cały dzień, także nie widzę zależności. Ale zdziwiło mnie że tak nagle zniknęły. Zwłaszcza że totalnie nie wiem kiedy może urodzić, a brzuch ogromny i juz bardzo nisko
ciąża, wyźrebienie, źrebak
autor: JulciaKx3 dnia 14 kwietnia 2024 o 19:09
Powiedzcie mi proszę że to normalne, bo już dostaje szału, termin nieznany, podobno miał być początek kwietnia, długo nie nabierała wymienia, w jeden dzień zrobiła takie jak na zdjęciu gdzie są większe i były takie koło tygodnia, a dziś nagle takie jak na drugim zdjęciu (tam gdzie są mniejsze), czy to normalne że nagle w ciągu jednego dnia się tak zmniejszyły? Zwłaszcza że już prawdopodobnie jest po terminie. Wykończy mnie ta kobyła
ciąża, wyźrebienie, źrebak
autor: JulciaKx3 dnia 30 marca 2024 o 18:47
Czy zdążyło wam się że klacz nie nabierała wymienia przed porodem? Klacz to Kuc walijski, termin jakoś na początek kwietnia, więc już zaraz, a ona zupełnie nic. Mam ją od niedawna więc nie wiem jak zazwyczaj to wygląda u niej. W tamtym roku moja klacz, co prawda nie Kuc, ale nabierała ponad miesiąc przed. A teraz jestem zdziwiona, może ktoś mnie uspokoi i też tak miał, bo nie wiem czego się spodziewać? Termin nie znany dokładnie, ale poprzedni wlaściciel mówil ze sam początek kwietnia, wet potwierdzał
Dopasowanie siodła
autor: JulciaKx3 dnia 27 grudnia 2022 o 17:32
uszatkowa, no właśnie o to mi chodziło, że tutaj to już w ogóle tragedia 😉 dzięki za odpowiedź, chcialam poznać zdanie innych 😇
Dopasowanie siodła
autor: JulciaKx3 dnia 26 grudnia 2022 o 19:56
Dziękuję za rady, oczywiście nie chciałam jeszcze na nią wsiadać. Bardziej bawić się z ziemii, ale uczyć ją powoli do siodła, również z ziemii, ale jeżeli nie ma co, to narazie nie będę kombinować, poczekam aż wyrośnie, chociaż kloc na wysokość z niej spory, aż się boję co to będzie 😁 To Winona SK, wielkopolka, po Malmo/Pigmalion od Wezera/Darwin.
Dopasowanie siodła
autor: JulciaKx3 dnia 26 grudnia 2022 o 14:08
I drugie, przepraszam za ilosc postow, coś forum ze mną nie wspolpracuje 😅
Dopasowanie siodła
autor: JulciaKx3 dnia 26 grudnia 2022 o 14:04
Jasne rozumiem, dzięki za opinie. A przymierzałam te siodła też na drugiego z moich koni, ale tu chyba w ogóle jest niefajnie, prawda? Bo docelowo to na niego wzięłam je do przymierzenia, tylko na jednym popręg jest niedopięty, na reszcie już jest. Pierwsze:
Dopasowanie siodła
autor: JulciaKx3 dnia 26 grudnia 2022 o 13:05
To młody koń, ma prawie 3 lata, brakuje jej miesiąca, czy dwóch. Mam ją od niedawna, jakieś niecałe pół roku. Gdy do mnie przyjechała wyglądała tragicznie. Teraz to zupełnie inny koń i jest bardzo zadbana 😉 Wiem, że potrzebuję czasu, aby jeszcze dorosnąć, poza tym przez poprzedniego właściciela, który nie dbał o odrobaczanie ani to, żeby w ogóle dostała jeść, wygląda jak wygląda, a jej plecy są dość problematyczne, ale weterynarze dali nam zielone światełko na prace pod siodłem w przyszłości. Chciałam dla niej jakieś siodło, najlepiej z wymiennymi łękami, aby gdy się rozbuduje i dorośnie nie musieć z niego rezygnować, no i przemawia do mnie syntetyk, bo jest dużo lżejszy niż skóra. Narazie ten koń nie będzie jeżdżony, chciałam coś, żeby ją przyzwyczajać do siodła i w przyszłym roku zaczynać pracę na lonży z ziemii, ale z siodłem. W jakie modele celować ewentualnie, na takie plecy, skoro te w ogóle nie pasują? I dlaczego nie pasują, wydawało mi się że leżą nie najgorzej, może ktoś mógłby wytłumaczyć co tu jest nie tak, z góry dziękuję.
Edit. A jej plecki wygladaja aktualnie tak, oczywiście ta po lewo:
Dopasowanie siodła
autor: JulciaKx3 dnia 26 grudnia 2022 o 12:14
Hej, widzę że to forum odrobinę umarło. Ale może ktoś doradziłby jak te siodla leżą na tym koniu? Mamy dość problematyczny grzbiet. Wrzucam w 2 postach 2 różne siodła, bo nie mogę do jednego wrzucić wiecej zdjęć. Łęki są wymienne, i muszę je wymienić bo te nie pasują, ale takie miałam do przymiarki.