Dementek

,,On zmienił mnie..."

Konto zarejstrowane: 18 września 2011
Ostatnio online: 19 października 2025 o 19:54
,,Nienawidzę nienawidzić ludzi, których nienawidzę
Tych których na co dzień widzę, lecz których nie mogę widzieć."

Najnowsze posty użytkownika:

Choroby tarczycy - wszystko o :)
autor: Dementek dnia 19 października 2025 o 18:37
Poncioch, tyle że nawet jak byłam na 100, to u mnie tsh waha się od nadczynności po niedoczynność, tyle że nie przekroczy 6. Lekarze nie mają na mnie pomysłu, podobnie jak dwukrotnie przekroczoną prolaktynę, bo przekroczonym we krwi kortyzolem ,,mam się nie przejmować, bo w dzm kortyzol jest ok".
Próbowałam sobie sama pomóc dietą, suplementacją i jedynie obniżyły mi się przeciwciała. Tarczyca jak malała, maleje dalej.
Na razie powoli wracam do wyższej dawki leku.
Choroby tarczycy - wszystko o :)
autor: Dementek dnia 12 października 2025 o 19:16
EMS, Bo nawet sami lekarze mówią, że przy mojej wadze dawka 100 jest już za duża. Poza tym chciałabym uwolnić się od zależności od leku.
Choroby tarczycy - wszystko o :)
autor: Dementek dnia 10 października 2025 o 21:33
Odkopuję temat 😉
Czy ktoś skutecznie zmniejszył sobie dawkę euthyroxu? U mnie każda próba stopniowego zmniejszenia powoduje wywalenie TSH. W ciągu kilku miesięcy zeszłam z dawki 100 na 75, nie robiąc w międzyczasie badań. Czułam się wyjątkowo dobrze (zwykle po zmniejszeniu dawki dość szybko nie miałam sił wstać z łóżka) i zeszłam na 50 i zrobiłam badania, bo zaczęły lecieć mi strasznie włosy, mimo że samopoczucie jest bez zmian. Obecnie TSH wynosi ponad 30, ft3, ft4 w normie, a przeciwciała jak zawsze mocno przekroczone, choć nie tak, jak na początku ,,leczenia".
własna przydomowa stajnia
autor: Dementek dnia 28 września 2025 o 15:58
Iskra de Baleron, widziałam składane u jednego hodowcy i był zadowolony, bo ułatwia to sprzątanie boksów, a i można zrobić biegalnię z boksów.
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: Dementek dnia 28 września 2025 o 15:43
Do mnie kiedyś zadzwonili ze stajni po roku od wysłania przeze mnie CV 😉
Widziałam też, jaki poziom reprezentowały niektóre osoby na stanowisko instruktora jazdy konnej - nawet nie zwracały uwagi, że koń okazuje ból grzbietu podczas czyszczenia, a jedna była zbulwersowana, że dlaczego ten koń ma założony wytok, bo to krzywda dla konia i niby miała pracować ,,naturalnie" z końmi, ale wyglądało to tak, że z nimi praktycznie nic nie pracowała 😂

A co do lektorów- w sumie się nie dziwię, bo byłam świadkiem sytuacji, gdy na uczelni nauczyciel włoskiego miał duży problem z czytaniem czasopisma w tym języku i ogólnie rozmową w języku potocznym.
Buty - "nic nie poprawia nam humoru tak jak nowa para butów"
autor: Dementek dnia 24 sierpnia 2025 o 19:05
Facella, kupowałam takie kozaki w Deichmann
Sprawy sercowe...
autor: Dementek dnia 18 sierpnia 2025 o 17:36
Sankaritarina, szczerze? Gorzej, jakby niektórzy dostali mój numer służbowy, który odbieram, czasem nawet po pracy i w dni wolne, bo muszę. Piszę ,,czasem", bo zależy, kto dzwoni. A prywatnego telefonu nie odbieram, jak nie mam ochoty 🙂
Poza tym problem, o którym pisałam, już jest nieaktualny. No, jeszcze koleżance muszę wybić z głowy poszukiwania dla mnie kandydata na potencjalnego męża, chociaż zaczynam mieć z tego ubaw, jak przyjeżdża z terenu i mówi, że ten facet fajny, a drugi to by do mnie pasował, bo coś tam.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Dementek dnia 14 sierpnia 2025 o 19:34
wistra, kiedyś dostałam w prezencie czaprak z przymocowanymi na stałe sakwami z przodu i z tyłu. Czaprak jest duży i dość gruby. Bardziej potrzebowałam go na zawody, ale jest bardzo fajny i leży w worku, czekając na lepsze czasy, czyli mój powrót z emerytury jeździeckiej 😉
Sprawy sercowe...
autor: Dementek dnia 14 sierpnia 2025 o 19:30
keirashara, nie wszyscy mają tego messengera. Mam takie osoby zarówno wśród znajomych, jak i rodziny. Wtedy pozostaje tylko telefon.
