Zamkowa

Konto zarejstrowane: 10 stycznia 2011

Najnowsze posty użytkownika:

Stajnie na Śląsku
autor: Zamkowa dnia 17 czerwca 2011 o 21:54
hmm dziwne bo w zeszłe wakacje nie było organizowane tam żadne wesele... Ale nawet jeśli, to chyba nie jest ważne że podczas imprezy nie wpuszczają na teren ośrodka obcych ludzi, ważne że właściciele prywatnych koni mogą do nich się dostać mimo imprezy
Stajnie na Śląsku
autor: Zamkowa dnia 17 czerwca 2011 o 21:45
Nie są to żadne informację wyssane z palca, tylko na własnej skórze przekonałam się o tym, gdy w pewien weekend o godzinie 16stej około zastałam zamkniętą na trzy spusty bramę i informację od chyba dozorcy, że dziś wesele i stajnia zamknięta  🤔
Z dziewczynkami nie rozmawiałam nigdy o przyczynach ich odejścia ani o tej stajni, wiem jedynie co widziałam. Same te stanowisko - boksy dla konia powyżej 1,40 są już wystarczająco nie do przyjęcia.


a kiedy to było? 🙂
Stajnie na Śląsku
autor: Zamkowa dnia 17 czerwca 2011 o 20:50
Ponadto na terenie stajni jest restauracja, organizują wesela różne przyjęcia itp, w tym czasie cały obiekt jest zamknięty  🤔wirek: (zamknieta brama na amen, do własnego konia się nie wejdzie).


Nie wiem skąd te informacje wyssane z palca, bo takie sytuacje się owszem zdarzały ale 6-8 lat temu gdy ośrodek lepiej funkcjonował :P Teraz nic takiego się nie dzieje, gdy są organizowane imprezy to  w tym samym czasie prowadzone są  jazdy, do własnego konia można również przyjechać. A na przyszłość radzę nie słuchać małych dziewczynek jeżdżących w rekreacji które uciekły z Parnasu do Tabuna tylko dlatego że odeszła ich ukochana instruktorka :P
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: Zamkowa dnia 04 czerwca 2011 o 09:30
Witam

Poszukuję osoby mieszkającej na Śląsku zajmującej się struganiem naturalnym.

pozdrawiam🙂
prawko
autor: Zamkowa dnia 13 stycznia 2011 o 15:29
No masz Ci los, pieszy chciał dobrze a przez niego nie zdałaś :-?
prawko
autor: Zamkowa dnia 13 stycznia 2011 o 13:21
Don't worry, następnym razem pójdzie lepiej 😀 a jakie błędy zrobiłaś?
Sesja/Studia i t d ;)
autor: Zamkowa dnia 13 stycznia 2011 o 13:16
5 ze statystyki - gratuluję 🙂 Do mnie ten przedmiot nie dociera. W zeszłym roku wyzywałam na matematykę, która teraz przy statystyce to pikuś!
szkółki a "prywaciarze" w jednej stajni
autor: Zamkowa dnia 13 stycznia 2011 o 13:11
łohoho z tą nk to już przesada :P

Oczywiście nie mam na myśli, by z tymi dziećmi gadać o Hana Montanie. Mówię tylko, że takie zachowanie typu nagłe umilknięcie gdy Cię zobaczą oraz nie mówienie "dzień dobry" czy "cześć" to takie trochę.... dzikie. Jak by się wstydziły albo bały 🤔
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Zamkowa dnia 13 stycznia 2011 o 12:09
Po prostu obiła mi się o uszy opinia, że jazda na krótszych wodzach na halterze jest kontaktem. A jak jest w rzeczywistości?
Czasopisma branżowe- czujecie niedosyt?
autor: Zamkowa dnia 13 stycznia 2011 o 12:05
Ja kilka lat temu namiętnie kupowałam KP. Zrezygnowałam, bo jak na mój gust było w nim za dużo artykułów relacjonujących zawody, derby i pokady arabów. A za mało przydatnych artykułów na temat np końskiego zdrowia i innych przydatności.  Nie wiem jak jest teraz pod tym względem ale z tego co czytam to poszli jeszcze w inną stronę 😀 ŚK wydaje mi się być pod tym względem o niebo lepszy
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Zamkowa dnia 13 stycznia 2011 o 11:57
Tak samo nieprzyjemna dla konia jest jazda na kontakcie na wędzidle gdy ktoś ma niestabilną rękę
KOTY
autor: Zamkowa dnia 13 stycznia 2011 o 11:54
Ja używam, to znaczy mój kocur używa zwykłego zbrylającego Benka lawendowego i nie narzeka.
Wasze koty jak mają brudniej w kuwecie /takiej zamykanej z klapą/ to wchodzą do niej tyłem i "myślą" trzymając głowę na zewnątrz?
😁

