Najnowsze posty użytkownika:

naturalna pielęgnacja kopyt
autor: HoofCare dnia 11 września 2013 o 14:43
branka
Ja w ostatnim czasie widzę więcej masakry i kulawizn zafundowanych przez werkowaczy niz przez kowali. Ba.. dawno już nie widziałam faktycznie zmasakrowanego kopyta przez kowala, nawet ostatnio strugałam kopyta po jednym którego szczerze nie lubię i byłam juz nastawiona źle jak do tych konie jechałam. Jakie było moje zdziwienie kiedy zobaczylam fantastyczne , zdrowe, piekne kopyta. Żeby to był jeden kon to jeszcze ok, ale koni było więcej. A którys raz z kolei dostaje kopyta po naturalnej robocie i opadaja mi za przeproszeniem cycki. Ochwaty, sztorce , trzeszczki, ściegna, wady postawy, wszystko obrąbane jednym standardowym schematem.

I zaczyna mnie poważnie niepokoić i dziwić to że nie można zdobyc uprawnień w tym temacie. A dostęp do szkoleń faktycznych i sensownych nie jest wcale taki prosty.
I może sie narazie tym co teraz napiszę ale im dłuzej w tym siedzę, tym bardziej utwierdzam sie ,  ze kursy strugania jakie mamy obecnie dostępne narobiły w tym wszystkim więcej złego niż dobrego... .
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: HoofCare dnia 11 września 2013 o 13:59
branka
Ja się już jakiś czas zastanawiam, jakby wyglądały nasz polskie realia jesli kowale musieliby kończyć szkołe. Tak samo jak weci. To samo się tyczy strugaczy - i tutaj nawet jest wiekszy problem, bo wiekszości wydaje się, że jest mądrzejsza od weta, kowal zazwyczaj struga/kuje tak jak wet kazał.
I przyznaje bez bicia ze w ostatnim czasie widze więcej kulawych i okaleczonych koni dzieki "naturalnej pielegnacji" niż po kowalskiej robocie. Wiec ciekawi mnie co taki kowal kończy, czego uczą i skąd takie różnice w struganiu.
Dlatego sama chciałabym taki kurs skończyć i wyształcic się wszechstronnie, nie tylko w zamknietym temacie naturalnej pielęgnacji, z ktora sie zreszta wcale nie utozsamiam i coraz bardziej negatywnie odbieram stado zreczy które sie w tym kierunku dzieją.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: HoofCare dnia 11 września 2013 o 13:39
Smutne to i cholernie niepokojace.
Czyli wychodzi na to że trzeba sobie wyjechac i skonczyc kurs zagraniczny, ktory w sumie w Polsce jest warty tyle ile jego brak.

naturalna pielęgnacja kopyt
autor: HoofCare dnia 11 września 2013 o 13:33
Czyli co, aktualnie żeby kuć konie i zwać się kowalem, nie muszę mieć absolutnie żadnych uprawnień?
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: HoofCare dnia 11 września 2013 o 13:10
No własnie. Z tego co wiem najbliżej w Czechach.
Swoja droga u kowali na stronie jest takie info:

Ustawa z dniem 22.03.1928r. o kwalifikacjach zawodowych osób trudniących się samodzielnym kuciem koni Dz. U.R.P. nr 36 poz. 334 mówi, że zawód podkuwacza koni samodzielnie mogą wykonywać osoby, które ukończyły kurs kucia koni i złożyły wymagany egzamin państwowy.

Osoby zainteresowane prosimy o podanie państwowego numeru uprawnień, oraz kiedy i gdzie zostało wydane.


Więc jak to właściwie prawnie wyglada aktualnie i skad uprawnienia maja nasi obecnie kujący kowale?
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: HoofCare dnia 11 września 2013 o 12:07
W ogole czy ktos z Was wie gdzie sie tzreba zgłosić lub kogo zapytac o kursy na podkuwacza dajace państwowe uprawnienia?
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: HoofCare dnia 11 września 2013 o 08:53
kotbury
Ja mojego hardcorowo wystrugałam 1 raz 28 sierpnia. Od tego czasu strugałam już 3 razy bo nie moge nadazyć z gromadzeniem sie martwego materiału ( co jest dziwne bo znam tego konia ok 6 lat i nigdy nic sie nie proszkowało, ewentualnie bardzo sporadycznie i miejscowo ). I też mocno myslę nad tym co się zmieniło poza struganiem.
U nas na pewno duzy wpływ miała zmiana stajni na poczatku sierpnia, na taką która ma czysto w boksach , no i kon jest na padoku od rana do wieczora ( padok trawiasto, gliniasto kamyczkowy ).
Diety w to nie wliczam bo nigdy nie widzialam jej wpływu kompletnie na nic, mimo że koń jest po ochwacie na  diecie ofc ciagle.


