teva
Konto zarejstrowane: 10 stycznia 2012
Najnowsze posty użytkownika:
Praca przy koniach za granicą załatwiana przez pośrednika
autor: teva dnia 08 listopada 2012 o 11:20
raxa jakaś szansa może istnieje, ale raczej mała. Jak chcą kogoś to własnie na stałe bo sam okres próbny trwa ok miesiąca, a opanowanie wszystkiego i dłużej. Chyba, ze ktoś prowadzi szkółkę i np wakacyjne turnusy itp. w tedy owszem mogą chcieć pomocy, ale język na pewno trzeba znać. Poszukaj na stronie pferdejob.de w zakładce ferienjobs. 🙂
Spłonęła stajnia w Gliwicach
autor: teva dnia 06 września 2012 o 17:29
Boże! biedne konie🙁 w moich okolicach Zakopanego, dwa lata temu tez spłonęła stajnia, niestety tam aż 9 koni się dosłownie upiekło...;/ Jeżeli to było podpalenie to powinni dawać karę również spłonięcia żywcem, przynajmniej wiedzieliby jak te biedne zwierzęta cierpiały przez głupotę ludzką;/ szkoda słów...
Praca przy koniach za granicą załatwiana przez pośrednika
autor: teva dnia 06 września 2012 o 17:19
frodoslaw ja spędziłam 1,5 roku w Niemczech, pracowałam jako bereiter (objeżdżacz), powiem tak, praca jak dla mnie była ok, niestety trafiłam na beznadziejnych właścicieli. W ogóle to Polacy są uważani za tych co będą pracować za marne 800euro, przynajmniej na początku, jak się na to pozwoli to i cały czas za tyle. Z resztą od jeźdźców tam się roi także im nie zależy, mogą sobie wymienić na kogoś innego. Byłam też w innej stajni gdzie pracodawcy byli ok, ale zaś pracy mnóstwo, na początku ok, później coraz więcej, niewyobrażalne zmęczenie, nie spanie po nocach od bólu rąk... takie rzeczy trzeba przeżyć by dowiedzieć się na własnej skórze, że nie jest łatwo. Wykażesz się umiejętnościami to to wykorzystają, będą wyzyskiwać, zaś gdy się człowiek nie wykaże lub zrobi coś złego, to od razu czuje się jak śmieć... W każdym razie robiłam swoje, ale nic więcej ponieważ moje starania były wogóle nie doceniane. Do tego samotność doskwiera, brak znajomych, rodziny, samotne wieczory...
Mimo to są również zalety🙂 dużo, dużo doświadczeń, organizacja pracy tam jest inna, zawody, poziom, można dużo się nauczyć. Taka praktyka na pewno sprawdzi się w Polsce w pracy, ludzie patrzą pod innym kontem na tych co pracowali w Niemczech😉 Ale muszę ostrzec ponieważ osoby słabe psychicznie mogą sobie nie poradzić ze stresem, z samotnością presją itd. To jest bardzo trudne zadanie dla osób które tym bardziej nie umieją języka, nie będą mogły wyrażać własnego zdania i bronić się. Inaczej jeśli ktoś zna język i najlepiej jedzie z kimś, w tedy na pewno można próbować i życzyć powodzenia by trafili na dobrych ludzi🙂
abrakadabraś jak dla mnie ogłoszenia pana Gotza są przesadzone, zbyt dobre rzeczy pisane są o pracy, udział w zawodach, dobra pensja, brak znajomości języka...hym... znałam kilka już przypadków, zawsze wychodzi jak nie ogrom pracy, to jakiś Polaczek który Tobą pomiata, bo jest już tam dłużej... i lepiej na Polaków za granicą uważać, bo często gęsto się zdarza, że nie dopuszczą by inny "Polaczek" miał lepiej od niego...;] Co do starów w zawodach to trzeba wiedzieć, że mogą obiecywać, udawać, że załatwiają i przeciągać w nieskończoność. Tak na prawdę to wydatki kwestii 