Mój kot tak robi niezależnie od czystości kuwety, tyłek w środku, przednie łapy przed kuwetą. Jak był mniejszy to tylko głowę wystawiał. Teraz jest ogromnym kawałem futra i może klaustrofobii w srodku dostaje? 😉
Samolot z prezydentem rozbił się!!!
autor: Zamkowa dnia 13 stycznia 2011 o 11:50
Wątpię by mieli Kaczyńskiej odszkodowanie odbierać. A samolot wg w ogóle nie powinien wylatywać bo z tego co kojarzę warunki były kiepskie przed wystartowaniem i oni i tym wiedzieli?
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Zamkowa dnia 13 stycznia 2011 o 11:44
Czyli wniosek z tego mamy taki, że na kontakcie to tylko na wędzidle, tak? Ja już w końcu sama nie wiem jak to jest, bo widzę, że opinie są różne
szkółki a "prywaciarze" w jednej stajni
autor: Zamkowa dnia 13 stycznia 2011 o 11:42
A u mnie natomiast sytuacja jest zupełnie odwrócona 😀 Dziewczynki z rekreacji trzymają się w swojej kupie, nie wiedzieć czemu chodzą z zadartymi nosami, praktycznie w ogóle nie odzywają się do prywaciarzy, ba! Nawet nigdy same się nie przywitają pierwsze gdy wchodzą do stajni, nawet starszym od siebie "dzień dobry" same nie powiedzą :P Taki tym, że "dalej srają niż widzą". A najlepsze jest jak w swoim towarzystwie się chihrają, ostro nawijają między sobie, a gdy nagle w zasięgu wzroku pojawi się jakiś prywaciarz - nagle milkną 😀iabeł:
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Zamkowa dnia 13 stycznia 2011 o 08:26
Na zadzie i na przodzie z tym, że na przodzie trochę gorzej nam wychodzi 😉 Jak już wcześniej było pisane - te zwroto-obroty są jednym z podstawowych ćwiczeń w naturalu
KOTY
autor: Zamkowa dnia 13 stycznia 2011 o 08:14
Cat's best jest chyba najlepszym żwirkiem 🙂 Ja z karmy to daję Royala odtłuszczonego dla kastratów :P
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Zamkowa dnia 13 stycznia 2011 o 08:11
No właśnie dlatego napisałam, że w stępie żebyście nie się nie zaczeli naśmiewać, że robię piruety w galopie 😂 bo nie robię. Czyli jest zwrot w stój i piruet w galopie, tak? Ja robię zwroty/obroty jak zwał tak zwał ze stój, z piruetami w galopie nie mam nic wspólnego
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Zamkowa dnia 13 stycznia 2011 o 08:00
ok, obiecuję, że nie będę nadużywała niektórego słownictwa 😉 Ale w takim razie chyba powinien powstać nowy słownik pojęć jeździeckich dla naturalsów :P A z tymi "zwrotami ze stępa" poprawiłam się, że najpierw należy się zatrzymać. Po prostu nie chciałam by komuś się ubzdurało, że przypisuję sobie np piruety w galopie (dla mnie to jest prawie jak zwrot :P )

A z tymi supełkami to hm... nie wydaje mi się by jadąc na kontakcie one jakoś szczególnie przeszkadzały koniowi, zwłaszcza, że na nosie nie ma tych supłów.