Wrocławianie :))
autor: Dementek dnia 14 sierpnia 2025 o 19:27
Zależy, jakiej pies jest wielkości. Można włożyć w worek + lodówka turystyczna lub kastra budowlana, albo worek (ogólnie lepiej te grubsze) i drugi gruby worek lub worek na zwłoki (ma mocniejsze dno, z dodatkową folią). Może w przychodni mogą zwłoki przetrzymać w zamrażarce. Czasem też przychodnie mają umowę z tymi firmami więc warto zorientować się, czy przychodnia, w której skracałabyś psu cierpienie, akurat taką ma, by obniżyć koszty chociażby transportu zwierzaka na kremację.
Sprawy sercowe...
autor: Dementek dnia 05 sierpnia 2025 o 08:45
keirashara, przez messengera też można dzwonić 😉
klaudiabolusiowa, no właśnie mnie to zniechęca, bo nie czuję się komfortowo.
Mam niewielu znajomych, z którymi mam kontakt raz na kilka miesięcy i to mi wystarczy. Tu (gdzie aktualnie mam pracę i mieszkam) mam znajomych praktycznie tylko wśród współpracowników i osób związanych z moją pracą, ale z nikim nie piszę codziennie, a ze współpracownikami czasem nawet nie rozmawiam codziennie, tylko tyle, że powie się rano ,,cześć" (a pracuje nas 11 osób + 2 osoby są na macierzyńskim).
Sprawy sercowe...
autor: Dementek dnia 04 sierpnia 2025 o 23:04
ms_konik, jakieś 2-3 lata temu na prowadzonym przez moje miejsce pracy szkoleniu też niechętnie, ale podałam numer prywatny osobie należącej do tego samego środowiska i nie było, że facet od razu do mnie pisał, czy dzwonił. Jeśli już dzwoni, to głównie w sprawach służbowych, czasem chwilę tak o pogadamy, ale nie ma parcia na bliższe znajomości.
Nie wiem, może dla Was normalne jest, że ledwo kogoś poznacie i zaraz do siebie wydzwaniacie, i piszecie pół dnia, ale u mnie to tak nie wygląda - nie lubię natarczywości, a po zerwaniu kontaktu ze znajomym, z którym pisałam codziennie, bardzo doceniłam spokój i ciszę, ktore mi towarzyszą po powrocie do domu (pomijając dźwięk pojazdów i głosy sąsiadów, dzieci i ew. psów, kotów sąsiadów).
A w tym przypadku mam dodatkowo obawy, że zaraz okaże się, że facet jest zakochany od pierwszego wejrzenia (miałam już taką sytuację przy 2h podróży pociągiem), albo inną niefajną sytuację, bo dla mnie ostrzeżeniem są teksty na dzień dobry o byciu przyjaciółką albo teksty, że taka fajna jestem. Jeszcze brakuje propozycji wspólnego wyjazdu na wczasy.
Na razie zmusiłam się nakreślić koleżance sytuację i poprosić, by zrobiła rozeznanie w środowisku, a jemu napisałam już wprost, że nie lubię być ciągle w kontakcie z ludźmi, czym go chyba uraziłam, ale trudno. Przynajmniej już nie pisze.
Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: Dementek dnia 04 sierpnia 2025 o 22:42
donkeyboy, zmęczenie to jedno, ale i panika robi swoje. Kilka lat temu sama, przez własną głupotę, miałam nieciekawą sytuację pływając w jeziorze, ale udało mi się poukładać wszystko w głowie, uspokoić i już bez problemu wrócić na plażę, z której wypłynęłam.
TEMU i wszystko z nim związane
autor: Dementek dnia 02 sierpnia 2025 o 00:50
Sama ogarnęłam ten zwrot. Z jednego zamówienia nie musiałam odsyłać rzeczy i dostałam zwrot w formie kuponu, a z drugiego musiałam odesłać, ale dostałam etykietę do naklejenia na paczkę (wysyłka bezpłatna) i miałam wybór, czy chcę zwrot w formie kuponu, czy zwrot pieniędzy. Wybrałam pieniądze - zwrot dostałam od razu po dotarciu paczki do magazynu. Miałam ogólnie jeszcze jedną opcję - zatrzymuję towar i dostaję zwrot w formie kuponu do zrealizowania w ciągu 3 dni.
