sdps

Konto zarejstrowane: 28 kwietnia 2011
Ostatnio online: 20 listopada 2019 o 11:02

Najnowsze posty użytkownika:

Nakostniaki
autor: sdps dnia 16 maja 2013 o 16:46
Cześć! Mój koń ma 2 nakostniaki, ale to już zamknięta sprawa (sprzed roku). Kiedy zadzwoniliśmy po weterynarza ostatnio było już zbyt późno, były już twarde i niereaktywne. Pomimo tego dostałyśmy polecenie wcierania absorbinowej wcierki i jeden psiuk(). Mam pytanie jaki jest sens rozgrzewania starych nakostniaków? Gdyby  z powrotem wróciły do stanu aktywnego dałoby się je jakoś ostrzykać, czy była szansa, ze same się wchłoną?

Teraz zauważyłam u mojej kobyłki kolejnego nakostniaka, jest już twardy i zimny i naprawdę malutki. Po pierwszych doświadczeniach z nakostniakami zawsze dokładnie obserwuję jej nogi, więc to raczej sprawa dość świeża. Nie chce dopuścić do sytuacji w której nakostniak urośnie, bo dam sobie z nim spokój źle go oceniając. Co mam robić wcierkować, czy raczej chłodzić jakimś liotonem lub fastum?

Jakie są strategie? Niektórzy chłodzą, niektórzy grzeją.

Czy po rozgrzewaniu nakostniaka, jeśli znowu zrobi się jakby ciepły to sukces, bo może się wypłaszczyć, czy raczej jeśli go rozgrzeję to jest ryzyko, że mi, kurczę, jeszcze urośnie?
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: sdps dnia 05 października 2012 o 08:15
A mnie ciekawi co to jest taka fioletowa maść ,którą w starych ośrodkach jeździeckich smaruje/smarowało się końskie rany?
Ochraniacze
autor: sdps dnia 18 sierpnia 2012 o 22:51
Spotkałam się z opinią, że ochraniacze kontaktowe mogą szkodzić z uwagi na to, że mocno trzymają ścięgna?, które wiotczeją, bo zdejmowany jest z nich cały wysiłek. Powiedzcie proszę czy to co napisałam to jakieś herezje, czy może takie są fakty. Mam konia z dużym nakostniakiem w miejscu na ochraniacze łupinki, a owijki mnie męczą i niepokoją.
Pływanie z koniem
autor: sdps dnia 01 sierpnia 2012 o 21:15
Zazdroszczę wam wszystkim!
Ja mam tylko jedno bajorko blisko stajni, ale nie można tam wchodzić z uwagi na niebezpiecznie zasyfione dno. Szkoda tym bardziej, że podejrzewam mojego konia o skrytą miłość do  wody. Jak widzi kałuże to je przeskakuję, ale jak kiedyś Wisła wylała na łąki i przejeżdżałyśmy przez wodę do ludzkich kolan to się pode mną położyła😉 Taki z niej rozkoszniaczek. Potem zrobiła to samo jak były wielkie roztopy śniegu i znalazła kałużę po pęcinki. Zabiła mnie wtedy śmiechem. Na szczęście nie było wtedy zimno.
Torwar 2012 22-25 marca
autor: sdps dnia 22 marca 2012 o 20:47
Ej możecie mi pomóc i powiedzieć jak dostać się na torwar, z jakiego dworca pkp najbliżej , a potem jakim autobusem?