flygirl
Konto zarejstrowane: 24 maja 2010
Ostatnio online: 05 października 2025 o 09:29
Najnowsze posty użytkownika:
kącik skoków
autor: flygirl dnia 03 października 2025 o 22:48
Perlica zależy od regionu. W zachpomie ciężko objeździć młodego konia. I nadal to nie jest ta skala co w Holandii. Na pewno pomaga fakt, że Holandia jest zwyczajnie mała, ale też podejście i cały system jest inny. Zawody są od wtorku do niedzieli, praktycznie wszyscy mają swój transport i nie traktują zawodów jak nie wiadomo jakiej wyprawy. Pakujesz konia, jedziesz, skaczesz, wracasz i żyjesz dalej. Nie ma oglądania parkurow, dekoracji i tym podobnych zapychaczy czasu. Inny świat zupełnie. Ja swoje pierwsze zawody skokowe w życiu pojechałam właśnie na czterolatku w Holandii i trochę tam postartowalam i ani razu nie czułam się jak na zawodach, poza tym ze się trzeba ubrać inaczej.
kącik skoków
autor: flygirl dnia 03 października 2025 o 18:44
Nie widziałam, ale jak startowałam w Holandii na czterolatku to śmiechem żartem mówiłam, że pojadę nim czempionaty i mi szef powiedział, że stawiają tam 110, to byłam już w szoku a on właśnie jeszcze dodał, że w Belgii jeszcze wyżej. Lekka przesada z jednej strony. A z drugiej to dzięki temu oba te kraje to czołówka hodowli, bo też tym robią super selekcję.
kącik skoków
autor: flygirl dnia 02 października 2025 o 17:14
Jezu tak, te toalety. Ja też nigdy nie mam gotówki i zonka złapałam.😅
No mi właśnie chodzi w sumie o to, że tamte konie skaczą te parkury jak gdyby nigdy nic i dają radę. No właśnie poza polskimi.😜
Ścięgna - urazy, leczenie, pielęgnacja
autor: flygirl dnia 02 października 2025 o 17:11
O a to ciekawe. My mamy właśnie kobyłę w Buku na rezonans kopyta. To wychodzi, że jakby miała na stojąco robione, to mógłby wyjść zaburzony wynik?
kącik skoków
autor: flygirl dnia 02 października 2025 o 15:17
Możliwe, że miałam złe wyobrażenie, ale w mojej głowie na mistrzostwach świata stało wyżej niż normalnie powinno dla koni w tym wieku i będzie wielkie wow, jak to skaczą i w ogóle, że dają radę. A to wyglądało jak najzwyczajniejszy konkurs LR na międzynarodowych zawodach. Z jednej strony niby dobrze, że konie przygotowane a z drugiej to znaczy chyba, że są pchane szybko na wyższe.w konkursy. Nie wiem, może to też kwestia, że się opatrzyłam na co dzień z końmi takiej jakości i już dla mnie to zwyczajne? Na pewno wyobraziłam sobie co innego niż zobaczyłam.😅
kącik skoków
autor: flygirl dnia 02 października 2025 o 13:50
Co cię zaszokowało?
W tym roku nie byłam, ale w zeszłym byłam na finale siedmiolatków i ja to akurat rozczarowana byłam.
Derki
autor: flygirl dnia 02 października 2025 o 11:49
Nie mamy dużej pralki, więc za bardzo nie chce grubych stajennych derek, bo one są trudniejsze w utrzymaniu czystości. Konie są padokowane, więc do domu na pewno chce padokowe, bo wtedy mogą w nich stać i w stajni i na dworze. No i właśnie łatwiej uprać czy przetrzeć. Plus są lżejsze i wygodniejsze dla konia. To chyba w takim razie wezmę po dwie padokowe 100 i 200, po jednej stajennej na zawody 100 i podpinkę 100. W razie co bawełniane zerówki mamy. W najgorszym razie jeszcze Polar.
Derki
autor: flygirl dnia 02 października 2025 o 08:23
Ja mam teraz zagwozdkę. Musze powiedzieć właścicielowi koni na ile derek musi mi dać pieniądze i nie mogę wymyślić, jakie wziąć, żeby to miało największy sens. Potrzebuje na dwa konie, jeden 145 cm, drugi 155 cm. Do domu padokowe i na zawody ładniejsze stajenne. I teraz nie wiem czy z padokowych wziąć 100 i 200g, stajenne np 100 i podpinki 200? Wtedy podpinki można używać i w domu i na zawodach. Na zawody będą jeździć w różnych kierunkach i krajach, wiec musi być opcja żonglowania tym, ale nie mogę powiedzieć, że potrzebuje po 10 derek na konia.😅 Mam taki mętlik już od zastanawiania się nad tym, że nie wiem jak będzie najlepiej.
