rudziczek
Małe i duże.
Konto zarejstrowane: 12 marca 2012
Ostatnio online: 07 października 2025 o 16:52
Najnowsze posty użytkownika:
kącik skoków
autor: rudziczek dnia 03 października 2025 o 22:01
ogurek Po drugiej stronie Wisły już tak różowo nie jest🙁
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: rudziczek dnia 26 września 2025 o 15:05
Też mnie to rozbraja. Jeśli ktoś kupuje i utrzymuje przez 2,5 roku kulawego (!!!!) konia, to ja nie wiem jak komentować zbiórkę na 8 000. Nie rozumiem też jak to możliwe, że weterynarze przez te 2,5 roku nie widzieli potrzeby zrobić RTG tej nogi, jeśli kulawizny się powtarzały. To mógł być chip, trzeszczki... milion różnych rzeczy, które, żeby je zdiagnozować, wymagają RTG.
Z drugiej strony: kiedyś na temat mojego konia wypowiadał się wiejski weterynarz od krów. Nie pytałam go o zdanie, sam poczuł potrzebę podzielić się swoją mądrością. Zaproponował mi zakup po okazyjnej cenie leków na serce dla mojego konia, bo miał spuchniętą nogę. Ponieważ, że koń miał 22 lata światły wet widząc konia tylko w boksie, bez osłuchiwania, zdiagnozował chore serce. Koń miał zerwane ścięgno, był zdiagnozowany przez ortopedę, grzecznie więc wykręciłam się, że jeszcze to przemyślę. Ale jeśli Ci od zbiórki trafili na takich samych "specjalistów" z stetoskopem, rtg i usg w oczach, to w sumie się nie dziwię, że właściwa diagnoza została postawiona tak późno.
Wady budowy, ocena eksterieru
autor: rudziczek dnia 26 września 2025 o 12:33
karolina_ Nie bardzo wiem, o co Ci chodzi. Nigdzie nie napisałam, że był "ostatni", napisałam, że był "przeciętny". Bo taki był. Nie był nawet najlepiej ruszającym się koniem u nas w stajni, a to był stajenka z ambitną rekreacją pod Lublinem, a nie stajnia sportowa z top furami.
Wady budowy, ocena eksterieru
autor: rudziczek dnia 26 września 2025 o 07:15
karolina_ Musiałabyś go zobaczyć na rozprężalni na tej Cavaliadzie- to był zupełnie inny koń, niż pozostałe. Wyglądał pomiędzy nimi karykaturalnie- jak koń „od chłopa”. Piotrek bardzo dobrze pokazuje konie na zawodach- jakby koń miał „bardzo bobry galop” i zmiany, to dostawałby za nie lepsze noty od sędziów.
Wady budowy, ocena eksterieru
autor: rudziczek dnia 25 września 2025 o 14:51
Tak tylko dodam w temacie użytkowania w ujeżdżeniu koni, którym genetyka dała możliwości raczej na "tuptusia" niż top furę:
Swojego czasu Piotr Wierzchowski startował w CC na koniu Coriander (dla przyjaciół- Koruś). Koń, który jak stał w boksie wyglądał jak koń zimnokrwisty. Wielki, ciężki z wielką głową, grubonożny. Teoretycznie z lini skokowej. Chody miał mocno przeciętne, ale Piotrek miał na nim przejazdy na poziomie 67% i objeżdżał tym samym "donerhalle" i "sandrohity". Jak zajrzy się w karty oceny- najwyższe noty to 7, ale nie ma nic poniżej 6. Najwięcej było 6,5 i 7. Czyli "wycisnął" z tego konia wszystko co się dało. Dało mu to np. 2 miejsce na arenie B na Cavaliadzie w Poznaniu. Oczywiście- to nie jest potencjał na GP i oczywiście z takim koniem nie stanie się na pudle w MP ani nie pojedzie na Olimpiadę. Pokazuje to jednak, na przeciętnym koniu można mieć naprawdę dobre przejazdy.
Wady budowy, ocena eksterieru
autor: rudziczek dnia 21 września 2025 o 11:27
karolina ja bym raczej jezdzila takiego konia w domu jak juz niz pokazywala. i sytuacja, kiedy konik polski startuje z końmi ujeżdżeniowymi nie jest dobra dla nikogo
Z tych wypowiedzi odniosłam wrażenie, że nie zalecasz startów w zawodach na rekreacyjnych tuptusiach. Jak będzie więcej amatorów na zawodach ujeżdżeniowych to będzie więcej zawodów towarzyskich i system oraz organizacja tych imprez się poprawią. Jak nie będzie chętnych, to zostanie tak jak jest, bo po co coś zmieniać, jak nie ma dla kogo.
Wady budowy, ocena eksterieru
autor: rudziczek dnia 18 września 2025 o 21:06
karolina_ Czyli jak nie mam potencjalnie top fury to wolno mi jeździć tylko za stodołą? Bo na zawody to już mają jeździć tylko zawodowcy z prospektami? Niby wiem, o co Ci chodzi, ale nie bardzo wiem, do czego zmierzasz...