Nat no właśnie, dla mnie też zwrot był zawsze zwrotem, jak koń obraca się wokół własnej osi na zadzie czy na przodzie, wcale nie używam tego słowa by powiedziec wszystkim "patrzcie jakiego mam świetnego ujeżdżeniowego konia" bo nie mam 😀 nie wiedziałam, że istnieje jakiś kodeks zezwalający i zabraniający używania pewnego słownictwa które jest zarezerwowane do klasyków. Co do zebrania to owszem, nie będę tego słowa nadużywać ale zwrot dla mnie zawsze będzie zwrotem i uważam że bez sensu jest takie przypisywanie, że zwrot jest domeną klasyków, obrót naturalsów i tak ma być!
KOTY
autor: Zamkowa dnia 12 stycznia 2011 o 22:56
To mógłby fruwać po ścianach 🙂 cokolwiek to znaczy 🙂 ale dla kota wszystko jest możliwe
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Zamkowa dnia 12 stycznia 2011 o 22:42
"wg mnie nie różni się to niczym od jazdy na ogłowiu bezwędzidłowym"

Pisząc te słowa miałam właśnie na myśli to co starasz mi się przetłumaczyć 🙂 Nie wiem, czy źle dobrałam słowa, czy Ty mnie nie zrozumiałaś ale miałam na myśli DOKŁADNIE to co mi napisałaś. Dla mnie jazda na kontakcie nie jest równa jeździe na wędzidle. Jazda na kontakcie to jazda na kontakcie. Na wędzidle, na halterze, na ogłowiu bezwędzidłowym.

Więc w tym momencie chyba doszło do zwykłego niedogadania.

Aha. I ignorancją się nie wykazuję. Co najwyżej niedoedukowaniem. Ja na wiedzę nie mam alergii, tym bardziej jej nie ignoruję. Wręcz przeciwnie 😉
Samolot z prezydentem rozbił się!!!
autor: Zamkowa dnia 12 stycznia 2011 o 22:16
Te ostatnie krzyki - coś okropnego. A mnie ciągle zastanawia jedna rzecz... Czemu na chwilę po samej tragedii było mówione, że kilka osób przeżyło?
KOTY
autor: Zamkowa dnia 12 stycznia 2011 o 22:05
cóż, po kofeinie Twój kot może zachowywać się na zasadzie "mam ADHD i nie wiem gdzie jestem" 😀

a czy ktoś podawał kotu waleriane?
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Zamkowa dnia 12 stycznia 2011 o 21:57
Caroline, nie jestem ignorantem bo jeżeli wykazałam się w tym momencie niewiedzą to będę wdzięczna jeśli mnie ktoś uświadomi
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Zamkowa dnia 12 stycznia 2011 o 21:50
Hmm no nie wiem, ale nawet Karen Rohlf używa pojęcia jazdy na kontakcie. Nie wiem w czym to miałoby szkodzić zwłaszcza że wg mnie nie różni się to niczym od jazdy na ogłowiu bezwędzidłowym. Ale nie wykluczam, że mogę się mylić - dowiem się więcej na ten temat 🙂
KOTY
autor: Zamkowa dnia 12 stycznia 2011 o 21:44
Hehe atakowanie gołych łydek to jest chyba to co koty lubią najbardziej. To było ulubione zajęcie mojego norwega dopóki nie przywiozłam ze stajni starej ujeżdżeniówki, przywiązałam do końcówki wstążkę i kocur skacze za tym jak kangur :P  Innym ciekawym zajęciem mojego puchacza jest siadanie na górze klatki szczura i próby wciśnięcia za wszelką cenę łap w tę wąziutkie przerwy między prętami klatki. Po pięciu minutach cierpliwość się kończy, ale po kilku godzinach motywacji zabawa zaczyna się od nowa 🙂
Sesja/Studia i t d ;)
autor: Zamkowa dnia 12 stycznia 2011 o 21:35
A czy jest ktoś, kto właśnie przeżywa romans z tak zwaną statystyką? 🙁
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Zamkowa dnia 12 stycznia 2011 o 21:31
Że nie wygodne to i owszem. A z tym, że nie efektowne... ktoś Ci pod bryczesy zagląda? :P