200 euro, zdobyć zgodę w Polsce, zapisać się tam do klubu i dostać licencję gościnną, Trwać to może ok miesiąca, ale warunkiem jest, że ktoś już mieszka w Niemczech min. pół roku, czyli trzeba być zameldowanym, a przy tym to i mieć umowę o pracę. Z tym są różne przypadki, jeżeli ktoś ma małą swoją prywatną stajnię to nie chcą za bardzo na umowę. Ale to jak ktoś będzie zainteresowany to mogę napisać jak to wygląda. Co dalej, wypłata... z tym tez jest różnie, obiecywać mogą, ale umowę ci dadzą nie większą niż 800 euro by nie płacić więcej za ubezpieczenie itp., z tego tez pewnie nie chętnie wypłacą więcej na rękę. Ale to oczywiście zależy od pracodawców, jak ktoś będzie normalnym człowiekiem to wszystko się da dogadać. Na pewno wystrzegać się dużych i nawet bardzo renomowanych stajni, tak to wygląda jak przemysł, mało robotników, ogrom pracy i małe pensje, ze względu, że samo pracowanie w takiej stajni powinno już wystarczyć, a do tego jeżeli pracodawcy żyją ze stajni to kasy dużo wykładać nie będą. Oj dużo by jeszcze pisać, jakieś konkretne pytania to służę pomocą🙂 Pozdrawiam!
Siodło skokowe
autor: teva dnia 04 kwietnia 2012 o 18:58
hayfa234 mam Paris D, siodło fajne i wygodne, przednie poduszki spoko, jednak co do tylnich, to zdają się zbędne, bo ja ich przynajmniej wcale nie czuję. Trzeba mieć w nim dobry dosiad, bo raczej łydki dobrze nie przytrzyma. No ale ja kupowałam używane, a nie szyte na wymiar, to tez może dlatego, że nie jest dopasowane. No i jeździłam w nim jak na razie 3 razy 😉 a co do michaela... to jeździłam raz bądź dwa, całkiem fajne, ono prędzej ułoży łydeczkę. Obydwa są równie wygodne jak i bardzo lekkie 😀
Praca przy koniach za granicą załatwiana przez pośrednika
autor: teva dnia 24 marca 2012 o 23:47
dodzilla to fajnie Wam się trafiło, ja pracuje w Leverkusen także dość niedaleko🙂
gllosia jako stajenna to bym na pewno odradzała, jesteś dziewczyna, nie dla Ciebie takie prace fizyczne. To nieraz na prawdę ciężka robota, zerwiesz się, uszkodzisz i będziesz miała problemy. Sama właśnie teraz choruje, choć wcale nie pracuje jako stajenny od wywożenia boksów, a jednak wystarczy samo karmienie koni by się przeciążyć.
Co do szukania to możesz się powoli rozglądać, chociaż większość szuka od zaraz także krótko przed wyjazdem tak by jeszcze mieć czas na określenie sytuacji by nie jechać w ciemno.
A kameralne stajnie polecam, cisza spokój i mniej obowiązków.
Praca przy koniach za granicą załatwiana przez pośrednika
autor: teva dnia 07 marca 2012 o 18:54
Niestety tak, praca przy koniach u kogoś to tylko zapierniczanie dla nich, najlepiej za darmo. Konie tylko i wyłącznie dla przyjemności, aż trudno uwierzyć, że mnie zaczęło to męczyć. Chyba, że ktoś ma własną działalność i właśnie pracowników, którzy odwalają najgorsza robotę.
Ja teraz mam umowę, ale u poprzedniego gościa pomimo, że mi obiecywał to przez pół roku pracowałam bez;/ Ale jak to w prywatnej stajni, byleby zaoszczędzić, sknera i tyle.
Ogłoszeń owszem mnóstwo jest, ale jak ktoś nie zna języka to za dużo nie znajdzie. Od tego właśnie są pośrednicy. Ale niestety oni się nie przejmują, ważne żeby kasę dostali i tylko to się liczy. Dlatego tak koloryzują.