Ogon
autor: flygirl dnia 28 września 2025 o 12:20
Zwykłe duże nożyczki z budowlanego.
Ścięgna - urazy, leczenie, pielęgnacja
autor: flygirl dnia 25 września 2025 o 22:09
U nas był ruszony międzykostny to był step w ręku dwa razy dziennie przez dwa tygodnie. Na kwaterkę też chodził, nie chcieliśmy mu zabierać, skoro był wcześniej padokowany cały czas i był grzeczny. Bez sensu by było takie całkowite zamykanie konia i oczekiwanie, że będzie na padoku grzeczny i nic sobie nie zrobi po wystaniu w boksie. Nielogiczne to zbytnio.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: flygirl dnia 08 września 2025 o 13:32
No ja też jestem z tych, którzy musieli pracować i pomagać za darmo, potem pracować za pół darmo, bo były inne plusy. I nadal ta oferta według mnie jest chora. I zasłanianie się tym, że na zachodzie się tak robi jest słabe. Pewnie niektórzy tak robią, ale osobiście nigdy w ogłoszeniach zagranicznych nie trafiłam na takie coś. Ja nawet w tym momencie byłabym skłonna się zgodzić na bycie working student (wiekiem trochę odstaje, ale trudno😅😉, bo czasami te oferty naprawdę są tak fajne, że dałoby radę przeżyć za mniejsze pieniądze, a zdobyć super doświadczenie u fajnego pracownika. Tylko, że tam zawsze jest zakwaterowanie, czasami właśnie jeszcze jakaś część wyżywienia, kieszonkowe i też się zdarza, że można konia wziąć. No i w zależności od oferty są różne godziny, ale jeśli się szuka studenta, to nie można wymagać z marszu pracy w tygodniu 8-17. No w ogóle się to nie klei. Dla mnie ta oferta jest poniżej jakiegokolwiek poziomu przyzwoitości.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: flygirl dnia 07 września 2025 o 11:00
Jeszcze napisał, że to wychodzi 35 zł na rękę i wystarczająco dużo czasu na pracę weekendową lub studia.🤣 Czyli ktoś ma pracować 7 dni w tygodniu lub w ogóle, żeby skorzystać z okazji pracy u zawodnika na pełny etat za darmo.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: flygirl dnia 06 września 2025 o 21:16
Nie jest ani racjonalna ani żadna okazja. A jeśli ktoś na to pójdzie, to tylko sprawi, że nadal jeźdźcy będą myśleć, że to jest w porządku. Tyle już pracy w środowisku luzaków zostało wykonanej odnośnie warunków i doceniania ich, są grupy, czarne listy pracodawców, ludzie nawzajem sobie pomagają w określeniu co jest fair a co nie. Takie pseudo oferty powinny zostać od razu zlinczowane.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: flygirl dnia 06 września 2025 o 18:33
Nie wiem w jakim świecie taka oferta jest okazją. Coś takiego bez zakwaterowania jest w ogóle żartem. Nie wiem w jakiej sytuacji życiowej musiałaby być osoba, żeby jednocześnie stać by ją było na konia, mieszkanie, jedzenie i chodzenie na cztery dni w tygodniu do pracy za darmo lol. Miejsca, gdzie szukają working student, gdzie masz możliwość nauczenia się i wdrożenia w branżę, to normalnie zapewniaja zakwaterowanie, kieszonkowe i nawet czasami wyżywienie, a przynajmniej obiad. Coś mniej to już zwyczajnie wyzysk i szukanie jeleni. A tu to już w ogóle, bo to od razu odrzuca ludzi nie posiadających konia, czyli de facto za pracę nie dostaniesz nic.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: flygirl dnia 05 września 2025 o 14:08
Poza tym ludzie raczej nie umieją lonzowac, bo skąd by mieli. W szkółkach się nie nauczą, potem mają swojego konia i mało kto zapyta trenera, czy może pokazać, jak się lonzuje. I nie wiedzą, że lonża to coś więcej niż ganianie konia po kole i trzeba mieć trochę oka i wyczucia, żeby wiedzieć czy koń dobrze idzie czy coś skorygować. A gdzie tu jeszcze mowic o wypinaniu i przepychaniu konia. Więcej szkody niż pożytku.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: flygirl dnia 04 września 2025 o 22:15
Z moich obserwacji wynika, że czekają ludzie, którzy z koni nie żyją, tylko jest to ich hobby i odskocznia. Ja wsiadłam dwa tygodnie po operacji, łącznie od upadku nie jeździłam cztery tygodnie i nie będę używać potocznie nazwy choroby na d, ale naprawdę nie byłam w dobrym stanie psychicznym. Mogą to potwierdzić osoby ze mną pracujące. 😅 Zaczęłam od wsiadania na jedną kobyle, która najbardziej lubię i najpewniej się na niej czuję i stopniowo wsiadałam na inne, najpierw te mniej skomplikowane, na których można było bardziej podróżować niż rzeźbić. Nikt mi nie kazał, nikt na mnie nie naciskał, wręcz przeciwnie, raczej wszyscy próbowali mnie odwieść od pomysłu wsiadania już dwa tygodnie po, ale właśnie każdemu mówiłam, że o zdrowie psychiczne też trzeba dbać a ten jeden koń dziennie mi pozwolił wrócić do normalności.
