barbarossa

Konto zarejstrowane: 09 lutego 2012

Najnowsze posty użytkownika:

nieuczciwi pensjonariusze
autor: barbarossa dnia 14 lutego 2012 o 10:22
A dlaczego imiona użytkowników bo nie moga i koniec nie mogą figurować w tym wątku?

A mogą figurować imiona ich koni? W kolejności Domino i Zament.

To jest karalne, czy w jakiś sposób zabronione?

Widzę, że nikt nie ma nic przeciwko temu, żeby właścicielka klaczy Brzoza figurowała tu z imienia, a także nikt nie ukrywa imienia konia.Czy tamta sprawa została rozstrzygnięta sądownie, wiecie coś na ten temat i w związku z tym jej imię i klaczy mogą tu być zamieszczane, a innych nie?

Widzę też, że wiele osób używa w swoich wypowiedziach nazwy stajni w Bodzanowie i nie raz imienia jej właścicielki, co jednoznacznie wskazuje na daną osobę.

Nie widzę aby ktokolwiek zaprotestował przeciwko temu.Co to za fenomen?

Obowiązuje tu jakiś podział na choć nieuczciwych pensjonariuszy, ale lepszych i właścicieli pensjonatów z założenia tych gorszych?

Podstawową funkcją tego wątku powinna być możliwość ostrzeżenia przed pensjonariuszami, którzy dopuścili się nieuczciwości.

Bez względu czy jest to nieuczciwość związana z pieniędzmi, czy jest to fałszywa relacja na temat stajni czy osoby właściciela.Jest to tak samo nieuczciwość, a tytuł wątku nie ogranicza możliwości wypowiedzi li tylko do kwestii zaległości finansowych.


[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnpmod.gif[/img] koniec tego! ciagniecie offa, dzialanosc na forum noszaca znamiona trollingu- uzytkownik rejestruje sie biorac udzial tylko w jednym, kontrowersyjnym watku i wywoluje klotnie.
nieuczciwi pensjonariusze
autor: barbarossa dnia 13 lutego 2012 o 21:42
Trusia:

Ekstremalnym jest zarówno to, że właściciel konia, którego wstawił do pensjonatu w złym stanie i nic z tym nie robił przez kilka miesięcy, a jednocześnie użytkował go intensywnie na zawodach i treningach, jak i to, że oskarżył właścicielkę pensjonatu o zaniedbania wobec zwierzęcia.
Całe to zjawisko jest ekstremalne.


nieuczciwi pensjonariusze
autor: barbarossa dnia 13 lutego 2012 o 19:34
bera7:

a przeczytałaś mój pierwszy post w tym wątku?
Czy widzisz w nim gdzieś informację dotyczącą jaka to stajnia i kogo ona konkretnie dotyczy?

A widzisz pierwszy wpis moderatorki?
Widzisz tam wskazanie konkretnej stajni?

Wobec powyższego twierdzę, że sama moderatorka rozdmuchuje sprawę, pozwalając również na to innym i jeszcze twierdzi, że jest inaczej.
A i na zapas mnie straszy.To kuriozalne.

Mój post jest właśnie ogólny-właśnie taki, o jaki nawołuje moderatorka.
Opisuje historię, jaka mogła zdarzyć się gdziekolwiek, nie wskazuje konkretnego miejsca.

Moderatorka sama łapie się w własne sidła. Jest również niekonsekwentna i kłamie, pisząc, że nałożyła na obie strony ostrzeżenia.

W innym wątku widzę wśród starych postów, że zupełnie bezkarnie pisze się o tam o stajni i są to wypowiedzi i dobre i złe, ale nigdzie nie widzę aby moderatorka miała coś przeciw.

Więc proszę nie wciskać tak zwanego kitu.

Izydorex:
należysz do mniejszości w takim podejściu i choć jest to podejście prawidłowe, to jednak nie często spotykane.

Zgadzam się z wypowiedzią konikikoniczynka.
Zgadzam się z tym, aby pisać o ekstremalnych przypadkach i ja właśnie taki opisałam.