Mamy tak jak mamy. Nie będzie lepiej, jeśli mniej zawodników będzie się zgłaszać na konkursy, bo mają tuptusie, którymi 70% choćbyś się zesrał to nie ujedziesz. Jeśli amatorzy nie będą startować, to nie będzie parcia na robinie zawodów dla nich.
Wady budowy, ocena eksterieru
autor: rudziczek dnia 18 września 2025 o 14:51
karolina_ Jeśli myślisz o sporcie zarobkowo albo mas zparcie na sukcesy- masz rację. Jeśli robisz to dla fanu- nie ma to znaczenia. Jak jeździsz na zawody 1-2 razy do roku większość sędziów i tak Cię nie kojarzy😉
Pamiętam jak w naszym województwie na czworoboku można było jeszcze oglądać Jasnego w C klasie. Super obrazek, ogromny szacun dla jeźdźca, że miał mental, żeby startować w ujeżdżeniu na koniku polskim. To mój flagowy przykład, że ujeżdżeniem możemy zapewnić dobrą kondycję dla konia, która zaprocentuje dobrym zdrowiem na emeryturze zwierzaka. Wiadomo, że 70% było poza ich zasięgiem, ale nie zawsze chodzi w amatorskim sporcie o ściganie się z końmi za 80 000 euro. Można się ścigać z samym sobą, a zawody mogą być rewelacyjnym motywatorem do pracy. Mnie na przykład poprawienie wyniku z 61 na 63,5% bardzo cieszy i daje kopa do roboty.
ABC formalności OZJ/PZJ i startów na zawodach
autor: rudziczek dnia 18 września 2025 o 09:19
xxagaxx Mnie weterynarz ściągną z konia na rozprężalni, że mnie nie dopuści do startu, który miałam za 15min. Zamiast robić rozprężenie szukałam w Internecie przepisów. Bezpośrednie przygotowanie startowe lvl expert- tak mi się ciśnienie i tętno podniosło jak po dobrym kardio😀
Wady budowy, ocena eksterieru
autor: rudziczek dnia 18 września 2025 o 09:14
JustKaro Jeśli nie masz apetytu na miejsce na pudle na zawodach C klasy, to tak jak pisała keirashara- wszystkie elementy C klasy są w jego zasięgu. Wiadomo, że z koszykarza nie zrobi się primabaleriny, ale robione bez presji i w dobrym wzorcu elementy ujeżdżenia poprawią komfort jazdy na takim rumaku. Tylko trzeba się w głowie nastawić nie na trenowanie przyszłego sportowca GP tylko bardziej na ćwiczenie pilatesu przez panią z księgowości. W Twojej głowie satysfakcja może być taka sama, nawet jeśli sędziowie lotną oceniliby na 5 a nie na 8😉
ABC formalności OZJ/PZJ i startów na zawodach
autor: rudziczek dnia 18 września 2025 o 09:05
anetakajper W takiej sytuacji przygotuj sobie dla lekarza sprawdzającego cytat z przepisów, który dopuszcza Cię do startu w takiej sytuacji. Raz miałam nerwową sytuację na zawodach kilkanaście minut przed startem, bo weterynarz zapomniał, że mam jeszcze te 3 tygodnie.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: rudziczek dnia 16 września 2025 o 15:32
Nevermind Jeśli nie zrobi się jakiegoś szalonego wygibasa, tylko tyłek zostanie w okolicach siedziska, w szyję konia uderzy w pierwszej kolejności daszek kasku. Widziałam, jak taki daszek się połamał kiedy koń w terenie machnął mocniej głową, a amazonka w tym czasie pochylała się pod gałęzią. Twarz i okulary były całe, ale dziewczynę bolała głowa i szyja.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: rudziczek dnia 05 września 2025 o 14:24
donkeyboy Rozumiem, że są stajnie, gdzie jest taki nakaz i jeśli jest, to się do niego stosuję. Wiem, że są trenerzy (w tym ujeżdżeniowcy), którzy bezwzględnie wymagają kasku w trakcie prowadzonych przez siebie treningów i z tym też nie mam absolutnie żadnego problemu. Niemniej nie rozumiem dlaczego moja opinia o danym ośrodku miałaby ucierpieć dlatego, że nie ma w nim bezwzględnego obowiązku jazdy w kasku dla wszystkich i ch.... Dla osób niepełnoletnich- jak najbardziej. Na zawodach i imprezach pod szyldem PZJ też oczywiście obowiązek taki jest niezbędny. Ale jak ktoś z dużym doświadczeniem sobie sam wsiada zarobkowo lub rekreacyjnie i kask na głowie nie jest wyraźnie ujęty w regulaminie ośrodka, to ja nie widzę problemu. Nie rozumiem też, dlaczego ktoś oczekuje, że taki obowiązek w regulaminie ośrodka być musi.