A jeśli ktoś ma drewnianą rękę to co, powinien w takim razie zrobić? Odseparować się zupełnie od koni?
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Zamkowa dnia 12 stycznia 2011 o 21:24
Zamkowa na hackamore klasycznym czyli niemechanicznym(to z dźwignią to mechaniczne) można jeździć w ustawieniu, na kontakcie, można z koniem robić chody boczne, można cofać, itp, ale jazda w ustawieniu to nie to samo co zebranie.
A czy można doprowadzić do zebrania pracując bez wędzidła? Ja uważam, że można, ale raczej zajmie to więcej czasu, niż w przypadku pracy na wędzidle. Ale tak czy tak zajmuje to wiele czasu i wymaga jak to mówią pojęcia o pojęciu  😁

dobra, przyznaję się bez bicia, teraz wykażę się moim  nie doedukowaniem 😁 😡 czym się różni zebranie od jazdy w ustawieniu?

katija ale na halterze czy hackamore naturalnym też możesz jeździć na kontakcie a nie tylko na luźnej wodzy. I też jesteś w stanie podstawić zad i unieść przód. Uważam że to działa podobnie jak ogłowie bezwędzidłowe
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Zamkowa dnia 12 stycznia 2011 o 20:02
ciemny pastuch wiem że natural jako styl jazdy nie panuje, mówie tutaj potocznie by się nie rozpisywać, "wybór metod pracy które mogą być użyte w każdym stylu i dyscyplinie" za długo brzmi 😉
viikaa podpisuję się pod Twoim postem wszystkimi rękami i nogami
katija a jak zbiera się koń na hackamore klasycznym? Tak samo zbiera się na halterze lub hackamore "naturalnym"

a tak na marginesie... wypowiedzi niektórych osób typu "tylko klasyka ma prawo bytu" zakrawają już o fanatyzm... prawie jak religijny :P

Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Zamkowa dnia 12 stycznia 2011 o 15:30
To jest Twoje zdanie...

A tak marginesie, samoukiem nie jestem.
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Zamkowa dnia 12 stycznia 2011 o 15:13
cóż, nic nie poradzę że nie mam tak ogromnego magazynu wiedzy jak Ty. I nie jestem tak doświadczonym jeźdźcem jak Ty. Nie miałam okazji jeździć z trenerem ujeżdżeniowym. A tak swoją drogą, każdą opinię inną niż twoja nazywasz idiotyzmem? Ja rozumiem, gdybym się jeszcze twardo upierała, że to TY gadasz głupoty a  PNH jest jedyną metodą która powinna istnieć - ale ja wcale tak nie uważam 😀
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Zamkowa dnia 12 stycznia 2011 o 15:05
No właśnie, to jest ciekawa teoria. Ja poświęciłam pierwszy miesiąc na skupienie się na naturalu z ziemi by poprawić moje relacje z koniem. Teraz to jest w 90 % intensywna praca z siodła
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Zamkowa dnia 12 stycznia 2011 o 14:59
ElaPe - dzięki za wskazówki. ALE. PNH mi życia nie utrudniło, wręcz przeciwnie. I przez ten okres nie zrobiłam nic co by w jakikolwiek sposób szkodziło mojemu koniowi.
Mówisz, że zaczynając od zwrotów działam wbrew ogólnym zasadom jeździectwa. Nie jest to moim pseudoujeżdżeniowym wymysłem bo jak już wspominałam ja ujeżdżenia nie trenuję tylko natural. W naturalu już na samym początku uczy się konia ustępowania od nacisku. Z siodła ustąpienie od nacisku o 360 czy 180 stopni to zwrot, tak? W PNH ustępowania są podstawą w pracy z Ziemi i z siodła. Karol Rohlf (jeździec ujeżdżeniowy na poziomie grand prix oraz instruktor PNH) uczy, że ćwiczenia ustępujące przygotowują konia do znalezienia ulubionego miejsca a co za tym idzie zebrania
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Zamkowa dnia 12 stycznia 2011 o 14:19
Źle napisałam, oczywiście miałam na myśli po uprzednim zatrzymaniu :P
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Zamkowa dnia 12 stycznia 2011 o 13:50
Wiesz, nie twierdzę, że to co robię z moim koniem już ujeżdżeniem 😉 Na pewno wiele mi brakuje do większości z was. Powiem wprost na jakim etapie jesteśmy. Koń bez problemu robi w stępie zwroty i chody boczne. W kłusie bez problemu robi ustępowania. Jeśli chodzi o zbieranie to nie wygląda to tak, że mam zebranego konia na pstryknięcie palcem. Tzn nie chodzi zebrana cały czas, jeszcze nie doprowadziłam jej do takiego stanu 😉 Zwykle dochodzi do tego stanu po ćwiczeniach rozluźniających i prostujących. Przyznaję się bez bicia że pod tym względem nie dorastamy do pięt wielu klasykom ale to nie o to chodzi. Chodzi o to, że w ogóle udało nam się to osiągnąć. Przed naturalem po prostu nie znalazłam metody, by się KONKRETNIE z tym koniem dogadać. Więc dla nas to już jest dużo. Wracając jeszcze do tych zwrotów - nie wiem czemu Cię to tak dziwi. Po nauczeniu konia robić takie rzeczy z ziemi, robić zwroty z siodła nie jest już wielką filozofią. A jeśli chodzi o czas to dokładnie trenujemy PNH od października 2009 czyli niewiele ponad rok. I podkreślam, że jeszcze w wyszkoleniu mojego konia wiele brakuje - zdaję sobie z tego sprawę.

Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Zamkowa dnia 11 stycznia 2011 o 21:25
Kurde ludzie i tak się właśnie rodzą nieporozumienia gdy ktoś pisze czytając tylko ostatni post. przecież JA WIEM że to co napisałam nie jest żadnym cudem. Po prostu miałam konia na którym nie dało się spokojnie jeździć. jak jeździłam klasycznie nie było mowy bym doszła do tego do czego doszłam teraz. Samo wejście na konia zaczynało się rodeem. Gdy kupiłam konia był zaszarpany na pysku, nie akceptował wędzidła. Gdy poczuła jaki kolwiek ruch wodzą, głowę zadzierała w chmury i leciała nie zwracając na nic uwagi. Była niczym bomba zegarowa która niewiadomo kiedy wybuchnie. Było z nią kilka ciekawych przygód. Dlatego mówię że wtedy jazda na niej wiązała się z nerwami moimi i jej. Po prostu zachowywała się jakby przerażał ją sam fakt że ktoś chce na niej jeździć. Nie byłam w stanie jej uspokoić a co dopiero doprowadzić do rozluźnienia. Domyślam się że wiele osób poradziłoby sobie z takim koniem w sposób klasyczny. Ja wybrałam drogę naturalną. Nie rozumiem, co jest złego w dogadaniu się z koniem? To chyba dobrze że zamiast przerażonego konia mam w końcu konia normalnego na którym da się w spokoju jeździć. A co za różnica jaką metodą do tego doszłam? 🤔
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Zamkowa dnia 11 stycznia 2011 o 20:57
Czy ja wiem czy strata czasu, ja po roku trenowania naturala jeżdżę na opanowanym, rozluźnionym koniu, zbierającym się, robiącym zwroty, chody boczne. Wcześniej wiem że bym tego nie osiągnęła bo nie było jazdy bez nerwów i szarpaniny a tego co osiągnęłam teraz nie osiągnęłabym na koniu który mając wędzidło w pysku nie potrafi się rozluźnić
szkółki a "prywaciarze" w jednej stajni
autor: Zamkowa dnia 11 stycznia 2011 o 20:46
U mnie w stajni w okresie jesienno-zimowym nie ma żadnego problemu bo w godzinach wieczornych w stajni jest pusto i nie ma rekreacji. Wiosną i latem jazdy rekr. są do wieczora  i niestety prywaciarze muszą się do nich dostosowywać. Maneż jest tylko jeden, można jeszcze ewentualnie iść jeździć na łące ale w środku lata o 18m nie jest to miłe przeżycie gdyż na łące nie ma ani kawałka cienia a maneż miło zacieniony 🙂 Oczywiście można wejść w tym czasie na maneż ale dla mnie osobiście jest to nie wygodne. Ale nie ma żadnych ustalonych godzin w których maneż byłby przeznaczony dla prywatnych. Natomiast jakiś czas temu, gdy w stajni była dodatkowo inna instruktorka, był zakaz wchodzenia prywatnych na maneż gdy była rekreacja :P Przy czym owa instruktorka przy rekreacji często jeździła na swoim koniu nie przejmując się niczym :P ale na szczęście te chore czasy to już przeszłość
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Zamkowa dnia 11 stycznia 2011 o 17:05
natural powstał głównie po to, by znaleźć drogę jak dotrzeć do trudnych koni