strzyżenie / golenie koni
autor: flygirl dnia 01 września 2025 o 19:05
Ja bym brała Saphira i miała jedno normalne i jedno szerokie ostrze. Jest moim zdaniem o wiele wygodniejsza w użytku dla kobiety, lżejsza i lepiej leży w dłoni. Do tego szybko się zmienia ostrza, w tych większych mnie doprowadza do nerwicy to rozkręcanie, wkręcanie, potem trzeba odpowiednio korbkę dokręcić. Ja jestem naczelnym hejterem wszystkiego, co większe od Saphira.😂 Plus mi jest zwyczajnie łatwiej ładnie ogolić taką mniejszą, przy tej większej to wiecznie mam schizy, że paski zrobię albo coś zostawię i mi koń na międzynarodowych będzie wyglądał jak zza stodoły. I przez tą schize zajmuje mi to o wiele dłużej a powinno być w teorii szybciej. Podsumowując, Saphire to jedyny słuszny wybór.
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: flygirl dnia 29 sierpnia 2025 o 21:11
Wkurza mnie naginanie rzeczywistości, żeby wzbudzać w ludziach litość przez fundację prozwierzęce. Ogólnie nigdy nie czytam tych historii, bo mi przykro i każdego zwierzaka szkoda, ale właśnie doświadczyłam na własnej skórze, jak oni te historie podkoloryzowują i wychodzi na to, że człowiek się przejmuje, stara i zgłasza się po pomoc, a w zamian zostaje anonimowo obsmarowany. Nawet nie wiem, czy bardziej mnie to wkurza, czy jest mi przykro i szczerze to aż się odechciewa do nich zgłaszać z czymkolwiek.
Dzierzawa
autor: flygirl dnia 29 sierpnia 2025 o 10:35
No pewnie, że konie mogą nie lubić swoich jeźdźców. W sportowych stajniach też i sami jeźdźcy to mówią a daleko im do mistycyzmu. Mój poprzedni szef z Holandii miał takie konie, które skakał bo musiał, ale na co dzień nie jeździł, bo mówił, że go nie lubią. W aktualnej pracy też jedna kobyłę tylko ja jeżdżę na co dzień i rozprężam przed skokami, bo się nawzajem nie lubią. Chociaż odkąd jestem, to przynajmniej na tyle się tolerują, że na zawodach wszystko działa. Ale z ziemi na przykład nic z nią nie robi, żeby jej nie denerwować bardziej.😅
Reproduktory, nasienie, krycie klaczy - co polecacie ?
autor: flygirl dnia 26 sierpnia 2025 o 13:31
To jak skaczą to mnie mniej obchodzi, bardziej mi chodzi o kwestie jezdnosci i gorącej głowy, bo sam United jest bardzo trudnym koniem. Pół Holandii próbowało i się poddawało, Sophie też nie dawała rady. Tylko się zastanawiałam, czy on to przekazuje jakoś mocno, czy to bardziej wypadkowa połączenia z taką a nie inną matką itp. Skoka ta nasza to ma, nie ma co narzekać, problem jest pomiędzy.
Ja nie jestem fanem Emeraldów, bo są za ciężkie i takie w slow motion, ale żadnego źle zachowującego się nie spotkałam. Wręcz przeciwnie, ogarniałyśmy trzyletniego ogiera po nim przed licencją i to był najprostszy koń ever, wszystko ogarniał szybko, skupiony na człowieku, grzeczny i miły, sama przyjemność to była, zrobiłyśmy z nim więcej niż w teorii miałyśmy.