Jeśli rozmawiamy o bezpieczeństwie- dużo bardziej mnie drażni i uważam, że to rażąca nieodpowiedzialność ze strony opiekunów i ośrodka, kiedy 13-16 letnie właścicielki konisiuf same je sobie ogarniają w stajni. Albo jeszce lepiej- ich koleżanki. Np. lonżowanie takiego milusińskiego na kantarze, na hali pełnej ludzi i koni, albo ich samodzielne wyjazdy w teren, wychodzenie "na trawkę" w ręce kiedy nie mają totalnie kontroli i koń łazi i ciąga je gdzie chce. Wsiadają same i jeżdżą sobie ćwicząc jakieś tam elementy, rozkładają potykacze lub przeszkódki choć treningowo nie ma to większego sensu i z BHP ma to niewiele wspólnego. Rodzice moją w d..., trener nic w sumie do tego nie ma, bo nie mają z nim w tym momencie treningu, właściciele ośrodka często mówią, że no w sumie nie mogą zabronić, skoro rodzice nie mają z tym problemu. To jest REALNE zagrożenie dla tej koniareczki, dla jej konia, ale też dla innych ludzi i koni dookoła. Jak robią takie młodociane głupoty, to zwracam uwagę i nie przejmuję się tym, że nikt mnie o zdanie nie pytał.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: rudziczek dnia 05 września 2025 o 12:21
EMS Ja często jeżdżę bez kasku, moi trenerzy też jeżdżą raczej bez kasku, a mimo to uważam, że każdy z nas odpowiedzialnie podchodzi do swojego bezpieczeństwa. Zawsze zakładam kas, jak wsiadam na obce konie, jak jadę w teren i skaczę, ale do jazdy na "moich" koniach po płaskim, nie widzę takiej potrzeby. Nie rozumiem, dlaczego właściciela ośrodka miałoby obchodzić, czy jeżdżę w kasku, czy bez- nie mamy prawdziwej "szkółki" czy klubu z dzieciakami. Co innego instruktor czy trener, który pracuje z dziećmi- on ma świecić przykładem. Ale jak pracujesz głównie z dorosłymi? Sory, ale każdy ma swój rozum, a znam dużo innych "zachowań niebezpiecznych" które sprowadzają na ludzi realne zagrożenie zdecydowanie bardziej prawdopodobne niż jazda bez kasku np. wyjazdy w teren na niedopasowanych do poziomu jeźdźca koniach. Mam wrażenie, że przymus jeżdżenia w kasku działa bardziej na zasadzie papierowych słomek- dobrze to wygląda ale tak naprawdę niewiele realnie wnosi, jeśli nie spełni się jeszcze dziesiątek innych czynników, które realnie podnoszą bezpieczeństwo.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: rudziczek dnia 28 sierpnia 2025 o 16:50
kotbury Nie twierdzę, że nie masz racji. Tylko jak wtedy kupić siodło, skoro w Prestige, Renessance i Erreplus sprzedaż odbywa się tak jak napisałam- że pobierana jest miara, a potem robi się "kosmetyczne" poprawki, żeby leżało jak najbliżej ideału. Siodła na wełnie prędzej czy później zawsze będą wybmagały korekty, bo wełna się z czasem ubija.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: rudziczek dnia 28 sierpnia 2025 o 11:07
kotbury Czy to "nie tykać" dotyczy też pasowaczy, którzy z ramienia producenta przyjeżdżają pobrać miarę i potem przyjeżdżają z nowym siodłem i ewentualnie dopychają lub dopasowują podkładkę?
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: rudziczek dnia 27 sierpnia 2025 o 12:42
Naciau Ja z moimi różnymi końmi przerabiałam chyba wszystkie warianty- kucie cały czas, rozkuwanie na zimę i cały rok boso. Przerabiałam też zakładane czasowo buty i klejone podkowy. Każde rozwiązanie pasuje innemu rumakowi. Oczywiście- lepiej nie kuć, jeśli ma się taką opcję. Ja rozkuwałam część koni na zimę np, ze względów bezpieczeństwa, bo podkute konie ślizgają się jak na łyżwach na oblodzonej nawierzchni, a przy śniegu bryły zmarzliny potrafią nabijać się w podkowę tworząc "obcasy". Tak jak pisała kotbury warto wspomóc konia suplementacją i odpowiednią pielęgnacją, tylko ja bym przed wdrożeniem supli zrobiła badania krwi i włosa.
Przemyśl na wiosnę, czy podkowy są niezbędne. Nie jestem absolutnym przeciwnikiem podków, ale w większości przypadków można z nich zrezygnować jeśli ma się dobrego kowala oraz zadba się o róg kopytowy "od wewnątrz".
