miłość

Konto zarejstrowane: 11 sierpnia 2012

Najnowsze posty użytkownika:

Nasze upadki z koni.
autor: miłość dnia 16 sierpnia 2012 o 12:31
Faza Co do karmienia to mamy stukniętego stajennego - każdy koń ma dietę, a on je czasem NIESTETY pomyli. Nie wiem po cholerę go trzymają ale stajni zmienić nie mogę póki co. To nie jest pierwszy młody koń na którym jeżdżę i z którym pracuje  🙄

galopada_
Dziękuję. Hmm. Miłość nie była taka, bo sama ją zrobiłam. Od czasu mojego powrotu z wakacji koniu odbiło. Naprawdę zrobiła się strasznie złośliwa i dostała szału. Każda pomoc nawet ta na forum jest przydatna. Aczkolwiek poczułam się zwyczajnie zbesztana za to, że niejako szukam pomocy tu - wśród forumowiczów .

Facella Równie dobrze mogłabym NIC nie napisać i NIKOMU nie powiedzieć. Czy ja napisałam, że mam zamiar zostawić to tak jak jest? Jeszcze mnie Pan Bóg nie opuścił i do końca taką umysłową blondynką NIE jestem. Koń jest młody, odbija mu, a ja sobie przestałam z nim radzić. Piszesz, że pracujesz z trudnymi końmi, a to chyba coś nieco podobnego do pracy z koniem młodym. Musisz skorygować wiele rzeczy lub nauczyć ich. Jeszcze zmysłów nie postradałam. Po kilku okrążeniach stępem konia nie spieprzy. Poza tym tylko ja na niej siedziałam i kilka razy ktoś wsiadł zobaczyć jak chodzi. Będziesz miała swojego konia to będziesz sobie o nim decydować. Jak będę chciała to go sprzedam, oddam komuś na trening albo dalej będę próbować z dobrym trenerem. Nie musisz się tak wymądrzać i mnie krytykować nie znając sytuacji od kuchni i mojego położenia  :oczopląs: Doświadczenia to nie mam największego ale też nie brakuje mi go do tego stopnia by dać się dalej zabijać kobyle -,-
Nasze upadki z koni.
autor: miłość dnia 16 sierpnia 2012 o 01:03
mtl z ciekawości to rok młodsza  :oczopląs:

EDIT:
Intryguje mnie dlaczego 17-letnia dziewczyna nie może mieć 3-letniego konia . No tak zapomniałam, że do posiadania młodego konia potrzebna jest m.in. napisana na 90% maturę z rozszerzonej matematyki, prawo jazdy, własny dom, dwa konta w baku, ukończone studia magisterskie i 30-stke na karku.  😵 I to ile jeżdżę też ma się nijak do mojego konia i tego JAK jeżdżę. Jakby nie było NAPRAWDĘ trenuję od 2007 roku. Co podkreśliłam chyba dwa razy.  😜
Nasze upadki z koni.
autor: miłość dnia 16 sierpnia 2012 o 00:51
Heval wszyscy byli pewni, że klacz będzie spokojna. Niestety nie była. Nadal nie jest i chyba na łeb dostała. Cholera wie co jej odbiło. Obstawiam z pasią za dużo owsa. A tej dziewczynie nie wytłumaczysz. Lepiej jak wsiadła gdy wszyscy byli, a koń był na lonży i już trochę zmęczony. Niż jakby przyszła pod nieobecność moją, a ktoś był na tyle mądry by konia z boksu dać jej do jazdy. Z całym poszanowaniem dla stajni ale ludzka głupota granic nie zna i jestem w stanie taki scenariusz przewidzieć. Tym bardziej, że klacz była aniołem z pewnymi odchyłami. Teraz to jest zdziczałe Bóg wie co. Chciała, wsiadła, spadła na własne życzenia. Ostrzegałam uczciwie. Jednak już raz na nią wsiadła i koń był bardzo spokojny. Ludzie się zmieniają i jak widać konie też.
btw mogę się kompromitować według was ale wisi mi to szczerze mówiąc kwiatuszki.
Nasze upadki z koni.
autor: miłość dnia 15 sierpnia 2012 o 22:07
oho zaczyna się  :emota2006098:
Nasze upadki z koni.
autor: miłość dnia 15 sierpnia 2012 o 19:32
kokakola A jeśli nie skończę to co wtedy ? Zostanę ukamienowana ? Spalona na stosie ?  👀
Nasze upadki z koni.
autor: miłość dnia 15 sierpnia 2012 o 18:22
Być. Ja miałam NORMALNEGO SPOKOJNEGO KONIA a teraz dostała na łeb. Nie wiem z czego to wynikło ale nie było mnie tydzień z powodu wyjazdu i koń debil. Może mi konia podmienili. Zaczęła mnie franca zrzucać. Konie z poczuciem humoru to się tak nazywało chyba
Nasze upadki z koni.
autor: miłość dnia 15 sierpnia 2012 o 18:16
Sankaritarina Czy Ty aby rozmów wszystkich nie pozjadałaś? Dobra mogłam napisać - od 6 roku życia klepałam dupe u wuja w stajni, a później zaczęłam jeździć jak Bóg przykazał pod okiem trenera w klubie do 2007. A czy Ty mi wierzysz czy nie to mnie obchodzi jak śnieg z zeszłego roku. No chyba nikt by NIC nie miał skoro wchodzą w nasze grono podpisywała, że NIKT nie odpowiada za to co stanie się podczas jazd czy w stajni na KAŻDYM koniu. Czytaj ze zrozumieniem. Chyba w każdej normalnej stajni się takie coś podpisuje -,- Jak mówiłam wsiadła na własną odpowiedzialność i wiedziała na CO wsiada. A na płot całkiem fajnie się spada, polecam.
Nasze upadki z koni.
autor: miłość dnia 15 sierpnia 2012 o 16:03
galopada_ Kobyła i tak ma odpały. Ale nie poddaje się. A to, ze ktoś z niej spadł to już trudno. Stało się i tyle. Nie ubolewam szczerze mówiąc .
Nasze upadki z koni.
autor: miłość dnia 15 sierpnia 2012 o 15:56
halo Pechowy rok dla stajni był. Z mojej rodziny z wyjątkiem dziadka nikomu nic się nie stało ale się zrazili. Nie muszę mówić, że to dziadek zginął? Pechowy trening, pechowy dzień. Stało się i już się nie odstanie. Z tego powodu też nie mam zamiaru się wieszać albo zrezygnować z koni.  Brak kompetencji ? No w przypadku dziadka to zdecydowanie NIE.  
Nasze upadki z koni.
autor: miłość dnia 15 sierpnia 2012 o 15:45
mtl Możliwe ale cóż wsiadała na własną odpowiedzialność i to nie moja wina, że spadła . Wiedziała na co wsiada

galopada_ Jakby był tak namolny i przemądrzały to byś tego kogoś wsadziła i jeszcze konia pognała
Nasze upadki z koni.
autor: miłość dnia 15 sierpnia 2012 o 15:35
Sankaritarina Mój błąd. Trenuję poważniej od 2007 roku  😵 Od tej pory dostałam "swojego" konia i trenera. Jeździłam konno bardziej weekendowo czy z rodzicami/wujkiem od czasu do czasu. Miałam rok przerwy i dostałam Miłość.  Tak to wyglądało jak mam sprostować całą sprawę. Nie spadałam - to moja wina ? Bo nie wiem jak się odnieść do tego? Jak ktoś dobrze jeździ albo uczy się poprawnie jeździć musi spadać? To jakaś miara doświadczenia ?  :oczopląs:


mtl Sama chciała na własną odpowiedzialność. Podpisywała zgodę, że NIKT nie odpowiada za to co może się stać w stajni i podczas tego jak jeździ. Chciała na mojego konia i ją wsadziliśmy. Coś złego zrobiłam ? Może pójdę się powiesić ?  Albo konia powieszę ? A najlepiej tak jak mówiła sprzedam w cholerę . :bum:
Nasze upadki z koni.
autor: miłość dnia 15 sierpnia 2012 o 13:49
mtl nie chwaląc się to jeżdżę konno od 6 roku życia... Taka rodzinna pasja. Miłość nie jest moim pierwszym młodym koniem aczkolwiek mam z nią ostatnio najwięcej problemów. Poprzednie konie były tylko do zrobienia i oddania. Wsiadałam, jeździłam i wszystko było OK. Od kilka lat moja rodzina przestała podzielać tą pasję.. Kilka przykrych wypadków. Jeden śmiertelny i tylko ja z wujem jeździmy. Nie myślałam, że aż tak to wszystko się skończy. Niestety... 🙁