Zrobiłam zdjęcia każdej zwracanej rzeczy: w oryginalnym opakowaniu i wyjęte z opakowania (w sumie ubrań nie rozkładałam dokładnie).
Paczkę zostawiłam w najbliższej Żabce 😉
Sprawy sercowe...
autor: Dementek dnia 02 sierpnia 2025 o 00:38
mindgame, no nie wiem, czy takie fajne jest, jak po trzecim zobaczeniu się służbowo i drugiej krótkiej rozmowie przy tej okazji, już pierwszego dnia od nieszczęsnego podania numeru (środa) dostaje się wiadomości i prośby o rozmowę przez telefon + dzwonienie raz jak jestem w pracy i prośby o rozmowę po pracy (nie odbieram, odmawiam) i na 99% zostanie zablokowany przeze mnie po krótkim rozeznaniu w terenie.
Jak mówię - nie szukam nikogo, aktualnie nie jestem zainteresowana żadną bliższą znajomością/związkiem i serio, ale te ,,opcje", z którymi mam styczność, to nie są żadne atrakcje, chyba że ktoś chce robić za drugą matkę i mieszkać z potencjalnymi teściami z resztą rodziny lub być odskocznią dla faceta w kryzysie, ewentualnie wejść w fwb.

Mi akurat jest bardzo dobrze samej i ciężko by mi się było przyzwyczaić, by ktoś mi się pałętał po domu. Jak już pisałam - w pracy się nagadam z ludźmi osobiście lub telefonicznie i po pracy chcę móc się wyciszyć, odpocząć, a nie dostawać wiadomości i gadać przez telefon.
Sprawy sercowe...
autor: Dementek dnia 31 lipca 2025 o 21:53
klaudiabolusiowa, a ja wczoraj, w wielkich bólach, po namowach, podałam swój prywatny numer starszemu na oko o jakies 10-15 lat facetowi, który wydawał się w porządku, a już kilka godzin później zaczęłam tego żałować. Tyle, że mam możliwość poprosić koleżankę, by wypytała w środowisku o niego, czy jest normalny, czy psychol, bo jestem skłonna bardzo szybko uciąć z nim kontakt.
Nie chcę się pakować w jakąś bliższą relację, bo jest mi dobrze, jak jest i cenię swój spokój, a po pracy najczęściej nie mam już ochoty z nikim pisać, a tym bardziej rozmawiać przez telefon (w pracy mi wystarczy, czasem aż nadto) i jak napisałam to wprost, to się dowiedziałam, że jestem taka szczera 🙄

Wogóle ten rok jest jakiś dziwny, bo miałam już sytuację, że będąc służbowo w jednym miejscu proponowano mi, bym została (w sensie zamieszkaj i żyj tutaj), a w drugim bardzo proszono o numer prywatny, jak i tak zostawiłam tam numer służbowy 😉 Strach się bać, co będzie dalej.
Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: Dementek dnia 26 lipca 2025 o 18:41
flygirl, Alantan dermoline, tylko musiałabyś sprawdzić, która z tej serii by Ci odpowiadała
TEMU i wszystko z nim związane
autor: Dementek dnia 26 lipca 2025 o 10:50
Przy chęci zwrotu towaru na Temu muszę koniecznie robić zdjęcia? I trzeba dokładnie fotografować produkt? Zamówiłam ubrania, większość jest za duża i te niepasujące chcę zwrócić, a nie chcę, by kolejny raz przeleciał mi termin zwrotu.
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: Dementek dnia 19 lipca 2025 o 15:28
Ollala, Dzięki! U niego tylko prywatnie?
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: Dementek dnia 18 lipca 2025 o 20:44
Ollala, Poproszę o namiar na tego ginekologa, bo do mojej miejscowości przyjeżdżała fajna ginekolog z Łodzi, ale w tym roku już tu nie przyjeżdża, a inni mnie nie przekonują 😕 I wolę tłuc się ponad godzinę autobusem do Warszawy, byle ktoś był konkretny.

Prawdę mówiąc, to chyba trycholog (oprócz tamtej ginekolog) wykazuje faktyczne zainteresowanie moim samopoczuciem i zdrowiem, co wręcz jest dla mnie kłopotliwe, bo nie jestem do tego przyzwyczajona.