Reproduktory, nasienie, krycie klaczy - co polecacie ?
autor: flygirl dnia 24 sierpnia 2025 o 11:30
No właśnie ona też ma tak, że jak jest luźno i nic się od niej więcej nie chce to prosty koń do jazdy jak rower. Jak zaczniesz wymagać, zwłaszcza przy drążkach czy skokach, to funkcja stawania na dwie nogi albo się betonuje i ruszyć się nie da. Stadna też jest, ale raczej fiksuje się na jednego wybranego konia. A powiedz mi, czy ten ogier jest duży czy mały raczej wyszedł?
Reproduktory, nasienie, krycie klaczy - co polecacie ?
autor: flygirl dnia 23 sierpnia 2025 o 20:33
Ma/zna ktoś konie po United Touch? Ciekawa jestem czy to nam się trafił taki wynalazek, czy to przypadek, kwestia ojca, matki czy nieszczęśliwa kombinacja wszystkiego na raz.😅
Kask, toczek, kasko-toczek... i kamizelka
autor: flygirl dnia 13 sierpnia 2025 o 21:46
Ja tak mam, praktycznie zerwałam to do końca w sumie. Ale nie pamiętam, czy było to jakoś krótko po kupnie czy nie, nie obeszło mnie to na tyle, żeby się nad tym zastanawiać jakoś dłużej.😅 Poza tym, że dość intensywnie go używam, to też jest chowany do pokrowca od początku, więc może faktycznie to reakcja na podkład/spf.
Aparaty fotograficzne i inne sprzęty foto
autor: flygirl dnia 13 sierpnia 2025 o 15:51
Canon 7D i dwa obiektywy Canona: 70-200 f.4 i drugi 18-270.
Nie muszą trzymać ceny, mają swoje lata, są z lekka rozkalibrowane, ale działają i komuś mogłyby posłużyć na pierwszy zestaw na przykład. Przecież szkoda wyrzucić, zarobić na tym nie chce.
Aparaty fotograficzne i inne sprzęty foto
autor: flygirl dnia 12 sierpnia 2025 o 17:12
Czy pomógłby mi ktoś wycenić mój zestaw? Do zdjęć już raczej nie wrócę, bez sensu leży a mógłby może jeszcze komuś posłużyć, tylko nie mam pojęcia jaki jest aktualnie rynek.
Pielęgnacja ciała
autor: flygirl dnia 12 sierpnia 2025 o 17:11
Kupiłam ten balsam od Miya z kwasem i peeling na czuja w Rossmannie od White Flowers. Szczotka też jest, teraz tylko chęci i konsekwencja w działaniach. 😅 Bardzo dziękuję za wszystkie polecajki, będę do nich wracać na pewno.
Pielęgnacja ciała
autor: flygirl dnia 10 sierpnia 2025 o 11:33
Jeśli dobrze z tych tiktokow co mi się przypadkiem pojawiły zrozumiałam to właśnie mam tą truskawkową skórkę, zwłaszcza na udach. Ogólnie na całych nogach mam tą skórę taką nazwałabym nierówną, no widać że potrzebuje czegoś. Omega zaczęłam już brać po operacji, bo na tą rękę potrzebowałam wsparcia a i włosy zaczęły mi mocno lecieć, więc to już jest „in progress”. Jaki peeling polecasz?
Pielęgnacja ciała
autor: flygirl dnia 09 sierpnia 2025 o 12:28
Powoli chyba w końcu zaczęłam dorastać 😅 i uznałam, że wypadałoby zadbać o siebie trochę bardziej niż dotychczas. Zielona jestem w temacie zabiegów wspomagających, także nawet nie wiem, czego szukać. Najbardziej chodzi mi o skórę na nogach, co robić na co dzień, żeby ją wspomóc, szukać czegoś w gabinetach medycyny estetycznej czy u kosmetyczek? Nie wiem nawet od czego zacząć.🙈 Jedyne, co mi się ostatnio przypadkowo na tiktoku pojawiło, to szczotkowanie na sucho lub mokro, nawet kupiłam taką okrągłą szczotkę w Rossmannie, ale czy to warto robić, czy to taki pic na wodę i lepiej w coś innego zainwestować? Proszę o jakiekolwiek wskazówki.🙏
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: flygirl dnia 04 sierpnia 2025 o 14:20
Czy jak mam napisane na preparacie do odpiaszczania, żeby podawać zwilżone, najlepiej z trawokulkami, to mam to brać dosłownie czy mogę na przykład zalać wodą razem z tym granulat, który koń normalnie je np. na obiad.