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: rudziczek dnia 25 sierpnia 2025 o 13:04
xxagaxx IMO to naprawdę zależy od konkretnego egzemplarza i warunków na tym "wolnym wybiegu". To też zależy od tego co to za robota , i jaka jest intensywność wyjazdów i jak koń znosi zmiany- czy będąc na co dzień na wolnym wybiegu przyjmowałby bez problemu na klatę, że potem na zawodach będzie zamknięty w boksie. Patrząc na moją kobyłę, która ma wywalone, pokłada się na wybiegu i wygrzewa na słonku, myślę, że akurat ona na wolnym wybiegu byłaby zachwycona.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: rudziczek dnia 25 sierpnia 2025 o 12:07
LSW Jeśli się nie kładą, to w tym czasie nie śpią, tylko "drzemią". Żeby koń mógł naprawdę zasnąć, musi się położyć, najczęściej w pozycji "zdechł koń", czyli leżąc płasko na boku z wyciągniętymi nogami. Koń nie ma możliwości zapaść w głęboki sen na stojąco, bo układ ustaleniowy zadnich nóg wymaga od niego kontroli napięcia w stabilizacji rzepki. Dlatego jak koń zaśnie na stojąco, to się wywróci. Koń może całkiem skutecznie odpoczywać stając- tak jak my możemy spać na siedząco, ale żeby się rzeczywiście wyspać, musi się położyć.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: rudziczek dnia 14 sierpnia 2025 o 11:42
melehowicz sprawa dotyczyła czy koń ma chodzić w derce od jesieni do wiosny Sprawa dotyczy tego, czy jeśli uważamy, że nam lub koniowi ubieranie w derkę pomoże, to w jaki sposób i kiedy to robić. Nie dotyczy natomiast tego, czy konie, które z różnych przyczyn lepiej funkcjonują w derkach powinny być wykorzystywane w hodowli. Dziewczyna zapytała konkretnie- mój koń marznie zimą, jaką derkę mu kupić. Na to udzieliłeś odpowiedzi, żeby nie derkować bo to wydelikaca organizm, zaburza selekcję i powoduje degenerację w populacji współczesnych koni.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: rudziczek dnia 13 sierpnia 2025 o 23:18
melehowicz Warto umieć powiązać termike organizmu z przeziębieniem to z kolei z infekcja dróg oddechowych to z kolei z powikłaniami czyli RAO. RAO nie jest w prostej linii powikłaniem po infekcjach dróg oddechowych. Jego główną przyczyną jest alergia i szeroko rozumiany kurz, dlatego porównuje się je do ludzkiej astmy i POCHP. Skłonność do RAO konie dziedziczą, a nie nabywają. Mylisz przyczynę ze skutkiem- konie z RAO przez zalegającą w układzie oddechowym wydzielinę łatwiej łapią infekcje oddechowe, a nie na odwrót. Dlatego dbanie o komfort termiczny tych koni jest ważne i dlatego się na nie dmucha i chucha, choć nie zawsze jest to równoznaczne z zakładaniem derki, ale o tym jest osobny wątek.
W opisywanych przeze mnie przykładach pokazywałam też jak derkowanie i golenie koni użytkowanych pod siodłem pomaga uniknąć przegrzania i mocnego wychłodzenia konia w zimie. Podobnie z tym chudnięciem na zimę- jeśli chcemy, żeby koń rzetelnie pracował cały rok, to musi mieć do tego dobrą kondycję cały rok. Kilka osób pisało też, że konie którym marzną grzbiety zimą, gorzej pracują potem pod siodłem. Nie wdaję się w dyskusję, czy takie konie powinny być wykorzystane w hodowli, Cały czas odnosiłam się do koni wierzchowych, użytkowanych i w sporcie i w rekreacji i tego, jak możemy poprawić ich i nasz komfort pracy. Bo większość ludzi współcześnie ma konia do jeżdżenia na nim, a nie do tego, aby był największym twardzielem, który przetrwa zimę na syberi na garstce siana i owsa i nie zjedzą go wilki.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: rudziczek dnia 13 sierpnia 2025 o 22:26
melehowicz Ja Ci napisałam kilka powodów, na konkretnych przykładach, dla których widzę "istotną potrzebę" w derkowaniu znacznej części koni użytkowanych pod siodłem. Nie odniosłeś się do nich krytycznie, można nawet powiedzieć, że w pewnym sensie się zgodziłeś. Gdzieś jednak wysnułeś tezę, że " to znaczy ze wolisz takiego kalekiego konia mieć bo to modne? , bo koleżanki w stajni tez to maja?", co już uważam, że jest poniżej pewnego poziomu. Użyłeś argumentów o selekcji koni hodowlanych w dość dyskusyjny sposób. Serio, z tego co pisałeś wynikało, że jak koń marznie w zimę bez derki to trzeba mu pozwolić zdechnąć, bo na tym polega selekcja. Selekcja najlepsza, bo z lat 70 ubiegłego wieku...
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: rudziczek dnia 13 sierpnia 2025 o 22:01
melehowicz Jeśli dla Ciebie ROA=RAO to: nie, nie powinny. Obie te choroby nie mają nic wspólnego z ubieraniem koni w derki, więc nie mam bladego pojęcia, do czego zmierzasz.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: rudziczek dnia 13 sierpnia 2025 o 21:49
melehowicz Wiem co to jest selekcja. Uważam, że kryteria, selekcji w Twoim rozumieniu są w XXI wieku nieaktualne. Konia wybierałam pod kątem tego, do czego chcę go użytkować, czyli do amatorskiego ujeżdżenia. To, czy będzie w stanie przeżyć zimę bez ubierania w derkę jest moim zdaniem u współczesnego konia wierzchowego cechą mało istotną.
