Cześć, szukam pensjonatu który chyba nie istnieje ale wierzę w Re-voltę.
Mianowicie moja klacz to już ciut starsza pani więc nie szukamy złotych klamek, kwarców i hali z szyberdachem, aczkolwiek jakaś mała halka mile widziana. Wymóg to padoki i pastwiska z trawą, normalni ludzie i takie max 40 km od Warszawy po prawej stronie Wisły.

Kurde jak zwykle nie moja strona Wisły, szukam czegoś po wschodniej stronie niestety. Ale dzięki

Wie ktoś coś na temat jakiś przydomówek z angielkami i padokami w okolicy Radzymina, Wołomina, Nadmy i tych okolic?

Niestety ale taka stajnia nie istnieje 🙁((

Nie taka duża część sie przeniosła bo 3 konie a jeden jeszcze na 100% przychodzi, niewiadomo co z 4, więc to tylko 4 konie z chyba 22, więc pytanie co z resztą bo z tego co wiem i szukałam, bo również opusciłam groteske, 3/4 pensjonatów w okolicy ma komplety boksów.

Mógłby mi ktoś coś powiedzieć o stajni Polana w Góraszcze jak z padokami, czy jest jakiś przyzwoity trener na miejscu? I w ogóle jak właściciele i stajenni podchodzą do koni? Czystość w boksach i jak z jedzeniem?

Witam, chciałam się zapytać co sądzicie o stajni Groteska Arabians w Makach?

Hej ja jestem tu nowa w sumie, no i chciałam się od was dowiedzieć, a raczej zasięgnąć rady o jakiś przyzwoity pensjonat po prawej stronie Wisły, znaczy może być też lewa ale prawa bardziej. Chodzi mi o to żeby były duże pastwiska, spore padoki zimowe, no żeby koń mógł się na dworze wyszaleć, i żeby miał kumpla a zostawanie na noc na pastwiskach latem, spore boksy, hala, nie muszą być złote klamki ale stan przyzwoity i fajna atmosfera, a nie że jak nie masz eskadrona na koniu to się na ciebie patrzą jakbyś im coś zrobiła, i jakiś fajny kompetentny trener na miejscu, no i przyzwoita cena. Istnieje takie miejsce?

Z tego względu że to wątek z tranzelkami chciałam się was zapytać was nie wiecie gdzie kupię takie ogłowie w Polsce?

Cześć Kaskagrin, wiesz patologia nie obrażając nikogo, nie musi być normą, kopyto bez podkowy jest o wiele bardziej elastyczne i absorbuje lepiej wstrząsy, i  z resztą jeśli ma dobrze rozrośniętą strzałkę, to już w ogóle jej nie kuj, po strzałka to ja u nas pięta, musi dotykać podłoża i to na niej powinno się dużo opierać, a z podkową zazwyczaj obciążona jest ściana kopyta i później wychodzą flary i brzeg się odłamuje. A jeśli kobyłka nie za bardzo toleruje kamyczki to jeśli ma swój nie za duży padok to wysyp go żwirkiem w połowie, niech się uczy i wtedy kopyto będzie się lepiej ściarać naturalni. Polecam ''Kopyta Doskonałe ''

Cześć, jest jak pączek w maśle ma ładną sierść, i jak na deresza to ma zabójczy ogon, grzywę i grzywkę, znaczy nie jest do grzywka, grzywa i ogon jaki mnie satysfakcjonuje ale jak na deresza które ogony mają do stawów skokowych i rzadkie a grzywy i grzywki jest brak to moja kobyłka ma całkiem długie i gęste te elementy, a co najważniejsze  ma kopyta bardzo dobre, a  z drugiej strony ma te kopyta w paski a więc powinny być słabe. Właśnie wydaje mi się że przez to że nie jest przekarmiana i pobiera sobie tyle ile chce witamin z lizawek, a nie tyle ile jej nasypię. I ogólnie pochłania wszystko.

O boże wy wszyscy to biedni jesteście, tu koń nie chce tego jeść, tu tego moja mała wsuwa wszystko jak popadnie, z tych rzeczy typu witaminy, musli granulaty. A tak na prawdę to dostaje sam owies, siano i wysłodki i wygląda jak by stała na jabłkach.