Pralka i inne AGD - uwagi i rady.
autor: Dementek dnia 18 lipca 2025 o 20:25
Wczoraj przeglądałam oferty i wstępnie wybrałam kilka modeli, a dziś poszłam do sklepu i jak ogarnęłam kogoś z obsługi to się okazało, że wiedziałam więcej o różnicach między modelami niż doradca 😂 Żadnego z dwóch ostatecznie preferowanych przeze mnie modeli nie mieli na miejscu (oprócz wystawy) więc zamówiłam przez internet pierwszy, na który byłam zdecydowana- Smartband XIAOMI Mi Band 9 Pro, głównie ze względu na czytelniejszy ekran. Nie wiem, czy sparuje się z moim telefonem, ale w razie czego połączę go ze służbowym, który i tak zawsze mam przy sobie 🙂
Pralka i inne AGD - uwagi i rady.
autor: Dementek dnia 17 lipca 2025 o 13:05
Dzięki za podpowiedzi - już wiem, w co uderzać 🙂
Pralka i inne AGD - uwagi i rady.
autor: Dementek dnia 17 lipca 2025 o 10:56
Szukam taniego i dobrego (głównie wytrzymała bateria) smartwatcha. Nie zależy mi na rozmowach, powiadomieniach - chcę zegarek na rękę, który miałby parę bajerów typu mierzenie pulsu. Nie może być za duży, bo mam chude ręce 😉 Z wielkim bólem mogę na to przeznaczyć do 400-500zł. Widziałam jakiś Kiano za 100zł, ale nie jestem do końca pzekonana.
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: Dementek dnia 17 lipca 2025 o 10:50
keirashara, a próbowałaś brać mioinozytol w dawce min. 1000mg? Może to pomoże ogarnąć problem z insulinoopornością. A co do FT3 i FT4 - może warto zrobić badania na rFt3 i rFT4, bo może i to masz w normie, ale większość to odwrócona forma. Niestety, ale głównie sama musisz kombinować. Mi najwięcej udało się ogarnąć z pomocą naturoterapeuty, badającym kwantowy skład ciała (mimo mojego dystansu co do takich badań).
szkolenia, kursy
autor: Dementek dnia 26 czerwca 2025 o 20:39
Balanga1988, 11 lat temu miałam sfinansowany kurs IRR spec. hipoterapia, ale to był jakiś program dla osób bezrobotnych do 30r. ż. Jeśli koszt szkolenia przekraczał określoną kwotę, trzeba było dopłacić z własnej kieszeni (jeden chłopak robił kurs za kilkanaście tysięcy na obsługę jakiegoś sprzętu wykorzystywanego w kopalnictwie i chyba ponad połowę musiał dopłacić). Warunkiem dofinansowania było podjęcie pracy na umowę chociaż na określone minimum czasu i chyba potencjalny pracodawca musiał podpisać, że mnie zatrudni.
Ustawa o rejestracji i identyfikacji zwierząt. Obowiązek zgłoszenia siedziby stada i koni do ARiMR
autor: Dementek dnia 26 czerwca 2025 o 20:30
ash, fakt faktem było to w 2009r., ale gdy złożyłam wniosek o wyrobienie 3-letniemu koniowi paszportu (poprzedni właściciele nie dopilnowali tego), to przyjechała osoba z WZHK bez wcześniejszego telefonu pod adres utrzymywania konia i sama weszła na pastwisko opisać konia (tak mi powiedział wujek, u którego stał koń). Nie wiem, czy miał wszczepiony wtedy czip (nie zwróciłam uwagi w paszporcie, bo koń i tak był jako NN), jednak gdy szukałam informacji na temat dalszych losów tego konia, okazało się, że miał transponder, ale możliwe, że osoba nabywająca przed wywozem za granicę musiała to uzupełnić.

A co można zrobić w Twojej sytuacji? Myślę, że chyba zostaje tylko złożenie zawiadomienia do prokuratury, bo policja nic z tym nie zrobi. Można spróbować złożyć skargę do WZHK na osobę, która zaczipowała konia bez zgody właściciela (ale może bronić się, że posiadacz wyraził na to zgodę). Nie wiem, czy PIW może coś zrobić, bo też kontrolują związki hodowli koni.
TEMU i wszystko z nim związane
autor: Dementek dnia 26 czerwca 2025 o 19:51
Dworcika, a u mnie to loteria z zakupami. Kupiłam teraz kilka staników cienkich na lato i wszystko za wielkie, ale cóż, obecnie mężczyźni i 10-letnie dziewczynki mają większe piersi ode mnie więc sama nie wiem, czego oczekiwałam 😂 Nie wiem tylko, czy przyjmą ich zwrot. Mamie akurat utrafiłam z rozmiarem i rodzajem.