jeśli argument o chorobach układu oddechowego nie jest decydujacy to znaczy ze wolisz takiego kalekiego konia mieć bo to modne? c Nie mam pojęcia, skąd u Ciebie takie wnioski.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: rudziczek dnia 13 sierpnia 2025 o 21:07
melehowicz rudziczek, Cieszę się że się że mną zgadzasz- konie golone muszą chodzić w derce. Jeśli zaderkujesz konia odpowiednio wcześnie, to nie obrośnie jak mamut i nie trzeba go będzie golić. Nie dajesz żadnego argumentu za tym, żeby nie derkować, poza mało konkretnym "wydelikaceniem" i mocno nieaktualną w XXI w "selekcją". Moje konie od kilku lat stoją praktycznie 24h na dobę w sezonie derkowym w jakimś ubranku. Ubieram cienko, bo 200g derki to już nie pamiętam kiedy używałam, ale jak zacznę je ubierać jesienią, to praktycznie cały czas mają na sobie coś do wiosny. Jeśli się koni nie przegrzewa i pilnuje się, żeby derki były oddychające i czyste to nie dzieje im się krzywda.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: rudziczek dnia 13 sierpnia 2025 o 17:51
melehowicz Czyli nie piszesz o "sporcie" tylko o jakiejkolwiek konkretniejszej pracy z koniem. "krótkotrwałe używanie derki w przypadku rozprężenia po treningu" nie zapobiegnie temu, że koń obrośnie grubą, zimową sierścią. Intensywny wysiłek w zimie na tak obrośniętym koniu serio nie jest dla niego komfortowy. Pamiętam pracę na nieogolonych, padokowanych bez derek koniach przy -20*C na dworze- konie były po robocie całe w szronie, a sierść przy skórze była mokra. Mimo stępowania w polarze przez 20 min konie dalej były mokre i stojąc w stajni w świeżo zmienionym polarze potrafiły dygotać. To były normalne jazdy, takie same jak cały rok. Może mi się jakieś delikatesy wtedy trafiły, może "źle je przygotowałam do zimy". Bardzo żałowałam, że nie miałam warunków, żeby je wtedy ogolić i derkować. W stawce tych nieodpornych na zimno była klacz wielkopolska i dwa kucyki felińskie. Pozostałe z 13 koni w stajni nie miały takich problemów i zimowe futro im jakoś bardzo nie przeszkadzało, więc to na pewno jest sprawa osobnicza.
Luzakowałam kiedyś na zawodach w Lublinie przy nieogolonym koniu- ten sam problem, bo schnął strasznie długo, zmienialiśmy kolejne derki polarowe, a dalej dygotał bo w stajni był mróz i przeciąg (stajnia namiotowa). Zrozumiałam wtedy, dlaczego to był (chyba) jedyny nieogolony koń na Cavaliadzie.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: rudziczek dnia 13 sierpnia 2025 o 17:22
keirashara Też u moich starszych koni obserwowałam, że jak zmarzną na wybiegu, bo zimno/wiatr/deszcz lub wszystko na raz, to były sztywne w robocie. Rozumiem to tak, że coś im jednak nie pasowało, jak im było w te plecy zimno.
Skoro WIEM, że koń odczuwa dyskomfort np. w pracy, przez to, że nie jest ubierany w derkę, DLACZEGO miałabym go nie ubierać?!
Żeby nie było- moją tłustą pięciolatkę też ubierałam zimą- przez cały sezon w plandekę z bardzo lekkim wypełnieniem (50g?) zakładaną na stajenną derkę bawełnianą (jedna warstwa materiału jak dżins, bez wypełnienia). Koń nie obrasta, więc lepiej mu się pracuje, a ja mam mniej kłopotu z czyszczeniem, szczególnie, że gwiazda uwielbia tarzać się w błocie. Ja widzę same plusy i nie wiem, w jaki sposób powoduje to "szkodę dla konia".
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: rudziczek dnia 13 sierpnia 2025 o 15:30
melehowicz Tez kiedyś tak uważałam, puki nie miałam z własnym koniem takiej sytuacji jak opisuje adriena. To było ponad 15 lat temu. W mojej stajni nikt nie derkował i w moim środowisku panowało przekonanie, że derki, pasze i golenie koni to fanaberia. Że to normalne, że koń spada z masy w zimę, a jak nie lubi dociągania popręgu i czyszczenia na żebrach to ma "łaskotki", a o RAO nikt nie słyszał- po prostu niektóre konie więcej kaszlały i bardziej dyszały.
Jedna sprawa to nadopiekuńcza pańcia, inna- rzeczywiste potrzeby konia.
Wyłączam z tego przypadki koni chorych, niedożywionych, golonych lub na potrzeby treningu sportoweg o lub transportu. na jakiej klasie zaczyna się ten "sport" kiedy można już derkować konie? "C" czy "CC"? A może już "N" lub "P" wystarczy? Bo koń obrośnięty zimą jak mamut wcale nie jest szczęśliwy, kiedy jego sierść schnie ponad godzinę- a to zdarzało mi się u rekreacyjnego kuca felińskiego po skokach 50cm.