Kask, toczek, kasko-toczek... i kamizelka
autor: flygirl dnia 02 sierpnia 2025 o 12:11
Raczej większość ma kask typowo na zawody, nie używają ich w domu, więc mają albo takie wieloletnie, które kiedyś tam kupili albo sponsorowane. W domu jeżdżą albo bez w ogóle, albo takich co mają x lat i nie chce im się wymieniać. To, co widać na zawodach czy na instagramie, to nie jest codzienna rzeczywistość, 😉 Oczywiście nie znam wszystkich sportowców na świecie, więc wiadomo, że każdy ma swoje podejście i system, to takie moje obserwacje. Plus to raczej odnosi się do facetów, kobiet za dużo z tego większego sportu nie znam.
PSY
autor: flygirl dnia 30 lipca 2025 o 09:35
Nie ma póki co, na razie właśnie zaleciła suple i obserwować. Dziękuję.🌷
PSY
autor: flygirl dnia 30 lipca 2025 o 07:57
Te suple, co polecacie wyżej, to nadadzą się też na typowo profilaktyczne podawanie na dłużej? Wczoraj wetka mi powiedziała, żebym wprowadziła suplement, wspomniała Sizarol, ale sama powiedziała, żebym sobie poszperała, może coś lepszego znajdę.
Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: flygirl dnia 27 lipca 2025 o 10:16
Było było, małe, ale z przemieszczeniem, więc mam płytkę wstawioną. Na szczęście to łokciowa, ta cieńsza, więc nie muszę mieć żadnego usztywnienia. Mam uważać, wiadomo, ale żeby nie tracić ruchomości to chirurg powiedział, że obejdzie się bez. Do tej pory ani razu to miejsce, gdzie jest to złamanie nie zabolało, boli mnie właśnie tylko sama skóra, bo przeszła wszelkie kombinacje opuchlizny i kolorów. Jeszcze mi w szpitalu robili rtg dodatkowe łokcia, bo mi się tam mocno krwiak rozlał i mi nie wierzyli, że tam to w ogóle mnie nic nie boli.😅
W każdym razie dziękuję za polecajki, coś wybiorę.😁 I pamiętajcie, puszczajcie wodze.😀
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: flygirl dnia 11 lipca 2025 o 19:01
donkeyboy no nie pocieszyłaś mnie teraz.😂 Ale mam dwa duże krwiaki, jeden w połowie przedramienia, pewnie od siły upadku a drugi przy nadgarstku, od kopyta. No ale nic to, mogło być gorzej, głowa była bardzo blisko tej ręki.😉 Także nie narzekam, zresztą własną głupotą sobie to zrobiłam, więc muszę teraz wziąć na klatę.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: flygirl dnia 11 lipca 2025 o 17:40
faith chyba nie ale nie wiem, bo pojechałam z W. na zawody a nie na sor.🙈 Wydaje mi się, że nie, bo nią ruszam normalnie i teraz wygląda gorzej niż rano, ale zakres ruchu już mam większy. Mi to raczej wygląda na mocno obite, ale no zobaczę jak jutro będzie wyglądać.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: flygirl dnia 11 lipca 2025 o 15:35
Gdzieś była dyskusja na temat, czy puszczać wodze przy upadku czy nie. Puszczajcie, zawsze. Ja kiedyś puszczałam, a nagle zaczęłam trzymać i się przez to pięknie dzisiaj zawinęłam pod konia jak jeszcze robił rodeo, więc jeszcze z całej tej siły nadepnął mi na rękę. Nie polecam.🙃
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: flygirl dnia 09 lipca 2025 o 15:17
Łącząc film z opisem to bym powiedziała, że dziewczyna się go boi i nie jedzie w ogóle go do przodu. Musiałby ktoś go pokazać na dłuższej szyi w większym tempie i wtedy zobaczyć, czy kuleje czy nie.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: flygirl dnia 09 lipca 2025 o 06:41
No akurat ta fotograf ma taki styl, plus na hali zwykle jest ciemniej, więc wyciąga się ze zdjęcia więcej i żeby było tak jasno jak u niej, to sporo musiała pewnie poprzesuwać suwaki, skąd taki efekt. Nie trzeba się teraz wszędzie doszukiwać AI. 😃
PSY
autor: flygirl dnia 22 czerwca 2025 o 13:16
Jack to raczej mało glamour.😜 Plus jak trafi ci się egzemplarz dużo szczekający, to oszaleć idzie. Może trafiłam na same słabe przykłady Jacków, których właściciele nie przykładali zbytniej uwagi do wychowania, ale ja fanem nie jestem. Małe, nieuważne, szczekające, wiecznie biegające.
A przepraszam, znam jednego Jacka, który się super zachowuje i nie odcina jej mózgu, ale to wyjątek potwierdzający regułę.😅