co to jest, że zupełnie zieloni amatorzy nie mający pojęcia o pojeciu zawsze trafiają na "trudne" konie, w domyśle zepsute przez złych klasycznych - i koniecznie ale to koniecznie muszą te trudne konia "naprawiać" właśnie za pomocą PNH.


w bambuko ludzi nie robi bo to czego uczy faktycznie działa.

ty chyba się z księżyca urwałaś i wpadłaś w ten wątek jak zupełnie nie mający świadomości co już zostało tu wcześniej powiedziane, pokazane - taki  świeżo napomowany naturalnymi  frazesami ktoś kto ma misję zbawiania.




Widzę że koleżanka strasznie naładowana negatywnymi emocjami jest 🙂 Nie dobrze...
Ja nie twierdzę że mojego konia zepsuli klasycy... Jakbyś czytała mojego posta uważniej na pewno zwróciłabyś uwagę że ani słowem nie "pojechałam" po klasykach. A podejrzewam że mojego konia zepsuli bardziej końscy handlarze z którymi kiedyś też miała styczność. Poza tym nie powiedziałabym, że jestem zielona w kwestiach końskich...

Nie mam ochoty nikogo zbawiać zwłaszcza że od początku podkreślam że nie krytykuję klasycyzmu. Wychodzę z założenia że każdy robi to co lubi.
Świeżo "napompowana naturalnymi frazesami" też nie jestem bo działam w tym kierunku prawie półtora roku i mówiąc szczerze, gdy zaczynałam nie byłam świadoma że PNH jest aż tak rozpowszechnione i "skomercjalizowane". Nie podjęłam tej decyzji idąc za jakąkolwiek modą. Stwierdziłam, że co mi szkodzi spróbować. I nie żałuję :P

A pseudo-koniarze zawsze będą istnieć, czy w klasyce, czy w naturalu, i nikt na to nic nie poradzi :/
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Zamkowa dnia 11 stycznia 2011 o 12:02
Dokładnie. Warto też dodać że zabawy z PNH zmuszają konia do myślenia  co sprawia, że w niektórych sytuacjach prościej konia "sprowadzić na ziemię" gdy wpadnie w szał, spłoszy się itp. Niektórzy chyba zapominają że natural powstał głównie po to, by znaleźć drogę jak dotrzeć do trudnych koni. Mojej kobyle natural pomógł, a była furiatką na którą wielu klasyków nie znajdywało już sposobu.

A że Parelli na tym zarobił to co w tym dziwnego? Każdy kto prowadzi swój biznes chce na nim jak najwięcej zarobić 😀 A w bambuko ludzi nie robi bo to czego uczy faktycznie działa.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Zamkowa dnia 10 stycznia 2011 o 21:51
Z tą lonżą to prawda.