Futro końskie nie przemaka - nigdy. Może nie przemaka, ale jest przewiewne- na silne podmuchy zimnego wiatru nie jest odporne. Szczególnie kiedy futro jest wilgotne, koń oddaje za dużo ciepła i szybko się wychładza.
To co piszesz pewnie świetnie sprawdza się u większości koni, które nie są zimą intensywnie użytkowane i rozumiem, że możesz mieć takie doświadczenia. Ja mam inne.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: rudziczek dnia 13 sierpnia 2025 o 14:31
Pasik_owska Przemyśl zakup dobrej, wygodnej dla konia i nieprzemakalnej plandeki i derki stajennej pod spód. Jak nie masz zamiaru golić konia, to 50 lub 100 powinna dać radę całą zimę. Zależy też kiedy zaczniesz derkować konia- ja zaczynam ubierać jak temp spada poniżej 10*C i wtedy nie obrasta zimową sierścią. Dlatego przy prawdziwych mrozach, np. -15*C potrzebowałaby teoretycznie cieplejszej derki, powiedzmy 200g.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: rudziczek dnia 13 sierpnia 2025 o 14:23
melehowicz i LSM dziewczyna napisała, że jej koń marznie, więc czemu radzicie jej, żeby go nie derkowała? Rozumiem, że do tej pory koń stał na golasa, ale to się nie sprawdziło, bo: "na zimę mocno nie obrasta i trochę mu dupsko na padoku marznie".
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: rudziczek dnia 05 sierpnia 2025 o 15:08
Sankatarina Nie pamiętam, czy było u niej wdrożone jakieś konkretne leczenie, czy tylko odstawiono wszystkie suple. Koń poza tym, że przez jakiś czas miał zamiast normalnego ogona żałosny kikucik nie poniósł chyba żadnych większych konsekwencji- normalnie teraz trenuje i startuje, jest raczej rozrywkowym koniem do przodu. Ogon też jej normalnie odrósł. To ogólnie była dziwna sytuacja, bo u nas pastwiska są bardzo ubogie w selen i jedna pani wet zaleca np. kurację selenem w zastrzykach w ciemno raz w roku, bo większość koni w regionie (jeśli nie są suplementowane) ma niedobory.
Mój stary koń ma np. dla odmiany niedobory krzemu, jeśli nie dostaje na stałe suplementu- jako jedyny ze stawki koni, którymi się opiekowałam. Miały podobne żywienie (te same pasze tylko inne dawki), te same pastwiska, siano itd. U niego ten niedobór krzemu objawiał się problemami z kopytami- gnicie strzałek i choroba linii białej, kruche i łamliwe kopyta, które wcale nie chciały rosnąć. Nie dało się go normalnie kuć więc miał najpierw klejone podkowy, potem buty, które zużywał w zastraszającym tempie. Pamiętam, że wydałam wtedy z 1500zł na suple "na kopyta" które nic nie dały zanim nie zrobiłam badania krwi i włosa i kupiłam celowany do problemu suplement za 150zł zapas na 2 miesiące.Takżde tak sobie 'zaoszczędziłam' na badaniach😉
Pamiętam, że u mojego pierwszego konia przy kontrolnym badaniu krwi wyszły niedobory fosforu, też nie wiadomo dlaczego, bo żywienie treściwe miał oparte na owsie (naprawdę duże ilości) i otrębach pszennych, więc można by się było spodziewać raczej niedoboru wapnia. Dlatego z tym suplementowaniem minerałów trzeba uważać i badać krew i włosy raz na czas, żeby czegoś nie przeoczyć lub się z jakimś składnikiem nie przestrzelić.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: rudziczek dnia 05 sierpnia 2025 o 14:27
kotbury Z selenem podawanym w ciemno trzeba uważać. U nas w stajni była kobyła, która miała mocno przekroczony selen. Wypadły jej prawie wszystkie włosy z ogona, dlatego właścicielki zrobiły badania krwi. Koń nie miał tego selenu suplementowanego w sposób celowy- dostawała tylko takie "normalne" witaminy ogólnie dla koni sportowych. Czemu, akurat u niej tak wywaliło poziom selenu w kosmos, tego nikt nie wie, ale sytuacja była potencjalnie groźna.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: rudziczek dnia 04 sierpnia 2025 o 10:17
Miałam konia, który pluł kokosem. O ile rozumiem, czemu mu nie wchodziły same wytłoki kokosowe, które są suche jak wiór, o tyle odmowy jedzenia meszu kokosowego już nie bardzo😉 Wszystko inne wciągał bez gadania- arbuza, truskawki, banana, buraki, seler naciowy, zielonego ogórka....