Ekstremalnym jest  oskarżanie kogoś o własne zaniedbania względem zwierzęcia,
ekstremalnym jest wykorzystywanie konia na zawodach i treningach, który źle wygląda i długi czas nic się z tym nie robi,
ekstremalnym jest  twierdzenie, że ma się uszkodzonego konia, a tak nie jest 
ekstremalnym jest, że się nie reguluje należności finansowych.

To nie jest ekstremalne?

To w takim razie co jest?
nieuczciwi pensjonariusze
autor: barbarossa dnia 13 lutego 2012 o 12:13
Do moderatorki:

-po pierwsze jak na razie, to widzę, że ostrzeżenie mam tylko ja i to raz twierdzisz, że za offtop, a raz za rozdmuchiwanie awantur, już nic nie rozumiem

-dwa jak mam dyskutować o nieuczciwości pensjonariuszy ogólnie, a nie na danych przykładach?

Głos w takiej dyskusji wyglądałby mniej więcej tak:
"Bywają nieuczciwi pensjonariusze"..... i co dalej?
Taka dyskusja musi opierać się na konkretnych przykładach, bo inaczej byłaby tylko mieleniem jęzorem po próżnicy, a temat by nie miał racji bytu.
Tak samo jak i inne wątki zawierają konkretne przykłady danych zdarzeń, sytuacji, osób itd.
Jak rozmawiać np.o siodłach, czy błędach jeźdźców bez przykładów?

-trzy dlaczego wycięłaś część tekstu, który napisałam, żaden z jego fragmentów nie wchodził w konflikt z regulaminem?

-cztery dlaczego kolejny raz jestem straszona banem i tak dalej  za jakie obecne czy przyszłe "przewinienia"?, Dlaczego, jak było to przez Ciebie pisane, robisz to na zapas? Jakie są Twoje motywy? O co faktycznie chodzi? Bardzo proszę o wyjaśnienie, bo już się w tym gubię.

Na wejściu zostałam postraszona-jak pisze moderatorka na zapas, potem ostrzeżona i w końcu nie wiem faktycznie za co.Potem wycina się część mojego tekstu, dodatkowo odgrażając się użyciem narzędzi. A i jeszcze proponuje się mi dyskutowanie o niczym.

Izydorex:

zapytałaś w poprzedniej wypowiedzi, w którą wersję mają wierzyć czytający, a teraz piszesz że zdjęcia i relacje nic dla Ciebie nie znaczą.To na podstawie czego wyrabiasz sobie zdanie o jakichkolwiek zdarzeniach przeczytanych w internecie-i nie piszę tu tylko o wyżej opisanej sprawie?
nieuczciwi pensjonariusze
autor: barbarossa dnia 13 lutego 2012 o 10:26
Można rozstrzygnąć na drodze sądowej i owszem.

Natomiast  sąd działa powoli, a potem jakiekolwiek sprostowania, zadośćuczynienia itp. są jak małe literki umieszczane w regulaminach np. w konkursów esemesowych.Nikt ich nie czyta.

Natomiast w pamięci wielu osób  utrwala się fałszywy obraz zaserwowany przez nieuczciwych pensjonariuszy, w tym   przypadku tych, którzy nie chcąc zapłacić zobowiązań wynikających z umowy pensjonatowej, oczernili właścicielkę stajni i zagrali na emocjach czytających lub wysłuchujących ich wersji.

Ten mechanizm jest powszechnie znany i niestety również powszechnie akceptowalny.
A dlaczego?
A dlatego, że ludzie wolą sensację od bardzo prozaicznej prawdy.

Co do tego, komu wierzyć, to
postaram się zdobyć od właścicielki stajni i wstawić tu zdjęcia tych "wielokrotnie uszkodzonych koni", które były niezdolne do użytkowania wg słów właścicieli zwierząt.
nic nie wstawisz, wlascicielka tej stajni ma ban na tym forum po to, zeby nie bylo tu afery. ZADNA STRONA nie bedzie tu rozstrzacac tej historii- chca niech ida do sadu. nie i koniec. to jest moje ostatnie ostrzezenie slowne dla ciebie. nastepne w kolejnosci sa wypowiedzi moderowane, uciszenie i ban. jesli chcesz brac udzial w naszym forum- jest wiele innych watkow. mozna podyskutowac na wiele ciekawych tematow. rejestrujesz sie na forum i zaczynasz od wyciagania spraw, ktore na tym forum na szczescie zostaly zakonczone. a ostrzezenia dostaly OBYDWIE STRONY. dlaczego nie chcesz przyjac do wiadomosci, ze ja nie dopuszcze do tego, zeby po znow dzialo sie tu to co jakis czas temu? nie dopuszcze i mam do tego narzedzia. uprzedzam cie o tym kolejny raz. chcesz dyskutowac o nieuczciwosci pensjonariuszy to rob to ogolnie, nie na przykladzie bodzanowa.
nieuczciwi pensjonariusze
autor: barbarossa dnia 12 lutego 2012 o 19:58
Tamtam, powtarzając za świetnym księdzem śp.Józefem Tischnerem prawdy są co najmniej trzy:

-święta prowda

-tyż prowda

-gówno prowda

I każdy czytający może sobie zaklasyfikować wg własnego uznania.
nieuczciwi pensjonariusze
autor: barbarossa dnia 12 lutego 2012 o 19:33
W związku z tym, że dostałam ostrzeżenie za, jak to nazwała moderatorka:rozdmuchiwanie awantur, zwracam się teraz do Niej, aby była obiektywna i w myśl tej samej zasady nałożyła takowe na użytkowników, którzy ciągną niepotrzebnie temat konkretnej stajni w wątku, który służy opisom nieuczciwych pensjonariuszy.

nieuczciwi pensjonariusze
autor: barbarossa dnia 12 lutego 2012 o 19:15
Czardasz piszę w tym momencie ogólnie i moje pytania do izydorex nie dotyczą li tylko osób z mojego pierwszego w tym wątku postu.Dotyczą powszechnie przyjętej postawy, jaką i tu i na co dzień widać.

Pytam o to czy ludzie mają prawo do tego, aby przedstawiać fałszywe i naciągane historie, bo jak to ujął/ujęła izydorex są w emocjach?I dodając, czy mają prawo tym samym stawiać w fałszywym świetle innych?

Pytanie także jakiej maści emocje nimi kierują?

A moja wersja jest rzetelna, bo raz:
- poparta jest własnymi dość częstymi obserwacjami i koni i stajni,
- dwa: wiadomościami otrzymywanymi od właścicielki na bieżąco w trakcie pobytu tychże ludzi i ich koni w pensjonacie,
- trzy: zdjęciami koni na początku, w trakcie i tuż przed wyprowadzką i możliwością porównań,
- cztery: widokiem innych koni
- pięć: możliwością wglądu do tekstów, które w ramach zerwania umów ludzie ci zostawili właścicielce

nieuczciwi pensjonariusze
autor: barbarossa dnia 12 lutego 2012 o 18:14
Żywe zwierzę wg KC art 846 paragraf 4 nie jest uważane za rzecz wniesioną, która mogłaby stanowić zabezpieczenie w postaci zastawu.


I zwracam tu uwagę czytających na to, że mówimy tu cały czas o zastawach umownych i ustawowych, a nie o prawie własności.

Osoba biorąca w zastaw daną rzecz ( tu rząd jeździecki ) nie staje się jego właścicielem.
Ma prawo do jego przetrzymania do czasu zaspokojenia należności przez dłużnika.
Nie może tej rzeczy ot tak sprzedać, ale może dochodzić zaspokojenia finansowego na drodze sądowej.Sąd decyduje o sprzedaży rzeczy i z sumy sprzedaży zaspokaja wierzyciela.

Uważam, że zastaw na sprzęcie jeździeckim jest fair dla obu stron.

I jeszcze odnośnie wypowiedzi użytkownika izydorex i słów:...gdy w grę wchodzą emocje trudno o obiektywną ocenę...

Uważasz, że pensjonariusze lub inni korzystający z jakichkolwiek usług stajni, którym coś się nie spodobało, bo nie było po ich myśli, mają prawo do tego, aby przekazywać wszem i wobec fałszywe lub naciągane  historie?

Uważasz, że osoby, które znają realia i prawdziwe fakty nie mają prawa przekazać ich do publicznej wiadomości?





nieuczciwi pensjonariusze
autor: barbarossa dnia 12 lutego 2012 o 16:33
A dlaczego mieliby wozić w bagażniku skoro są uczciwi i mają zamiar płacić?


