Chwała Ci za ratunek 🙂. Ale ten koń ma ogon i grzywę takie... no, standardowe, a tamte które kiedyś gdzieś na fotkach widziałam to normalnie zero grzywy i ogona.
O chwila, coś znalazłam.
http://boskawola.blogspot.com/2010/12/koni-achatekinskich-historia-sekretna_19.html?m=1gdzieś w połowie jest taki koń