Jeżeli ktoś chce jechać do koni, z myślą by robić to co się kocha i przy okazji dopracować język to odradzam. Po pierwsze dlatego, że to nie będzie przyjemność, a ciężka praca, a po drugie, konie do nas po niemiecku mówić nie będą;] więc dużo języka się nie nauczycie. Jeżeli już to lepiej znaleźć na początek pracę np. jako opiekunka do dzieci, są rodziny, które sponsorują kurs języka, często się z nimi wyjeżdża na wakacje( Niemcy lubią podróżować), fajna praca, sama żałuję, że na to się nie zdecydowałam. A dopiero gdy się opanuje język to próbować sił w końskim świecie, bo gdy człowiek się nie umie odezwać to niestety zadeptają...;/ nie mając własnego zdania i możliwości walczenia o swoje dobro jest jak jest, płaca minimalna za ciężką harówę!
Praca przy koniach za granicą załatwiana przez pośrednika
autor: teva dnia 06 marca 2012 o 09:42
derby dziękuje, ale nie skorzystam, za marne 600 euro to ja już nie będę zapierniczać, zresztą chyba zmienię branże. Składam wypowiedzenie i wracam do Polski, muszę się zająć swoim konikiem którego zostawiłam w kraju. Całe życie przede mną, jeszcze będę mieć czas na wyjazdy. Przynajmniej już byłam i doświadczyłam, poznałam i się wiele nauczyłam. Mam nadzieje, że błędów takich już nie popełnię, a doświadczenie zawsze pozostanie. Dziwie się tylko samej sobie, że skazałam się na coś takiego... też byłam głupiutka, że nie zauważyłam, ale jak mówiłam człowiek uczy się na własnych błędach. Jeden duży plus, przekonałam się, że warto iść na studia a konie pozostawić dla przyjemności. bo po tym okresie pracy to konie mnie już tak nie cieszą, całe życie nie mogłabym tego robić. ;]
Praca przy koniach za granicą załatwiana przez pośrednika
autor: teva dnia 06 marca 2012 o 08:39
ojej sama już nie wiem co robić, muszę złożyć wypowiedzenie. Nie wiem czy wytrzymam przenosiny znów do nowej pracy, nerwy mnie pochłoną...
Zastanawiam się czy nie wrócić do poprzedniego pracodawcy, bo może był porąbany, ale prace miałam rzeczywiście dobrą, kurcze człowiek to docenia dopiero jak straci;/ ale praktykantka od niego odejdzie dopiero w czerwcu , także muszę do czerwca siedzieć. Nie wiem czy wytrzymam, chyba wrócę do Polski i odpocznę chociaż ten miesiąc czy dwa.
derby polo? dlaczego nie🙂 ale nie znam niestety angielskiego... z tych nerwów co się tu najadłam to ten głupi niemiecki mi do głowy wejść nie może, a co dopiero angielski, którego nawet w szkole nie miałam🙁
Fantazja w Niemczech jestem, okolice Koloni/Leverkusen
Praca przy koniach za granicą załatwiana przez pośrednika
autor: teva dnia 05 marca 2012 o 18:58
Masakra totalna! Wyzysk, wyzysk i jeszcze raz wyzysk! Myślałam, że trafiłam do fajnej miłej rodziny, tacy przynajmniej byli na początku. Miałam pracować przy koniach właścicieli (ok 20) siodłać, lonżować, jeździć i pomagać na zawodach... Jest całkiem inaczej niż mi było obiecywane, muszę "pomagać" w karmieniu i ścieleniu słoma, koni jest 60 w dużej stajni, także mniej więcej po 30 na łebka;/ do tego wyprowadzam 50 koni na karuzele ( nie mówiąc , że połowie z nich trzema zmieniać derki i zakładać ochraniacze, no i oczywiście wszystkim czyścić kopyta), a do tego przygotowuje konie do jazdy. Po całym dniu zapierniczania(od7-18)mogę sobie pojeździć, ale co z tego jak ja nie mam siły stać, a co dopiero mieć jakiś trening, bo byle jak klepać tyłka nie będę. A najlepsze jest to, że obiecywano mi o wiele większą płace za luzak-owanie, a tymczasem zapierniczam za marne 800 euro! 👿 Ludzie jeżeli chcecie robić przy koniach to niestety uzbrójcie się, że u kogoś to zawsze będziecie wykorzystywani, niestety ale ten zawód jeszcze jest w podskokach do pozostałych, nawet w Niemczech nie można liczyć na godne warunki pracy i odpowiednią do wysiłku płace.