ABC formalności OZJ/PZJ i startów na zawodach
autor: rudziczek dnia 04 sierpnia 2025 o 10:00
Baś "proklienckość" się kończy, kiedy kasa się nie zgadza. Zadzwoń do organizatora i zapytaj. Najlepiej poproś, żeby decyzję, którą Ci podadzą telefonicznie, napisali Ci też mailem lub smsem😉
PSY
autor: rudziczek dnia 31 lipca 2025 o 12:49
madmaddie Jeśli boli i nie ma dobrego smarowania, to rehabilitacja, nawet 5x w tygodniu nie pomoże, bo przez pozostały czas pies (człowiek/koń itd.) będzie chodził powykręcany. Z psami jest trudniej niż z ludźmi ocenić poziom bólu, bo dobrze się maskują. Jak już widać, to (raczej, bo oczywiście trafiają się "księżniczki" ) znaczy że naprawdę boli. Wtedy warto pomyśleć o stałej suplementacji, żeby poprawić jakość życia futrzaka, niezależnie od tego, czy to poprawi stan jego zdrowia, czy nie. To może być np. suplement z czarcim pazurem, a w niezbędnych przerwach w podawaniu, suplement z boswellią. Uważam, że suplementacja "raz na jakiś czas jedno pudełko" długofalowo nie ma większego sensu.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: rudziczek dnia 31 lipca 2025 o 12:35
Różne konie różnie metabolizują sedację. Dużo też zależy od stopnia pobudzenia przed i w trakcie, ale nie jest to jednoznacznie skorelowane. Moja konia przy robieniu zębów ma taki cykl: 1.przy zastrzyku jest opór materii, więc dostaje większą dawkę, 2. dosyć wolno wchodzi w stan chllu, 3. podczas zakładania rozwieracza się "budzi", bo są dotykane uszy, a ta zniewaga krwi wymaga, 4. po chwili tarnikowania znowu chill, 5. już po wszystkim pozostałe konie są już w pełni obudzone, nawet te, które były robione po niej, a ona dalej chodzi jak pijana, że nie można jej przeprowadzić z boksu do boksu.
Co zrobić, żeby koń przytył/ schudł ?
autor: rudziczek dnia 31 lipca 2025 o 12:26
Swoją szosą to zgadzam się, że nie da się ocenić kondycji konia po samych zdjęciach, nawet na przykładzie tych dwóch, które wrzuciłam. Są zrobione w przeciągu pięciu minut, a można ich użyć do zilustrowania metamorfozy "przed" i "po". Z tej samej sesji miałam zdjęcia, gdzie wyglądała jeszcze szczuplej. Wrzuciłam je, żeby zilustrować typ konia i mniej więcej pokazać skalę problemu. Wydaje mi się (albo się łudzę) że zdjęcie po lewej lepiej oddaje stan faktyczny. Po prawej jest "najtłustsze" z tych, które zrobiłam. Skład ciała sobie sama zmacałam: sporo mięśni w otulince z sadełka.
Tak samo, po zdjęciu w stój, nie da się określić, czy koń z tym sadłem dobrze czy źle biega i jak się czuje w trakcie treningu.
Co zrobić, żeby koń przytył/ schudł ?
autor: rudziczek dnia 31 lipca 2025 o 12:02
Sankaritarina Ja od dłuższego czasu owsa dawałam koniom mało albo wcale, bo miałam pod opieką sporo koni wrzodowych, więc automatycznie wszystko stało albo na samym comtrol z argrovital, albo (te zdrowe i w mocnej robocie) na contol + owies w proporcji 2:1 lub 1:1. Dlatego kilogram owsa na dzień bez zbuforowania tego lucerną wydaje mi się dużo (chociaż wiem, że kupa koni tak je i żyje). Poza tym konia je teraz wagowo 1/3 kg na dzień i jest kluchą, więc w sumie potrojenie tego, nawet przy zmianie paszy to nie będzie zmniejszenie jedzenia. Tak na chłopski rozum, bo skład owsa i skład paszy, którą je nijak ma się do siebie. W sumie nie wiem jak je porównać względem siebie inaczej niż energią strawną, a tej owies ma sporo więcej.
PSY
autor: rudziczek dnia 31 lipca 2025 o 11:40
madmaddie Suplementy na stawy nie mają za zadanie niczego "wyleczyć" ale poprzez np. działanie przeciwzapalne i poprawienie smarowania lub lepszego odżywienia w konkretne składniki spowalniają procesy degeneracyjne. Oprócz tego zwyczajnie poprawiają komfort życia, bo mniej boli. Jak mniej boli, to zwierzę ma możliwość pracować w fizjologicznym wzorcu, więc cały układ ruchu też się mniej zużywa.
Na przykładzie człowieka: Przy maksymalnym zgięciu grzbietowym w stawie skokowym bol, więc zaburzona jest symetria chodu, bo pacjent chodzi na sztywnym stawie skokowym. Z boku prawie tego nie widać, ale ciało musi sobie to kompensować asymetryczną pracą bioder. To wpływa na ustawienie kręgosłupa- najczęściej ból pojawia się najpierw w odcinku lędźwiowym. Jeśli to trwa dłuższy czas i nie ma rehabilitacji dochodzi do zwyrodnień w kręgosłupie lędźwiowym i szyjnym. Jak mamy zwyrodnienia w odcinku szyjnym to pojawiają się kłopoty z kończyną górną np: mrowienie palców albo ból w nadgarstku.