Nie miałabym chyba odwagi zamówić coś droższego, a tak to mam kilkaset rzeczy powrzucanych do koszyka, w tym jakieś szafki nocne 😁
Sprawy sercowe...
autor: Dementek dnia 22 czerwca 2025 o 17:10
Długo chciałam mieć rodzinę- męża, dzieci (2 urodzić przed 30., 2 po 30., a i jeszcze 1 adoptować). Byłam w 1 poważnym związku. Z osobą niepełnosprawną, wymagającą opieki całą dobę. Planowaliśmy dzieci, ale miałam świadomość, że opieka nad dzieckiem spadłaby na mnie. Poza tym miałam obawy, jak zniosłabym ciążę, poród oraz czy dziecko byłoby zdrowe. Oczywiście cały czas musiałabym też pomagać ojcu tego dziecka w codziennym życiu. Ostatecznie podjęłam decyzję o zakończeniu związku. Później byłam z innym facetem, ale uczuciowo to był związek tylko z mojej strony, bo on chciał tylko czasoumilacza. Przy nim czułam, że jestem gotowa mieć dziecko, ale że on nic ze swojej strony nie deklarował, to głupia nie byłam, by się zaciążyć. Aktualnie jestem sama. Nie spotykam się z facetami, nie szukam nikogo do związku. Moje dawne marzenia poszły w odstawkę. W ciągu ostatnich kilku lat miałam 2 lub 3 propozycje zapłodnienia mnie (1.,,jeśli nikogo sobie nie znajdziesz, to mogę mieć z tobą dziecko" - tu raczej jakieś zaangażowanie w wychowanie dziecka; 2.,,żebyś chociaż miała dziecko"- na zasadzie, że por*cha nieudacznika życiowego, którym się faceci nie interesują, zapłodnić i się ulotnić). Albo właśnie propozycje, że kota muszę sobie kupić, bo stare panny mają koty 😂 Nie mam zwierząt i nie planuję. Od dzieci kuzynostwa i brata trzymam się z dala- zero zaangażowania. Jak jestem u rodziców i przyjdą bratanice, ewakuuję się do pokoiku i zamykam drzwi, albo wychodzę z mieszkania. Z wiekiem coraz bardziej odchodzi mi chęć posiadania dzieci, zwierząt domowych (wolę gospodarskie, ale nie mam gospodarstwa by mieć dla nich warunki), a i coraz mniej wyobrażam sobie, by ktoś miał mi się pałętać o mieszkaniu i wygadywać, że czegoś nie zrobiłam, albo mam czelność mieć migrenę i zdychać kilka dni na łóżku lub na podłodze w łazience.
Akurat znam różne rodziny: 1. mieli syna, kolejna ciąża poroniona, ale po kilku latach zdecydowali się na kolejne dziecko- po jakimś czasie okazało się, że jest ono niepełnosprawne i matka żałuje, że je urodziła, a mąż niezbyt interesuje się pomocą; 2. dziecko z ZD-pełne zaangażowanie rodziny w pomoc w opiecie i finansowaniu turnusów rehabilitacyjnych- dziecko (już dorosłe) samodzielne, ale wymaga nadzoru zdrowej osoby; 3. dzieci zdrowe, ale jedno w wieku nastoletnim staje się niepełnosprawne przez NZK- aktualnie pod opieką matki; 4. dzieci zdrowe, ale jedno w wieku nastoletnim próbowało się powiesić - samodzielne, ale musi być pod nadzorem zdrowej osoby. Rodzic/rodzice musieli przeorganizować swoje życie, ale większość problemów spada na barki matki.
Nawet jak oboje rodziców chce dziecka, to kobieta jest bardziej obarczona: ciąża, opieka nad noworodkiem. Zwykle ojciec nie jest skłonny do wzięcia wolnego, by zająć się dzieckiem- to kobieta musi ograniczyć lub zrezygnować z pracy. Ojciec ma swoje potrzeby i musi je realizować, ale potrzeby kobiety już takie ważne nie są, bo przecież jest matką. Facet chce dziecka, ale później może wygadywać, że u partnerki cialo nie te, bo piersi inne, bo rozstępy i mniej ciasna lub ,,narzekająca", bo czuje dyskomfort podczas zbliżeń.
