Jeśli są jeszcze jeszcze jakieś osoby oszukane przez pantofla to proszę o kontakt na priv. Prawniczka doradziła mi, że wniesienie pozwu zbiorowego będzie miało jeszcze poważniejsze skutki prawne dla oszustki.




























m

Okej, racja. Mam w takim razie prośbę o info do osób oszukanych przez PANTOFEL. Muszę zweryfikować czy posiadam prawdziwe namiary na tę osobę, w sensie imię i nazwisko adres. Będę bardzo wdzięczna za wszelkie informacje na priv.

Słusznie. Wiadomo - pretensje mogę mieć tylko do siebie. Mogę tylko żałować, że nie chciało mi się przeczytać 200 stron wątku. Szkoda tylko, że takim osobom nie można skutecznie zablokować możliwości wstawiania ogłoszeń...

OSTRZEŻENIE !!!


Przestrzegam wszystkich Forumowiczów przed jakimikolwiek transakcjami z pantofel (dziewczyna ma na imię Lucyna i jest z miejscowości Rębielice Królewskie). Sprawa jest poważna, ponieważ dziewczyna sprzedaje używane siodła marki Wintec zazwyczaj w cenie około 2000 zł.

Otóż zostałam oszukana i siodło, za które zapłaciłam (pod koniec lipca) nigdy do mnie nie dotarło.

Napiszę tylko, że jestem właśnie na etapie składania pozwu do sądu. Co jest jedyną możliwością odzyskania pieniędzy. Sprawa w sądzie będzie bardzo prosta gdyż na cały przebieg transakcji mam dowody.

Okazało się, że w moim mieście jest dziewczyna, która również została w ten sam sposób oszukana..

Chciałam ostrzec wszystkich użytkowników tego forum, żeby nie popełnili tego błędu co ja i żeby nie musieli płacić tak jak ja za swoją naiwność. Dałam się oszukać, zwiedziona poprzednimi doświadczeniami zakupowymi z forumowiczami, które przebiegały zawsze miło i bezproblemowo.

Dodam jeszcze, że pantofel cały czas wystawia siodła na sprzedaż w ogłoszeniach (ostatnie sprzed kilku dni) (!)

Basznia, oczywiście - Milena🙂 Przepraszam Milenę za ,,Malwinę" 🙂

gajowa - w tym właśnie rzecz, żeby  zainteresowały się nim też inne ,,instytucje", które skutecznie mogą mu utrudnić prowadzenie działalności zarobkowej. A co do antyreklamy, którą już konkretnie rozpoczęła ElaP to jeśli prawdą jest to co pisze katija, że pojawią się głosy w Danii, że to Polacy mają w tym swój udział, to zobaczcie, że sprawa nabiera takiego charakteru, że również powinniśmy obronić swoje dobre imię na ,,zachodzie". Bo za chwilę wyjdzie na to, że na Polaków w Danii zrzucą całą odpowiedzialność i zapomni się o tym jak było  naprawdę czyli: polacy za swoje własne pieniądze uratowali te biedne konie i wyprowadzili duńczyka z tarapatów.

damarine - nie wiem czy takie zmiany legislacyjne zniechęcałyby ludzie do reagowania na przypadki okrucieństw wobec zwierząt. Dla mnie osobiście, satysfakcjonujące byłoby gdyby tacy ludzie mieli w ramach kary zakaz zajmowania się (chowu, hodowli, świadczenia usług dla i z wykorzystywaniem zwierząt) tak prywatnie jak i zawodowo. Zaraz ktoś powie, że to i tak takich zwyrodnialców by nie zniechęciło, ale ja wychodzę z założenia, że być może chociaż ograniczy to taki proceder na szerszą, komercyjną skalę!

To świetnie Dziewczyny!
Trzeba działać póki sprawa jest na tapecie! Żywot telewizyjnego NEWSa jest bardzo krótki, a zainteresowanie mediów często przycicha gdy kończą się sensacyjne obrazki padających z wycieńczenia zwierząt, które można pokazać. Zastanowię się co jeszcze można zrobić w tej sprawie jeśli chodzi o możliwości legislacyjne i dam znać na forum.

Drodzy Forumowicze,
pozwolicie, że zabiorę głos w dyskusji bo nachodzą mnie przemyślenia, które wydają się być ważne, a chyba jeszcze nikt ich tu tak jednoznacznie nie wyłuszczył. Całą sprawę poznałam dopiero wczoraj, ogrom tego okrucieństwo tak mnie przeraził, że przez całą noc czytałąm i analizowałam wszystkie te informacje, które się pojawiły się na temat Posadowa.