Być., Faza , Sankaritarina najpierw odwiedzę taką babkę co nastawia skręcone kostki. Jak będzie widziała, że coś nie tak każe mi jechać na urazówkę. Tyle razy co mi się coś działo z nogami. Nigdy jeszcze się nie pomyliła. Zobaczymy co i jak.
Nasze upadki z koni.
autor: miłość dnia 15 sierpnia 2012 o 07:54
halo Ostatnio po trzech dniach pojechałam do szpitala xD Powiedziałam, że rano w szkole się przewróciłam. Zrobili mi RTG ale wszystko było OK. Dostałam maść i jakieś tabletki. A mój "wypadek" to była zupełnie inna historia. Żyłam do wczoraj spokojnie i bez większych przeszkód. Teraz to mam ochotę udusić tego schabowego. Ten koń ma takie głupie szczęście i akurat dziś ma wolne... No po prostu nie wytrzymam  😵
Nasze upadki z koni.
autor: miłość dnia 14 sierpnia 2012 o 23:51
Dziś klacz dostała dosłownie pierdzielca. Wsiadłam na lonżę (była wcześniej lonżowana godzinę)  . Wyrwała się trenerowi(!!) i szalonym galopem przewiozła mnie trzy okrążenia po placu... Dobiegała do płotu placu i hamowała głupia kobyła. Za którymś razem zostałam na siatce... Wszystko ok niby ale noga w kostce strasznie mnie boli i jest spuchnięta  :/ Jak rozchodziłam nie bolało... Teraz znów boli. Robić prześwietlenie? Wydaje mi się, że to tylko skręcenie. Trener też tam mówił... Nienawidzę tego konia  👿
Zdjęcia Naszych Koni cz.V (sezon 2012)
autor: miłość dnia 14 sierpnia 2012 o 11:55
Miłość  😍
telefony komórkowe
autor: miłość dnia 14 sierpnia 2012 o 10:37
BlueHorse Jak przeżyje kilka miesięcy to daj znać, bo mam w planach kupić sobie tego SE gdy spłacę tego  😉
telefony komórkowe
autor: miłość dnia 14 sierpnia 2012 o 02:12
HTC Wildfire - leżał na nim mój chłopak  i o mało zawału nie dostał bo DOTYKOWE  🤣 siedziałam na nim, miliony razy brałam w mokre ręce, leżał w piachy na padoku, nad morzem, rzuciłam nim z całej siły o ścianę, kilkanaście razy upadł na cement i płytki. Mój koń miał z nim bliski kontakt (smakowy jest chyba). Najzabawniejsze jest to, że poza jakimiś ryskami NIC mu nie jest. Działa tak jak pierwszego dnia. Jesteśmy razem w związku od 1 kwietnia 2011 roku. 😍
Młode Konie
autor: miłość dnia 14 sierpnia 2012 o 01:33
Od maja mam 3latkę. Ostatnio rozważam jej sprzedaż. Nie mam czasem siły na jej złośliwość od kilku tygodni... Klacz była pokryta o czym dowiedziałam się po kupnie... Przez jakiś czas nie sprawiała mi większych problemów. Jest w 4 miesiącu. Nie daje sobie założyć ogłowia od początku.. Rozbieram je na części żeby móc je założyć  😡 Ale to jest chyba wynik tego, że miała tam ranę i wbity kawałek drewna  🤔 Weterynarz powiedział, że mam smarować maścią i będzie lepiej ale nadal ma jakiś uraz ... Tylko mi pozwala sobie rozmasować to miejsce i przestaje się stresować wtedy. Podczas podpinania popręgu tupie sobie tylnymi nogami i się złości strasznie. Czasem gdy wsiadam próbuje mnie zrzucić... Na lonży uparła się na jedną stronę jak NIGDY. Zrobiła się zwyczajnie złośliwa. Próbowała mnie kopnąć i ugryzła (lekko). Z koniem pomagają mi dwie doświadczone osoby... Szkoda, że ja żadnych pozytywnych efektów "pomocy" nie zauważyłam... Ręce mi opadają. Nie wiem sama co zrobić. Inni pogarszają tylko sprawę Miłości. Może to z powodu źrebaka ?? Pomóżcie, bo chyba się wykończę  🙄
Odchudzanie - wszystko o ...
autor: miłość dnia 12 sierpnia 2012 o 15:15
maiiaF dzięki 🙂 Ale chcę zejść do tych 60kg 😉