Najbardziej dziwi mnie to że katy sie mocno proszkują , a na moje oko i patrzac na zdjecie RTG to już niżej być nie może. No ale może to kwestia przebudowy całości kopyta. Będę to obserwowała.
Jestem ciekawa czy kiedyś zobaczę jeszcze wymiseczkowane normalnie te kopyta, czy już to raczej nigdy nie nastąpi.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: HoofCare dnia 10 września 2013 o 20:04
A co wy na to :
https://www.facebook.com/Equinehoofsolutions
Uwaga bo jest tam sporo drastycznych zdjeć kopytek.
Problemy z kopytami- choroby, pekniecia, ropnie
autor: HoofCare dnia 10 września 2013 o 19:25
Zrób zdjęcie i wstaw.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: HoofCare dnia 10 września 2013 o 13:07
kotbury
Ja tez robie mustang rolla u mojego ochwata. Przez linie białą na pazurze. I z tego co pamietam masz te kopyta u swojego konia takie problematyczne jak u mojego. Ja sie długo bałam cokolwiek zrobić, nie daj boże nożem dotknac, bo ochwat, bo płasko, bo wyjezdzajacy pazur, bo strzałka bo fałszywa podeszwa. Aktualnie po zdjeciach RTG zaryzykowałam i zrobiłam bardzo hardcorowo. Była chwila ze po tygodniu od strugania zamacał i byłam przerazona. Ale okazało się że najbardziej problematyczna jest strzałka która z predkoscią swiatła sobie odrasta w strone pazura. Jak tylko odrosnie chociaz kilka mm to kon aktomatycznie maca. Podcinam ja srednio raz w tygodniu i pilnuje zeby podeszwa nigdzie nie wystawała powyżej poziomu scian po bokach. To kopyto wyglada teraz jak dzwonek, bo flar na boku nie dotykam, ale koń zaczał w koncu konkretnie zaznaczac ruch z piętki i mam wrazenie że zaczyna byc tym przodem aktywniejszy i obszerniejszy. Ale jest to jedyny przypadek gdzie dopusciłam sie takiego działania, bo wszelkie inne sposoby nie dały rezultatu. Gdyby to był inny kon nie zrobiłabym tego. Chyba że miałabym go na miejscu i mogłabym codziennie ogladac co sie z kopytem dzieje. Przy cyklach co 2 tygodnie takie cos spowodowało by kulawizne i niemozliwośc reakcji wtedy kiedy trzeba, a zanim jeszcze kon bedzie czuł się źle i bedzie bolesny.

Ale na kilkanascie koni które strugam regularnie i sa problematyczne i chore, ani jeden nie ma zrobionego mustang rolla.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: HoofCare dnia 10 września 2013 o 11:14
Dea
  :kwiatek: za to że Ci się chciało to wszystko pisać.

Dla mnie jeszcze jedna rzecz jest niedopuszczalna.
Takie wystruganie konia po rozkuciu żeby czuł dyskomfort. Oczywiście nie mówię o koniu z powaznymi problemami ( ochwaty, trzeszczki ) gdzie na pewne rzeczy nie mamy wiekszego wpływu po rozkuciu, ale chodzi mi o stada koni które sie zaraz po rozkuciu traktuje mustang rollem po obwodzie i stawia się go nisko na piętce żeby strzałka dotykała podłoża. Nie moge tego zrozumieć i ogarnać.

Mam takiego konia z syndromem low heel - high heel . Po rozkuciu go artysta wystrugał i "naturalnie" potraktował mustang rollem. Właściwie totalnie pozbawił go scian i postawił na kopytku które było płaskie. To z wyższa piętka dało rade, to 2 niestety nie. W efekcie jak przejełam tego konia, to 6 tygodni dawałam tej jednej nodze odrastać i do tej pory sciana sie nie pozbierała, a całe kopyto ma stado podpórek. Koń aktualnie chodzi, nawet mocno z piętki i bez wiekszego dyskomfortu, natomiast poczatki po tym rozkuciu  były masakryczne, bo kon kulał i macał nawet na miekkiej trawie i piasku.
Kopytko wygladało tak ( strugał go kowal który w swojej ofercie ma struganie naturalne i to tez zastosował w tym przypadku  😵 ) :

Aktualnie wyglada tak:

Jedyne co tam mozna zrobic to wywalac podpórki które sie wykryszaja. Poza tym nie zmieniałam absolutnie nic. Kon jest w pełni uruchomiony.