Wyrazy podziwu i wdzięczność dla dzielnych dziewczyn - Malwiny i Mai, słowa uznania dla heroicznego zaangażowania Baszni i pracy jej Męża. Uważam, że są to osoby, które w 100% zajęły się tą sprawą bezinteresownie, właściwie jest to gatunek ludzi zupełnie już na wymarciu i serce mi rośnie jak mogę się dowiedzieć, że są jeszcze takie osoby, które kosztem swojego trudu, czasu, zdrowia, pieniędzy potrafią zrobić coś tak wielkiego..

Sama jestem właścicielem konia odkupionego od handlarza za grosze, którego przeznaczeniem była ubojnia. Koń zajeżdżony jako 2-latek, przyszedł do mnie z żebrami na wierzchu, z sypiącymi się kopytami, z zadzierżgnięciem rzepek, zarobaczony. Do tej pory na leczenie wydałam około 5 tysięcy. Sprawa mi ogromna satysfakcję, że koń zaczyna wyglądać jak koń, ma normalny dom i w przyszłości oprócz kochanego towarzysza będę miała być może wierzchowca. Jednak czy tak będzie to się dopiero okaże. Podkreślam, że w tym moim postępowaniu chciałam po pierwsze pomóc zwierzęciu, po drugie biorę pod uwagę/mam nadzieję, że może kiedyś z tego konia uda zrobić konia do jazdy. Po prostu. Nikogo też nigdy nie musiałam prosić o pomoc finansową, byłam na to przygotowana i w pełni świadoma, że leczenie może wynieść w krótkiej perspektywie kilka tysięcy i musi mnie być na to stać. W innym przypadku nie wyobrażam sobie kupna/przyjęcia chorego zwierzęcia. Potrafię docenić pomoc osób, które przyjechały po konie. Jednak przyglądając się tej sprawie byłam w szoku, że tyle osób przyjechało po te konie i było zdecydowanych zabrać je do siebie gdyż nie mogę oprzeć się wrażeniu, że część z tych osób podeszło do tematu jak do świetnej okazji pozyskania za darmo konia, którego można szybko odkarmić i za chwilę użytkować. Opisy scen wyboru co lepszych ,,egzemplarzy", które rozgrywały się w Posadowie potwierdzają moje obawy. Ja sama oglądając filmy nakręcone przez Malwinę moją pierwszą reakcją było (widząc konie dogorywające na ziemi, podtrzymywane na pasach, chwiejące się na nogach z ranami do żywej tkanki) chęć pomocy tym zwierzętom poprzez szybkie podanie zastrzyku usypiającego jako najszybszej i najbardziej humanitarnej drogi uśmierzenia CIERPIENIA. Te co wyjechały to Mam nadzieję, że każdy z DT ma wiedzę, prawdziwe serce i pieniądze, żeby zająć się tymi biedakami jak należy...

Jednak najważniejsze o czym chciałam napisać to co innego. Otóż po sprawnie przeprowadzonej akcji odbicia tych sierot, to teraz przychodzi czas na najważniejsze. Jako społeczność końska musimy zjednoczyć wysiłki aby NIGDY WIĘCEJ ten człowiek nie dopuścił się opieki nad jakimikolwiek ZWIERZĘTAMI. /Bardzo dobrą robotę robi ELA P śledząc wątek w zagranicznych mediach, i nie tylko. PRzerażają mnie próby zbagatelizowania sprawy przez powiatowych lekarzy weterynarii. Trzeba śłedzić co dalej dzieje się z tym oprawcą, i cały czas patrzeć jemu i władzy na ręce. Zajmę się dalszym rozgłaśnianiem tej sprawy w mediach aby nie było tak, że po skuetcznej interwencji to ucichnie a człowiek dalej będzie robił swoje. Najważniejsze teraz to nie dopuścić znów do tragedii na taką skalę. Musimy wynieść z tego naukę i eliminować takie osoby z branży końskiej SKUTECZNIE. 
Pozdrawiam wszystkich

Biały Jednorożec to przede wszystkim szkółka jeździecka plus treningi indywidualne z panią Anią Wieczorkiewicz. Nie prowadzą pensjonatu, sami dzierżawią teren (place, padoki, boksy) od właściciela stajni - gospodarstwa na Hubach Moraskich.