maraena

Konto zarejstrowane: 17 czerwca 2013
Ostatnio online: 02 września 2025 o 23:33

Najnowsze posty użytkownika:

szkółki jeździeckie, rekreacja w okolicach Warszawy, Warszawa
autor: maraena dnia 10 grudnia 2013 o 16:57
No wybaczcie, dlatego podkreśliłam, że to inna stajnia.
Kurcze, jak takie same pozytywy o Hubercie, to może i ja zaryzykuję i umówię się na jazdę próbną, chociaż mi najbardziej pasowałoby coś na trasie wkd, no ale tam przynajmniej dość blisko autobus pod stajnią.
Polecacie którychś konkretnych instruktorów? Pewnie na początek i tak zapiszę się na jakąś indywidualną jazdę.
szkółki jeździeckie, rekreacja w okolicach Warszawy, Warszawa
autor: maraena dnia 09 grudnia 2013 o 18:35
Szczerze mówiąc też nie kojarzę, żeby którykolwiek z tych Hubertowych koni, które daje się osobom, które dopiero co przyszły do stajni był trudny czy niebezpieczny... Sana w boksie straszyła ale nigdy nie widziałam, żeby kogokolwiek ugryzła czy kopnęła, Forest trochę się szczurzył ale też był do opanowania. Jak ja tam zaczynałam to poziom moich umiejętności był naprawdę żenujący ale nigdy żaden z koni krzywdy mi nie zrobił, żaden nie ugryzł ani nie sprzedał kopa 😉
No i ta kwestia ostróg. Nigdy nie widziałam kursanta w ostrogach, klubowiczów też nie kojarzę.
Chyba na serio nie o tej stajni mowa. Piszesz o TKKF Hubert przy Jeziorku Czerniakowskim?


A, to przepraszam, to pod Warszawą była stajnia, nie przy jeziorku Czerniakowskim. Wybaczcie, dopiero zwiedzam okolice po przeprowadzce i poszukuję stajni, nazwy i miejsca się plączą. Tam przy jeziorku byłam obejrzeć tylko stajnię (na Statkowskiego?). Na jazdę się nie wybrałam jeszcze, bo tak jakoś rozmowa była bez przekonania a pani akurat z którą gadałam (nie przedstawiła się, więc nie wiem z kim) sprawiała wrażenie, jakbym jej przeszkadzała, że zadaję pytania, więc jeszcze nie poszłam sprawdzić koni...
szkółki jeździeckie, rekreacja w okolicach Warszawy, Warszawa
autor: maraena dnia 08 grudnia 2013 o 19:15
To Ty chyba byłaś w jakiejs innej stajni. Bo u nas nie ma agresywnych koni. Takie testujace owszem ale żaden nie jest agresywny. Nie gryzą i nie kopia. A gdyby ktoś sie odważył wsiąść w ostrogach na konie rekreacyjne to dostałby opieprz od góry do dołu. Raz jeden ze szwolezerow miał taki pomysł ale szybko zrezygnował.


Może i zbieżność nazw, ale nie wiem.
szkółki jeździeckie, rekreacja w okolicach Warszawy, Warszawa
autor: maraena dnia 07 grudnia 2013 o 16:24
Nadal się nie zgadzam - na samym początku nikt mnie nie uprzedził, że koń bywa złośliwy czy agresywny, więc podeszłam jak do każdego innego zawsze - pewnie i zdecydowanie, bo rzadko kiedy zdarzył mi się we wcześniejszych stajniach agresywny koń, były wychowane i ułożone odnośnie traktowania człowieka, także nawet nie podejrzewałam, że tak będzie. Jakieś grupy jeżdżące, młodzieżowe, też wcale nie wyglądały dobrze, kiedy obserwowało się z boku - niektóre z nich nie radziły sobie z podstawowymi rzeczami jak chociażby spokojna, nie dźgająca piętą łydka, ale wszyscy w ostrogach oczywiście...
szkółki jeździeckie, rekreacja w okolicach Warszawy, Warszawa
autor: maraena dnia 07 grudnia 2013 o 00:20
Kurcze, aż zdziwiona jestem, że o o Hubercie są takie dobre opinie... Jest jeden dobry koń do jazdy, rzeczywiście chodzi bardzo dobrze, z tych rekreacyjnych, jeden całkiem dobry jest półdzierżawiony. Pozostałe przeciętne, ale jak mnie koń agresywnie zaatakował i ugryzł po czym nie byłam w stanie go nawet wziąć za wodze i wsiąść na niego (nie, że straciłam rękę, ale tak podobno mnie "testował"😉, to zrezygnowałam. Za to jedna z młodych instruktorek stwierdziła, że jak ona się uczyła jeździć, to tylko takie konie były i przesadzam. Ja też zaczynałam pare lat temu jeździć i akurat znam takie podstawy, jak to, że trzeba zachowywać się zdecydowanie, potrafię konia osiodłać, rozsiodłać i generalnie obsłużyć go sama. Niektórzy instruktorzy mili, ale co do nauczania mam wątpliwości - ok, fajnie próbować robić lotne zmiany na tym jedynym niezłym koniu, ale skoro mnie nikt porządnie nie nauczył ustępowania, to jak to tak...