Niemniej jednak rozkucie tego konia i zrobienie mu takiej masakry spowodowało miesiąc cierpienia zwierzaka, dlatego uwazam ze czasem niech to wyglada źle, brzydko, strasznie i ochydnie, ale nie nalezy tego dotykać. Trzeba dac czas na dostosowanie sie do nowej sytuacji, a nie pogarszać stan żeby ładnie wyglądało.

W temacie tego konia jeszcze mi się przypomniało ze ten Pan artysta chcac zlikwidować negative palmar angle starnikował bull nose 😉 Wiecie wtedy puszka kopyta wyglada poprawniej.



A co do właścicieli. No właśnie. Tutaj jest spory problem z komunikacją. Mam takich którzy mnie o wszystkim informują i sami sie ucza. Pytaja, czytaja, stosuja sie do zaleceń, a mam tez takich których to absolutnie nie interesuje. Strugam i wychodzę. Czasem mam wrażenie że sama się bardziej przejmuje tymi końmi. A jak juz konia uruchomię to jest super i nie trzeba strugac tak często. Na szczeście wszyscy z którymi wspólpracuję zrobili wszystkie badania, zdjęcia i zastosowali sie do zaleceń ( chociaz niektórzy ze sporą niechęcią ). Nie biorę koni do strugania kiedy wiem że nie będzie z tego wspólnej wspólpracy Ja/właściciel/weterynarz , to dla mnie priorytet.
trzeszczki
autor: HoofCare dnia 10 września 2013 o 09:57
Ja widze obie płasko - palec . Jesli w Twoim odczuciu chodzi lepiej, to jasne że to mały sukces. Powoli i zacznie chodzić całkiem z piętki 🙂😉 Ja trzymam za Was kciuki 🙂
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: HoofCare dnia 10 września 2013 o 09:54
Mnie najbardziej razi mustang roll na całym kopycie i stawianie konia na podeszwie, bo takich przypadków widze sporo na żywo. I to sa przypadki którym ciezko jest przetrwać okres przejściowy, bo stoją na zgnitych strzałkach i nieprzystosowanych do stania na podłozu podeszwach. A ściany... co tam sciany, można je starnikować do linii bialej na całym obwodzie.
A potem koń kulawy, maca, podbity, nie chce chodzić, chodzi z palca... 🙁
Stad się biorą opinie na temat werkowania. Że nie działa i że szkodzi... . Bo faktem jest że w takiej formie szkodzi.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: HoofCare dnia 10 września 2013 o 07:11
kasik
Wszystko zalezy od tego co wyjdzie na RTG i USG , jak wyglada kopyto, jak wyglada koń, co robi koń, jak bedzie wspomagany i rehabilitowany przez weterynarza i właściciela. Jesli mialabym tylko strugać to nie potraktowalabym wcale.
Strugam przykurczowca 17 letniego  i udalo się go całkiem sensownie uruchomic, natomiast dzieje się to wolno i nie wierzę w to że kopyto u niego 1. bedzie kiedykolwiek jeszcze normalnie wyglądać, 2 ten koń bedzie chodził w 100% czysto i dobrze noga z przykurczem. Strugam takie konie na tyle zeby bez bólu i dyskomfortu funkcjonowaly, nie tak zeby to wygladalo dobrze i ksiażkowo.


edit
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.157765404246317.29387.143747122314812&type=3
Ciekawe zdjęcia dotyczace "naturalnej" masakry.
I martwi mnie to że widze niektore takie kopytka na zywo. Strugane "naturalnie" . Skad to sie bierze?
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: HoofCare dnia 09 września 2013 o 19:46
kasik
Dla mnie wady wrodzone korygowane w późnym wieku u konia sa głupotą i ich nie koryguję. Natomiast to o czym pisze kotbury jak najbardziej o ile uklad kostny na to pozwala. I to do tego odnosi się to o czym piszemy.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: HoofCare dnia 09 września 2013 o 14:58
kotbury
tez ich śledzę, nawet mam tego gościa na facebooku ale niewiele sie tam dzieje niestety.
Natomiast nie każdy z nas jest tutaj anglojezyczny więc może warto podyskutowac na ten temat?