Oczywiście, że czym innym jest nieuczciwość w postaci niezapłaconych należności, a czym innym nieuczciwość relacji dotyczących czy to pobytu konia w pensjonacie, czy to warunków jazd, czy innych końskich usług.

Natomiast każdy z tych przypadków jest nieuczciwością, które warto pokazywać i ujawniać.Bo niby dlaczego nie?
To, że ktoś inaczej zachowuje się w innym miejscu, nie gwarantuje tego, że w momencie kiedy mu się coś nie spodoba, nie zachowa się w taki sam sposób.

W wielu wątkach widzę, że jest powszechne przyzwolenie na krytykanctwo i jednostronne opinie osób w swoim mniemaniu urażonych.

Tendencja jest ogólna i tu i w życiu, ktoś coś podkoloryzuje, nie raz pokłamie, ponaciąga fakty, tak aby wydawały się atrakcyjniejsze i hulaj dusza.Sporo ludzi w owczym pędzie zaczyna bezmyślnie i na ślepo pluć w danym kierunku.
nieuczciwi pensjonariusze
autor: barbarossa dnia 12 lutego 2012 o 13:36
Z tego, co się orientuję nieuczciwi pensjonariusze trafiają się wcześniej lub troszkę później w każdej stajni.

Nieuczciwość , co należy podkreślić, może tyczy się zarówno pieniędzy, czyli długów jakie mają pensjonariusze względem właściciela, jak i ich relacji  słownych lub wpisów internetowych dotyczących danej stajni i ich pobytu tamże. Niezależnie od tego czy byli jej pensjonariuszami czy korzystali z jazd czy innych usług tam świadczonych.

Ponieważ już zdążyłam się zorientować w sytuacji dlaczego mój wpis o nieuczciwych pensjonariuszach wywołał u moderatorki  taką reakcję, pozwolę sobie przytoczyć słowa, przeczytanie w innym wątku:

Wydaje mi się, że to forum już od dłuższego czasu przemienia się w miejsce sporów i służy do tego, żeby kogoś zbluzgać i zmieszać z błotem.

Wobec powyższego prowadzący stajnie są często na gorszej pozycji i mimo, że starają się świadczyć usługi na odpowiednim poziomie, są narażeni na tego typu ataki.

W przeważającej większości ludzie kochają sensację. Wypisywanie, że jakiemuś zwierzęciu stała się krzywda, prawie zawsze wywołuje jednostronną reakcję, ba eskalację nienawiści, nie mającą nie raz umocowania w realiach. A realia nie raz okazują się zupełnie inne, ale większość owczym pędem podążyła już za krzyczącymi najgłośniej.

Chwała za to, że istnieje ten wątek i  mam nadzieję, że będzie on pomocny w tym, aby demaskować  nieuczciwych i ostrzec innych, aby na podobną nieuczciwość nie byli narażeni.

Wątek ten służyć także powinien prowadzącym stajnie  i świadczącym przeróżne końskie usługi, w jaki sposób mogą zabezpieczyć się przed nieuczciwością.

Przeczytałam w całości przywołaną z innego wątku wypowiedź użytkownika Tomek_J  dotyczącą możliwości „pozbycia się” nieopłaconego konia i uważam, że jest to dobra rada podana w czytelny i jasny sposób.

Od siebie dodam, że zabezpieczeniem wierzytelności-czyli czynszu w wypadku opłat pensjonatowych i świadczeń dodatkowych, którymi są np.odsetki od niezapłaconego czynszu-może być rząd jeździecki należący do pensjonariusza. Może on być zatrzymany w charakterze zastawu przez wynajmującego( tu prowadzącego pensjonat ) do czasu uregulowania należności. Prawo zastawu ustawowego regulują art.670 , 671, 846 i 850KC.

KC reguluje także kwestie zastawu umownego na rzeczach ruchomych ( tu właśnie rząd jeździecki ) w art.306, 307 i 314 KC, a więc warto zawrzeć w umowie pensjonatowej zapis dotyczący takiego zastawu na wypadek zalegania z opłatami przez pensjonariusza.
nieuczciwi pensjonariusze
autor: barbarossa dnia 11 lutego 2012 o 21:50
Czyli rozumiem, że za podawanie faktów, które są związane ze stajnią w Bodzanowie, za każdym razem będę straszona banem lub ostrzeżeniem, a za inne nie, tak?