Teraz żałuję, bo narzekałam na poprzednia prace, ale tam miałam miodzio... 😕
Ale co ja mam teraz zrobić? Może mi ktoś poradzić? Warto szukać jeszcze czegoś innego? Zdecydowałam się na studia od października, jednak praca przy koniach była moim marzeniem, ale z tego co widzę to jedynie we własnej działalności. Lub pozostawić ją dla przyjemności a zająć się czymś innym... to będzie najkorzystniejsze rozwiązanie, teraz rozumiem ludzi którzy zawsze radzili mi by zarabiać kasę na czymś innym, a konie zostawić dla hobby. Ale do września pasowałoby mi jeszcze zarobić coś na te studia, a obawiam się, że długo tu nie wytrzymam... mój organizm krzyczy ze zmęczenia!... :/
Praca przy koniach za granicą załatwiana przez pośrednika
autor: teva dnia 27 lutego 2012 o 12:37
smerfi dziękuje za info 🙂 ojej w sumie to czego się można spodziewać, tylko by płacić naszemu PZJ za nic... no ale cóż w takim razie długa droga przede mną... może jednak wrócę do Polski robić tą licencję. Chociaż w moich okolicach (Zakopane), ani zawodów, ani trenerów, ani poziomu...;/
Praca przy koniach za granicą załatwiana przez pośrednika
autor: teva dnia 26 lutego 2012 o 19:20
a no jestem w okolicy Leverkusen🙂
mam jeszcze pytanie, sorki, że nie do tematu, ale nie mogę nic znaleźć, a może ktoś wie. Jak to jest ze startami w Niemczech, czy mając licencje w Polsce i odznaki liczy się to w DE? Pytałam się w Polsce czy można tu zrobić licencję, podobno jeśli okaże od sędziów udowodnione, że 8 razy pokonałam na czysto parkury 120cm, to w Polsce przyznają mi 2-gą licencję. Ale co trzeba mieć by móc tu w tych konkursach wystartować? Z góry dzięki za odpowiedź, jeżeli jest już taki wątek to proszę o linka🙂
Praca przy koniach za granicą załatwiana przez pośrednika
autor: teva dnia 25 lutego 2012 o 15:06
derby jest nas 4-ech, trzeba wszystkie karmić, a tylko ok 15 jest do jazdy, z czego ja jeżdżę jednego lub czasami więcej jeśli właściciele nie maja czasu. Reszta koni to prywatne lub w innej stajni szkółkowe, Nasze obowiązki polegają na wyprowadzaniu koni na karuzele (tych to jest ok 50), i przygotowywanie do jazdy dla właścicieli , czyszczenie sprzętu i pomoc na zawodach.Po prostu trzeba się dużo nachodzić, warunki lepsze niż w poprzedniej pracy, także tu zostaję na dłużej mam nadzieję. A gdy język opanuję to może znów się porwę na nowe doświadczenia i poszukam czegoś lepszego ;P
To na prawdę dobrą prace znalazłaś, 6 koników to przyjemność🙂 W takim razie powodzenia🙂
Praca przy koniach za granicą załatwiana przez pośrednika
autor: teva dnia 25 lutego 2012 o 13:30
derby o to super fucha Ci się trafiła;P
a no ta moja poprzednia praca to może tak to strasznie wygląda, ale starałam się nie palić mostów za sobą, ładnie się pożegnałam i odeszłam, a to co sknera zrobił to zrobił... po prostu taki jest, każdy się już na nim przejechał.