W pracy często słyszałam od dziewczyn, że muszę sobie kogoś znaleźć. Jak posłuchałam trochę o ich bolączkach z mężami i dziećmi (w tym rozmowy z wydzwaniającymi dziećmi), to teraz odpowiadam, że nie chcę znosić tego, czego one doświadczają na codzień 😉
Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: Dementek dnia 16 maja 2025 o 20:56
Meise, w pracy, na przestrzeni kilku lat, wymieniana była flota aut i mi najbardziej podpasował Volkswagen Taigo w automacie. Za to Hyundai Tucson to porażka, bo mimo tryliarda czujników, które nawet po wyłączeniu odbijają kierownicę ,,bo pobocze/linia", na błocie/śniegu/lodzie/piachu ściąga go i strach nim wtedy jechać. Jednak nie jest dla mnie problemem jazda starszym autem (o ile nie jest to duże/długie auto, którym muszę zaparkować pod blokiem 😉😉.
Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: Dementek dnia 16 maja 2025 o 13:23
Feniksowa, gdybym przez te kilka (!) lat znalazła mechanika, który by wkońcu zdiagnozował tamto auto, nadal bym nim jeździła 🙂 Ale serio, kilka lat jeżdżenia autem, które w każdej chwili mogło zgasnąć (akurat umiałam wyłapać moment poprzedzający i szybko gdzieś zjechać) i to bez jakiejś konkretnej reguły, spowodowało, że już bym poza obręb miasta nim nie wyjechała.
Tata zmienił samochód na iluś-tam-letni i przez lata ładował w niego kasę, bo ciągle jakieś usterki. Teraz ma inny, też musiał zainwestować w nie, ale można spokojnie jeździć. Brat zaczął brać auta na firmę i jest zadowolony, drugi brat ma swoje auto chyba z drugiej ręki i też nie narzeka 😉
Sama bym wolała mieć auto na gwarancji, hybrydę, ale nie ukrywam, że mnie te milion udogodnień, jakie teraz oferują w autach, nie kręcą (oprócz kamery tylnej i ew. czujników po bokach, które ułatwiają parkowanie tyłem- w hali garażowej za szybko gaśnie oświetlenie i po ciemku ciężko wjechać na stanowisko).
Aktualnie szukam auta, ale im więcej szukam, tym trudniej jakieś wybrać, zwłaszcza, że muszę wziąć je na raty.
Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: Dementek dnia 15 maja 2025 o 14:35
Sankaritarina, kupowałam już 13-letnie auto i bardzo je lubiłam, ale po ok. 3 latach pojawił się problem, którego mechanicy nie potrafili zdiagnozować, a przez coraz częstsze występowanie problemu ostatnie 2,5 roku jeździłam nim już tylko do pracy i spowrotem z ewentualnym zahaczeniem o sklep (czyli dziennie przejeżdżałam 5-8km). Przed sprzedażą stał dodatkowo ponad pół roku, bo nie chciałam inwestować już w naprawę amortyzatora, ale po tym postoju bez problemu odpalił (wcześniej podładowałam akumulator) i odbierający auto wjechał nim na lawetę.
Obecnie mam obawy przed zakupem starego auta, zwłaszcza, że chce nim jeździć jednorazowo po kilkaset kilometrów, a nie kilka i już nie chcę powtarzać sytuacji w stylu, że np. podczas kończenia wyprzedzania kolumny tirów na ekspresówce wiem, że muszę szybko zjechać na pobocze, bo za chwilę zgaśnie mi auto.
praca
autor: Dementek dnia 15 maja 2025 o 11:01
Tak jak napisała faith- w energetyce szukają planistów - sama widziałam ostatnio takie oferty pracy.
Też mam problem, bo rozglądam się za inną pracą (w obecnej stawka kompletnie nieadekwatna do odpowiedzialnocić, bycia non stop pod telefonem, braku płatnych nadgodzin, możliwości delegacji, za którą jakiś grosz wpadnie, jeśli szef coś da). Ale obecnie niezbyt uśmiecha mi się przeprowadzka (mam mieszkanie, nawet jeszcze nie wykończone do końca) i bez auta mam widmo pracy na produkcji przy taśmie za jeszcze niższą stawkę, ale przynajmniej bez nerwów. Do koni zbytnio wracać nie chcę, bo praca bez umowy i robienie za dwóch mnie nie kręci, a uczyć jazdy też nie chcę, mimo opłacania licencji PZJ 😉 Rozważam zrobienie technika weterynarii i pójść do pracy w gabinecie. Problem z tym, że mnie interesują tylko zwierzęta gospodarskie i rozród koni.