To dość ciekawa koncepcja.

Przeglądnęłam inny wątek i widzę, że są tu osoby piszące o tej stajni i nie są one w żaden sposób straszone.
Zaobserwowałam także taką prawidłowość, że moderatorka nie reaguje na pojawiające się negatywne wpisy, a na mój oparty na wiarygodnych informacjach od razu.


Pragnę także zwrócić uwagę na to, że mój post nie dotyczył stajni, a ludzi, których już tam nie ma, a przed którymi należy głośno ostrzegać innych.
I sprawa na dzień dzisiejszy dotyczy każdego innego prowadzącego stajnię, a chcącego przyjąć te osoby do siebie.
Ten wątek właśnie po to jest, chyba że się mylę?
Moderatorka sama rozpętała niepotrzebną dyskusję, a karać za to chce mnie.

I dodam, że trochę dziwnie się czuję, kiedy jestem strofowana przez młodą osobę, sądząc ze zdjęcia na awatarze, która mogłaby być z powodzeniem moją córką.




[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] ciagniecie offa
nieuczciwi pensjonariusze
autor: barbarossa dnia 11 lutego 2012 o 19:01
Jest dla mnie niepojęte dlaczego straszy się mnie na wejściu banem i teraz ostrzeżeniem za ujawnienie faktów, takimi jakimi one były i przede wszystkich ostrzeżeniem prowadzących stajnie?

Wątek temu przecież służy, a podane przeze mnie informacje są rzetelne i poparte moimi obserwacjami.

A co do wypowiedzi użytkownika Cariotka, nie dalej jak wczoraj byłam z wizytą w stajni i z tego, co słyszałam stajnię zmienia jedna pani z powodów czasowych.



nieuczciwi pensjonariusze
autor: barbarossa dnia 11 lutego 2012 o 13:47
Dziwne przyjęcie na forum...

Każdy nowo zarejestrowany jest w ten sposób tu witany przez moderatora?

Ja również zapytałam wyraźnie: czy za podanie faktów na tym forum dostaje się bana?

nieuczciwi pensjonariusze
autor: barbarossa dnia 11 lutego 2012 o 12:29
Oczywiście podaję nicki forumowe osób z powyżej historii:

nicki zostaly usuniete- w tej sprawie nie ma jasnosci, czy zaistniala nieuczciwosc.

Imiona także zostaly usuniete aby właściciele krakowskich pensjonatów mieli się na baczności przyjmując ich do siebie.

Katija za ostrzeżenie  i podanie faktów na tym forum dostaje się bana?

Wydawało mi się, że ten wątek właśnie temu ma służyć.


nieuczciwi pensjonariusze
autor: barbarossa dnia 10 lutego 2012 o 13:26
Hej, jestem tu nowa. Do tej pory ograniczałam się do czytania forum, ale uważam, że historia, jaka zdarzyła się  mojej koleżance prowadzącej stajnię, warta jest nagłośnienia.

W maju zeszłego roku do pensjonatu koleżanki przyszły dwa konie, z których jeden wyglądał nieciekawie, był chudy. Na jej pytanie o stan konia, właściciel odpowiedział, że już od jakiegoś czasu tak wygląda. Oba konie, jak każdy nowo przychodzący, zostały jednorazowo odrobaczone.
Ich właściciele zdecydowali się na jeden z najtańszych środków na rynku. Konie poszły na pastwiska, a na noc oprócz treściwej i siana nie raz dostawały dodatkowo zielonkę do boksów .

Ponieważ jestem dość częstym gościem stajni , obserwowałam je  przez kilka miesięcy.  Właściciele bardzo intensywnie użytkowali oba. Jeździli co dzień, skakali, udostępniali konie innym osobom. Bardzo często jeździli na zawody skokowe albo kawaleryjskie. Ten pierwszy koń  zaczął bardziej chudnąć. Mimo tego i mimo uwag mojej koleżanki, że należy przeprowadzić badania, właściciel konia nie podjął żadnych kroków aż do września.
Wtedy to zdecydował się wezwać weterynarza, który zalecił badania krwi, kału i sprawdził stan zębów. Zalecił tarnikowanie, bo koń od środka policzków miał blizny i ostre krawędzie zębów.