Też narzekałam na starą pracę, ale też dużo właśnie zawdzięczam, bo gdyby nie ta ponad półroczna praktyka tam, to w obecnej pracy było by mi eis trudniej utrzymać, o ile by mnie tu zatrudnili🙂 Oczywiście też w nowej pracy są jakieś minusy, ale tu mam większe możliwości, kto wie co będzie za kilka lat, pracę mam dobrą, choć jak to przy stu koniach, masę pracy...😉
Praca przy koniach za granicą załatwiana przez pośrednika
autor: teva dnia 21 lutego 2012 o 09:17
derby dokładnie zmiana tylko na lepsze🙂 a ja poprzednim właścicielem tez się nie przejmuje, bo jak nie chciał mi zwiększyć pensji bym została i mnie ubezpieczyć to sorry bardzo, stracił pracownika z dnia na dzień;] chociaż tyle za to mu się dostało... tylko szkoda, że to taki wredny sknera i oczywiście musiał wiedzieć gdzie idę, obdzwonił wszystkich i się dowiedział... najechał na nowych pracodawców, że odebrali mu dobrą pracownice i teraz nie ma kto pracować xD a oni mu powiedzieli, że sama przyszłam haha...nikt do niego już nie chce iść pracować, szkoda tylko koni🙁 ale przez niego nowi pracodawcy nabrali rezerwy do mnie, właśnie tego się bałam, że zepsuje mi opnie zanim mnie poznają (jak to człowiek złośliwy, że odeszłam), ale na szczęście już się do mnie przekonali i wiedzą, że jestem dobrą pracownicą. Mam już umowę i wszystko🙂
GusiaChi napisz coś o sobie, co potrafisz i czy pracowałaś już przy koniach? Spytam się kolegi może coś znajdzie🙂
Praca przy koniach za granicą załatwiana przez pośrednika
autor: teva dnia 20 lutego 2012 o 18:58
hej, chciałam się pochwalić, że zdecydowałam się na zmianę pracy. Opłaciło się! Tym bardziej, że pomógł mi pewien polak znaleźć pracę, trafiłam do fajnej rodzinki, z dużym ośrodkiem jeździeckim(ok100 koni), większość to pensjonatowe. Pracy dużo, ale atmosfera fajna, dobre warunki i możliwość rozwoju, a przede wszystkim coś się dzieje, nie jestem odcięta od świata!. 🤣
Siodło skokowe
autor: teva dnia 21 stycznia 2012 o 14:30
hej jest tak dużo stron, że nawet nie mam ich kiedy przeczytac, mam pytanko. Ma ktoś może najnowszego stubbena ZARIA? jakie wrażenia? które sa lepsze według was prestige czy stubben? jeżdziłam w obu (nie pamiętam modeli), stubben lepiej układał nogi, chociaz był lekko za duży, ale za to prestige to kanapa. Chce kupić dobra skokówke, ale nie wiem co wybrać. Dodam, że mam ok 166cm i ok53kg. Możecie mi cos poleciec, a no i jakby ktoś znał ceny tych siodełek, byłabym wdzieczna🙂
Praca przy koniach za granicą załatwiana przez pośrednika
autor: teva dnia 12 stycznia 2012 o 21:58
widzę, że wątek zszedł na jedzenie, ale wrócę do tematu pracy🙂
Perszeron owszem 800 euro to stanowczo za mało, teraz już o tym wiem i dlatego chce zmienić prace, ale jak na początek by móc wyrwać się z rejony gdzie jest sama rekreacja, chcąc poznać inny świat, to myślę, że ta praca była ok. Dopóki nie zaczęłam rozumieć właścicieli, dopóki się ich nie pozna, praca jest spoko.... Ale teraz....masakra, nie da się patrzeć na nich...