Heval Nie. Nigdy wcześniej nie planowałam. Były dni gdzie jadłam tylko jabłka i jakieś śniadanie. Do tych wymienionych rzeczy muszę dołożyć soki ze sklepu i wszelkie słodzone i gazowane napoje, bo chyba zapomniałam o nich.. Trochę się czasem głodziłam. Czasem zjadłam coś słodkiego. Nie polecam nic przeczyszczającego. Do tego jakaś aktywność fizyczna. Wiesz - chudłam na raty ze względu na chorobę. Ostatnie 9kg zrzucałam około pół roku - w między czasie też przytyła i chudłam takie trochę jo-jo przez szkołę i chłopaka zajadałam sobie stres czasem... Gdyby nie to dawno osiągnęłabym swój cel. Polecę wam dietę punktową gdzie każdy produkt ma daną ilość punktów, a my musimy zmieścić się w dziennym limicie. Moja babcia dobrze po 60tce schudła 20kg w ciągu roku! Nie była szczególnie aktywna fizycznie. Trochę pracowała w ogrodzie i karmiła zwierzaki. Dieta kosztuje około 30PLN można wykupić w Internecie.
Laicy o koniach
autor: miłość dnia 12 sierpnia 2012 o 14:44
katija i monisiaxp  bo ludzi bez mega poczucia humoru to nie rozbawi  🤣 Było ze mną parę osób które wybuchły śmiechem (z wyjątkiem mnie) więc chyba nie było to aż tak mało śmieszne . Akurat wg mnie śmieszne dla was nie musi mi to rybka 😀 Ale nowych trzeba zbesztać - zauważyłam, że normalka na forum  🍴

Tak poza tym hmm... Ostatnio spadła moja koleżanka, która uczy się jeździć. Wsiadła na Miłość, a ta jest wesołym koniem i pogalopowała sobie (przypuszczam, że dała jej mocną łydkę). Spadła. Biegnę jej pomóc, zobaczyć czy wszystko OK, a ta wstała, złapała konia i wydarła się mu w pysk "Ty głupia kobyło! Paznokcie sobie połamałam przez ciebie!" . Wyglądało to tak jakby miała mi konia zabić . Kolejne niezbyt śmieszne aczkolwiek prawie się posikałam z jej wyrazu twarzy i siwej  🤣
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: miłość dnia 12 sierpnia 2012 o 00:40
Jak wyglądają sprawy w Norwegii ??  👀
Odchudzanie - wszystko o ...
autor: miłość dnia 12 sierpnia 2012 o 00:33
Dzionka Przed nic nie mam... Ogólnie z tego czasu prawie żadnych zdjęć nie posiadam - nie lubiłam ich. Jeśli coś znajdę obiecuję wrzucić. Póki co obecna ja :


Marzyło mi się iść na modelkę ale twarz nie ta i wyglądam na 22, a nie 17 ... A tam wiek w psich latach. Powiedzieli mi też, że muszę schudnąć (jakbym nie wiedziała tego...) 😕
Czytelnia
autor: miłość dnia 12 sierpnia 2012 o 00:16
Czytał ktoś "Jeden dzień" ?  👀
Odchudzanie - wszystko o ...
autor: miłość dnia 12 sierpnia 2012 o 00:15
Z 87kg zeszłam do 64 i wciąż chudnę (mam 177cm wzrostu). Wystrzegajcie się - ziemniaków, fast foodów, serów, masła!!, mięsa smażonego i tłustego, majonezu i tego typu rzeczy, słodyczy, białego chleba, jedzenia w restauracjach, lodów, chipsów, wędlin, pasztetu, mocno przetwarzanej żywności, produktów light, WSZYSTKIH płatków śniadaniowych (żadne odchudzające nie są choć producencie obiecują utratę wagi). Rano na start 0.5 litra wody na ruszenie leniwego metabolizmu.
Laicy o koniach
autor: miłość dnia 12 sierpnia 2012 o 00:07
Do stajni przyszła dziewczynka (na oko 10lat). Zadaje mi pytania o Miłość. Jedno z pytań "To jest łogr czy kobyła?" - ledwo się powstrzymałam przed wybuchem śmiechu.  🤣
Nasze upadki z koni.
autor: miłość dnia 11 sierpnia 2012 o 23:38
Ja spadłam dwa razy. Jeżdżę od 2007 roku. Raz przez derkę siatkową cztery lata temu (trenerka źle ją założyła i siodło poszło pod konia ale mądrzejszemu nie wytłumaczysz, że coś jest źle  :głupi_łeb🙂. Drugi raz wczoraj. Miłość dostała powera i postanowiła na koniec powozić mnie. Przegalopowała z ekstremalną prędkością przez środek placu, skręciła przed ogrodzeniem. Trzymałam się grzywy - mądra zahamowała spuszczając łeb w dół. Najpierw leciałam pod konia ale chwilę później leżałam z boku, a koń miał ubaw. No to po niedzieli pół litra musi być  🥂 Konie z poczuciem humoru.