Jeśli chodzi o jazdy  z rekreacją to niestety u nas w sezonie letnim było tak, że ciężko było się załapać na wolny maneż. W weekendy pozostawała jeszcze opcja w porze obiadowej a w tygodniu niestety często do 19 był zajęty maneż. Ale jak się uprzeć to na padok też można iść pojeździć😉
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Zamkowa dnia 10 stycznia 2011 o 19:11
A czym się różni koń prywatny od rekreacyjnego, że ten pierwszy nie powinien się znajdować na maneży gdy rekreanci jeżdżą? Każdy koń może dostać nagle świra, sama byłam świadkiem sytuacji gdy konie rekreacyjne się płoszyły i wydziwiały. Jeżeli już mi się zdarzy jeździć na maneżu razem z rekreacją (a staram się tego unikać) to staram się jeździć tak by im nie przeszkadzać i nie szaleć a z galopami czekam aż rekreacja skończy jeździć. Ja nie widzę zagrożenia w stępowaniu i kłusowaniu po maneżu w tym czasie co nie jeździ rekreacja a ja nie wchodzę im w drogę:P
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Zamkowa dnia 10 stycznia 2011 o 19:05
A co wg Ciebie jest takiego złego w naturalu, że nie ma racji bytu? 8)
Jak już wspominałam, mój koń nie akceptował wędzidła, nie dało się na niej spokojnie jeździć, nie było szans by się rozluźniła i uspokoiła głowę. Była zajeżdżana niestety na ostrym wędzidle i nie było wędzidła które by zaakceptowała. Dlatego o trenowaniu z nią ujeżdżenia nie było mowy. Teraz mam konia rozluźnionego, odstresowanego, zbierającego się, robiącego zwroty i chody boczne na luźnej wodzy. Może i jest osoba która by sobie poradziła z naszymi problemami w sposób klasyczny. Ale ja nie byłam tego w stanie uczynić, udało mi się dopiero gdy zaczęłam trenować PNH. Koń nabrał zaufania do ludzi. Czy to jest ważne, w jaki sposób do tego doszliśmy? Ważne że to co robię sprawia mi przyjemność, a koniowi nie dzieje się krzywda :P

Zamiast krytykować naturalsów ogółem krytykujcie te przypadki, które twierdzą że PNH i TYLKO PNH jest dobre, reszta jest ZŁA! ALbo tych, którzy udają że to trenują a nie mają w tym żadnego celu i nie wiedzą na czym to polega.

Nie wszyscy naturalsi krytykują klasyków. Klasyka jest piękna a ja nie wykluczam że kiedyś wrócę do jazdy na wędzidle
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Zamkowa dnia 10 stycznia 2011 o 13:40
A mnie wkurza, że podczas gdy rekreacja ma jazdy prywatni właściciele lonżują swoje konie.
Ja rozumiem, mają do tego prawo, w dzień wolny od pracy. Ale prawdę mówiąc nie mogliby poczekać godziny ? Czasem nawet pół. Bo rekreant też człowiek, hala nie za ogromna, 3 konie + lonżowany jeden na połowie hali i nic się nie da zrobić (szczególnie, kiedy któryś z koni jest kopiący).

Ta... tylko zauważ, że większość prywaciarzy to ludzie pracujący -  w końcu za coś muszą konie utrzymać -  a co za tym idzie często przyjeżdżają do swojego konia o 18. Sama jestem takim przykładem i szczerze mówiąc średnio mi się uśmiecha gdy przyjeżdżam wieczorem do konia, zmęczona po pracy, czekać godzinę aż skończy się rekreacja żeby wejść z koniem na maneż. A potem wracać ze stajni do domu o 21 :P