Teraz gdy nabrałam większego doświadczenia, ujeździłam się trochę na tych koniach i zaczęłam, niezdarnie bo niezdarnie, ale mówić po niemiecku, to czas najwyższy zmienić prace! 🙂
Zorilla znalazłam ogłoszenie moze Cię zainteresuje? :"Estera Service Sp. z o.o., Agencja Pracy Tymczasowej, poszukuje do pracy w stadninie we Francji: LUZAKA / BERAJTERA Wymagania: Poszukujemy osoby mającej doświadczenie przy pracy z końmi, dobrze jeżdżącej konno. Do obowiązków pracownika należałoby: ujeżdżanie i układanie młodych koni, korekta zepsutych, przygotowywanie do zawodów, lonżowanie, prowadzenie treningów, mile widziane osoby z wykształceniem kierunkowym, np. zootechnicznym, posiadające licencje, komunikatywna znajomość języka francuskiego lub angielskiego. Oferujemy: możliwość zdobycia cennego doświadczenia umowę zlecenie, zakwaterowanie, transport, ubezpieczenie, atrakcyjne wynagrodzenie, praca od zaraz. 42 292 01 82 "
Praca przy koniach za granicą załatwiana przez pośrednika
autor: teva dnia 11 stycznia 2012 o 16:55
oj jeśli nie ma dobrej atmosfery to żadne zarobki tego nie wynagrodzą.Chociaż tutaj nikt na mnie nie krzyczy, ale jak już pisałam właściciel jest wyjątkowy w swoim rodzaju, nie da się tego opisać...;/
iga07 dziękuje, w takim razie dobrze myślałam o zmianie pracy, spróbuje jechać na ten okres próbny. Może coś lepszego🙂
Praca przy koniach za granicą załatwiana przez pośrednika
autor: teva dnia 11 stycznia 2012 o 12:47
to znalazłam na necie, tez jakiś pośrednik to załatwia, ale nie pan Gotz. Miejscowość chyba Emden czy coś, nad morzem🙂 Stajnia chyba 50 koni. Na razie tyle wiem, będzie w weekend jeszcze do mnie dzwonił to się dowiem więcej. I podobno praca polegająca raczej tylko na objeżdżaniu, bez prac w stajni, a potem możliwość i startów.
Praca przy koniach za granicą załatwiana przez pośrednika
autor: teva dnia 11 stycznia 2012 o 12:21
800 euro za miesiąc, plus mieszkanie w zwykłym standardzie,(łóżko, stolik, szafa, tv, kuchnia z szafkami i małym aneksem kuchennym z mała lodówką, łazienka prysznic, wc, pralka). Właściciel chce zawsze jak najmniejszym kosztem a jak najwięcej pracy, postępuje tak ze wszystkimi, również z Niemcami. Każdy kto przychodził to po jakimś czasie gdy go już poznał to odchodzili, bo z nimi się nie da wytrzymać a poza tym nieopłacalne. To jest moja pierwsza praca za granica, właśnie chciałabym znaleźć coś innego bo naprawdę czasami ciężko pracuje, a szef zamiast podziękować to jeszcze ochrzani za coś innego. Internet muszę sobie sama wykupywać, w dodatku mam bezprzewodowy i drogi;/ dlatego j jak jakieś pytania jeszcze to odpiszę w niedziele🙂
a może miałby ktoś zna jakąc fajną stajnie skokową gdzie potrzebują os. do objeżdżania i ogólnej pracy?
a zapomniałam napisać co mi się podoba skoro nadal pracuje🙂 najlepsze jest oczywiście to, że można jeździć na takich fajnych koniach, mnie to dużo pomogło miałam okazję polepszyć dosiad, nauczyłam się jeździć na równych koniach. Ogólnie mam większą kondycję. Trochę lepiej umiem język, bo wcześniej praktycznie nic, chociaż zdziwiłam się, bo maturę z niemca napisałam całkiem dobrze. Ale to realia nauczania w szkole;] w praktyce nic nie daje...;/ a dopiero teraz zaczęłam mówić, bo pracuje tu również Polak, jako stajenny, to w sumie mnie tu tak jeszcze trzyma. Bardzo fajny kumpel z niego, dużo mi pomógł i z nim rozmawiam ale właśnie po polsku...