Właściciel konia odmówił tarnikowania i bardzo długo zwlekał z poinformowaniem właścicielki stajni o wynikach badań kału. W końcu ta sama zadzwoniła do weterynarza i okazało się, że koń jest bardzo zarobaczony.

Koleżanka bardzo szybko zamówiła u jednej z pensjonariuszek, która jest weterynarzem, pasty po dwie na każdego konia aby przeprowadzić podwójne odrobaczanie całej stajni. I w tym momencie właściciele tychże koni zwrócili się  przeciw właścicielce stajni. Oświadczyli jej, że to ona ponosi winę za zły wygląd  konia, że go nie karmi i że ześlą jej na stajnię powiatowego lekarza weterynarii.
Moja koleżanka powiedziała, że chętnie widzi u siebie każdego lekarza . Widząc, że tak niczego nie wskórają, obiecali jej, że zniszczą jej opinię poprzez internet i poprzez rozgłaszanie fałszywych pomówień w środowisku koniarzy.

Po niedługim czasie zmienili front i ich oskarżenia przybrały inny tor. Jeden z koni został zabrany z pensjonatu pod pretekstem wyjazdu na zawody i już nie wrócił. Koleżanka dostała mailowo wytłumaczenie zerwania umowy pensjonatowej, że koń był wielokrotnie uszkodzony i poraniony, tak że uniemożliwiało to jego użytkowanie. Widziałam tego konia wiele razy, widziałam jego zdjęcia z kilku miesięcy pobytu, wiem, że jeździł wiele razy na zawody skokowe, a przede wszystkim na ciężkie zawody kawaleryjskie w największe upały w zeszłym roku. Ostatnio czytałam, że był tam również użyczany innemu zawodnikowi, bo ten miał kontuzjowanego swojego konia, więc koń miał dwukrotne przejazdy.

Zatem jak można twierdzić, że się ma tak uszkodzonego konia, a jednocześnie się na nim intensywnie trenuje i uczestniczy w zawodach? Jak to możliwe?

Widziałam nie raz tego konia i widziałam jego zdjęcia z przede dnia wyjazdu z pensjonatu i nie miał on żadnych uszkodzeń, które powodowałyby jego dyskwalifikację z użytkowania.
Natomiast to, że pozostawał tak długo bez badań weterynaryjnych i diagnozy, a był przy tym bardzo intensywnie użytkowany, podchodzi pod znęcanie się i to z premedytacją.

Drugi z koni pozostawał przez jakiś czas dalej pod opieką mojej koleżanki. Właścicielka konia zaczęła biegać co dzień po pastwiskach i fotografować jakieś zadrapania na sierści innych koni z pensjonatu. Konie chodziły po wybiegach, gdzie są drzewa i krzaki i nie raz oganiając się od owadów, drapały się intensywnie o nie. Zdarzało się, że któryś któregoś ugryzł pozostawiając jakieś braki futerka, co właścicielka tegoż konia skrzętnie fotografowała i umieszczała zdjęcia w internecie z odpowiednimi komentarzami, jak to konie mają źle i jakie to są biedne i poranione. A konie szczęśliwe, bo na ogromnych przestrzeniach, na trawie, bo w grupie i to od rana do wieczora.
W końcu i ona zabrała swojego konia, zrywając umowę i jako powód i ona podała, że jej koń był wielokrotnie kontuzjowany i poraniony, co uniemożliwiało jego użytkowanie.

I znowu się pytam w takim razie jak mogła jeździć na nim tak często na zawody? A jeździła zarówno na skokowe jak i również jej koń był brany za zawody kawaleryjskie. Do takich zawodów trzeba się przygotować i jak ona to robiła, skoro miała konia potencjalnie wyłączonego z użytkowania? Jak można na takim „kontuzjowanym” koniu prowadzić lekcje? Koń był wiele razy użyczany innym osobom.

Trzeba mieć niebywały tupet i być mega bezczelnym, aby pomawiać kogoś o wynik swoich zaniedbań wobec konia, aby zmyślać takie historie, a przy tym nie uregulować należności finansowych wynikających z umów pensjonatowych.
Ci ludzie są użytkownikami tego forum.