naturalna pielęgnacja kopyt
autor: HoofCare dnia 09 września 2013 o 12:19
Być


Strugam kobyłke która jest szpotawa + sciegno zginacza PP przykurczone. Jak jej zafundowalismy masaże, stretching, magnetoterapie i wszystko to co moze pomóc przy rehabilitacji takiego konia, to kobyła okulała na wszystkie nogi. A właściwie pusciły jej wszystkie mieśnie które długi czas ( ok 2 lat ) były pospinane, nieuzywane, nieporozciagane itp . W efekcie krzywośc tego konia dała się dosć mocno skorygować ( nie robiłam na siłe, kopyta same chciały sie zmienić ). Aktualnie w temacie masażu itp mamy przerwe i widzę że znowu zaczyna się cos dziać w temacie krzywizny.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: HoofCare dnia 09 września 2013 o 12:07
kotbury
To logiczne. Bo to tak jak u ludzi. Jak masz skolioze to najczesciej masz tez płaskostopie jednej nogi i stado innych zreczy majacych wpływ na to jak stoisz i jak kostniejesz.

Fajny temat sie zaczał, bo teraz rodzi się pytanie, jak poprawnie rehabilitowac takiego krzywulca, którego jeszcze mozna naprostować, pomijajac struganie a zaczynajac właśnie od góry?
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: HoofCare dnia 09 września 2013 o 11:56
Ze skrzywieniami to tak jak i u ludzi. Podłoże maja najrożniejsze. Najwazniejsze jest w tym wszystkim jednak to ze trzeba umiec rozróżniać ktore skrzywienia można/trzeba korygować, a które należy zostawić w spokoju. I w tym właśnie cały problem że większośc skrzywień nie do ruszenia jest na siłe ruszana.
Niestety duża w tym "zasługa" właścicieli ktorzy sie zgadzaja na takie zabiegi lub co gorsza tego wymagają.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: HoofCare dnia 09 września 2013 o 11:41
kotbury
Też sie nad tym ostatnio zastanawiałam. Tyle ze w temacie ścian wsporowych i podkowy, to w wiekszości przypadków ich nie uświadczyłam wcale, bo artysci wycinaja je tasakiem.


A co do skrzywień to faktem jest że wszystkie te skrzywienia maja podłoże w wieku źrebiecym koni i w braku poprawnej korekcji od samego poczatku, lub złego kucia/strugania konia który zaczyna kostnieć. No ale wiadomo, na wszystko dobry NBS i przeciwzapalne 😉
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: HoofCare dnia 09 września 2013 o 08:50
Wogóle tak w temacie krzywych koni. Mam wrazenie że wiekszość koni z zerwanymi ściegnami jakie do mnie trafiaja to ofiary kowalskich eksperymentów i naprostowywania kopyta/nogi na siłe. Oczywiście wszystko dzieje sie bez absolutnie zadnego zdjecia RTG. A po zrobieniu zdjecia okazuje sie ze w stawach sa zwyrodnienia, układ kostny jest asymetryczny itp.
I niestety takie naprostowywanie bez badań widziałam i w przypadku kowali i kucia, ale tez w temacie naturalnego werkowania 🙁

Jak dostaję konia z mocnymi wadami postawy, krzywiznami, chorymi sciegnami, po zerwaniach itp, to nie ruszam bez zdjęcia. I tylko w jednym przypadku udało sie konia wyprostowac bo był asymetrycznie strugany, natomiast reszta miała powazniejsze problemy wyżej i struganie tego standardowo i próby wyprowadzenia spowodowałyby jedynie wieksza ilośc problemów.

Cień na śniegu
A ja zawsze daże do tego zebu ruzkuty koń mial jak najwiecej komfortu w chodzeniu i nigdy nie koryguje go na poczatku, tak zeby strzałka dotykala podłoża. Mija dłuższa chwila zanim sie przyzwyczai do tego ze wogole chodzi boso. Na strzalke i postawienie jej na ziemi zawsze jest jeszcze chwila czasu i dzieki temu unikam sytuacji w których koń kuleje/maca w okresie przejścia.
Zreszta jeśli juz trafia mi sie hardcore do rozkucia, to na poczatu ogarniam te kopyta lekko, na tyle zeby koń mógł sobie spokojnie na takich brzydalach tuptać. Zreszta dostajac kute kopyta po kowalu i tak na poczatku nie do konca wiadomo jaki kształt bedzie miało kopyto i gdzie sa głowne prolemy, bo w wiekszosci przypadków wszystko jest wyciete, popekane i zgnite... :/


EDIT
z tej strony agares. nie chce korzystac z konta meza w temacie kopytowym.
Kącik Rekreanta cz. VI (2013)
autor: HoofCare dnia 04 września 2013 o 08:43
Kejsa
Jak na konia z cushingiem to te kopyta wygladaja całkiem dobrze 🙂