Poza tym to poznałam inny świat, inaczej się tu żyje, inna kultura. Pech chciał, że akurat właściciele są nie do zniesienia, dziwni ludzie, ale teraz np taka praktykanta przyjeżdża, która jest bardzo fajna. Ale minusem jest to, że stajnia jest na wsi, daleko od miasta, jestem odcięta od świata. Na zawodach byłam z nimi na początku może dwa razy, ale w tedy nie dość, że muszę im wszystko zrobić to poświęcam na to mój wolny dzień w niedziele...;/
Jestem praktycznie już zdecydowana na zmianę pracy, muszę tylko znaleźć coś fajnego.
A co sądzicie o takiej ofercie?: praca polegająca gł. na objeżdżaniu koni młodych, przygotowanie do Ausbildung, mieszkanie, 40h/tyd. 16euro brutto/h, plus umowa stała o pracę.
Co o tym sadzicie? mam możliwość jechać tam na okres próbny, powinnam spróbować?
edytuj posty- czyli nie pisz jednej wiadomosci pod druga, tylko jesli nikt nic nie napisal, a ty chcesz cos dodac do swojej wypowiedzi, uzyj przycisku "zmien" i dopisz do ostatniego posta.
Praca przy koniach za granicą załatwiana przez pośrednika
autor: teva dnia 10 stycznia 2012 o 22:47
Witam,
jestem tu nowa🙂
Pracuję w Niemczech od ponad pół roku. Pracę załatwiałam sama, w sumie to pewien zawodnik szukał luzaka, ale znalazł kogoś przede mną, za to zaoferował poszukać mi pracy. I teraz pracuje w prywatnej stajni z ok 30 końmi skokowymi. Według mnie praca jak na początek bardzo dobra. Mam mieszkanie (pokój, łazienka,kuchnia, tv,pralka). Pracuje 9 godzin od pon-sob. Praca polega głównie na ruszeniu koni czyli jazdy/lonżowanie, wyprowadzanie na pastwiska, bieżnie. Pomagam przy karmieniu, a czasami gdy właściciele gdzieś wyjadą to sama zajmuje się wszystkim. W tedy to dość ciężko pracuje, jednak nie dostaje nic w zamian, żadnej premii. Zarabiam 800euro plus mieszkanie. Według was to dobre zarobki jak na taka prace? Dodam, ze dziennie jeżdżę min 5-7 koni, były przypadki, że więcej, do tego resztę z pośród 16 tez trzeba wyprowadzić. Najgorsi jednak są właściciele, nie "do życia", szef problematyczny sknera, który ciągle szuka do czego się przyczepić, żeby tylko móc ponarzekać, że się coś źle zrobiło. I to obojętne, bo jakby się nie zrobiło i tak będzie źle.W sumie tego przypadku nie umiem nawet opisać, tego człowieka trzeba poznać. Naprawdę jak dotąd nie spotkałam kogoś takiego. Zastanawiam się właściwie, czy szukać innej pracy, jak sądzicie? Trochę mnie to wykańcza psychicznie, czasami również jest ciężko fizycznie, ale ja ogólnie nie narzekałabym, gdyby było mi za to wynagrodzone. Bo pracy się nie boję, a wszystko przy koniach robię z przyjemnością. Jednak gdy człowiek się stara, wszystko chce robić jak najlepiej, a szef i tak tylko szuka na co ponarzekać, żadnej pochwały, czy zauważenia....🙁 Do tego było mi obiecane kilka rzeczy, niestety szef sprytnie omija temat. Chciałam startować po zawodach, potrzebuje 2 licencji skokowej na studia. Skończyło się na obietnicach... Ale tak jak pisałam, praca na początek była fajna, na wtajemniczenie się w środowisko niemieckie🙂
Pozdrawiam🙂