Mnie natomiast zdenerwowała kiedyś w stajni sytuacja z pewnym rekreantem. Była zima, na maneżu nie dało się jeździć więc jazdy odbywały się na pastwisku. Mamy 3 sąsiadujące padoki, na jednym odbywała się jazda rekreacyjna, ja weszłam z koniem na padok sąsiedni. A że kobyła bywała porywcza, zakłusowała z większym impetem niż zwykle. Pech chciał, że w tym samym momencie jednemu Panu z rekreacji "spłoszył się" koń. Spłoszył, tzn nie wiadomo z jakiego powodu zrobił mu nagle 3 foule  galopu. Pan spanikował. Po jeździe zaczepiła mnie instruktorka mówiąc, żebym nie jeździła na moim koniu podczas gdy prowadzona jest rekreacja bo klienci sobie tego NIE ŻYCZĄ 😂 dodam że wtedy oprócz instruktorek byłam jedynym właścicielem prywatnego konia w stajni. na szczęście sprawa rozeszła się po kościach :P Dlatego jestem teraz  trochę cięta na takich zarozumiałych rekreantów.
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Zamkowa dnia 10 stycznia 2011 o 11:58
Jako nowy użytkownik forum witam wszystkich 😉
Przejrzałam ten wątek i zauważyłam, że niektórzy koniarze mają dziwną tendencję do wrzucania wszystkich do jednego wora...
Wiele lat jeździłam stylem klasycznym, naturalem zajęłam się dopiero gdy kupiłam własnego konia. Nigdy nie twierdziłam że klasycyzm jest ZŁY ale niestety trafił mi się koń z urazami psychicznymi wynikającymi ze złego użytkowania konia. Kobyła nie była typem który boli się lekkiego podmuchu wiatru, bała się natomiast kontaktu z człowiekiem, nie dawała dotykać głowy, panicznie bała się momentu gdy ktokolwiek przymierzał się do wsiadania na nią, kończyło się to często dzikim rodeo w momencie wylądowania w siodle. Do tego jeszcze dochodził brak akceptacji wędzidła. Miałyśmy wiele nieprzyjemnych przejść które wyeliminował właśnie natural. Uważam, że natural, jeżeli ma się wiedzę jak go stosować może zdziałać wiele dobrego. Nam pomógł stworzyć pozytywne relacje, kobyła stała się bardziej ufna do ludzi.

Jeżeli ktoś nie widzi sensu w poganianiu konia na linie carrotem to nie powinien też widzieć sensu w poganianiu konia z batem na lonży. Zarówno umiejętna praca na lonży jak i na linie w PNH może zdziałać wiele dobrego. Praca na linie to zarówno ćwiczenie z koniem energii i rozluźnienia. Przestawianie koniowi zadu, łopatek i żeber na linie prowadzi do rozluźnienia co prowadzi do poprawy rozluźnienia podczas pracy z siodła. Nie zgadzam się z wypowiedziami typu "naturalsi nie potrafią jeździć gdyż ich styl nie przypomina jazdy". a co np z Karen Rohlf, która wiele osiągnęła w ujeżdżeniu klasycznym a teraz uczy innych ujeżdżenia w stylu naturalnym? Na halterze również da się zebrać konia i nauczyć go różnych ujeżdżeniowych figur. Tyle, że wiąże się to przede wszystkim z rozluźnieniem konia.

Zauważcie, że w każdym stylu znajdą się tacy, którzy swoim postępowaniem krzywdzą konie ale nie znaczy, że klasyka czy natural są złe! Uważam że jeździectwo klasyczne jak i naturalne są piękne jeśli ma się świadomość co się robi. Mimo, że trenuję z moim koniem natural nie mam klapek na oczach i strasznie mnie drażni gdy widzę u nas w stajni dziewczynki, które ledwo co się galopować w rekreacji nauczyły, biorą konie które nie miały z naturalem nic wspólnego i zaczynają im wymachiwać przed oczami carrotami i je bezcelowo gonią a w rzeczywistości nawet nie wiedzą kto to jest Parelli czy Roberts 😎 Te "perełki" to swego rodzaju "samouki" które podpatrzyły co robią ze swoimi końmi naturalsi, i małpują ich ruchy nie mając pojęcia na czym polega 7 gier, stosowanie "faz" też jest dla nich pojęciem obcym  😎 niestety ale takim zachowaniem zrobi się więcej złego niż dobrego. Ale litości, to nie jest powód żeby wyzywać naturalsów od najgorszych! Jeździectwo jest piękne nie zależnie od stylu jazdy, dopóki ma się konkretny cel i nie krzywdzi koni

pozdrawiam🙂