Ja mieszkam niedaleko tej stajni. Mam własną jakieś 10 km dalej.
Myślę, że jeżeli zadzwonię lub wyślę maila do Towarzystwa Opieki Zwierząt - na pewno ktoś tam przyjedzie i obada sprawę. Tego nie można tak bezkarnie zostawić! 🙁
Dziewucha robi co chce z tym koniem. Ta klacz długo nie pociągnie. Mówię Wam. Znam dużo przypadków, takich jak ten. Potem klacze gdy są tak traktowane jak ta w ogóle nie chcą się dogadywać z jeźdźcem.
Nie dość , że klacz teraz się nie słucha to potem jeszcze w ogóle nie da do siebie dojść.. Takie konie mają potem spierdzieloną psychikę. Czy ta pannica nie rozumie, że krzywdzi konia w sposób taki, że zakłada jej siodło i uciska bolejący ją brzuch popręgiem?? 😫
Przecież ta klacz boleści może dostać. U mnie klacze źrebiły się setki razy ale żadna nie straciła źrebaka.
Żadna nie chodziła kilka dni po wyźrebieniu. Jak chciałam pojeździć to brałam inne konie. Przecież ta dziewczyna ma zapewne w tej stajni inne konie na których mogłaby jeździć..
Nie kumam całej tej sytuacji. Nie wiem co o tym myśleć. 🤔
Być może sama tam pojadę i porozmawiam z właścicielem tej stajni. Być może on nie wie , że dziewczynka jeździ na tej klaczy. Przedstawię mu sytuację jasno , że klacze młode (Dunia ma dopiero 5 lat!) nie mogą chodzić zaraz po porodzie. Szczególnie po stracie malucha. To ogromny stres dla klaczy stracić źrebaka a co dopiero mowa o jeździe!
Więc pojadę tam i powiadomię właściciela. Być może gospodarz nie będzie już przyjmował tam tej dziewczyny. Nie wiem. Nie chcę nikomu robić na złość ale coś takiego mnie wkurza i to bardzo!! 😤
Najchętniej to bym dorwała tą dziewczynę chwilę po porodzie i kazała jej pracować kilka godzin ze ściśniętym brzuchem! 🍴
Ta młoda jest tak perfidna, że zablokowała komentarze od nieznajomych na fbl.
Wkurzyła mnie ostro!
http://www.photoblog.pl/ruffiann/92866516/tarzanie.html - Czy tak eygląda normalna klacz po wyźrebieniu ? No chyba raczej nie.. Sam szkielet. A o tej chudej szyi już nie wspomnę ;/