Sprawy sercowe...
autor: Dementek dnia 01 maja 2025 o 20:05
keirashara, też ograniczam kontakt z osobami ,,dobra rada", a chrzestny przestał mi doradzać, jak odpowiedziałam mu, że on (w wieku prawie 70 lat) też może jeszcze sobie znaleźć młodą żonę i mieć z nią dzieci 😁 Trochę chamsko z mojej strony, ale cóż, jak to mi kilka lat temu powiedział brat: ,,jako stara panna muszę się przyzwyczajać" czyli moja złośliwość jest usprawiedliwiona😂
Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: Dementek dnia 01 maja 2025 o 19:49
Ostatecznie sobie odpuściłam wypożyczenie auta (za tydzień wypożyczenia ceny zaczynały się od ponad 700zł z ubezpieczeniem i musiałabym odebrać auto z lotniska + 2 tankowania). Jednak trzeba zakupić auto na kredyt i przestać być zależnym.
Pralka i inne AGD - uwagi i rady.
autor: Dementek dnia 01 maja 2025 o 19:15
martva, Mam Eta Stormy Animal i jak na razie jest dobry. Tyle że u mnie brak zwierząt, za to z moimi kudłami sobie radzi 😉
Sprawy sercowe...
autor: Dementek dnia 01 maja 2025 o 19:05
Mimo zdarzającej się presji otoczenia, że czas szukać faceta i zakładać rodzinę ,,bo zegar biologiczny tyka" nie zamierzam nikogo na siłę szukać. Zarówno do związku, jak i jednorazowych akcji. Kota, ani innych zwierząt nie posiadam 😉Miałam 2 propozycje zapłodnienia ,,bym chociaż miała dziecko", z których nie skorzystałam (teraz bym dosadniej powiedziała, co o tym myślę).
Gdy posłuchałam jakie problemy mają zamężne i ,,dzieciate" koleżanki, to raczej nie mam, czego żałować. Inna ,,niedzieciata" koleżanka rozwiodzi się po kilku miesiącach małżeństwa, mimo że przed ślubem byli razem wiele lat. Ogólnie sporo ślubów znajomych czy koleżanek było ze względu na nieplanowaną ciążę 🙂 A takie szczęśliwe małżeństwa bezdzietne i dzietne to wyjątki, choć niektórzy potrzebowali na to owdowieć/rozwieść się i wziąć ślub z nową osobą.
kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić
autor: Dementek dnia 26 kwietnia 2025 o 12:29
keirashara, u mnie też problemy hormonalne. Z cyklami było lepiej, jak brałam mioinozytol w dawce 1g, ale sobie odpuściłam, bo i tak rodziny nie założę więc mi wszystko jedno, czy dostanę okres za 27 czy za prawie 2 m-ce 😉 Mi trochę pomógł także naturoterapeuta, który bada ,,kwantowy skład ciała" (nie ufałam temu i zrobiłam badania krwi by sprawdzić, na ile to działa). Ginekolog i endokrynolog także mi mówili, że póki się nie staram o dziecko, to nic nie będą robić, chociaż ostatnio dostałam lek, którego nie biorę, ze względu na możliwe skutki uboczne.
Ogólnie ostatnio często słyszę, że moje wszystkie problemy to wina stresu i że nie dzielę się z innymi swoimi emocjami czy problemami. Prawda jest taka, że stresu się nie wyeliminuje, a szybka zmiana pracy, żeby nie zaczynać ponownie od najniższej krajowej, nie jest mi na rękę.
Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: Dementek dnia 26 kwietnia 2025 o 12:13
Facella, przede wszystkim, jak to wygląda, bo na innych stronach ceny wynoszą min. 2x tyle, a tu można dokupić ubezpieczenie, by nie ponosić kosztów w razie kolizji. I nie wiem, ja wygląda odbiór/ zdanie auta, bo tylko tyle znalazłam, że musi być oddany z pełnym bakiem.
I czy rezerwacja, opłata kartą jest bezpieczna.
Pralka i inne AGD - uwagi i rady.
autor: Dementek dnia 26 kwietnia 2025 o 07:59
Meise, mi ostatnio mediaexpert wysłał maila z propozycją takiego odkurzacza: Odkurzacz PETKIT AirClipper 5w1
Ale chyba bym przyzwyczaiła konie do zwykłego, taniego odkurzacza.
Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: Dementek dnia 26 kwietnia 2025 o 07:52
Wypożyczał ktoś auto, np. z carjet? Chciałam wypożyczyć auto na majówkę z zapasem kilku dni przed i po, a mam trochę obaw.