Co zrobić, żeby koń przytył/ schudł ?
autor: rudziczek dnia 29 lipca 2025 o 14:32
ogurek Pocieszam się, że to w sumie dobra cecha, że mój koń dobrze wykorzystuje paszę. Możliwe, że aż za dobrze. Koleżanka ma folbluta, który w jeden dzień zjada więcej niż moja konia w tydzień.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: rudziczek dnia 29 lipca 2025 o 14:29
dempsey Tu chyba determinacja w ratowaniu zwierzaka była podyktowana bardziej czynnikiem emocjonalnym niż ekonomicznym. Patrząc na konika, możliwe że rachunek za ratowanie będzie oscylował w okolicach wartości rynkowej zwierzaka. Ja to rozumiem, bo też nie przeliczam wartości życia i zdrowia moich zwierzaków na złotówki. Warto, ale się nie opłaca 🙂
Na podziw zasługuje też postawa pani wet. Mogła się łatwo usprawiedliwić, że nie bierze odpowiedzialności za leki podane w taki sposób, a mimo wszystko biegała po nocy za durnym zwierzakiem. Mam nadzieję, że nie natnie się nigdy na niewdzięczność ludzką.
Co zrobić, żeby koń przytył/ schudł ?
autor: rudziczek dnia 29 lipca 2025 o 12:43
randia Patrząc na jakość runi na naszym pastwisku (głównie chwasty i zioła) dalej twierdzę, że to nie jest dieta wysokocukrowa. Poza tym koń zimą wygląda tak samo, a siano serio mamy "biedackie". Zresztą nawet jeśli by to była bogata w cukry pasza objętościowa nie wiem jak zwiększenie podaży cukrów miałoby poprawić sytuację...
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: rudziczek dnia 28 lipca 2025 o 22:25
dempsey Nasuwają mi się dwa wnioski:
1. Konie to jednak strasznie głupie zwierzęta 😀
2. Jak się chce, to wszystko się da. Szkoda że w pl wśród wielu specjalistów jest nastawienie, że się nie da i ch...
Co zrobić, żeby koń przytył/ schudł ?
autor: rudziczek dnia 28 lipca 2025 o 22:04
melehowicz 0,5 miarki gniecionego owsa 3 razy dziennie To nie zmniejszenie dawki, tylko zamienienie żywienia opartego na białku i włóknie na paszę wysokocukrową, stąd nie skojarzyłam. Taka zmiana u konia, którego podejrzewam o skłonność do nadwagi na ten moment średnio do mnie przemawia, ale przemyślę sprawę- sama wcześniej o tym myślałam. Tylko 3x po pół miarki gniecionego owsa to wcale nie jest jakoś bardzo mało- to na pewno więcej energii strawnej niż ma dostarczanej teraz. Nie wiem też, czy nie spali jej styków na takiej ilości skrobi.
Dalej nie rozumem skąd pomysł, że źle się na niej jeździ.
iberyjskie klimaty - konie PRE, andaluzy
autor: rudziczek dnia 28 lipca 2025 o 21:42
Czy mogę poprosić forumowiczów z większym doświadczeniem z końmi z dolewem krwi andaluzyjskiej o odwiedzenie wątku o odchudzaniu koni? Wrzuciłam tam zdjęcia mojej 5letniej "kluseczki" i będę wdzięczna za opinię, jak bardzo upasiony jest mój rumak i jakie macie doświadczenia w układaniu żywienia dla takiego konia.
https://re-volta.pl/forum/topic/727/180/
Co zrobić, żeby koń przytył/ schudł ?
autor: rudziczek dnia 28 lipca 2025 o 21:16
melehowicz Jeszcze zdjęć nie widziałem , a już mi ta dawka nasuwała wątpliwości - proszę odszukać post.
Jak proponujesz zmniejszyć dawkę, skoro na ten moment koń je pół miarki paszy podzieloną na trzy odpasy, plus mesz, w którym jest głównie dwie garści otrębów pszennych, trochę makuchu z czarnuszki i łuski słonecznika? Nie jest ani bardzo tłusto, ani cukrowo. Jest tylko trochę białka i włókna- czyli w sumie tak, jak powinien jeść koń w robocie, bez efektu zwiększonej pobudliwości. Jakie wątpliwości nasuwa u Ciebie ta dawka? Dlaczego zakładasz, że źle się na niej jeździ? Serio pytam. Kobyłka jest bardzo szybka w reakcjach i do przodu tak w sam raz- nie ma problemu, żeby "odpalić wrotki" ale też nie ma problemu z zapanowaniem nad tempem. Nosi przyjemnie i jest na tyle w dobrej kondycji, żeby do końca normalnego, 45min treningu z realną robotą została świeża, nawet jeśli dzień wcześniej miała mocny, 2h teren z dużą ilością galopu. Szybko schnie po robocie, szybko wraca do oddechu spoczynkowego. Szybko uczy się nowych rzeczy i technicznie naprawdę fajnie idzie robota.
Jedyne, co budzi moje wątpliwości, że ma trochę za dużo tłuszczyku na sobie, bo ma też górę mięśni.