Bez auta podróż do rodziców trwa 2x dłużej i powoli przestaję tolerować taką stratę czasu + przesiadki po drodze...
Pralka i inne AGD - uwagi i rady.
autor: Dementek dnia 19 kwietnia 2025 o 23:00
keirashara, ja podgrzewam zwykle na patelni, ale nie wszystko się tak da 😉 Jeszcze spróbuję naprawić prodżiż, zanim zainwestuję w kolejny sprzęt.
Pralka i inne AGD - uwagi i rady.
autor: Dementek dnia 19 kwietnia 2025 o 22:39
Jakie urządzenie, oprócz mikrofalówki, można zakupić do podgrzania jedzenia? Mały prodżiż zaczął wywalać mi bezpieczniki, a bez sensu używać piekarnik do podgrzania np. małej lazanii.
Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: Dementek dnia 11 marca 2025 o 22:40
kotbury, od dziecka marszczę się na słońce i mam takie bruzdy na czole, że nawet obcy ludzie powiedzieli mi niedawno, że wyglądam, jakbym chciała kogoś zabić wzrokiem 😉 A kilka lat temu komentarz, że wyglądam, jakbym chodziła wiecznie zdenerwowana. Latem bez czapki ciężko mi funkcjonować, bo ciągle muszę mrużyć oczy, albo odchorowuję (migrena). Okularów nienawidzę, ale gdy prowadziłam jazdy konne, to w słoneczne dni musiałam nosić zarówno okulary, jak i czapkę z daszkiem.
Kremów z filtrem nie używam, bo ogólnie nienawidzę wszelkich smarowideł. Jako dziecko opalałam się na brązowo, ale od szkoły średniej kilkugodzinny pobyt na słońcu kończy się czerwoną skórą.
Tłuszcze zwierzęce spożywam i to czasem w sporych ilościach.
I musiałam suplementować wit. D w sporej dawce, by mieć jej optymalny poziom, ale było to spowodowane obniżoną wchłanialnościa witamin. Nadwrażliwość oczu na światło pozostała 😉
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: Dementek dnia 11 marca 2025 o 18:29
A ja zmienię temat. Wkurzyłam się na ,,assistance" w ubezpieczeniach PKO dom. Zadzwoniłam, żeby zgłosić usterkę. Mówię, że wycieka woda spod brodzika, a konsultantka każe mi określić, skąd jest wyciek. To mówię, że odpływ lub syfon jest nieszczelny. A kobieta pyta, czy widzę miejsce wycieku. Na resztkach cierpliwości tłumaczę, że żeby zajrzeć pod brodzik, muszę zdemontować kabinę. Usłyszałam, że mam znaleźć osobę, która określi mi konkretne miejsce wycieku i jeśli do tego konieczny jest demontaż kabiny, to ta osoba będzie musiała to zrobić, a jak będzie wiadome to konkretne miejsce wycieku, które będę mogła wskazać palcem, to wtedy wyślą do mnie hydraulika.
Nosz k***a, gdybym miała dostęp pod brodzik, to bym sama ogarnęła tę usterkę i niepotrzebowała nikogo.
literatura końska
autor: Dementek dnia 05 marca 2025 o 09:33
Witam ,
Szukam książki „Podstawowe szkolenie młodego konia”
Reiner Klimke, w formie PDF

Balanga1988, mam ksero tej książki na zbyciu 😉
Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: Dementek dnia 23 lutego 2025 o 16:26
Perlica, na początku suplementacji lub przy zbyt dużych dawkach może i tak być. Jak wspomniałam, mnie przez pewien czas bolał żołądek, ale później przestałam tak reagować. Biorę kapsułkę z firmy Pharmovit podczas śniadania i kolacji/obiadokolacji.
Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: Dementek dnia 23 lutego 2025 o 13:47
Perlica, mi na początku po betainie i po maślanie bolał żołądek. Miałam sobie odpuścić tą suplementację, ale przetrwałam. Grunt, że dzięki temu nie mam już takich niedoborów witamin w organizmie.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Dementek dnia 22 lutego 2025 o 14:31
Evka,Teoretycznie leżaków nie można transportować, a jednak takie sytuacje nadal się zdarzają. Podobnie jak dobijanie zwierząt, żeby wykorzystać mięso (bez wysyłki tuszy do badań), a odpady wraz z łbem puścić do utylizacji.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Dementek dnia 21 lutego 2025 o 22:20
Evka, ja akurat znam sytuacje, gdy kontuzjowane lub nie rokujące na skuteczne wyleczenie bydło było uśmiercone w gospodarstwie.